FAQ Zaloguj
Szukaj Profil
Użytkownicy Grupy
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Rejestracja
The New Corelian #01
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Forum Rise of the Empire RPG Strona Główna » Holonet Daily » The New Corelian #01
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Żbik
Wredny kocur



Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 777
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Z Twojego najgorszego koszmaru

 Post Wysłany: Czw 23:13, 02 Mar 2006    Temat postu: The New Corelian #01

„Hegemonia Tion: Stawiamy na CEC”

Corellian Engineering Corporation coraz śmielej wkracza na rynki uzbrojenia kosmicznego. Firma, która do tej pory bezwzględnie dominowała w sprzedaży statków cywilnych, w szczególności frachtowców, teraz przestawia część swoich mocy produkcyjnych na okrętu wojenne. Wojna Klonów, straszliwy konflikt rozpętany przez hrabiego Dooku i spolegliwych mu Neimodian opanowuje kolejne systemy, zagrażając również planetom i systemom do tej pory niezależnym. Rozwój wypadków i zwiększenie zapotrzebowania na jednostki wojenne skłoniły zarząd CEC do przemyślenia dotychczasowej strategii i wypuszczenia nowej linii produktów przeznaczonych dla zagrożonych planet. Do tej pory z desek kreślarskich zeszło kilka rodzajów okrętów, chodzi przede wszystkim o dużą fregatę uderzeniową, lepiej uzbrojoną wersję popularnej koreliańskiej korwety, a także myśliwiec. Szczególnie ta ostatnia jednostka jest nowum dla stoczni CEC, stąd też produkowana jest w kooperacji z takimi potentatami w tej dziedzinie jak Incom i Supbro. Z naszych informacji wynika, że nowe jednostki cieszą się dużym zainteresowaniem. Potwierdził to Pierwszy przewodniczący Wielkiej Rady Kwestorów Hegemonii Tion Armegor Der Vaynor, który w rozmowie z naszym korespondentem potwierdził wstępne parafowanie zamówienia na kilkanaście freagat, kilkadziesiąt korwet i stosowną liczbę myśliwców:

Panie Przewodniczący, co skłoniło Hegemonię do zwiększenia zakupów uzbrojenia?

Armegor Der Vaynor: Wzrost zagrożenia spowodowany awanturniczą polityką walczących stron skłania nas do podjęcia odpowiednich kroków wobec wzrastającego zagrożenia inwazją planet znajdujących się pod naszą kontrolą. Nie możemy sobie pozwolić na zaniedbanie wszelkich niezbędnych środków bezpieczeństwa.

Czy potwierdzi Pan informację, że Hegemonia zamierza dokonać jeszcze większych zakupów corelliańskiego sprzętu? Dotarliśmy do informacji wedle których Rada podpisze wkrótce kontrakt z Molodh Ind. jednym z udziałowców CEC na budowę granicznych warowni kosmicznych, stanowiących bazy dla okrętów i żołnierzy.

A.D.V: To prawda, że rozmowy trwają i znajdują są dosyć zaawansowane, ale za wcześnie jeszcze aby mówić o konkretach. Jesteśmy zainteresowani rozwojem współpracy z Systemem Corelliańskim, stąd nasze zainteresowanie produkowanym tam sprzętem. Z Molodh Ind. podpisaliśmy już szereg umów dotyczących budowy zakładów przemysłowych i kupna maszyn budowlanych i rolniczych. Jednak w chwili obecnej nie mogę powiedzieć nic na temat o który Pan pyta.

Prosze powiedzieć po co te zbrojenia? Czy nie chodzi o wywarcie presji na znajdującą się w Hegemonii Raxus, która jak wszystko na to wskazuję stałą się aktywnym członkiem Konfederacji Niepodległych Systemów hrabiego Dooku?

A.D.V. Postawa Raxus jest faktycznie problematyczna, w chwili obecnej prowadzimy negocjacje dotyczące respektowania neutralnego statusu Hegemonii. Raxus zdaje się być wodoodporne na nasze argumenty. Zaznaczę, że nie doszło do oficjalego wystąpienia Raxus z Hegemonii, zresztą nasz Statut Generalny nie daje Raxus takiego prawa. Rozumiemy, że postawa Raxuańczyków wynika z sympatii dla rucu hrabiego Dooku, który słusznie wskazuję na pewne wady działania Republiki, niemniej jednak lekarstwo, które chce zaaplikować może zabić pacjenta, stąd też nasze przekonanie, że Raxus powinien podporządkować się władzom Hegemonii. Nie pozwolimy na sepearacje choćby jednej planety, jesteśmy zdeterminowani utrzymać jedność.

Dziekuję za rozmowę.

Hegemonia Tion nie jest jedynym rządem, który złożył zamówienia w corelliańskich zakładach. Właśnie zakończyłą się oficjalna wizyta delegacji Sektora Korporacyjnego. Po kurtuazyjnym spotkaniu z gubernatorem Tamosem i Radą Systemu, goście udali się do siedziby CEC gdzie przedyskutowano warunki współpracy. Na mocy zawartego porozumienia Korporacja zobowiązała się do dostarczenia Sektorowi do końca roku czterdziestu fregat, osiemdziesięciu korwet oraz silnie opancerzonych transportowców i frachtowców cywilinych. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że zakłady Molodhów znowu odniosły sukces i dostarczą władzom policyjnym o wojsku SK nie mniej niż milion sztuk pancerzy bojowych i karabinów blasterowych.

Mimo zwiększenia zamówień wojskowych gospodarka corelliańska nadal cierpi kryzys spowodowany neutralną postawą władz systemu. Urzędnicy CEC i innych mniejszych coreliańskich zakładów zwracają uwagę, że brak Corelli w obozie zdecydowanych sojuszników Republiki spowodował do przejęcia niemal całości zamówień wojskowych przez Kuat Drive Yards i zakłady Sienar. CEC, niegdyś jedna z pierwszych stoczni Republiki w chwili obecnej ustępuje na rynku wojskowym konkurencji, mimo to jej pozycja na rynkach cywilnych nadal jest dominująca.

Jeen Mallo


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Żbik
Wredny kocur



Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 777
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Z Twojego najgorszego koszmaru

 Post Wysłany: Czw 0:09, 09 Mar 2006    Temat postu:

Zdrada w biurze gubernatora!


Jak udało nam się ustalić CorSec rozpoczął przeszukanie w biurach kancelarii gubernatora Systemu Corelliańskiego Ventru Tamosa. Policja podejrzewa, że pośród pracowników gabinetu politycznego gubernatora lub jego kancelarii może znajdować się szpieg Konfederacji Niepodległych Systemów. Sprawa jest o tyle poważna, że Corellia zachowując neutralny status nadal pozostaje członkiem Republiki. Z pewnych źródeł wiemy, że w dochodzeniu bierze udział śledczy przysłany ze świątyni Jedi na Coruscant mistrz Tremayne. Udało nam się ustalić, że Jedi ten może zaliczyć na swoje konto rozbicie kilku podobnych spisków na planetach należących do Republiki, w tym na Ghormann i Chandrilli. Do tej pory nie udało nam się porozmawiać z mistrzem Tremaynem, jednak jego obecność na Corelli jest pewna. W przypadku odkrycia szpiega w tak bliskim otoczeniu gubernatora, jego kariera polityczna mogłaby być zagrożona. Potwierdza to Deyel Burd, politolog z Uniwersytetu w Coronet:

Pani doktor, w jakim stopniu śledztwo prowadzone w sprawie wykrycia potencjalnego szpiega pośród pracowników biura gubernatora Tamosa mogłoby wpłynąć na jego karierę:

Deyel Burd: Nie chodzi tutaj tylko o samego Tamosa, proszę zwrócić uwagę, że do tej pory jest on główną przeszkodą w zaangażowaniu się Corelli w rogrywający się wokół nas konflikt. Obecna sytuacja stawia gubernatora w kiepskiej sytuacji, pomyślmy co się stanie jeżeli CorSec faktycznie wykryje w jego otoczeniu szpiega? Właściwie to nie wiemy czy szpiega czy może kogoś innego. Wiemy, że gubernator nie chce angażować Corelli w wojnę, większość społeczeństwa jest za. Oczwiście mniejszości rasowe, jak Dralle też są przeciw, ale nie mają wielu głosów. Myślę, że odkrycie szpiega, czy jakiegoś szerszego spisku może skompromitować Tamosa.

Powiedziała pani, że Corellianie są przekonani o konieczności włączenia się do wojny, skąd taka postawa?


D.B. Cóż, to złożona kwestia, nie zapominajmy, że nasze społeczeństwo szczyci się tworzeniem podstaw Republiki. Corellianie należą do ludów założycielskich struktury, która przez dziesiątki wieków była ostoją cywilizacji i organizowała życie miliardom istnień na dziesiatkach tysięcy planet. Teraz, kiedy to państwo przeżywa kryzys, Corellianie chcieliby włączyć się w proces sanacji Republiki, w końcu sami tworzyli te instytucje. To pierwsze ujęcie problemu - aksjologiczne. Po drugie należy wziąc pod uwagę bardziej praktyczny wymiar sytuacji. Wszyscy wiemy, że Corellia pozostając neutralna traci nie tylko politycznie jako członek Republiki, ale również finansowo. CEC i dziesiątki corelliańskich przedsiębiorstw z racji na wojnę nie sprzedaje tak wiele jak wcześniej. Zapotrzebowanie na sprzęt cywilny spadło, wzrosło na wojskowy. Pewnym wyjściem jest nawiązanie współpracy z podmiotami poza-corelliańskimi, ostatnio tak zrobiło CEC i Molodh Ind. To jednak nie rozwiąże sprawy. Mamy zatem dwa powody.

Czy w pani przekonaniu obecność Jedi, świadczy o determinacji kanclerza Palpatine'a w zapewnieniu sobie poparcia Corelli?

D.B. Nie mieszałabym w to władz centralnych. Z tego co mi wiadomo Palpatine jest politykiem rozsądnym i inteligentnym, zresztą już sam okres jego urzędowania o tym świadczy. Chodzi o to, że kanclerz nie posunąłby się do takiego zabiegu. Przyzna pani, że byłoby to zbyt oczywiste.

Skąd zatem ingerencja Jedi, przecież Zakon sam uwikłany w wojnę zdaje sobie sprawę jak obecność rycerza może zostać odczytana przez pewne środowiska.

D.B. Cóż, nie zapominajmy, że mimo naszego neutralnego statusu Corellia i cały sektor pozostaje w ramach Republiki. Chyba nie należy się spodziewać, że Jedi czy Republika dopuszczą do funkcjonowania siatki szpiegowskiej tak blisko Coruscant. Jeżeli Corellia ma być neutralna to niech taką pozostanie, ale nie może być separatystyczna- tak myślą niektórzy na Coruscant. Jeżeli chodzi o Jedi, cóż, jego obecność wskazuje, że sprawa jest poważna.

Dziekuje za rozmowę.


Nasi reporterzy ustalili, że CorSec wstępnie zatrzymał kilka osób do przesłuchania, narazie nie wiadomo czy komukolwiek zostaną postawione zarzuty, niemniej jednak rozmach akcji skłania do przypuszczeń, że na Corelli wykryto siatkę szpiegowską powiązaną z separatystycznym ruchem hrabiego Dooku. Będziemy informować państwa o postępach śledztwa.

Norm Heting

Z OSTANIEJ CHWILI

Właśnie dostaliśmy wiadomość, że odbywający podróż kosmiczną senator naszego systemu Garm Bel Iblis został zaatakowany przez niezidentyfikowany okręt. W tej chwili nie możemy powiedzieć nic więcej. Informacja pochodzi od pewnego źródła w CorSecu, to którego skierowano prośbę o pomoc. Nie wiemy jaki jest status okretu senatora Iblisa, stan jego zdrowia i towarzyszących mu osób. W tej ciężkiej dla Corelli chwili zadajemy sobie pytanie czy atak na zasłużonego męża stanu i dyplomatę, może mięc wpływ z prowadzonym właśnie w siedzibie gubernatora śledztwem dotyczącym szpiedostwa na rzecz Separatystów. W razie pojawienia się nowych informacji, natychmiast je państwu przekażemy!!


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Żbik
Wredny kocur



Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 777
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Z Twojego najgorszego koszmaru

 Post Wysłany: Sob 13:56, 18 Mar 2006    Temat postu:

Kanclerz Palpatine: Pragniemy pokojowego rozwiązania konfliktu!


Wojna Klonów rozgorzała na dobre, kolejne systemy gwiezdne deklarują się po jednej ze stron konfliktu. Mimo napiętego kalendarza Najwyższy Kanclerz Palpatine znalazł czas na rozmowę z naszym coruskańskim komentatorem Allistearem Hodja:

Allistear Hodja: Panie Kanclerzu, proszę o komentarz odnośnie obecnej sytuacji w Galaktyce, czy widzi Pan jeszcze szansę na pokojowe rozwiązania wojny?

Najwyższy Kanclerz Palpatine: Cóż, konflikt wszedł w zdecydowanie gorącą fazę. Z ubolewaniem muszę przyznać, że w chwili obecnej nie wierzę w możliwość szybkiego zakończenia zmagań. W moim przekonaniu Separatyści powzięli decyzję o pogrążeniu Republiki w chaosie i zniszczeniu. Zawsze staram sie zakładać, że każda rozsądnie myśląca istota dąży do pokojowego rozwiązania każdego sporu, w tym przypadku jest chyba inaczej. Pamiętajmy, że gdyby ruch na czele którego stoi hrabia Dooku chciał korzystnych dla siebie rozwiązań przystąpiłby do negocjacji zamiast do mordowania miliardów niewinnych istot.

A.H.: Zwolennicy Ruchu Separatystów twierdzą, że ich pokojowe i reformatorskie propozycje na łonie Senatu były blokowane przez stronnictwa zwolenników starego porządku, przez tych wszystkich, którzy właśnie są przeciwni korzystnym zmianom systemowym.

N.K.P.: Proszę nie wierzyć w te kłamstwa! Gdyby Separatystom faktycznie zależałoby na realnej reformie systemu politycznego Republiki byliby dzisiaj przy stole rokowań. Poza tym prosze pamiętać, że jednym z filarów tej sprzecznej z prawem rebelii jest Federacja Handlowa, która z wielkim zaangażowaniem wykorzystywała słabość Senatu i Republiki i aż do początku wojny robiła wszystko, aby tak korzystny dla niej marazm galaktycznego trwał. Pamiętam dziesiątki sytuacji w których Lott Dodd i inni Neimodianie reprezentujący Federację torpedowali wysiłki moje, czy senatorów Organy. Amidali czy Mothmy dla usprawnienia procedur. Pozwolę sobie przypomnieć, że to Neimodianie destabilizowali sytuacje polityczną i gospodarczą, chociażby przeprowadzając nieudaną inwazję na Naboo. Obok Federacji Handlowej mamy Intergalaktyczny Klan Bankowy i Unię Technologiczną! Ta zbieranina nie przypomina mi grupy wojowników o demokracje i reformy systemowe, a klikę chciwych biznesmenów chcących przemodelować Republkię tak, aby nie służyła ona dłużej interesom bilionów jej mieszkańców, a ich własnym.

A.H. Jak ocenia Pan współpracę z Senatem? Czy to prawda, że niektózy senatorowie podnoszą obawy, że zwiększenie zakresu prerogatyw i obowiązków Kanclerza może negatywnie wpłynąć na i tak już kruchy system polityczny!

N.K.P.: Poruszył Pan interesującą kwestię. Otóż, przypomnę, że obecne rozwiązania w tej materii są czasowe. Mamy trudny okres wojny, a konflikt ten wymaga od nas nieraz drastycznych kroków, których zwykle byśmy nie podjęli. Jak Pan słusznie zauważył sytuacja polityczna w Republice jest bardzo napięta, musimy dać sygnał tym wszystkim wachającym się światom, że warto trwać przy Republice, że jest to trwaął instucja, która ma przed sobą przyszłość. W przeciwieństwie do Konfederacji, która już stała się narzędziem tyrańskiej władzy hrabiego Dooku i jego popleczników. Ja sam z wielkim bólem przyjąłem brzemię dodatkowych obowiązków, zapowiadając, że złożę dodatkowe uprawnienia tak szybko jak będzie to możliwe. Cieszę się z tych wszystkich opinii senatorów, którzy boją się o demokrację! Trudno o lepszą legitymację do sprawowania zaszczytnego urzędu senatora Galaktycznego Senatu. Życzyłbym sobie, żeby ta postawa stała się tożsama dla całej izby, wtedy, jestem tego pewien, zwycięstwo jest bliskie!

A. H.: Panie Kanclerzu, czy wyobraża Pan sobie pokojowe rozwiązanie, zakónczone podpisaniem traktatu pokojowego? Jeżeli tak to kiedy mogłoby dojść do jego podpisania?

N.K.P.: Republika zawsze była pokojowym państwem, świadczy o tym jej wspaniała historia. CO więcej przez ostatnie kilkaset lat Republika zrezygnowała z posiadania wielkiej floty i armii, które byłyby pomocne w utrzymaniu porządku i rządów prawa na jej rozległym terytorium, ufając raczej w przywiązanie do demokracji i pokoju niż siłę dział. Hrabia Dooku, jeżeli faktycznie reprezentuje interesy pokrzywdzonych przez erozję systemu politycznego Republiki powinien reprezentować swoich ludzi w Senacie, dążąc do pokojowego rozwiązania kwestii reform. Mimo wojny Republika jest zawsze gotowa na rozmowy o pokoju. Jest jednak kilka warunków, nie można dążyć do pokoju ufając jedynie w dobre intencje wroga. Zbrodnie funkcjonariuszy Konfederacji muszą być ukarane, a jej przywódcy stanąć przez Senackim Trybunałem. Zakres odpowiedzialności jest kwestią przyszłych ustaleń.

A. H.: Jak oceni Pan obecną sytuację na Corelli? Czy widzi Pan możliwość przystąpienia Systemu do walki?

N.K.P: Moja ocenia nie jest tutaj najistotniejsza. Decydująca powinna być wola samych Corellian, którzy przecież znajdują się w gronie założycieli Republiki. Wiem, że corelliańskie społeczeństwo jest życzliwe w stosunku do naszych zmagań z Separatystami, jednak poparcie to powinno być wyrażone poprzez demokratycznie wybrane organy władzy. W chwili obecnej Corellia pozostaje neutralna, tak długo jak ten stan będzie się utrzymywał Republika będzie szanowała tę decyzję. Nie chcemy aby udział w konflikcie brał ktokolwiek nieprzekonany o słuszności celu o który walczymy. Dodam, że wierzę w mądrość Corellian.

A.H.: W chwili obecnej na Corelli trwa śledztwo w sprawie wykrycia separatystycznej siatki szpiegowskiej. CorSec dokonał serii przeszukań w biurach gubernatora Tamosa. Z informacji, które udało nam się uzyskać, wynika, że w sprawę zaangażowany jest śledczy Jedi - mistrz Tremayne.

N.K.P.: Proszę mi wybaczyć wstrzemięźliwość, ale w chwili obecnej jest to wewnętrzna sprawa Corelli. Rzecz jasna Corellia ciągle pozostaje częścią Republiki i nie chcielibyśmy aby światach środka działali separatystyczni szpiedzy. Ufam, że siły bezpieczeństwa wyjaśnią sprawę tak szybko jak się da. Niedobrze jest jeżeli osoba pełniąca tak wysoki urząd pełni go w obliczu takich oskarżeń. Jeżeli chodzi o zaangażowanie Jedi, to Zakon jest autonomiczny w stosunku do władz Republiki. Oczywiście pozostajemy w ścisłym kontakcie i wiem, że mistrz Tremayne to doskonały Jedi, który zna się na powierzonych sobie obowiązkach. Jeżeli oskarżenia względem administracji Ventru Tamosa potwierdzą się jestem pewien, że Corellia znajdzie właściwe rozwiązanie dla tej sprawy w ramach obowiązującego porządku prawnego.

A.H.: Panie Kanclerzu, czy to prawda, że w ostatniej chwili odwołał Pan podróż na Corellię? Jeżeli tak to proszę nam wyjaśnić co było przyczyną takiej decyzji.

N.K.P.: Niestety to prawda. W obliczu obecnych wydarzeń muszę pozostać na Coruscant, gdzie wraz z Senatorami jestem zaangażowany w nadzorowanie działań naszych Sił Zbrojnych. Przyznam się, że nie chciałbym też, aby moja obecność na Corelli została odczytana jako próba politycznego nacisku na Wasze władze i opinię publiczną. Jestem jednak głeboko przekonany, że już wkrótce odwiedzę Wasz świat.

A.H.: Dziekuję za rozmowę Najwyższy Kanclerzu.

Dzięki uprzejmości Derena Molodha


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Żbik
Wredny kocur



Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 777
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Z Twojego najgorszego koszmaru

 Post Wysłany: Sob 16:20, 01 Kwi 2006    Temat postu:

Kolejny sukces corelliańskiego przemysłu

Pomimo wciąż neutralnego stausu Corelli, nasza planeta może zapisać na swoje konto kolejny zwycięstwo w wojnie gospodarczej. Molodh Industries, jeden z głównych corelliańskich inwestorów i współudziałowców podstawy naszej gospodarki - CEC, podpisał szereg lukratywnych kontraktów na dostawy wojskowe dla planety Eriadu. Szczegóły kontraktu z racji na tajemnicę handlową i zawarte w umowie klauzule bezpieczeństwa nie są znanej, wiemy jednak, że zamówienie opiewa na setki droidów bojowych i czołgów różnych rodzajów. Kolejną dobrą wiadomością dla posiadaczy akcji Molodh Industires jest zawarcie przez zależną od tej firmy jumuusańską stocznię Celenor-Sinisa Propulsion Laboratories wielkiego kontraktu na dostawę niszczyciela klasy "Hyperion". I w tej umowie pojawia się wątek corelliański, bowiem wspomniana jednostka zostanie wysposażona w szereg sytemów opracowanych we współpracy z Corellian Engineering Corporation, jak i myśliwceCDF produkowane przez naszą rodzimą spółkę. Jak zatem widać mimo niekorzystnego położenia międzyplanetarnego Corelli, nasza planeta potrafi sobie poradzić mimo trudnych okoliczności. Niestety w obliczu konkurencji na coraz bardziej atrakcyjnym rynku wojskowym doszło do starcia CEC i CSD. W chwili obecnej to CEC wychodzi z tego starcia jako zwycięsca, mimo to CSD, która niedawno stałą się własnością senatora Garma Bela Iblisa nie składa broni. W chwili obecnej ani Deren Molodh, który w ostatnim czasie stał się twarzą CEC, jak i senator Iblis są nieosiągalni. Co jednak ciekawe, widziano ich niedawno odlatujących na pokładzie senatorskiej korwety w niokreślonym kierunku. Czyżbyśmy zatem mieli prawo spodziewać się rozwinięcia współpracy między dwoma ostro konkurującymi spółkami?

Vindar Gau


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Żbik
Wredny kocur



Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 777
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Z Twojego najgorszego koszmaru

 Post Wysłany: Śro 11:16, 05 Kwi 2006    Temat postu:

Pod wpływem nieokreślonych czynników planeta znana dotychczas w Republice jako Mon Calamari odłączyła się od wspólnoty. Przed kilkoma minutami trafiło do nas nagranie, które można odbierać na wszystkich światach leżących w pobliżu.

****************

Przemawiającą osobą jest były senator Republiki. Quarren imieniem Tikkes, za nim widać dwójkę rodaków i czworo przedstawicieli Mon Calamari:

- Siły floty Republiki, żądam natychmiastowej informacji co robicie w niezależnym systemie Dac. Musicie wiedzieć, że zgodnie z wolą naszych ludów, Mon Calamari powrócił do historycznej nazwy by symbolizować w ten sposób jedność planety. Wolą naszych ludzi było wystąpienie z rozpadającej się Republiki. Nie chcemy z wami walczyć, w tej chwili dajemy wam szansę zabrania swoich pilotów. Pomimo, że już nas zaatakowaliście pozwalamy wam opuścić ten system. Pamiętajcie jednak, że w przypadku ataku na naszą planetę będziecie musieli walczyć zarówno z Quarrenami jak i Mon Calamari pod dowództwem tu obecnego komandora Merai.

Na razie brak oficjalnego komentarza władz Republiki.
Jak zwykle tam gdzie jest potrzebny Den Dhur.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Forum Rise of the Empire RPG Strona Główna » Holonet Daily » The New Corelian #01
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach




Solaris phpBB theme/template by Jakob Persson
Copyright © Jakob Persson 2003

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group