FAQ Zaloguj
Szukaj Profil
Użytkownicy Grupy
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Rejestracja
Z odsieczą...
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Forum Rise of the Empire RPG Strona Główna » Archiwum Republiki » Z odsieczą...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jan Dodonna
Admirał WFR



Dołączył: 04 Sie 2005
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Commenor

 Post Wysłany: Nie 11:38, 02 Gru 2007    Temat postu: Z odsieczą...

Gracze - Jan Dodonna
MG - Wisznu


- Krążowniki skoczyły w nadprzestrzeń, admirale. - zameldował Boise Dodonnie siedzącemu na mostku "Fist of the Republic", swojego okrętu flagowego. Oczywiście oficjalnie do wylotu zostało jeszcze kilka godzin, ale admirał uznał, że wolniejsze okręty lepiej wysłać wcześniej i później dogonić je resztą formacji. Miało to dać właśnie te kilka dodatkowych godzin, które mogą okazać się bardzo ważne w nadchodzącej bitwie. Nim do niej dojdzie był jednak jeszcze jeden kłopot.
- Co z modyfikacją tych frachtowców? - zapytał Dodonna.
- Porucznik Smickey melduje, że wszystko idzie zgodnie z planem. Zgodnie z wytycznymi nie upychają wszystkiego na siłę tylko starają się by myśliwce były w miare zdolne do szybkiego startu. Musieli jednak poprosić o dodatkowe statki. Kuatańczycy chyba dość mocno narzekali...
- Przejdzie im jak dostaną odszkodowanie od Republiki.
- mruknął admirał.
No właśnie, myśliwce. Jakby mało było, że głównodowodzący chciał wysłać więcej żołnierzy niż mieściło się na pokładach ośmiu acclamatorów, to jeszcze w hangarach nie było miejsca na przydzielone do misji myśliwce, które hipernapędu nie posiadały. W końcu Dodonna ograniczył się do pierwszego skrzydła uderzeniowego... ale i to pozostawiało problem, bo wszystkie statki mogły wziąć tylko 24 eskadry. Póki co zapakowano więc V-19tki a reszta... no właśnie tutaj wchodziły kuatańskie frachtowce. Ich przestrzeń ładunkowa przerabiano pośpiesznie na prowizoryczne hangary. Miało się w nich zmieścić 17 pozostałych eskadr. Ryzykowne zagranie, ale statki te miały tylko wypuścić myśliwce bezpiecznie kryjąc się za linią utworzoną przez większe okręty.
- Proszę mnie na bieżąco informować o postępach, kapitanie.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Wisznu
Mroczne widmo



Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 506
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5


 Post Wysłany: Śro 23:28, 12 Gru 2007    Temat postu:

Czas oczekiwania dłużył się, czekanie nie było zbyt relaksujące dla żołnierzy, zwłaszcza tuż przed bitwą. Ale jeżeli dodatkowe czekanie da zwiększenie liczebności eskadr floty może zdecydować ono o wyniku bitwy.

Znajomy już Komandor dodonnie marszowym, rytmicznym krokiem zbiżał się do fotelu Admirała.

- Niedawno odezwał się porucznik Smickey, wygląda na to że skończyli, akurat jest czas by reszta statków ruszyła w drogę. Smickey melduje że z startem myśliwcóe nie powinno być problemu, podobno aż tak dobrze wszystko zaplanowali chyba że cytuję - "nie będzie żadnych problemów technicznych". Aż boje się pomyśleć co może mieć na myśli.


[off] A jednak tutaj podałeś jakie to mają być eskadry, sorry czasem trudno to ogarnąć Wink w położeniach sił masz napisane ile eskadr się zmieściło i ile czeka więc zwrócę ci uwagę że nie zostało 17 torrentów Wink masz 5 frachtowców każdy bierze 5 eskadr, wybierz jeszcze raz które eskadry ile. [/off]


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Jan Dodonna
Admirał WFR



Dołączył: 04 Sie 2005
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Commenor

 Post Wysłany: Czw 21:59, 13 Gru 2007    Temat postu:

[off] Oprócz tego co już jest wpisane, ładuję na frachtowce 9 eskadr mynocków i 6 torrentów z 1 skrzydła uderzeniowego uzupełnione o 10 eskadr z powierzchni Kuat. Razem 25 eskadr (5x5... dobrze licze tym razem, prawda?)
Na jeden fracht nie więcej niż 2 eskadry mynocków tak by siły szturmowe były rozdzielone.[/off]


Wszystko układało się zadziwiająco dobrze. Co prawda Dodonna wolałby jednego z budowanych ciągle Venatorów zamiast tej zbieraniny na prędce dostosowywanych do nowego zadania frachtowców, ale pozostawała nadzieja, że fachowcy z Kuat wykonali dobrze swe zadanie. W końcu prestiż firmy zobowiązuje, prawda?

Gdy nadszedł czas, wszystkie okręty (w tym 5 frachtowców, które niezbyt na to miano zasługiwało) ustawiało się w szyku by wykonać skoordynowany skok w nadprzestrzeń. Na mostku Fist of th Republic panowało lekkie napiecie, ale to było nic. Póki co czekała ich jeszcze długa droga z nadświetlną prędkością. Dopiero po ostatnim, kilkuminutowym skoku, przed którym spotkają się z wysłanymi wcześniej wolniejszymi krążownikami zacznie się prawdziwa zabawa.
Pozostawało wierzyć, że to siły uderzeniowe admirała Dodonny będą robić w niej za kotka polującego na mysz. Mysz całkiem sporą i potrafiącą się przed kotem bronić niestety.

- Skok na mój sygnał. Pięć... cztery... trzy... dwa... jeden... Teraz!
W przeciągu kilku sekund cała grupa okrętów zniknęła w nadprzestrzeni rozpoczynając swa podróż. Teraz pozostawało czekać aż dotrą do punktu zborczego oddalonego tylko kawałek drogi od celu. Tam dopiero okręty ustawić się miały w odpowiednim szyku i... wreszcie ruszyć do walki.


Ustawienie:

- pierwsza linia
>> lewa flanka: dredy „Iron Fist" i "Eye of Rancor", carrak "Beuty"
>> środek: Recusant, dredy „Vargas” i "Fist of the Republic", Hyperion, Munificent
>> prawa flanka: carrak "Beast", dredy "Fat Bantha" i "Soul Knight”

- druga linia: acclamatory + przyczajone na prawej flance carraki "Maestro" i "Aurora"

- trzecia linia: frachtowce


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jan Dodonna dnia Pią 0:14, 14 Gru 2007, w całości zmieniany 1 raz
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Wisznu
Mroczne widmo



Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 506
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5


 Post Wysłany: Pią 21:55, 21 Gru 2007    Temat postu:

Bassadro 0726:1652

Na Bassadro leciała największa flota jako kiedykolwiek wystawiono do tej wojny, składająca się z podstawowych okrętów wojennych Republiki, kilku projektów prywatnych przedsiębiorców a także ze zdobycznych okrętów separatystów. Choć flota budziła należyty postrach nie składała się z jednostek które by zabrały wystarczającą ilość eskadr, przynajmniej nie według Admirała dowodzącego tą flotą. Dlatego składała się też z 5 frachtowców które już we flocie wytworzyły sobie wizerunek symbolu zaradności i umiejętności Kuatańczyków, frachtowce które po szybkich przeróbkach było w stanie pomieścić łącznie 25 eskadr. Fakt ten znacznie zwiększył pewność w flocie, zewsząd dochodziły pogłoski o masowych produkcjach droidów-myśliwców. Wszędzie budziła grozę taktyka przyjęta przez separatystów by zalać wroga tysiącami maszyn w których obliczu umiejętność pilota staje się nieistotna. Separatyści chętnie tak robili gdyż nowego pilota znacznie trudniej i dłużej jest wyszkolić niż droidom zbudować nową maszynę, a nawet i kilka. Dlatego dodatkowe myśliwce były tak wręcz radośnie odbierane w całej flocie.

Sylwetka Orellion'a Krey'a, prawej ręki Admirała Dodonny pewnie zbliżyła się do fotelu dowódcy, tak samo jak niezliczony razy wcześniej meldując obecną sytuację.
- Już czas, wyjdziemy do systemu Bassadro za 10 min.

Na mostku zapanowało wzmożone życie, wszyscy migiem stawiali się na stanowiska bojowe, każdy wiedział co ma robić w takiej chwili, jak się przygotować i w końcu cierpliwie czekać.

Smugi świetlistych gwiazd zmieniły sie w końcu w jeden punkt. Wszystko zaczynało być widoczne od planety po pojedyńcze detale, wszyscy w większości spoceni patrzyli na Komandora który wyda zaraz wyrok z iloma statkami przyjdzie im się zmierzyć. Przez zaskoczenie Komandor przez chwilę nie mógł nic powiedzieć lecz w końcu zmiarkował się.
- 2 okręty - mówił z nieukrywanym zdziwieniem - Sabaoth i munificient, żadnych innych aktywności. Admirale, czyżbyśmy się spóźnili ?

Oficer łącznościowy meldował Dodonnie że wszystkie okręty są policzone i gotowe do działań. Jedyną rzeczą jaka była zaskoczeniem jest złamanie szyku przez niektóre okręty których nawigator pewnie źle wprowadził współrzędne, ale to sie zdarzało przy tak dokładnej formacji składającej się z wielkości takiej floty.



*************************************************************

[link widoczny dla zalogowanych]


Republika:
- Acclamator „Pacyfikator” - 100/100/100/100 (osłony/kadłub/uzbrojenie/silniki)
- Acclamator „Star Defender” - 100/100/100/100
- Acclamator „Maradent” - 100/100/100/100
- Acclamator „Heokrates” - 100/100/100/100
- Acclamator „Gra'tua Cuun” - 100/100/100/100
- Acclamator „Agrael” - 100/100/100/100
- Acclamator "Arrestor" - 100/100/100/100
- Acclamator "Doneeta" - 100/100/100/100
-- 16 Eskadr myśliwców typu: V-19 Torrent
-- 128 tyś klonów
- Dreadnought Rendili „Iron Fist" - 100/100/100/100
- Dreadnought Rendili "Eye of Rancor" - 100/100/100/100
- Dreadnought Rendili "Fat Bantha" - 100/100/100/100
- Dreadnought Rendili „Soul Knight” - 100/100/100/100
- Dreadnought Rendili „Vargas” - 100/100/100/100
- Dreadnought Rendili "Fist of the Republic" - 100/100/100/100
-- 6 Eskadr myśliwców typu: V-19 Torrent
- Recusant: "Rulion" - 100/100/100/100
-- 1 eskadra myśliwców typu: V-19 Torrent
- Munificent: "Black Citadel" - 100/100/100/100
- Hyperion: ”Hyperion” - 100/100/100/100
- Carrack P-Lot: "Beuty" - 100/100/100/100
- Carrack P-Lot "Beast" - 100/100/100/100
- Carrack ion "Maestro" - 100/100/100/100
- Carrack ion "Aurora" - 100/100/100/100
- - 4 Eskadry Myśliwców typu: Delta-7
- Frachtowiec - 100/100/100/100
-- 2 eskadry Mynock, 3 eskadry Torrent
- Frachtowiec - 100/100/100/100
-- 2 eskadry Mynock, 3 eskadry Torrent
- Frachtowiec - 100/100/100/100
-- 2 eskadry Mynock, 3 eskadry Torrent
- Frachtowiec - 100/100/100/100
-- 2 eskadry Mynock, 3 eskadry Torrent
- Frachtowiec - 100/100/100/100
-- 1 eskadra Mynock, 4 eskadry Torrent

Konfederacja:
- Munificient
- Sabaoth


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Wisznu dnia Czw 1:27, 27 Gru 2007, w całości zmieniany 2 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Jan Dodonna
Admirał WFR



Dołączył: 04 Sie 2005
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Commenor

 Post Wysłany: Sob 18:13, 22 Gru 2007    Temat postu:

Widok żałośnie małych w porównaniu do republikańskiej floty sił nie był dla admirała Dodonny dużym zaskoczeniem. Wiedział, że jedynym okrętem jaki siły obronne tej planety miały do dyspozycji był Marauder. Jednostka tej klasy nie miała szans w starciu z fregatą i niszczycielem separatystów, które zastali na orbicie więc równie dobrze mogło to być wszystko. A może po prostu reszta floty odleciała nie spodziewając się, że WFR wyśle jakieś siły z odsieczą.
Opcja pułapki też pozostawała choć po kilku porażkach Konfederacja powinna mieć raczej problem ze znalezieniem odpowiedniej ilości okrętów liniowych.
W każdym razie trzeba było działać szybko by nie oddać inicjatywy.

- Niech eskadry delt rozproszą się i ustawią przed pierwszą linia naszych okrętów. Niech zwracają uwagę na wszelkie niespodzianki jakie mogą tam zalegać, nie mam ochoty wpaść na pole minowe. Niech tylko uważają by nie wejść w linie ognia naszych okrętów.
Wszystkie jednostki pierwszej linii utrzymać kurs i kierować się w kierunku planety, dostosować prędkość do maksymalnej najwolniejszego okrętu. "Fat Bantha" i "Soul Knight” otworzyć ogień z ciężkich turbolaserów gdy przeciwnik wejdzie w zasięg. "Black Citadel", obrać za cel wrogi niszczyciel, rozpoczac ostrzał z artylerii dziobowej dopiero gdy zaczną strzelać pancerniki.
"Aurora" i "Maestro" zbliżyć się do Sabaotha i rozpocząć ostrzał. Gdyby robił zwrot, zmienić kurs o 30 stopni i wejść na przechwytujący.

Admirał wydawał kolejne rozkazy jeden za drugim wpatrzony w wyświetlony przed nim obraz z sytuacją w przestworzach. Okręty prawej flanki były bardzo blisko przeciwnika i o ile szybki i zwrotny Sabaoth nie zacznie uciekać dobrze wybranym kursem, dwa pancerniki i dwa carraki wspierane przez potężne działa zamontowane na dziobie Munificienta powinny szybko dać sobie z nim radę. Jeśli zaś dowódca tamtego okrętu da się podejść na odległość strzału z działa jonowego to kto wie czy nie będzie szansy na zdobycie kolejnego okrętu. Zostawała jednak jeszcze fregata...

- Niech „Iron Fist" i "Eye of Rancor" spróbują zwiekszyć prędkość w stosunku do reszty formacji... - nakazał zmieniając odrobine wydane na początku polecenie. - Beast i Beauty, trzymać się pancerników.

- Wypuścić myśliwce z Dreadnoughtów. Niehc dowódcy eskadr czekają w pogotowiu.
Frachtowce niech zrównają się z linia Acclamatorów. Jedne i drugie niech lecą za pierwszą linią. Wypuścić po jednej eskadrze z Acclamatorów. Niech ustawią się za okrętami. Tak jest. Szykować do startu Mynocki. Niech ich piloci przeanalizują szybko schematy budowy Munificienta zwracając uwagę na położenie systemów napędowych oraz rozmieszczenie artylerii p-lot.
- na szczęście odkąd WFR wpadł w łapki egzemplarz konfederackiej fregaty, z takimi danymi nie powinno być problemów.

- Przekażcie na Heokratesa by zastopował i czekał aż pozostałe okręty się z nim zrównają.

Wstępne rozkazy zostały wydane i przekazane na odpowiednie okręty. Teraz wszystkie załogi dwoiły sie i troiły by wykonać to co było do zrobienia. Co prawda wróg nie był zbyt silny (na razie) ale to nie powód by się zbytnio odprężać.
No i zawsze to jakiś trening.
Pozostawało więc czekać na rozwój wypadków.


- Poruczniku Almunia, proszę sprobować nawiązać kontakt z kimś na planecie. Chciałbym poznać tamtejszą sytuację. Monitorujcie też sygnały wysyłane przez wrogie okręty.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Wisznu
Mroczne widmo



Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 506
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5


 Post Wysłany: Sob 14:55, 29 Gru 2007    Temat postu:

Bassadro 0726:1656

Cała flota niczym jeden wielki olbrzym zmieniała położenie swojego wielkiego cielska by skonfrontować się z garstką Konfederatów.
Delty które ledwo co odczepiły się od swoich pierścieni leciały czujnie przed flotą, skanery jak do tej pory nie wykrywały żadnych "niespodzianek" na drodze.

Jeszcze zanim którykolwiek z republikańskich okrętów zdołał się poprawnie zwrócić ku nowemu celu, ze strony Sabaotha doszedł charakterystyczny błysk po którym nie było co szukać po okręcie.

- Admirale wygląda na to że uciekają - odezwał się komandor.

Lewie 4 minuty po Sabaocie skoczył Munificient w ślad za nim który przedtem obrócił sie w podobnym kierunku.

Torrenty zdążyły już wystartować i ustawić się na pozycjach z wyjątkiem Mynocków które w chwili gdy zmierzały do swojego celu ten poprostu, skoczył.

- Panie Admirale - przerwał cisze porucznik Almunia - Próbowałem nawiązać łączność z kimś z bassadro ale jest cisza. Za to wiem że tuż przed skokiem Munificient wysłał 2 sygnały, jeden na powierzchnie planety a drugi poza układ.

********************************************************

Mapka chyba niepotrzebna, ale jak chcesz mogę ci ją zrobić.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Jan Dodonna
Admirał WFR



Dołączył: 04 Sie 2005
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Commenor

 Post Wysłany: Wto 19:34, 01 Sty 2008    Temat postu:

I tyle jeśli chodzi o walkę z tymi dwoma okrętami... przynajmniej na razie. Niestety uciekły i teraz nie dało się z tym niczego zrobić. Ale pozostawała kwestia tego co zostało na powierzchni.

Dodonna szybko zaczął wydawać kolejne rozkazy nakazując flocie zająć pozycje na orbicie planety przy czym pancerniki ulokował na wyższej tak by osłaniały resztę okrętów przed siłami, które ewentualnie wysłaliby tu konfederacji.

Okręty, zgodnie z wydanymi poleceniami, zaczęły skanowanie powierzchnię planety szczególnie w okolicach głównych ośrodków cywilizacyjnych. To one byłyby głównym celem ataku więc jeśli są tu siły wroga to właśnie gdzieś tam. Również eskadry delt zostały wysłane by weszły w atmosferę i dokonały zwiadu z niższego pułapu przy czym unikać miały kontaktu z nieprzyjacielem.
Admirał nakazał przy okazji szukać dogodnego miejsca do lądowania acclamatorów z desantem.
Na wszelki wypadek 8 eskadr torrentów cały czas było w powietrzu by w razie czego służyć swymi działkami i pociskami. Pozostałe eskadry też były w pogotowiu.

Czekając na pierwsze wieści z powierzchni Dodonna nakazał tez przesłać wiadomość na Coruscant. Nie była długa. Admirał meldował w niej tylko o dotarciu na miejsce i napotkaniu okrętów przeciwnika, które szybko zniknęły w nadprzestrzeni. Dalej informacja o tym, że jego siły przystępują do sprawdzenia powierzchni. Na koniec jeszcze dopisek o tym, że frachtowce z Kuat dobrze się spisały, ale Admirał byłby wdzięczny za przydzielenie jednego nowego Venatora do jego floty.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Wisznu
Mroczne widmo



Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 506
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5


 Post Wysłany: Sob 22:18, 19 Sty 2008    Temat postu:

Bassadro 0726:1721

Flota ustawiła się do blokady planety, okręty największego zgrupowania wojennych okrętów utworzyły majestatyczną formacją przy planecie budząc swoimi posturami grozę i respekt.
Po wysłaniu meldunków wszystkie jednostki pieczołowicie skanowały powierzchnie wulkanicznego świata. Nie było to łatwe, świat składał się z dziesiątek tysięcy wulkanów a opary z nich skutecznie blokowało próby skanów w częstszych przypadkach. Tym razem nawet jeżeli okręt jakiś przebił się przez zakłócenia nie znajdywał godnych zanotowania rzeczy w tym niegościnnym świecie. Na szczęście na powierzchnie leciały Delty, jedi mogli na własnymi oczami i zmysłami zbadać okupowaną planetę.

-DR1 - Mistrz Kai-kever do Admirała dodonny, przebiliśmy się przez opary. Kierujemy się do stolicy Bassadro Agao podejrzewam że tam napotkamy wroga.

-DR2 - Mistrzu czemu ten dupek nie wysłał klonów ? Aż tak bardzo już nas nie znoszą że robią z nas mięso armatnie ?

-DR1 - Milcz padawanie i zejdź z tej linii. Jeżeli nie nauczysz się szacunku do dowódców wrócisz do pokoju medytacji ćwiczyć pokorę.

-DR6 - Kai w zasięgu jest Tol ava to ten wulkan i jeżeli wieżyc naszym danym... za nim jest Agao

-DR1 - Dobrze, okrążymy go z dwóch stron. Pierwsza i druga eskadra leci za mną z lewej, reszta pod dowództwem Mistrza Zara leci z prawej

-DB1 - Niech moc będzie z wami Mistrzu Kai-Kever

-DR1 - i z wami mistrzu Zar, powodzenia.

Myśliwce rozdzieliły się i zgodnie z wytycznymi zaczynały omijać wulkan z dwóch stron.

-DR2 - A niech <shhhhsss> Vultu <shhhsss> zieły ?

-DR1 - Rozproszyć się, dow <shhhhsss> i os<shhhssss>

- To zakłócenia, wygląda na to ze straciliśmy kontakt z deltami - Komandor stojący tuż obok Dodonny wydawał się być nie wzruszony zajściem - sir ?

Zanim Admirał mógł w jakikolwiek sposób wyraźnie zareagować połączenie wróciło.

-DR2 - JAAAAHUUUUUUUUUUUU

-DR1 - Aven na litość nie tak blisko skał !

-DR3 - Pod nami już Ag.... działa przeciwlotnicze !

-DR1 - Wycofać się... wszyscy ! Aven poderwij. Admirale Dodonna natkneliśmy na skupisko Separatycznych wojsk w Agao po drodze zdjeliśmy im 2 eskadry Vulture.

-DR2 - Wyszliśmy z pola rażenia mistrzu. Niestety straciliśmy Kovina i Mistrza Bae- ala druga grupa też zgłasza straty.

-DR1 - Niech to... Admirale, przelatujemy cały teren w okół Agao i nie natkneliśmy się na żadną aktywność, podejrzewam że wróg całkowicie skupił sie w stolicy ich liczbę szacuje na przynajmniej 18 tysięcy. Ziemia to martwa krucha spopielona skała ale jest dużo otwartej przestrzeni w okół miasta, można rozpocząć desant gdzie kolwiek. Natkneliśmy się też na coś dziwnego, na każdej ze stron murów są kratery po ostrzale z orbity, koło każdego są wyrwy. Chyba właśnie się dowiedzieliśmy dlaczego planeta padła tak szybko.

*************************************************************

Delty straciły pare sztuk więc nie jest to godne większego zanotowania.

Jak w misji A'sharada niedługo zmieni się organizacja armii.

I mapka, to moja pierwsza lądowa więc nie bądź zbyt surowy Wink tyłu stolicy osłania wulkan:

[link widoczny dla zalogowanych]

Rozstawienie wrogich wojsk nieznane.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Jan Dodonna
Admirał WFR



Dołączył: 04 Sie 2005
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Commenor

 Post Wysłany: Sob 23:14, 26 Sty 2008    Temat postu:

- Niech Jedi sie wycofają... poźniej niech wybiorą trzy pary spośród siebie. Każda z par ma zabrać po trzy eskadry torrentów. Niech zabdają sytuację w pobliżu innych miast planety. Te słynne zmysły Jedi powinny im pomóc. Wysłąć też 6 eskadr torrentów do patrolowania przestrzeni powietrznej wokół stolicy. I zawiadomić mistrza Vrice'a, że chcę się z nim widzieć w pokoju taktycznym. W miarę możliwości niech uda się tam jak tylko jego delta wyląduje. - nakazał admirał.
Jako, że okręty znalazły się już na odpowiednich orbitach, Dodonna mógł spokojnie udać się na naradę z mistrzem Jedi, który miał bezpośrednio dowodzić operacją naziemną.

Mistrz Vrice nie kazał na siebie długo czekać. Mężczyzna ten miał już swoje lata, ale póki co najwyraźniej Moc trzymała go w znakomitej formie i energia promieniowała z niego przy każdym kroku.
- Witam admirale. Więc zabieramy się za Agao, tak? - przeszedł od razu do rzeczy.
Narada wstępna czy też raczej konsultacje obu dowódców nie trwały zbyt długo gdyż Jedi okazał się dość przychylny zaproponowanemu przez Dodonnę planowi szybkiego zdobycia stolicy. Nie przeszkadzał nawet fakt, że plan powstał w głowie osoby, która lepiej się zna na flocie niż na działaniach lądowych... a dlatego, ze plan obejmował właśnie aktywne użycie floty.
Każdy wiedział jakie spustoszenie potrafi zrobić bombardowanie z orbity jednak w takim wypadku zniszczenia obejmowały równo cały obszar co w przypadku wyzwalania własnych planet nie było najlepszym wyjściem. Nie wszyscy pamiętali jednak, że ostrzału nie trzeba prowadzić z orbity. A krążowniki klasy Dreadnought nie miały problemów z wchodzeniem w atmosferę.
- Mimo wszystko pozostaje jeden ważny problem... wiekszośc stanowisk obrony przeciwlotniczej znajduje się na dachach budynków. Trafienie z turbolasera...
- Nie mam zamiaru strzelać do nich z turbolaserów. Działa jonowe powinny być wystarczająco skuteczne a przy tym nie stanowią zagrożenia dla pozostałych struktur.
- różne opinie krazyły o admirale od czasu Neimodii, ale ludobójca nie był.
- To się może udać... ostrzał z okrętów... potem atak myśliwców i szybki przerzut klonów przy pomocy laatów. Jeśli wcześniej zaczniemy wyładowywać żołnierzy pozorując przygotowania do klasycznego ataku, powinni zostać zupełnie zaskoczeni. Co prawda u droidów nie ma to znaczenia, ale u dowódców, którzy nimi kierują już tak.
- Mamy szanse na szybkie zdobycie głównych budynków rządowych?
- zainteresował się jeszcze Dodonna.
- Mamy nieduży oddział klonów przystosowanych do takich zadań, o ile nie potrzeba nas w powietrzu to przydzielę im jeszcze kilku Jedi do pomocy. Jeśli Moc nam sprzyja to chaosie jaki zapanuje powinni sie przebić bez problemu.
Wkrótce ustalono co trzeba i tak kapitanowie okrętów jak i dowódcy regimentów otrzymali wstępne rozkazy. Wkrótce Pacyfikator, Star Defender i Maradent odłączyły się od reszty floty i zaczęły schodzić w atmosferę planety. Celem ich były połacie wolnego terenu na południe od stolicy. Trzy okręty miały wyładować znajdujące się na nich regimenty (w teym jeden cięzki i jeden repulsorowy) w bezpiecznej odległości od miasta gdzie nie trzeba się było obawiać stacjonarnych systemów obronnych jakimi mógł dysponowac przeciwnik. Klony wraz z pojazdami miały póki co zając pozycje obronne na wypadek ataku szybkich sił przeciwnika lub nalotu jego myśliwców (mimo, że przed tymi ostatnimi miały ciągle chronić eskadry torrentów wzmocnione dwiema kolejnymi [razem 8]).

Jednocześnie "Fist of the Republic", "Iron Fist" i "Vargas" przygotowywały się do zejścia a atmosferę wraz z dwoma mniejszymi od nich carrakami "Maestrem" i "Aurorą". Niezbyt przyjazna atmosfera mogła trochę popsuć szyki, ale powinna ukryć krążowniki przynajmniej przez jakiś czas.

Do walki szykowały się też kolejne 4 acclamatory, które miały zejść w atmosferę zaraz za krążownikami, choć nie tak blisko miasta jak one. Na ich pokładach szykowano już laaty, które miały błyskawicznie dostarczyć klony do miasta gdy tylko padnie obrona przeciwlotnicza.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Wisznu
Mroczne widmo



Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 506
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5


 Post Wysłany: Pią 16:31, 02 Maj 2008    Temat postu:

Okręty uformowały szyk i wlatywały w atmosferę w asyście wszechobecnych torrentów które okrążały przyszłe pole bitwy. Każdy dowódca otrzymał swoje rozkazy i pieczołowicie przygotowywali się do rozpoczęcia pierwszej fazy planu.

A plan mógł się udać, jeżeli uda się wziąść wojska konfederacji w zaskoczenie walka może potrwać w najlepszym wypadku kilka godzin. Gdyby jednak któryś etap plany został schrzaniony miasto mogło by się nawet wybronić. Wiedział o tym Mistrz Vrice i dlatego starał się osobiście koordynować działania floty i armii. Jeżeli była nadzieja na szybkie zwycięstwo to tylko w koordynacji tych dwóch zgrupowań.

Bassadro 0726:2037

"Pacyfikator" w towarzystwie swoim dwóch pobratyńców wyłonił się z gęstego dymu jaki okrywał znaczną część bassadro. Desantowce ze zgrzytem silników lądowały na skalistej powierzchni. Wielkie klapy opadły o powierzchnię. Ze statków szybko lecz z ładem wyłaniało się wojsko Republiki. Zajmując pobliskie pozycje klony ustawiały przenośny sprzęt obronny i ustawiały swoje formacje. Wśród tego zamieszania popiół i czarny brud oznakowywał ich dotąd czyste zbroje. Noktowizjer Prime Clone "Foxa" obserwował poczynania armii na małym pagórku gurującym nad 21 regimentami piechoty, 1 repulsorowej i 1 mechanicznej. Przemierzając siły od lewej strony do prawej chwycił za komunikator.

- Admirale Dodonna, Generale Vrice. Jesteśmy na pozycjach gotowi do dalszych rozkazów. Zero aktywności przeciwnika.

***********************************************************

- Więc zaczynamy - Odparł natychmiast Vrice patrząc porozumiewawczo na Dodonnę.

Dreddy i Carracki jakby na znak zagrały na swych organach którymi były działa jonowe. Okręty republikanów spowite w mgle niezauważalnie podeszły przeciwnika, separatyści byli kompletnie zaskoczeni. Całe szeregi niebieskich wiązek spadało na Agao. Choć skany na planecie były wyjątkowo ograniczone to pobliskie jednostki na powierzchni mogły potwierdzić wielokrotne trafienia wewnątrz miasta.

Gdy ostrzał trwał wystarczająco długo Generał Vrice dał sygnał Acclamatorom. Trójkątne behamoty zbliżały się do powierzchni. Po chwili wyłoniły się majestatycznie z mgły a hangary opuściły mrowie LAATów. Na sygnał dowódcy acclamatorów przerwano ostrzał z dział jonowych by uniknąć własnych trafień. Kto jak kto ale Republika ceniła swoich żołnierzy.

Szyki LAATów ze zgrzytem opadały na powierzchnie, część z nich osłaniało lądowanie. Klony błyskawicznie wysiadały na zewnątrz. Pierwsza fala desantu otrzymywała największe straty mimo elementu zaskoczenia, bo chociaż niemal wszystkie stanowiska plot zostały wyłączone desant w większości przypadków pechowo lądował w środek zgrupowań przeciwnika dostając się w krzyżowy ogień. Moduły inteligencji droidów które nie znały strachu i zaskoczenia zaczynały się spisywać, reakcja na zagrożenie była natychmiastowa. Dla Generała Vrice który na iluminatorze obserwował szybko pojawiające się coraz nowe oznaczenia separatystów w mieście stało się nagle jasne że seperatystów jest znacznie więcej niż meldował zwiad. Sytuacja na polu bitwy się zmieniała gdy nadlatywał cięższy sprzęt by wesprzeć pozycje republikanów które znajdowały się między droidami pod murami a tymi którzy nacierali z środka miasta. Maszyny kroczące AT-TE siłą ognia penetrowały ztłoczone formacje droidów. Piloci Torrentów okrążąjąc miasto widzieli jak na głównych ulicach miasta zawidniały dziesiątki a nawet setki eksplozji.

Bassadro 0727:0010

Punkty zrzutu w mieście zaczęły się stabilizować a poszczególne regimenty utworzyły już solidną linię frontu w poszczególnych sekcjach miasta. Teraz droidy przy tak sformuowanym natarciu zaczeły ponosić największe straty. jednostki pod murami bez kierunku ucieczki zostały poprostu unicestwione. Reszta seperatystów ani organizacyjnie ani liczebnie nie potrafiła zatrzymywać natarcia, a brak jakiegokolwiek ciężkiego sprzętu przesądził sprawę...

Połączony kontratak ciężkich regimentów i piechoty przebijał się przez zgrupowania droidów na wszystkich odcinkach walk. Odseparowanch wrogich jednostek czekała teraz szybko anihilacja. Ostatnie regimenty droidów który nie były zniszczone już albo nie miały bezpośredniej styczności z kontrnatarciem republikanów wycofywały się w centrum miasta, które zapełniały ścieśnięte kompleksy mieszkalne.

W centrum planowania, przed wielkim iluminatorem przedstawiającym bitwę stało się jasne że bitwa była już wygrana. To co zostało do roztrzygnięcia to koniec w jakim odejdzie przeciwnik.

Zastępca Admirała Dodonny połączył się ze swoim dowódcą przez głośniki w pomieszczeniu, pora na pierwsze raporty.
- Sir, nasz daleki zwiad nie wykrył dalszych obecności przeciwnika na planecie, ale by mieć 100% pewność musimy wysłać lądowe zwiady by potwierdzić te raporty. W dodatku otrzymalśmy wiadomość od ARC "Fordo" jego LAATy z odziałami specjalnymi przybiły się do ratusza i go zajeły, meldują że złapali dowódce separatystów a także że w głównych komputerach znaleźli położenie dwóch modułów kontroli droidów, jeden był pod ratuszem i został unieszkodliwiony. Drugi jest ukryty w opuszczonych sekcjach kopalni pod wulkanem miasta. Zlokalizowano także więzienie gdzie przetrzymuje się ocalałych obrońców naszej armii, jest pod naszą kontrolą militarną miasta.


************************************************************

Pierwsza Armia(walcząca w mieście)
-- 17 regimentów klonów
-- 6 regimenty repulsorowe
-- 8 regimenty ciężkie

Dryga armia(na zewnątrz miasta)
-- 21 regimentów klonów
-- 1 regiment repulsorowy
-- 1 regiment ciężki

straty własne:
- 4 regimenty piechoty

Straty wroga:
- około 10 regimentów piechoty droidów

Mapki nie zrobiłem bo myślę że wszystko jest jasne. Ale jak ci tak potrzebna to daj znać a później moge ci ją zrobić.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Wisznu dnia Pią 16:33, 02 Maj 2008, w całości zmieniany 2 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Forum Rise of the Empire RPG Strona Główna » Archiwum Republiki » Z odsieczą...
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach




Solaris phpBB theme/template by Jakob Persson
Copyright © Jakob Persson 2003

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group