FAQ Zaloguj
Szukaj Profil
Użytkownicy Grupy
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Rejestracja
Triple 0
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Forum Rise of the Empire RPG Strona Główna » Archiwum Republiki » Triple 0
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Woland
Game Master



Dołączył: 13 Lis 2006
Posty: 612
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Turek Stadt

 Post Wysłany: Pią 17:23, 23 Lut 2007    Temat postu: Triple 0

MG: Woland
Gracze: Syne Fyre, Terrinald Screed

Coruscant-stolica pangalaktycznej Republiki, ostoi sprawiedliwości i porządku dla wszystkich ciemiężonych istot Galaktyki. Od czasu rozpoczęcia operacji „Potrójny Cios” siedziba Galaktycznego Senatu i Kanclerza stała się planetą twierdzą. Na polecenie pełniącego wówczas obowiązki dowódcy WFR kmdr. Pellaeona wstrzymano cały nieautoryzowany ruch handlowy nad całą planetopolią. Pospiesznie ściągane w rejon światów środka siły przygotowywały się do błyskawicznego odparcia każdego wypadu floty KNS w tym rejonie. Zgodnie z rozkazem mistrza Yody cała ta armada znalazła się w rękach, tzn. skrzydłach, młodego rycerza Jedi-Syne Fyre-a. W spadku po planie obronnym komandora pozostały również miny, których można było z powodzeniem użyć do zablokowania najbardziej prawdopodobnych dróg ataku przeciwnika. Jednak tak drastyczny krok mógłby wywołać panikę wśród nie przeczuwającej zagrożenia ludności stolicy, a to odbiłoby się negatywnie na publicznych „notowaniach” zakonu i WFR, które od czasów Neimoidi i tak ocierały się o najniższe możliwe wartości balansując na skraju nienawiści na niektórych planetach zamieszkałych przez silne neimoidiańskie mniejszości. Należało działać możliwie jak najostrożniej. Co gorsza dowódca nie cieszył się zaufaniem swoich podwładnych, którzy mieli jak najgorsze zdanie o Jedi, a ostatnią rzeczą jakiej sobie życzyli był przedstawiciel Zakonu na pokładzie ICH okrętu. Marzycieli uciszano słowami -Pamiętaj o Ka'rta Tor. Postrzelany kadłub urósł do rangi symbolu niekompetencji Jedi, a ofiary niesławnej bitwy stały się ofiarami nie Konfederacji, ale Jedi-generałów. Dawni oficerowie sił sądowniczych i flot planetarnych cieszyli się wielokrotnie wyższym autorytetem niż najwyższy nawet rangą Mistrz. A teraz obronę najważniejszego sektora Galaktyki powierzono młokosowi-Jedi i starzy kapitanowie mieli problemy ze zdecydowaniem się co jest z tych dwóch cech gorsze…

Flagowy okręt „admirała”- nowiutka fregata „Majestic”- unosił się spokojnie nad roziskrzoną planetą przecinając przestrzeń, ciemna, mroczną i zimną-jak zawsze wrogą życiu, które wbrew naturze pcha się w jej objęcia. Kapitan Harper z trudem brnął po stromych schodach ewakuacyjnych na ledwo co wcielonym do linii okręcie co chwila coś się psuło, akurat wysiadły główne windy, a pozostałe były zapchane wózkami z prowiantem jaki ładowano do przepastnych ładowni jednostki. Jednolicie szare korytarze układały się w plątaninę ciężką do przebrnięcia dla osób nie znających okrętu, na szczęście 1/3 załogi przeszła na „Majestic” z utraconego krótko później „Shield of Republic”- w tej liczbie zawierał się tez Harper, który dzięki temu na siostrzanej jednostce w lot potrafił odnaleźć drogę do każdego-najgorszego nawet zakamarka. Teraz też brnął z raportem do generała. Zwykłe rutynowe czynności mimo wszystko wymagały zatwierdzeni dowódcy. Drzwi sali medytacyjnej ptasiego Jedi były szczelnie zamknięte, jednak Harper odważnie pchnął stalową płytę i bez pukania wszedł do środka. Calibop siedział na środku kajuty medytując lub ignorując aroganckiego podwładnego. Kapitan chrząknął i zaczął nie czekając na pozwolenie…
-Panie Generale, ostatnie wytyczne. Wciąż nie postanowiona jest sprawa min i ich ewentualnego rozstawienia. Pozostaje również sprawa rozwinięcia szyku obronnego wokół Coruscant. Flota stoi teraz tak stłoczona, że wystarczy jedna celna torpeda, żeby uszkodzić wszystkie okręty, a musimy zakładać, że Coruscant może być jednym z celów. Przybyły również ostatnie okręty oddelegowane do Grupy Obronnej. 000 jest obecnie najsilniejszym skupiskiem floty w całej Galaktyce.
Ostatnie słowa wypowiedziane z żołnierską dumą odbiły się głucho od sufitu…


Dostępne siły:
Na Coruscant:
- 4 Ciężkie krążowniki typu: Dreadnought (hyper 3): „Iron Fist", "Eye of Rancor", "Fat Bantha" , „Soul Knight”
- 5 Fregat typu Acclamator Mk II: "Right of Rule", "Inexorable", "Chains of Justice", "Majestic", „Solaria”
- 4 Uderzeniowe okręty desantowe typu Acclamator Mk I: „Apocalipse”, „Freedom”, „Eye of Eternity”, "Coruscant VII"
- 1 Krążownik Interdykcyjny typu Acclamator Immobilaizer: "Negocjator"
- 2 Fregaty CEC typu SF-76 „Enigma": „Enigma”, „Coruscant X”
- 1 Fregata typu Alderaańskiego: "Another Hope"
- 2 lekkie krążowniki typu Carrack P-Lot: "Beuty", "Beast"
- 5 lekkich krążowników typu Carrack Ion: ”Black Ice”, ”Agility", "Coruscant I", "Coruscant II", "Coruscant III"
- 4 Korwety typu Marauder: „Świt", "Coruscant IV", "Coruscant V", "Coruscant VI"
- 2 Korwety typu CR-80: „Matriarch”, „Coruscant IX”
- 1 Lotniskowiec typu Mandragora: „Mandragora”
- 1 Niszczyciel Patrolowy Turel: "Coruscant VIII"


- 25 eskadry myśliwców typu V-19 Torrent
- 7 eskadry myśliwców typu Cloakshape
- 5 eskadr myśliwców typu Z-95 Headhunter Mk II
- 7 eskadr myśliwców typu N-1
- 2 eskadry myśliwców typu Corellian Defence Fighter
- 5 eskadr myśliwców szturmowych typu CSD Mynock

- 9 stacji typu „Golan I”
- 1 stacja typu „Golan II”

min masz na jakieś 4-5 heksów intensywnego (nic nie przeleci) lub 8-10 prewencyjnego (mogą wymanewrować jak będą uważać)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Woland dnia Pią 19:17, 09 Mar 2007, w całości zmieniany 1 raz
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Syne Fyre
Rycerz Jedi



Dołączył: 17 Lis 2006
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Calibop

 Post Wysłany: Wto 19:36, 27 Lut 2007    Temat postu:

- Nie wiem, z czego jest pan taki dumny kapitanie. - Powiedział rycerz Jedi nawet nie otwierając oczu. - Duma wielokrotnie już zgubiła większych dowódców niż tych, którymi może się teraz pochwalić Republika. Gdyby było inaczej nie trzymalibyśmy tutaj takiej floty czekając na przybycie Konfederacji. Mógłby być pan dumny, gdyby to oni zgromadzili wszystkie swoje siły w jednym punkcie, a nie my.

Po tym krótkim wstępnie Syne wstał i spokojnym tonem nie zawierającym praktycznie żadnych uczuć przemówił do swojego podwładnego.

-Co do pana wtargnięcia to może pan nie szanować rycerzy Jedi, ale jest pan winien posłuszeństwo starszemu stopniem w jakikolwiek sposób by nie został mu ten stopień przyznany. Myślałem, że uczą Was choć trochę dyscypliny w akademii. Z bieżąco chwilą pozbawiam pana aktualnej funkcji kapitanie Harpner. Dziękuje za przyniesione dokumenty panie Harpner, może pan opuścić to pomieszczenie oraz udać się bezpośrednio do hangaru skąd zostanie pan przetransportowany na planetę. Co się z panem będzie działa później to już nie moja sprawa. Proszę wyjść.

Pół godziny później plan był gotowy i przesłany naczelnemu dowództwu z poleceniem jak najszybszego zatwierdzenia bądź naniesienia poprawek. Sam Fyre nie zamierzał marnować bezczynnie tego czasu, wolał pokazać się załodze by wzbudzić ich zaufanie. Po swej pierwszej decyzji w nowej roli mogło być ciężko, ale puszczenie płazem zniewagi mogło pociągnąć znacznie poważniejsze konsekwencje. Gdyby któryś z oficerów postąpił tak samo podczas ewentualnej bitwy skutki mogłyby być opłakane:

- Gratuluję żołnierzu CT-1985, z chwilą obecną przejmuje pan dowodzenie nad tym okrętem. Chwilowo nikt nie zastąpi pana, w razie potrzeby rozkazy będę wydał osobiście. Miejmy nadzieję, że odpowiednio szybko zostanie rozpatrzona moja prośba o nowego pierwszego oficera.
******************
[link widoczny dla zalogowanych]


Dwie fregaty w zasięgu studni to SF-76
Flagowy okręt Majestic jest najbliższy planecie, niezidentyfikowany statek obok niego to lotniskowiec Mandagora, fregata obok nich to Aldeeran

Turel to fregata poza studnią. Dwie korwety poza studnią to CR-80. Carracki plot to drugi od góry i drugi od dołu, pozostałe są jon, nie podaję kierunków, bo każdy statek poza zasiągiem studni patroluje obszar o promieniu do 2 heksów. Ich położenie w czasie ataku może się różnić.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Syne Fyre dnia Nie 18:49, 11 Mar 2007, w całości zmieniany 1 raz
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Woland
Game Master



Dołączył: 13 Lis 2006
Posty: 612
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Turek Stadt

 Post Wysłany: Czw 7:57, 08 Mar 2007    Temat postu:

Klon nie zdążył zareagować kiedy z jednego z Acclamatorów orbitujących najbliżej "Majestica" odebrano sygnał.
-Generale Fyre, rozumiem, że Rada Wojenna powierzyła panu dowództwo tego zespołu, ale odwoływanie dowódcy okrętu i zastępowanie go przed samą bitwą klonem nie należy chyba do pańskich kompetencji, a juz tym bardziej z militarnego punktu widzenia jest wysoce szkodliwe?!
Po chwili włączyły się połączenia z innych okrętów, widocznie wiadomość obiegła wszystkich dowódców bardzo szybko, oni też zaczęli bać się o swoje stanowiska, a strach dodawał im determinacji.
-Żądamy wyjaśnień, co tu się dzieje? Domagamy się również wtajemniczenia w plan. Sala konferencyjna tego okrętu zdążyła już pokryć się kurzem.
Obsada mostka wymieniła kilka krótkich spojrzeń. Fyre czuł, że mógł liczyć tylko na klony. Kapitan Batch, do tej pory cicho stojący w drzwiach uśmiechnął się.
-Generale?


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Syne Fyre
Rycerz Jedi



Dołączył: 17 Lis 2006
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Calibop

 Post Wysłany: Czw 22:48, 08 Mar 2007    Temat postu:

Mostek Majestic. Chwilę po mianowaniu pierwszego oficera CT-1985 tego okrętu na pełniącego obowiązki kapitana.

Kiedy komunikat z „Apocalipse” dotarł na „Majestic” wszystkie pióra rycerza Jedi zdawały się stać dębem. Słuchając kapitana Senn Cholusa nie wierzył własnym uszom. To co się właśnie stało mogło przyczynić się do upadku stolicy i w konsekwencji doprowadzić do utraty stabilności całej Republiki. Dzięki niech będę Mocy za ten znak. Gdyby nie pozbawił dowództwa byłego kapitana, mianując równocześnie jego zastępcę na dowódcę Senn nigdy by nie nadał tego komunikatu:

- Natychmiast odciąć łączność wszystkich okrętów WFR od całej galaktyki.
- Sir? –
spytał łącznościowiec.
- Dobrze pan słyszał. Proszę wykorzystać wszelkie dostępne stacje przekaźnikowe holonetu by odciąć łączność tej floty. Wszelkie komunikaty mają być kierowane bezpośrednio na ten mostek.
- To może potrwać.
- Proszę zacząć już teraz. Ogłaszam najwyższy stopień gotowości bojowej.


Na całym statku momentalnie włączały się systemy alarmowe. Czerwone światło zaczęło docierać do wszystkich zakamarków. Zdezorientowana załoga mostka nie wiedziała co się dzieje. Pozostali pewnie uważali to za ćwiczenia:

- Przełączyć mnie bezpośrednio na mostek „Apocalipse”.
- Poruczniku proszę aresztować kapitana Senn Cholusa i przetrzymać go do czasu przekazania odpowiedniej komórce wywiadu. Kapitan jest pozbawiony jakichkolwiek praw....
- CO JAKIM PRAWEM
– krzyknął oburzony kapitan – Najpierw Batch, teraz ja. Chce pan generale wszystkich wymienić.
- ... tak jak każdy podejrzany o zdradę Republiki.
- .. jaką zdradę. Moja rodzina od 5...
- Poruczniku proszę uciszyć kapitana i odprowadzić do aresztu
.

Syne obrócił się na swoich szponach, ale na „Majestic” nikt nie skomentował jego decyzji. Na wyjaśnienia przyjdzie czas później. Teraz musiał jak najszybciej podjąć środki zapobiegawcze, póki nie było za późno:

- Proszę przekazać tę wiadomość na każdy okręt WFR w przestrzeni Coruscant:

-Od tej chwile aż do odwołania na mostku każdego okrętu ma przebywać 1 pluton klonów. Wraz z klonem wyszkolonym do dowodzenia taką jednostkę. Jeśli na jakimś statku nie ma takiego klona ma zostać przetransportowany z powierzchni Coruscant. Za 15 minut odbędzie się specjalna holokonferencja na której wszystko zostanie wytłumaczone.

- Proszę przesłać do świątyni Jedi informację o tej konferencji. Wiadomość musi dotrzeć przede wszystkim do mistrza Yody oraz pozostałych członków Rady Jedi. Obecna sytuacja jest zbyt poważna by przeciągać ją w czasie.


Alarm już wszędzie dotarł. Nie było potrzeby nadawania dalej sygnału dźwiękowego. Po tym jak syreny umilkły na całym mostku zapanowała grobowa cisza. „Na wyjaśnienia przyjdzie czas później” – myślał rycerz kierując się w stronę wyjścia:
- Kapitan chciał uruchomić salę konferencyjną. Proszę ją przygotować, będę tam najszybciej jak tylko mogę.

Będąc już w sali poprawił swoją okrojoną tunikę rycerza. Czekając do wyznaczonej minuty myślał co powiedzieć i jak powiedzieć by nie wzbudzić paniki. W przeciągu ostatniej godziny pozbawił dowodzenia dwóch kapitanów i echo tego wydarzenia na pewno już dotarło do większości z jego podwładnych. Nie najlepszy początek, na szczęście oba okręty nie będę brały udziału w starciu od pierwszej chwili. Stanowiły tylko rezerwę oraz pełniły funkcję lotniskowców.

- Przepraszam za ograniczenie dostępu do informacji, ale w obliczu tego co wydarzyło się przez ostatnią godzinę nie miałem wyboru. Aby lepiej panom kapitanom oraz radzie Jedi dlaczego to wszystko się stało, pozwolę sobie odtworzyć komunikat od kapitana Senn Cholusa:
- Generale Fyre, rozumiem, że Rada Wojenna powierzyła panu dowództwo tego zespołu, ale odwoływanie dowódcy okrętu i zastępowanie go przed samą bitwą klonem nie należy chyba do pańskich kompetencji, a juz tym bardziej z militarnego punktu widzenia jest wysoce szkodliwe?!
- Na Moc...jeśli to prawda.
- Nie widzę innego uzasadnienia.
- Przepraszam czy ktoś może mi wytłumaczyć o co chodzi –
odezwał się jeden z młodszych kapitanów.
- ..chodzi o fragment opisujący określenie czasowe – powiedział doświadczony w wielu bitwach kapitan Noran Raynor. – Ktoś kto wie, że niedługo nastąpi bitwa. Musi być...

Słowa nie mogły przejść przez gardło dowódcy „Negocjatora”. Podobnie nikt inny nie śmiał tego powiedzieć. Kapitan Acclamatora okazał się zdrajcą, przez własny język wygadał się i umożliwił Republice podjęcie środków zapobiegawczych:

- Mam nadzieję, że teraz wszyscy rozumieją podjęte środki bezpieczeństwa. Wbrew obiegowej opinii nie jestem nawet dowódca tej floty, a raczej jej nadzorcą. Choć ze słów tego zdrajcy wynika, że jednak będę musiał dowodzić. Skoro Konfederacja miała wtyczkę na najwyższym szczeblu i mimo to ciągle chce zaatakować stolicę musimy liczyć się z olbrzymim ciosem w samo serce. Inna możliwość do blef, ale sam nie wyczułem tego u kapitana.
- Co w takim razie możemy zrobić? Miał pan przedstawić plan obrony.
- Coś takiego nie istnieje. Nie zdołałem nawet jeszcze zapoznać się ze wszystkimi danymi. Obrona stolicy zakłada utrzymacie zewnętrznego pierścienia za pomocą stacji Golan przez czas wystarczający do ściągnięcia posiłków z innych systemów. Na nic innego nie możemy sobie pozwolić. Za dużo szlaków ogólnodostępnych prowadzi do potrójnego zera.
- Mistrzu Yodo proszę o oddelegowania wszystkich dostępnych w zakonie mistrzów, rycerzy a nawet padawanów do obrony przestrzeni. Każda eskadra,a nawet każda maszyna będzie na wagę złota, a w wielu hangarach ciągle są wolne miejsca. Nie możemy pozwolić na stratę czasu potrzebną do opuszczenia atmosfery. Z mojej strony to na razie wszystko. Czekam na pytania.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Syne Fyre dnia Nie 19:16, 11 Mar 2007, w całości zmieniany 1 raz
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Gilad Pellaeon
Admirał WFR



Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 537
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Corelia

 Post Wysłany: Pią 12:31, 09 Mar 2007    Temat postu:

Nieoczekiwanie do zebranych dołaczyła jeszcze jedna postać. Komandor Pellaeon od czasu bitwy o Sullust przestał udzielać sie publicznie opłakując straty podczas tak prostej bitwy. Jednak teraz nadszedł czas pomścić swoich żołnierzy.
-Witam Generale Fyre. -Błękitna poświata tworzyła niezapomani widok, gdyż Pellaeon ubrał się w polowy mundur jednak dodał mandaloriańskie dodatki. Dzieki swoim klonom nauczył się kilku zwrotów z ich tradycji jak i dostął parę drobiazgów. Dzieki temu tworzyły z niego Verd. Wojownika.
-Widząc pańskie działania, domyślam się, że sytuacja nie jest najlepsza ale prosze wiedzieć, że jestem z panem Generale. Prosze przekazać to wszystkim, że moja akceptacja do pańskich działań i umiejętności stanowi pełen wyraz zaufania jakim darze pana. Przekazuje panu tajny kod WFR dzieki któremu żaden oficer nie podważy pańskiej decyzji, gdyż pochodzi bezpośrednio od dowódcy floty. Jeśli są przeciwko panu- są przeciwko WFR. -Pellaeon uśmiechnął się szczerze.
-Powodzenia. Wiem, że jest pan jatne do tego zadania.
Kiwnął głową i jego hologram zniknął.
Po chwili w notesie Syna pojawiłą sie informacja o załadowaniu nowych informacji. Były to tajne kody Floty Republiki. Teraz nikt niemógł podważyć autorytetu Jedi.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Woland
Game Master



Dołączył: 13 Lis 2006
Posty: 612
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Turek Stadt

 Post Wysłany: Nie 11:50, 11 Mar 2007    Temat postu:

Pierwszy niezręczną cisze przełamał dowódca małego Carracka „Beuty”.
-To, że obawiamy się inwazji Coruscant jest jasne. Inaczej nie zebralibyśmy tutaj całej floty i nie siedzieli z nią tutaj. Mogliśmy dawno opanować Neimoidi, Cato Neimoidi, czy Muunilist. My tymczasem pilnujemy stolicy. Nawet bantha by się domyśliła, ze coś wiemy i czekamy na przeciwnika. Inaczej bylibyśmy największymi głupcami w znanej Galaktyce. Przeciwnik może w tym czasie bezkarnie szaleć po zewnętrznych rubieżach. Zobaczymy co wyniknie z tych decyzji, ale ja obawiam się, że Isard mógł cos pomieszać i siedzimy tu jak idioci. Czemu nie ma tu Pellaeona? Albo innego wyższego oficera?
Syne zauważył, ze niektórzy oficerowie kiwali ze zrozumieniem głowami. Wydawało się, że głosy są podzielone mniej więcej po połowie. Kapitan Holtz ciągnął dalej.
-Nie podważamy twoich uprawnień, ale wolelibyśmy wiedzieć co się dzieje. Bitwa, nie oszukujmy się, wszyscy wiemy, że ma mieć miejsce, to ruletka. Możemy zginąć, a ja chce wiedzieć dlaczego.
Tym razem Holtz miał poparcie większości kapitanów.

Yoda milczał, jakby nie słyszał słów oficera.
-Dobrze, rycerzu Fyre… mhmmm, Delty z członkami Zakonu na pokład okrętów wyślę. Mam nadzieję, że co robisz wiesz. Mnie teraz inne sprawy wzywają, ale niech Moc będzie z Toba.
Holotransmisja zniknęła. Jeśli Syne liczył na jakies poparcie to chyba się przeliczył. Yoda wyglądał na pogrążonego w rozmyślaniach o zupełnie innych sprawach niż ewentualna obrona Coruscant. Po chwili wpłynął meldunek o opuszczeniu świątyni przez 48 myśliwców typu Delta-7, które na pełnej prędkości zmierzały w stronę orbitujących okrętów.

[off]Zyskujesz cztery eskadry Delta-7[/off]


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Syne Fyre
Rycerz Jedi



Dołączył: 17 Lis 2006
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Calibop

 Post Wysłany: Nie 20:26, 11 Mar 2007    Temat postu:

Calibop miał dość oficerów. Przy takim wzajemnym stosunku jakiekolwiek działania były skazane na porażkę. Trzeba było albo zmienić wzajemne relację albo wymienić kadrę na równie do tego odpowiednią, ale jednocześnie bardziej skorą do współpracy i nie robiącą tylu problemów. Syne zawsze się dziwił, czemu tak mało klonów dowodzi własnymi okrętami, a tak dużo kapitanów branych niewiadomo skąd. Przecież Republika nie miała jeszcze akademii wojskowych. Szkolenie na Kamino było wystarczająco intensywne by przygotować ich wszystkich, a nikt nie był wykorzystywany. Wielce zastanawiające, jednak w takiej chwili rycerz nie mógł temu poświęcić ani chwili swego czasu:

- Przede wszystkim nie przypominam sobie byśmy przeszli na płaszczyznę towarzyską kapitanie Holtz. To jest wojsko, które opiera się na tym, iż niższe szczeble wykonują rozkazy wyższych szczebli dowodzenia. Tak działa cała ta machina. Sposób w jaki odnosi się pan to przełożonego może być jednym z czynników decydujących na polu bitwy.

- Dobrze, teraz panowie mówią nagle wszyscy, że mamy dużo większą pewność nadciągającej bitwy. Jeszcze dwie godziny temu nie otrzymałem, żadnej wiadomości jakoby wywiad rozpracował plany wroga i wie, że następnym celem jest Coruscant. Jednym poleceniem było przygotowanie obrony tak rozplanowanej jak to tylko możliwe. Okręty, które tu są zgromadzone miały być przygotowane do innej operacji, której szczegóły nie są panom potrzebne aktualnie.

- Jeśli wróg nas zaatakuje będziemy po prostu dodatkową siłą obronną. Mówię jeśli, bo tak początkowo sądziłem, teraz to jeśli możemy chyba zamieć na kiedy. Jeśli któryś z panów ma uwagi co do mojego rozlokowania sił proszę bardzo o rady. Rozkazy dowódcy są niekwestionowane, ale powinien on również wysłuchać swoich podwładnych. Czekam.
- powiedział po czym wcisnął mały czerwony przycisk. Przed każdym kapitanem rozświetliła się mapa systemu.

- To jeszcze nie wszystko. - Teraz na mapę wrysowały się dodatkowe linie. - Wiem, że rozmieszczenie sił może budzić obawę, ale musimy pamiętać, że stolica jest zupełnie inna planetą niż wszystkie pozostałe. W normalnej sytuacji obrona byłaby znacznie zacieśniona, ale musimy pamiętać planując wszystkie ruchy wojskowe o aspektach cywilnych. Planeta nie jest w stanie przetrwać bez kontaktu ze światem zewnętrznym stąd takie odległości i samo umiejscowienie.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Forum Rise of the Empire RPG Strona Główna » Archiwum Republiki » Triple 0
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach




Solaris phpBB theme/template by Jakob Persson
Copyright © Jakob Persson 2003

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group