FAQ Zaloguj
Szukaj Profil
Użytkownicy Grupy
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Rejestracja
Na pomoc Togorii
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Forum Rise of the Empire RPG Strona Główna » Archiwum Republiki » Na pomoc Togorii
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Vissan
Baron // Komandor WFR



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Skąd: Rahab, miejsce o 100% stężeniu niekanoniczności (teraz już tylko 50%)

 Post Wysłany: Wto 19:09, 31 Paź 2006    Temat postu: Na pomoc Togorii

"Na pomoc Togorii"

MG - Viciu jako godmodder za zezwoleniem Żbika
Gracze - PCCs Vicia. Razz

[całość będę dawał w oddcinkach]


Minęły już niemal cztery godziny nadprzestrzennej podróży.

Lekko zdezorientowane załogi trzech Sephirothów barona wykorzystały ten czas aby przygotować się na każdą sytuację w systemie Togorii. Dowodzenie nad formacją objął z pokładu Infernal Sundering'a zam zastępca barona Vissana - yakański cyborg Bel-Khan.

W hangarach tkwiły w gotowości myśliwce - eskadra Centaurów 2nd "Cobras" na Sunderingu, okręcie pod dowództwem niedoświadczonego Gabriela Moxicci - na szczęście na tym właśnie statku był Bel-Khan; oraz dwie eskadry szturmowców Manticore - 3rd "Stallions" na Nightmare's Hammer Ken Marinaris, oraz 4th "Barracudas" na Shatter Spirit którym dowodziła Mia Fortune. Ewentualny atak na wroga miał być szybki i skuteczny - bez strat własnych.

Na mostku Sunderinga yakański cyborg analizował wszelkie możliwe warianty, cierpliwie patrząc na zbliżający się do zera licznik.
W końcu okręt pojawił się w przestrzeni, w sporej odległości od tarczy planety, która widniała w kosmosie dokładnie pośrodku dziobowych iluminatorów.

Bel-Khan dał znak, i kapitan Moxicca uruchomił łączność.

- Infernal Sundering w gotowości, potwierdzać status.
- Hammer gotów do akcji
- Słychać było pewny siebie głos pani kapitan.
- Mia Fortune melduje, Shatter Spirit sprawny.

Tymczasem sam yaka uruchomił nadajnik szerokopasmowy i zaczął nadawać:
- Mówi Bel-Khan z grupy okrętów floty Rahabu. Przybyliśmy na wezwanie o pomoc. Okręty Rahabu do obrony Togorii, przybyliśmy na pomoc.

Tymczasem do Bel-Khana zwrócił się nawigator.
- Prosze pana, mamy na ekranie kilka jednostek. Ten punkt to Bulk Cruiser, tu mamy korwete Marauder, tam dalej też coś niewielkiego. Mamy też odczyty myśliwców jeszcze bliżej planety, za daleko by prawdzić typ. Wszystkie mają togoriańskie transpondery.... Tam widzę jakieś szczątki... Sekundę, są też jakieś niewyraźnie odczyty na obrzeżach systemu.
- Dziękuję, czekamy na odpowiedź Togorian.


Wyglądało na to, że zgodnie z planem już po sprawie... Herbatka i ciasto od rządu w ramach podziękowania i spowrotem na Rahab?

CND...



Z głośników komunikatora na mostku Infernal Sundering'a wydobył się głos, a na ekranie pojawił się obraz mężczyzny w średnim wieku.

- Mówi kontrola przestrzeni Togorii, dziękujemy za przybycie na ratunek...
- Po kolei, chcielibyśmy wiedzieć jaka jest sytuacja i co się wydarzyło
- Rzekł Bel-Khan.
- Sytuacja na razie opanowana - napastnicy odlecieli. Jakieś 12 godzin temu otrzymaliśmy wezwanie pomocy od jakiegoś transportowca. Wysłaliśmy nasze dwie korwety Marauder, walkę z nami nawiązali tradoshańscy piraci. Potem pojawiła się nieznana jednostka, podając prawdopodobnie fałszwy transponder. Jej działo unicestwiło naszego Maraudera jednym strzałem! Kiedy dawali salwę nie mogliśmy do nich sięgnąć nawet z turbolaserów. Tradoshanie uciekli, a my wezwaliśmy do pomcy, wycofując resztę sił. Tymczasem nieznana jednostka odholowała transportowiec i chyba odleciała. Wygląda na to, że już po wszystkim, ale jesteśmy niezmiernie...
- Mamy jakieś odczyty na obrzeżach waszego systemu...
- Przerwał Bel-Khan.
- To mogą być wciąż oni, zaraz wyślemy zwiad.
- Nasze myśliwce będą tam szybciej. Utrzymujcie łączność, może uda nam się sprawdzić czego chciał tajemniczy napastnik od tamtego transportowca.
- Dziękujemy, macie autoryzację na działanie w naszej przestrzeni.


Kapitan Moxicca spojrzał pytająco na Bel-Khana.
- Proszę przygotować dwa Centaury. My zostajemy na wysokiej orbicie.

CDN




[Żbiku, wybacz że narzuciłem lekką niezgodność z tym co mi zaproponowałeś, ale potrzebujemy z Rhadkiem ludzi z powrotem na Rahabie więc zakończę sprawę niekonwencjonalnie].

- Cobra trzy do czwórki, masz coś nowego?
- Tylko ten frachtowiec. Czas podejścia - trzy minuty.
- Przyjąłem, zobaczymy co to takiego.


Dwa centaury z eskadry pokładowej Infernal Sundering'a wykonały zwrot by skorygować kurs. Z dysze jonowych silników płonęły błękitym ogniem - oba myśliwce leciały pełną prędkością, z wykorzystaniem silników pomocniczych.

Bel-Khanowi i Moxicce stojącym na mostku sephirotha zwiad był widoczny jedynie jako oddalające się w przestrzeni niebieskie punkciki. Chwilę wcześniej cyborg przyjął wiadomość o przybyciu na Rahab specjalnego gościa - nie był to najdogodniejszy moment, zatem Bel-Khan miał zamiar szybko wracać.
- Cobra, co z tym frachtowcem?
- Dziurawy jak sito. To tylko wypalony wrak. Ani śladu po tej dużej jednostce o której mówili. Chyba będziemy...
- Tu Cobra cztery, poczekaj trójka, mam coś na wektorze wyjścia z nadprzestrzeni.
- Co to jest czwórka? Raportuj.
- Polecił Bel-Khan.
- Zaraz tu będzie...

W znacznej odległości, między myśliwcami a eskadrą sephów, z nadprzestrzeni pojawiła się niewielka grupa uzbrojonych transportowców.
- Siły Togorii do okrętów Rahabu, to ci sami Tradoshianie... Wrócili po więcej.

Bel-Khan spojrzał na dane transmitowane z sensorów. Analityczny umysł podsunął mu pomysł uniknięcia konfliktu.
- Łączność dajcie mi transmisję do tych Tradoshan.
- Wykonuję.


- Mówi Bel-Khan z eskadry okrętów Rahabu. Jak sądzę, flota Myśliwego Vorrdo?
- Okhrręty bharrona?
- Odpowiedział za pośrednictwem modułu tłumaczenia Tradoshianin. - Co tu rrobicie?
- Togoria jest pod naszą ochroną. Jeśli chcesz spłacić dług względem barona Vissana, obierz iny cel.
-... - Po chwili ciszy jednostka Tradoshan odpowiedziała.
- Prrrzez szhacunek dla bharrrona i zhaciągnięty u nhiego dług, zhaanieham athakuu. Uznhaj dhebet zha spłacoony.


******************************************************

- Kapitanie Moxicca, mówi Cobra trzy. Tradoshianie opuścili system.

Kilka godzin później, cała eskadra sephirotów wracała na Rahab - zaskarbiwszy sobie wdzięczność Togorian, choć bez epickiej bitwy, którą możnaby opisać w holowiadomościach, to także bez żadnych strat czy uszkodzeń. Bel-Khan postąpił logicznie, a obecnie zastanawiał się, kto oczekuje na niego w systemie Rahab....

KONIEC


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Vissan dnia Śro 0:46, 30 Sty 2008, w całości zmieniany 2 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Forum Rise of the Empire RPG Strona Główna » Archiwum Republiki » Na pomoc Togorii
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach




Solaris phpBB theme/template by Jakob Persson
Copyright © Jakob Persson 2003

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group