FAQ Zaloguj
Szukaj Profil
Użytkownicy Grupy
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Rejestracja
Retrospekcje: Wakacje Grievousa
Idź do strony 1, 2  Następny
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Forum Rise of the Empire RPG Strona Główna » Archiwum Zgrywa » Retrospekcje: Wakacje Grievousa
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Generał Grievous
Generał Separatystów



Dołączył: 04 Sie 2005
Posty: 959
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Z Kantyny

 Post Wysłany: Czw 19:33, 16 Mar 2006    Temat postu: Retrospekcje: Wakacje Grievousa

Prowadzący Generał Grievous.
Gracze A kto tam chce, Plaża jest duża.

[off] Temat do końca przerwy w misji zakładając 1 post dzienni naspamuję ze 30 postów Very Happy a teraz udaję się na wakacje [off]

Podczas Niezwykle szybkiej wymiany ciosów w pojedynku z pewnym jedi generał Grievous wyszedł z siebie i stanął obok. Czas i miejsce nagle przestały miec znaczenie.

Na wspaniałej plaży w systemie Zoama Sekot mozna było się doskonale zrelaksowac. Sypki czysty i ciepły piasek plaż, Gorące słońce i kobiety wspaniale komponowały się z Orzeźwiającą bryzą i przyjemnym ciepłem fal. Generał Grievous obrzucił wzrokiem poranną plażę. Ciagnącą sie az do końca błekitnego atolu osłaniającego ją przed silniejszymi falami. Również rosnące kilkadziesiąt metrów od brzegu drzewa dopełniały całości obrazu. Sakar Widząc że plaża jest pusta wybrał sobie idealne miejsce. Rozłożył leżak i wbił prasaolkę w ziemię. Chwilę trwała walka ze składanym stolikiem. Jednak oporny mebel musiał uznac wyższośc generała.
Już wkrótce Sakar delektował sie widokiem wschodzącego słońca patrząc przez pryzmat szklanki z zimnym Zamoańskim piwem {Reklama} LECH RULS {Reklama} zapowiadał sie wspaniały dzień w ciszy i spokoju z dala od hałasu pól bitewnych i pojedynków..


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Ragnus
Rebel Scum



Dołączył: 24 Gru 2005
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Bydgoszcz

 Post Wysłany: Czw 21:08, 16 Mar 2006    Temat postu:

Calą sielnakę psuła tylko jedna osoba. Był to student krzyczący:
- Tyskie ponad wszystkie.
Na szczęście generała, niesfornego studenta szybko usunięto i nie pozwolono wracać na plażę.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Vissan
Baron // Komandor WFR



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Skąd: Rahab, miejsce o 100% stężeniu niekanoniczności (teraz już tylko 50%)

 Post Wysłany: Czw 21:24, 16 Mar 2006    Temat postu:

Gdy baron Vissan wysiadł już z luksusowej grawilimuzyny marki Pay-bach, zakoszonej swoją drogą pewnemu wysoko postawionemu "duchownemu", skierował się na plażę... Rozpięta hawajska koszula odkrywała wspaniale robudowane mięśnie klaty, a i kuse spodenki plażowe odsłaniały co nieco... Gdyż baron bynajmniej nie słynął z cnoty skromnością zwanej.
Vissan przygotował kilka kultowych odzywek na podryw, typu "kabalo-keabla bejbe", lub "jesteś modelką? a może chcesz zostać aktorką?" ruszył na łowy...


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Luna Jade
Gość







 Post Wysłany: Czw 21:54, 16 Mar 2006    Temat postu:

-Może modelką nie jestem, ale jedi ze mnie całkiem niezła
Odezwała się Luna podchodząc do barona.
Luna jak to Luna, musiała wyglądać atrakcyjnie a i miecz musiała mieć przy sobie, co jak co ale bez niego nigdzie się nie wybierała...
-Napijemy się czegoś czy będziesz tak stał i się gapił na niewiadomo co?
 Powrót do góry »
Vissan
Baron // Komandor WFR



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Skąd: Rahab, miejsce o 100% stężeniu niekanoniczności (teraz już tylko 50%)

 Post Wysłany: Czw 22:06, 16 Mar 2006    Temat postu:

Vissan przestał w końcu mierzyć wzrokiem nieznajomą. "Ja to jednak mam szczęście. Naprawdę nie wiem skąd to się bierze.'' - Pomyślał.
Baron oderwał wreszcie wzrok od miecza, zawieszonego na dolnej części bikini - i w perfidny sposób naciągającego ten skąpy i tak ubiór (wybacz manipulację, ale nie mogłem się powstrzymać Razz).
- Ee.. Jasne, jestem Vissan - Powiedział witając się. Poprowadził dziewczynę do baru plażowego, gdzie usiedli przy kontuarze zasłoniętym zielonymi liśćmi żywej palmy.
- Cześć Jenny. Mleko - Odezwał się do znanej już mu barmanki.
- Mleko? - Zdziwiła się.
- Mleko. Lubie być taki, jaki jestem - Uśmiechnął się. - A dla ciebie? - Spytał nieznajomą.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Telemachus Rhade
Kapitan



Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 1003
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Tartarus

 Post Wysłany: Czw 22:09, 16 Mar 2006    Temat postu:

Komandor Rhade znany obecnie jako tylko pan. Rhade wmaszerował na plaże trzymajace po jedną pachą leżak a pod drugą parasolke przeciwsłoneczną. Końcami palców starał się też utrzymać mikro lodówkę w prawej ręce a w lewej grubą gazetę.
Treningi i doświadczenie zdobyte w boju sprawiły że był wstanie dokonać tej niesamowitej sztuki , czasami zazdrościł pewnemu generałowi o pieszczotliwym zdrobnieniu zgrywus dodatkowej pary rąk.
Wkońcu tylko pan. Rhade znalazł dobre miejsce i z namaszczeniem inzyniera polowego rozłorzył leżaczek wbił parasoleczke, postawił obok lodóweczke i elegancko z taktem i dyplomacją pierd**** się na siedzisko.
Wprawnymi dłońmi wyciagnął z lodóweczki chłodzący soczek z miejscowych owoców i postawił go obok, poczym sięgnął po gazetę.
Tylko pan. Rhade otworzył pismo i zajął się relaksującą lekturą, wystawiajac swoje mało opalone nogi ( to przez sztuczne oświetlenie na statkach ) na działanie zbawiennego słoneczka i począł odpoczywać.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Marks
Gość







 Post Wysłany: Czw 22:56, 16 Mar 2006    Temat postu:

Marks jak zwykle samotnie siedział przy stoliku popijając kolorowe drinki. Rozglądał się trochę po okolicy jakby kogoś wypatrywał.
Był ubrany w krótkie spodenki i niebieską podkoszulkę która harmonizowała z mieczem świetlnym przypiętym do boku brązowych spodenek. Jego białe włosy powiewały poruszane przez letką morską bryzę. Wyglądał na zamyślonego lecz to nietrwało długo. Parę metrów dalej dostrzegł rozkładającego swoje manatki oficera. „Widzę że koza pasie się na plaży. Czyżby zmienił dietę? Trzeba zadzwonić na wieś żeby go na farmę zabrali.
 Powrót do góry »
Telemachus Rhade
Kapitan



Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 1003
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Tartarus

 Post Wysłany: Czw 23:06, 16 Mar 2006    Temat postu:

Telemachus leżał na swojej leżance i czytał gazete, błysk odbitego światła na chwile zwrócił jego uwagę. Zgrywus leżał jakiś kawałek dalej i sam wypoczywał, ale wypoczynek nie musi byc bierny. Rhade ciagle podtrzymując gazete jedną ręką druga przesunął na lodóweczke. Wsunął powoli ręke do środka i wziął w garść troche sypkiego lodu. Troche potrwało niczym uformował gałkę, poczym równie spokojnym ruchem wysunął ręke z lodóweczki z gałką i przez chwile ważąc ją celował w generała. Szybki ruch ręki i gałka poszybowała nad plażą by trafić "zgrywusa" w głowę, przezornie Telemachus zasłonił sie gazetą i nadal jakby nic sie niestało począł ją czytać uśmiechajac się pod nosem.

Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Jagged Antilles
Przemytnik



Dołączył: 30 Sie 2005
Posty: 362
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Corellia

 Post Wysłany: Czw 23:18, 16 Mar 2006    Temat postu:

Na plażę wesoło podskakując wbiegł dawno niewidziany w okolicy. Nie był przystojny ani wysportowany. Stresująca robota 'wolnego przewoźnika' była główną przyczyną wklęsłej klaty, drugą przyczyną takiego stanu był notoryczny brak ruchu. Osobnik używał za dużo swojego cudeńka ze stajni CEC-u, zapominając o wynalazku jakim są nogi.
Twarz pokryta była 4-dniowym zarostem o gaussowskim rozkładzie, a włosy posklejane od potu. Na dodatek ubranie było poplamione sosem pomidorowym, a na niebieskich slipkach widniał bordowy napis 'KISS THIS'.
Ale kto by się przejmował szczegółami. Bowiem przemytnik, miał jedyną w swoim rodzaju, zielono-biało-czerwono-niebiesko-żółto-pomarańczową piłkę plażową. Z jej pomocą wszystko musi się udać.
Rozkładając się nie daleko tylko pan. Rhade'a rozpoczął pompowanie piłki za pomocą swych niezbyt pojemnych płuc. Oczywiście nie dało to żadnych rezultatów, podczas wdechu całe powietrze wylatywało z piłki. Od czego jest jednak pomysłowość Corellian. Używając radia, wykałaczki, 3 spinek, grzebienia do włosów oraz okularów do nurkowania skonstruował mechaniczną pompkę i za jej pomocą wypełnił całą objętość piłki powietrzem:
- Kto chce zagrać?

[off] Przemytnik jest obcokrajowcem i rozumie tylko tekst napisany kursywą Cool[/off]


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Uriel Khaan
Rycerz Jedi



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 368
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Nar Shaddaa

 Post Wysłany: Czw 23:42, 16 Mar 2006    Temat postu:

- Na wakacje wyleć… Opaleniznę złap, od złych myśli odpocznij… Kto mu w ogóle dał prawo, żeby być mistrzem Jedi…? Jak jest zielony i mówi w dziwny sposób to myśli, że błyszczy…- mówiła pod nosem wysoka, ciemnowłosa dziewczyna przemierzając piaszczystą plażę. Miała na sobie fioletowy, dwuczęściowy kostium, w pasie przewiązany białym, półprzezroczystym materiałem do którego przyczepiony był jej miecz świetlny. W jednej dłoni trzymała klapki, a w drugiej torbę plażową w której nawet sam Yoda nie wiedziałby co jest, była to w końcu damska torba, czyli pełna dosłownie wszystkiego.
- Od żołnierzy, od wojska i od separatystów umysł uwolnij… Taaa… Yoda chyba nie przejrzał wiele katalogów kiedy mnie tu przysłał.- mruknęła pod nosem spoglądając na grupkę wypoczywających osobników.

Po chwili grzebania w torbie wyjęła z niej ręcznik plażowy i położyła go w miarę daleko od innych, pod jakąś ogromną palmą dającą wystarczająco dużo cienia.
- Zapikaj.. proooszę…- jęknęła w stronę milczącego komunikatora.- Jeszcze tylko… osiem dni, piętnaście godzin i osiemnaście minut…- mruknęła wpatrując się w wodę.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Nightclaw
Gość







 Post Wysłany: Pią 1:03, 17 Mar 2006    Temat postu:

Night był ubrany w rozpiętą hawajską koszulę koloru niebieskiego i krótkie, koloru khaki spodnie do kolan. Siedział na podwyższeniu, a obok wbita była tabliczka opatrzona napisem "Zamek z piasku". Jedi już prawie zbudował makietę fortecy z Malborka w skali 1:1, aż tu nagle dostrzegł coraz więcej znajomych zbierających się na złocistym wybrzeżu. Zeskoczył z muru fortecy i skierował się na swój leżak który rozstawił na drugim końcu plaży. Jakiś nędznik, najprawdopodobniej Jawa, sądząc po ubraniu, zaczął przypatrywać się makiecie zamku. Szary Jedi postanowił że uda że tego nie zauważył. "W końcu mam wakacje..." Pomyślał, wzruszył ramionami i kontunuował swoją przechadzkę po gorącym piasku. Skinął głową w pozdrowieniu do tylko pana. Rhade'a, następnie powitał gestem Generała G. Nagle dostrzegł lekko anemicznego przemytnika, do którego wyluzowanym krokiem podszedł.
- Kto chce zagrać?
Usłyszał pytanie...
- Ja chętnie... tylko pewnie ta piłka raz dwa się rozleci...
Rzekł drapiąc się po czuprynie.
 Powrót do góry »
Luna Jade
Gość







 Post Wysłany: Pią 15:44, 17 Mar 2006    Temat postu:

-Co dla mnie?- zapytała dziewczyna jakby nie do końca zrozumiała pytanie- hm... drinka z palemką
Luna rozsiadła się wygodniej
- Hm... w sumie nic o tobie nie wiem, z jakiego systemu jesteś i czym się zajmujesz?
Słońce dość mocno grzało więc przy odrobinie szczęścia powinna się dość nieźle opalić...
 Powrót do góry »
Generał Grievous
Generał Separatystów



Dołączył: 04 Sie 2005
Posty: 959
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Z Kantyny

 Post Wysłany: Pią 19:12, 17 Mar 2006    Temat postu:

A mogło być tak pięknie pomyślał generał kiedy grudki lodu spływały mu po potylicy. W folderze napisali piękna plaża generał uniósł głowę znad prospektu - jest. Gorące wilgotne powietrze i orzeźwiająca bryza - jest. Przepiękne tubylcze piękności - są nawet w namiarze. Ale nigdzie nie jest napisane o tabunach turystów z całej Galaktyki. Ech to mają być wczasy. Generał zlustrował plaże z lekką bezsilnością. Wokół niego układała się właśnie trzecia warstwa plażowiczów. Wszędzie roiło się od dziewczyn w Bikini wszelkich ras i gatunków oraz uganiających się za nimi facetów. Dwóch desperatów próbowało nawet gra w piłkę plażową. No i oczywiście siedzący z tyłu oficer republiki jak zwykle szukający guza. Sakar jednak był zdecydowany wypocząć za wszelka cenę. Dlatego nie zareagował na zaczepkę. Wysłał tylko sygnał do jednego ze swoich ochroniarzy a ten wpuścił stadko babunów do landspeedera komandora. Niech się pobawią zwierzątka....

Czas na relaks.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Vissan
Baron // Komandor WFR



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Skąd: Rahab, miejsce o 100% stężeniu niekanoniczności (teraz już tylko 50%)

 Post Wysłany: Pią 23:28, 17 Mar 2006    Temat postu:

Vissan obrócił się na stołku barowym w kierunku Luny. Pociągnął łyk zimnego mleka - jakkolwiek dziwne by to nie było.
- Jestem... Właściwie jestem przedsiębiorcą... - Odpowiedział. - Zajmuję się biznesem, ale teraz jestem na wakacjach, więc interesy zostawiłem daleko stąd. A ty? Właściwie nie wiem nawet jak się nazywasz - Uśmiechnął się.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Luna Jade
Gość







 Post Wysłany: Sob 9:27, 18 Mar 2006    Temat postu:

-Przedsiębiorca powiadasz- mówiła w myślach
-Moje imię jest zimnie jak pustka kosmosu, pełna gwiazd... Luna...
Dziewczyna przerwała zdanie w połowie, aby napić się dość atrakcyjnie wyglądającego drinka.
-A, więc jesteś na wakacjach- zaczęła odkładając szklaneczkę- czemu akurat tutaj? Przecież stać by cię było chyba na wszystkie oferty wypoczynku w całej galaktyce
 Powrót do góry »
Vissan
Baron // Komandor WFR



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Skąd: Rahab, miejsce o 100% stężeniu niekanoniczności (teraz już tylko 50%)

 Post Wysłany: Sob 14:30, 18 Mar 2006    Temat postu:

- Luna... Rzeczywiście piękne imię - Uśmiechnął się.
- A co do miejsca wypoczynku... Pewnie jest tak jak mówisz, ale właśnie w tym problem. Po prostu chciałem odpocząć, a do tego nadaje się chyba zwyczajna plaża.

Słońce zaczęło wznosić się na wysoki pułap. Plaża była pełna i gwarna.

- Może się przejdziemy? - Zaproponował Vissan. - Już nawet zapomniałem kiedy ostatni raz miałem okazję spacerować brzegiem morza...

[pisz kursywą jeżeli to nie problem, bo sie jeszcze ktoś doczepi Razz ]


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Luna Jade
Gość







 Post Wysłany: Sob 15:37, 18 Mar 2006    Temat postu:

Dziewczyna wypiła resztę pozostałości szklanki
-Bardzo chętnie
Powoli wstała, poprawiła włosy i ruszyła w stronę dość ciepłego morza
Luna nie lubiała ciszy, więc pierwsza przerwała ją słowami
-Długo jeszcze będziesz odpoczywać?

[OFF]W tym problem, ze nie mogę pisać kursywą, bo mi nie wskakuje, Bras wie o tym [/OFF]
 Powrót do góry »
Vissan
Baron // Komandor WFR



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Skąd: Rahab, miejsce o 100% stężeniu niekanoniczności (teraz już tylko 50%)

 Post Wysłany: Sob 15:44, 18 Mar 2006    Temat postu:

[a, to przepraszam Confused ]
- Hmmm.... Jak długo? - Westchnął. - Dopóki będe mógł - Uśmiechnął się.
- A ty? Nie wiedziałem, że Jedi należy się urlop.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Luna Jade
Gość







 Post Wysłany: Sob 21:34, 18 Mar 2006    Temat postu:

-Jedi to też człowiek, więc również należy mi się trochę wakacji, a pozatym nie zaszczycę już długo jedi swoją obecnością, zastanawiam się czy poprostu nie odejść, wszędzie wojna, walki i potyczki, oczywiście nie tutaj, tutaj jest taki mały raj w galaktyce...
Dziewczyna na chwilę przerwała kierując swój wzrok w stronę morza
-Wiem wygadana trochę jestem- uśmiechnęła się lekko
Nie zwracając uwagi na Visana Luna szybko zaczęła biec a następnie wskoczyła do ciepłego morza jak małe dziecko które pierwszy raz znalazło się nad takim wielkim zbiornikiem wodnym
-Będziesz się tak gapił czy się przyłączysz?
 Powrót do góry »
Generał Grievous
Generał Separatystów



Dołączył: 04 Sie 2005
Posty: 959
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Z Kantyny

 Post Wysłany: Sob 22:04, 18 Mar 2006    Temat postu:

Generał wyprostował wszystkie kończyny przeciągając się jak za dawnych lat. Hmm chwilę później dał sobie sprawę z bezsensowności swego uczynku. Spojrzał na swe mechaniczne dłonie i zatęsknił za czasami kiedy były okryre ciałem. Wszystko przez jedi i ich podłe spiski. Grievous przeszukał wzrokiem okolicę. i dostrzegł kilka sylwetek szpanujących mieczami przywiązanymi do bikini. Niektórzy są dziwni pomyślał. Jescze zdarzy się zemścic. A tymczasem będzie wypoczywał tak intensywnie jak tylko się da. Tak postanowiwszy oddał się jednej z nilicznych przyjemności jakie mu pozostały. Delektowania się wybornym napojem.

Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Forum Rise of the Empire RPG Strona Główna » Archiwum Zgrywa » Retrospekcje: Wakacje Grievousa
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach




Solaris phpBB theme/template by Jakob Persson
Copyright © Jakob Persson 2003

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group