FAQ Zaloguj
Szukaj Profil
Użytkownicy Grupy
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Rejestracja
Legacy PBF
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Forum Rise of the Empire RPG Strona Główna » Hiperprzestrzeń » Legacy PBF
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Anakin Skywalker
Padawan



Dołączył: 12 Lis 2005
Posty: 795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 2/5


 Post Wysłany: Nie 1:29, 21 Mar 2010    Temat postu: Legacy PBF

Było już tego tyle, że trudno wymienić (choć ktoś chyba to zrobił w quizie RotE Very Happy ) Bez reklamy, bez namawiania i samo przez się.

http://www.starwarslegacypbf.fora.pl

Więc konkretnie.



Cytat:
Wstęp

O Galaktycznym kotle...

Minęło ponad sto lat od słynnej Bitwy o Yavin, w trakcie której zniszczono Pierwszą Gwiazdę Śmierci. Galaktyka się zmieniła.

Ale, by zrozumieć naturę tych zmian, potrzeba pewnego przekroju przez jej najnowszą historię.

Od roku 4 ABY nastąpiło wiele zwrotów: zwycięstwo Galaktycznego Sojuszu Przywrócenia Republiki i śmierć Imperatora Palpatine’a, obalenie Pierwszego Galaktycznego Imperium, kolejne wojny domowe, odrodzenia Imperatora, niezliczeni samozwańczy Sithowie, powstanie i upadek Nowej Republiki, najazd z innej galaktyki bestialskich Yuuzhanów Vong; stale coś się działo. Blisko pół wieku, od Światów Jądra po Odległe Rubieże, trwały konflikty na dużą skalę.

Wymarzona utopia nie trwała długo, zresztą nigdy nie została zrealizowana zgodnie z planami. Następczyni Imperium Palpatine’a, Nowa Republika, łamała się pod ciężarem własnej niemocy. Na jej gruzach powstało kolejne demokratyczne państwo, Galaktyczna Federacja Wolnych Światów, zwana też Federacją Sojuszów, bądź po prostu Sojuszem. W jej skład weszły wszystkie dotychczasowe organizacje i znaczniejsze grupy polityczne, w tym Szczątki Imperium.
Nowy Zakon Jedi wypracował sobie pozycję nieomal tak szanowaną, jak za czasów Starej Republiki i urósł w siłę. W roku 41 ABY zginął Lord Sithów, Darth Caedus, będący ostatnim znanym zagrożeniem Ciemnej Strony Mocy.

Miliardy liczyły na pokój po dziesięcioleciach walk, podziałów, najazdów i politycznych gier między najpotężniejszymi frakcjami. I w gruncie rzeczy ich oczekiwania zostały spełnione. Nastał czas, bądź co bądź wątpliwego, ale zawsze pokoju.

W Sektorze Braxant na Odległej Rubieży dawna siła kojarzona z uciskiem i rasizmem została zreformowana przez legendarnego Jaggeda Fela (w czym spory udział miał, nota bene, sławny Luke Skywalker). Powstała dynastyczna monarchia zwana Nowym Ładem Dynastycznym, albo w skrócie: Imperium Fela. Postępowa, kosmopolityczna, tolerancyjna i zarazem zdyscyplinowana, oferująca w oczach licznych dużo większą stabilność niż rządy demokratyczne, które już od Wojen Klonów przestały spełniać swoją rolę i utraciły miano niezastąpionych. Choć Palpatine wprowadził rządy totalitarne, dziesięciolecia po jego śmierci zaczęto dostrzegać atuty systemu imperialnego.
Nowe Imperium w niczym poza nazwą i strukturą nie przypominało już dzieła Palpatine’a. Czy raczej: nie miało żadnych z jego wad, a wykorzystało wszystkie atuty. Z hasłem Zwycięstwo bez wojny zdobyło sobie serca cywilów setek planet, nie przeprowadzając żadnych działań militarnych. Na ironię zakrawa fakt, że kolejne Imperium wyciągnęło wnioski i zwyciężało z demokratyzmem za pomocą tych samych metod, co niegdyś Rebelia obalająca monarchię.
Imperium Fela urosło w siłę, stawiając na równi przedstawicieli wszystkich ras i gatunków, wspierając emancypację kobiet, wzmacniając się gospodarczo i unikając rozdrobnienia władzy. Nim ktokolwiek się obejrzał, choć zajmowało skromne tereny na mapie Galaktyki, stało się realną alternatywą dla panującej Federacji.

Trzeci z kolei Imperator dynastyczny, Roan Fel, rozpoczął sprawną polityczną grę, w szybkim tempie zyskując sobie poparcie kolejnych układów.

Galaktyczna Federacja Wolnych Światów zaś trwała w jednym punkcie, niby mocno osadzona na stanowisku dominującego systemu rządów, jednocześnie… nijaka. Choć istotnie, zgodnie ze wszystkim pierwotnymi założeniami, była uczciwą i lepiej zorganizowaną następczynią Nowej Republiki i realizowała jej postulaty zapewniając swoim systemom słonecznym sporą niezależność oraz luźne zobowiązania wobec władzy zwierzchniej (w porównaniu z Imperium), jednocześnie trzymając się systemu federacyjnego. Wolność stała się jej najważniejszą wartością, a pokoju strzegło kolejne, dobrze wyszkolone pokolenie licznych Rycerzy Jedi pod przewodnictwem Skywalkerów.

Ujmując rzecz metaforycznie, mimo pewnego napięcia, Galaktyka odetchnęła, gdyż wszelkie spory zostały czasowo przeniesione na płaszczyznę co bardziej kulturalnych rozwiązań. Okazało się, że dwa państwa mogą istnieć równolegle mimo ogromnych różnic poglądowych u samych ich fundamentów.

Punkt Przełomu

W roku 127 ABY Kol Skywalker, przywódca Zakonu Jedi i potomek Luke’a, a więc i Anakina Skywalkera, przedstawił Federacji rewolucyjną koncepcję, będącą wynikiem jego wieloletnich studiów i współpracy ze sprzymierzonymi z Sojuszem Yuuzhanami Vong. Skutki inwazji tych ostatnich, mimo minionych lat, wciąż były dramatem dla Galaktyki. Tysiące planet zostały w owym czasie zdewastowane, a ich zmienione ekosystemy uniemożliwiały ponowną kolonizację i odbudowę zniszczonych cywilizacji.

Projekt Ossus, bo tak nazywało się przedsięwzięcie, miał na celu naprawienie tego stanu rzeczy. Zaangażowani weń potomkowie Yuuzhanów, członkowie Kasty Kształtowników, opracowali metodami organicznej technologii Vong sposób na odnowienie flory i fauny zniszczonych planet. W projekt, jak wspomniano, byli zaangażowani także Jedi.

Mówiąc krótko, światy będące ofiarami dawnej inwazji miały zostać na nowo terraformowane i zdatne do użytku. Sojusz, choć pełen wątpliwości, liczył iż będzie to ogromny sukces w rywalizacji z Imperium Fela o planety neutralne i dał Skywalkerowi pozwolenie na realizację planów.

Pierwszym światem, od którego zresztą pochodzi nazwa przedsięwzięcia, był Ossus. Ku powszechnej aprobacie, Projekt okazał się całkowitym sukcesem, a słynna planeta mocno związana z historią Zakonu Jedi stała się na powrót bujnym, zdatnym do zamieszkania światem pierwszej kategorii ze swym pierwotnym, zdrowym ekosystemem.

Setka słonecznych układów z miejsca zwróciła się do Sojuszu i Jedi z prośbą o wykonanie takiego samego procesu terraformowania. Miał być to jeden z największych pokojowych sukcesów naukowych wszechczasów. Yuuzhanka Nei Rin, przyjaciółka Skywalkera i główna zwierzchniczka Projektu Ossus zleciła więc rozpoczęcie prac Kaście Kształtowników.

Była to największa katastrofa w Galaktyce od ponad pół wieku. Co do jednej, planety poddane zabiegowi stały się siedliskiem makabry i groteski. Roślinność i zwierzęta szalały pod wpływem technologii Yuuzhanów, zbiorniki wodne zostały zatrute, mieszkańcy planet ginęli w męczarniach, bądź, co gorsze, stawali się bezmyślnymi mutantami. Nasiona Kształtowników nie reagowały tak jak na Ossusie, próbowały dominować w biotopie, czy nawet dążyły razem z całym ekosystemem do samozagłady. Straty materialne liczono w miliardach kredytów, ofiary w milionach osób, Jedi przezwano tysiącem bynajmniej nieciekawych epitetów, a kolejne setki planet odwróciły się od Sojuszu na rzecz dużo bezpieczniejszego Imperium Fela.

Winą, oprócz Zakonu, obarczono na zasadzie prostej logiki Yuuzhanów Vong, przypominając skutki ich bestialskiej inwazji i nazywając zdarzenie zdradą. Wszyscy zaangażowani w Projekt Ossu byli przekonani, iż dokonano sabotażu. Tak też sądził Triumwirat Sojuszu i tylko na tej podstawie nie wyciągnięto prawnych konsekwencji wobec Strażników Pokoju. Nie znaleziono jednak winnych ani dowodów, starano się daremnie wyciszyć głosy niezadowolenia.

Samo Imperium, choć dawno zaakceptowało użytkowników Mocy w swych szeregach, zareagowało nad wyraz krytycznie, potępiając Jedi i uznając za złamane warunki Traktatu z Anaxes regulującego pokojowe stosunki i współpracę z Federacją. Roan Fel nie palił się do wojny, w przeciwieństwie do innego przedstawiciela władzy w jego państwie – Rady Moffów. Triumwirat Sojuszu był nastawiony jeszcze mniej chętnie do walki.
Koniec końców, wojna wybuchła siłą rozpędu i wbrew woli przywódców państw, za to przy autentycznym zadowoleniu niżej postawionych urzędników, chcących się sprawdzić oficerów, szukających sławy karierowiczów i tym podobnych elementów.

W międzyczasie, w tym samym roku 127 ABY, odrodził się najpotężniejszy syndykat przestępczy: Czarne Słońce. Wykorzystując ogólne zamieszanie, najbardziej wpływowi królowie półświatka mogli bezkarnie próbować przywrócić dni świetności bezprawia w sektorach poza kontrolą Imperium i Federacji.

Wojna

Galaktyczna Federacja Wolnych Światów była kilkadziesiąt, jeśli nie kilkaset razy większa terytorialnie, miała stabilną sytuację ekonomiczną i w gruncie rzeczy brakowało jej konkretnych słabych punktów. Wspierały ją niemal wszystkie znaczące strony, w tym Mandalorianie i największe stocznie. Mówiąc krótko, była oczywistym faworytem.
Imperium Fela za to dysponowało przewagą dyscyplinarną i jakościową w kwestiach militarnych, choć w żadnym wypadku nie zacierało to różnic między kolosem – Sojuszem, a Imperium – karłem. Nikt zresztą nie traktował konfliktu nazbyt poważnie, oczekiwano krótkiego nieporozumienia, w wyniku którego Imperium co najwyżej wyegzekwuje nieco więcej przestrzeni.
Roan Fel zaś miał dużo większe ambicje, nie krył się z zamiarem zawładnięcia Galaktyką, „skoro już ta wojna wybuchła.”

Pierwsze starcia istotnie były niewinne, jednakże coraz częściej dochodziło do bitew o większej skali. Rosła zawziętość przeciwników potęgowana przez podstawy ideologiczne i nagłe zwroty akcji. Rycerze Jedi po części również zaangażowali się w walki, po części przypominając wyrodnym politykom o swojej przydatności. Co ciekawe, ich odpowiednicy po drugiej stronie, Rycerze Imperialni, otrzymali od Imperatora zakaz ingerowania w potyczki. Być może było to spowodowane dużo mniejsza liczbą władców Mocy w Imperium, a może sam Fel nie widział takiej konieczności.

I nagle się okazało, że Sojusz traci swoją przewagę. Jedi, jak zawsze w podobnej sytuacji, ulegli za sprawą kodeksu podziałom poglądowym „działać, czy być biernym”. Pod koniec roku zginął Mandalore, a jego następca wycofał swoich wojowników z armii demokratycznej Federacji. Imperium wygrywało nie tylko militarnie, udowadniając swoją wyższość technologiczną i strategiczną, ale biło wroga na głowę propagandą. Dotychczas neutralni przesądzali kolejne bitwy na korzyść Imperatora. Do wszystkiego dochodziła gra wywiadów, w której Wywiad Imperium zasłużył sobie na miano najlepszego we wszechświecie i odegrał znaczącą rolę w sytuacjach beznadziejnych. To, co miało być kilkumiesięczną potyczką graniczną, stało się pełnoskalową wojną.

I było coś jeszcze. Byli tajemniczy sprzymierzeńcy Rady Moffów, polujący na Jedi na polach bitew, sabotujący okręty Federacji, pojawiający się znikąd. Zakon zidentyfikował ich jako podążających Ciemną Stroną Mocy. Ostatni atut Sojuszu, Jedi, został zdyskredytowany.

Legacy PBF

Zaczął się rok 128 ABY. Od kilkunastu miesięcy trwa konflikt, który właśnie zyskał nową nazwę. Wojna Sith-Imperialna.

Ukryci dotychczas sojusznicy Imperium pokazali swoje prawdziwe oblicze, z wielkim hukiem wkraczając na pierwszy plan Galaktyki, a Rada Moffów oficjalnie przyjęła ich pomoc. Nowi Sithowie, nazywający siebie Jednym Zakonem, liczą sobie aż kilka tysięcy członków. Są więc obecnie prawie tak liczni, jak Jedi oraz, co jest fenomenem, działają w sposób zorganizowany nie pozwalając sobie na rozproszenie. Ich przywódca, Darth Krayt, zreformował znane nauki Ciemnej Strony i ukazał Galaktyce całkowicie nowy twór – skuteczny do bólu, przerażający i odmienny od tego, do czego przywykli Jedi bazując na swych naukach. Ci Sithowie nie są już grupą kilku wyszkolonych odpowiedników Jedi. To prawdziwa armia użytkowników Mocy, ustalająca nowe reguły odwiecznego konfliktu Ciemnej i Jasnej Strony.

Imperium więc przestało robić sekret ze swej tajnej broni, wyciągnęło z rękawa asa jako przeciwwagę dla Zakonu. Mapa polityczna Galaktyki uległa znaczącym poprawkom, a Roan Fel faktycznie zyskał szansę zrealizowania ambicji – podboju Światów Jądra. Militarnie szala stale się przechyla w stronę Imperium.

Niepowstrzymana armada gwiezdnych niszczycieli przecina znane szlaki we wszystkich znanych kierunkach. W ogarniętych pożarami miastach, na polach bitew niezamieszkanych planet, w przestrzeni kosmicznej… wszędzie jest odbierane i ratowane życie. Szlaki nadprzestrzenne zostały zaminowane, co i rusz jakiś wrak krążownika spada z orbity na cywilów. Za kulisami szare eminencje pociągają za sznurki polityków – kukiełek. Agenci wywiadów mają swoją własną, małą kampanię, w której rutyną są skrytobójstwa, porwania, komputerowe wirusy i zmiany tożsamości. Informacja stała się nad wyraz cennym towarem, a jedynymi, którzy obecnie liczą zyski, są kryminaliści.

Jakby tego było mało, wszędzie pełno Jedi i Sithów, pojedynkujących się na świetlne miecze w najmniej odpowiednich do tego miejscach i momentach. Nastał czas, gdy powietrze aż drży od wszechobecnej Mocy. Szaleni akolici Ciemnej Strony bezrefleksyjnie rażą błyskawicami wszystko, co się rusza. Zapomniane i niegdyś mistyczne techniki Sithów stały się obrazem codziennym, zaś szanowane kodeksy odeszły w zapomnienie na rzecz pragmatyzmu. Młode, zupełnie nie szanujące tradycji zastępy padawanów i akolitów Korriban próbują za wszelką cenę wypłynąć na tle sobie podobnych, dorównując legendarnym herosom ery Rebelii i Wojen Klonów.

Galaktyka wywróciła się czarnymi dziurami na zewnątrz, a kolejny rok wojny zapowiada się bardzo krwawo.

*

Właśnie w tym okresie zaczyna się gra Legacy PBF oferując wcielenie się w postać kanoniczną (znaną z komiksów i generalnie świata Gwiezdnych Wojen) bądź autorsko stworzoną, należącą do jednej z frakcji konfliktu:

- Imperium Fela (wspierane przez Jeden Zakon Sithów)

- Sojusz - Galaktyczna Federacja Wolnych Światów (wspierany przez Nowy Zakon Jedi)

- Niezależni (obejmujący Huttów, Czarne Słońce, Łowców Nagród i wszystkich mających politykę w poważaniu)



I to jest właśnie konkret. Start... w przyszłości. A twór potraktować luźno, bo i po raz pierwszy chyba sami autorzy podchodzą do niego z przymrużeniem oka po licznych doświadczeniach. Wink

Zrobiliśmy się na starość egalitarni i otwarci na świeżą krew. Ciekawe, co z tego wyniknie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Anakin Skywalker dnia Pią 13:34, 26 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Tol Skorr
Ciemny Jedi



Dołączył: 18 Kwi 2007
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5


 Post Wysłany: Nie 1:48, 21 Mar 2010    Temat postu:

Nuda, nuda, nuda..

Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Anakin Skywalker
Padawan



Dołączył: 12 Lis 2005
Posty: 795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 2/5


 Post Wysłany: Nie 15:19, 21 Mar 2010    Temat postu:

Powyższy fatyczny post to jedna z lepszych możliwych rekomendacji Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Vissan
Baron // Komandor WFR



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Skąd: Rahab, miejsce o 100% stężeniu niekanoniczności (teraz już tylko 50%)

 Post Wysłany: Nie 18:26, 21 Mar 2010    Temat postu:

Czego innego można by się spodziewać po Skorrze Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Wilhuff Tarkin
Komandor Republiki



Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 860
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Eriadu

 Post Wysłany: Pią 12:31, 26 Mar 2010    Temat postu:

Hmm, zobaczymy, poobserwujemy. Jakiś link?

Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Anakin Skywalker
Padawan



Dołączył: 12 Lis 2005
Posty: 795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 2/5


 Post Wysłany: Pią 13:35, 26 Mar 2010    Temat postu:

Heh. Zapomniałem o linku Very Happy

PS: ja nadal czekam na posta ;]


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Generał Grievous
Generał Separatystów



Dołączył: 04 Sie 2005
Posty: 959
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Z Kantyny

 Post Wysłany: Śro 19:09, 31 Mar 2010    Temat postu:

Generalnie nie wiem na czym ten PBF stoi. Z jednej strony widzę tu możliwość grania wojskowymi ale nie widzę żadnego Battlesystemu w zasadach. Chciałbym wiedzieć czy gra jest tylko fabularna czy łączy w sobie kilka aspektów, jak rote ?

Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Wilhuff Tarkin
Komandor Republiki



Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 860
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Eriadu

 Post Wysłany: Czw 11:34, 01 Kwi 2010    Temat postu:

Fabularna, nie ma battlesystemu

Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Forum Rise of the Empire RPG Strona Główna » Hiperprzestrzeń » Legacy PBF
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach




Solaris phpBB theme/template by Jakob Persson
Copyright © Jakob Persson 2003

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group