FAQ Zaloguj
Szukaj Profil
Użytkownicy Grupy
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Rejestracja
Notatki z Przeszłości
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Forum Rise of the Empire RPG Strona Główna » Archiwum » Notatki z Przeszłości
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Natan Volod
Gość







 Post Wysłany: Wto 23:20, 01 Lis 2005    Temat postu: Notatki z Przeszłości

Natan siedział w swojej komnacie, i tępym pustym wzrokiem patrzył się przez okno. Od kiedy dołączył do Dooku często patrzył przez to okno. Było w nim coś magicznego. Ręką poczuł swoje miecze świetlne, jeden czerwony i drugi fioletowy. Wyjął drugi i przyjrzał się mu, Miecz, Tashy nadal był w świetnie formie, rzadko go naprawia. Usiadł na krześle i wyjął swój holonotes. Po chwili ukazała siew nim sylwetka hologramowa pewnej młodej damy, podpis widniał Tasha. Westchnął i przypomniał sobie historię swojego życia. Wziął holonotes i uruchomił opcje nagrywania.

- Witam nazywam się Natan Volod. Jestem upadłym Jedi... Odszedłem od Zakonu kilka lat temu a to są powody mojej decyzji...

Kiedy byłem dzieckiem lat 6, razem z moim bratem Michaelem wstąpiliśmy do Zakonu Jedi. Byliśmy najlepsi, bardzo kochałem brata i każdy z nas starał się być lepszy od drugiego. Zgłębialiśmy tajniki mocy dniem i nocą, często razem ćwiczyliśmy szermierkę. Pamiętam jak raz z powodu głupiej kłótni wpadliśmy w kłopoty, bo zaczęliśmy bić się na moc. Nasz mistrz surowo nas ukarał. Po jakimś czasie wpadłem w miłość w pewnej adeptce, która mnie odrzuciła, ponieważ kodeks zabraniał miłości. Miałem złamane serce i chciałem odejść, to brat mnie trzymał, mówiłem mu wszystko. Kiedy skończyłem lat 16 poznałem piękną Tashę De’ Morino. Zakochaliśmy się w sobie aż po roku odkryła przede mną, że studiuje tajniki ciemnej strony. Raz wzięła mnie na trening i, ciemna strona powoli zaczęła mnie wchłaniać krok po kroku. Wtedy odkryłem swoją wewnętrzną satysfakcje jak śledziłem ludzi a potem lekko się ujawniałem i dalej je śledziłem jak w strachu o własne życie próbują uciec, gdy nagle się ujawniam a oni przerażeni prawie umierają na zawał a ja im zadaje jedno pytanie: „Przepraszam jak dojść do Zakonu Jedi, zgubiłem się” wtedy jeszcze długo strach nie mijał im z twarzy, kiedy odchodziłem zazwyczaj ciężko dyszeli. Stawałem się coraz lepszy, i coraz większą przyjemność sprawiało mi duszenie za pomocą mocy. Któregoś razu próbowałem przeciągnąć brata na ciemną stronę, lecz on odmówił. I wtedy wydał nas przed zakonem ćwiczyliśmy, kiedy:...

- Natanie Volod i Tasho De’ Morino w imię zakonu zostajecie aresztowani za praktykę ciemnej strony. Opór nie ma sensu.
-Po moim trupie!!! – Krzyknęła Tasha – Odsuńcie się i pozwólcie nam odejść albo gorzko tego pożałujecie
-Niestety mam wyraźny rozkaz od rady – powiedział mój mistrz, którego imię uciekło mi z głowy – poddajcie się dla waszego dobra. Natanie proszę
-Niestety mistrzu nie mogę.
-Natanie ostatnia szansa – w tym momencie on i jego podwładni dobyli mieczy.

Tasha puściła w ich kierunku pioruny mocy, które odbił i leciały we mnie. Tasha wyskoczyła i zasłoniła mnie swoim ciałem. Zaczęła powoli umierać, ponieważ była wyczerpana treningiem. Czułem jak uchodzi z niej życie, przytuliłem ją mocno i coś mamrotałem pod nosem, a ona tylko mnie pocałowała jak dotąd nigdy i powiedziała „Żegnaj najdroższy”.
To był jedyny raz jak pamiętam, że płakałem jak bies całowałem ja przez chwile. I wiozłem jej miecz, był jeszcze ciepły. Nagle usłyszałem głos

-Natanie... Przykro mi. Ale teraz oddaj miecze i poddaj się nie chcesz skończyć tak jak ona...

Wtedy poczułem w sobie gniew jak nigdy dotąd. Poczułem, że dłoń sama tryska mocą. Czułem w żyłach energie, gniew, nienawiść, Chęć mordu... I potężną Moc. Wstał trzymając w trzęsących się dłoniach miecz... Swój o czerwonym ostrzu i jej o fioletowym.

-Skończyć tak jak ona chce... Ale nie skończę... Jak się poddam to, co mi zrobicie? Pranie mózgu... Więc mam tylko jeszcze jedną rzecz do powiedzenia mistrzu... – Podniósł oczy, z których nie widać było nic prócz nienawiści – Ty Zginiesz na końcu!!!

Uderzył z całej siły mocą w swojego mistrza, siła była tak duża, że rzuciła nim o ścianę, był zdezorientowany. Uruchomił dwa miecze i rzucił się na padawanów, z mrocznym szeptem na ustach: „To Dla ciebie Tasho”. Uderzył pierwszy jednym mieczem machnął jednemu przed oczami w stronę drugiego żeby skłonić obydwu do bloku a drugim uciął nogi w kolanach pierwszemu. Wykonał obrót i wbił jedno z ostrzy miecza w sam środek twarzy tego bez nóg. Obrócił się i uciął rękę temu, który został. A potem zaczął go dusić, w ścianie obok wystawał pręt, na który go wrzucił. Przebił go na wylot. Podbiegł do mistrza i zaatakował go górnym cięciem, które zblokował chwile walczyli aż wreszcie Natan uderzył go mocą w twarz a potem uciął mu ramię, w którym miał miecz.

-Widzisz, jakiego masz świetnego Padawana!!! Zabiłeś jedyna osobę, którą kochałem w tym całym zasranym życiu!!! Tylko ją... No i jeszcze mojego brata, ale...
-To on cię wydał... Twój brat... To on powiedział radzie...

Wbiłem mu miecz w serce. W przypływie agresji na własnego brata. Potem padłem na kolana i krzyknąłem z całej siły „Michael”. Wybiegłem z komnaty biegnąć, co sił do statku. Kiedy wybiegłem na platformę startową z drzwi obok wypadł mój brat?

-Natan?!! Stój!!! Co się stało??
-Jak mogłeś?!! Tasha nie żyje... Mój mistrz też zabiłem go i jego podwładnych... Bo oni zabili Tashę!!! A to wszystko przez ciebie!!! Dlaczego mnie zdradziłeś?!!
-Musiałem!!! Patrz, co ona z tobą zrobiła zabiłeś 3 niewinnych ludzi...
-Źle bracie... 4 Ludzi... Bo ty jesteś następny!!!

Rzuciłem się na niego. Z jednym mieczem, z mieczem Tashy. Pomimo tego, że go nienawidzę postanowiłem zabić go w honorowy sposób. Walką trwała długo i była zacięta, dokładnie znałem jego ruchy a on moje. Zadał mi cios, którego nie obroniłem w ramię, ale zdążyłem odskoczyć, tym uratowałem sobie rękę. Po tym ataku zadałem mu cios w brzuch, które gonie maił szans obronić odepchnął mnie mocą, że została mu tylko lekka krwawiąca szrama na boku. Wtedy z budynku wydało kilku Jedi. Krzyczeli coś, ale nie słyszałem w uszach huczał mi strach i gniew. Nasiliłem moc i krzyknąłem do brata.

-Jeszcze cię dopadnę draniu... Zobaczysz

Poczym uderzyłem go mocą, że wpadł na jedi za nim. Wpadłem na statek i uciekłem. Zatrzymałem się na Tatooine. Przez kilka dni siedziałem sam. A wtedy postanowiłem zacząć się zatrudniać do zleceń na płatne morderstwa. Szpiegowanie i inne konspiracyjne rzeczy...

To jest koniec mojej historii jak przeszedłem na ciemną stronę... reszta to co robiłem potem to już temat na inna opowieść. Koniec

Wyłączył nagrywanie głosowe. Czuł że trochę mu ulżyło, wreszcie miał gdzie wyzbyć się ciężaru który go dręczył od tak dawna. Wziął miecz Tashy i podszedł do okna. Nagle poczuł na dłoni czyjś dotyk, bardzo delikatny, jakby nie realny. Uśmiechnął się do siebie i wyszeptał: „Witaj Tasho”. Poczym usiadł na łóżku i pogrążył się w medytacji...
 Powrót do góry »
Wyświetl posty z ostatnich:   
Forum Rise of the Empire RPG Strona Główna » Archiwum » Notatki z Przeszłości
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach




Solaris phpBB theme/template by Jakob Persson
Copyright © Jakob Persson 2003

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group