FAQ Zaloguj
Szukaj Profil
Użytkownicy Grupy
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Rejestracja
Arena Walk
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Forum Rise of the Empire RPG Strona Główna » Kantyna » Arena Walk
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Czy arena ma zostać
Tak, niech będzie
75%
 75%  [ 34 ]
Nie, tępić spamerów
24%
 24%  [ 11 ]
Wszystkich Głosów : 45

Autor Wiadomość
Cody
Gość







 Post Wysłany: Nie 19:30, 11 Gru 2005    Temat postu: Arena Walk

Zapraszam wszystkich na Arenę Walk.
Już nie trzeba wysadzać kantyny wystarczy się spokojnie umówić i wyjaśnić sobie kilka spraw w miejscu do tego przeznaczonym.

Poniżej przedstawiam zasady walki.

1. Każdy może walczyć z każdym na zasadach obowiązujących w świecie Gry.
2. W pojedynku bierze udział 2 graczy + maksymalnie 10 BN kierowanych przez gracza. Możliwe jest używanie wszelkiego dostępnego w grze sprzętu. (Capitali też Very Happy)
3. Nad całością czuwa sędzia wybierany przez obydwu pojedynkujących się graczy.
4. Walka trwa 3 posty na 1 gracza. Na zasadzie Opis ataku - opis obrony i ewentualny kontratak. Nie stosuje się Goodmodingu trzeba tylko przekonać sędziego.
5. Po napisaniu wszystkich 6 postów głos zabiera sędzia pojedynku i przyznaje zwycięstwo.
6. Decyzja jest niepodważalna, ale można się z nią nie zgadzać...
7. Wynik walki na arenie nie ma żadnego wpływu na przebieg gry.
8. Lokację walki Ustalamy na początku przez GG, Zapomniałem dopisać..


Edit by Jagged: Na walki umawaimy sie poprzez PW/gg tak samo szukamy sędziego. W tym temacie tylko się lejecie :>
 Powrót do góry »
Cody
Gość







 Post Wysłany: Nie 13:54, 22 Sty 2006    Temat postu:

Mała poprawka z racji planowanej ustawki między mna a Visperem.

W przypadku armii lub większych jednostek
Wszelkie manewry i posunięcia taktyczne sa wysyłane na PW do sędziego, który składa je w jeden post następnie następuje odpowiedź i tak do momenty porażki jednej ze sron lub remisu.

Miejsce walki wskazuje sędzia.

Co do jednostek należy ustalic wszelkie wątpliwości na GG.
 Powrót do góry »
Telemachus Rhade
Kapitan



Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 1003
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Tartarus

 Post Wysłany: Czw 18:51, 02 Lut 2006    Temat postu:

Walka Komandor Cody ver. Generał Visper.

Cody - Wielka Armia Republiki.

2304 klonów.
100 BARC spederów.
24 TX 130 Sabre.
24 LAAT/i.

Visper - Armia Konfederacji Niepodległych Systemów.

2000 battle droidów + sprzęt(różny)
1000 super droidów
100 droidek
78 Octuptarra droidów
400 Crab Droidów
500 Chameleon Droidów
12 ADS

Bitwa.

Skapany w promieniach wschodzącego słońca step stał się miejscem w którym przyjdzie rozlać krew ( i olej ).

Komandor Cody obserwował przedpole przez makrolornetke. Liczne battle droidy zajmowały okopane pozycje naprzeciw wojsk klonów. Między zwykłymi droidami dawało się zauwarzyć kilku wyspecjalizowanych. Dalej promienie słońca odbijały się od pancerzy droidów ze sprzetem wsparcia. Niewielkie wzniesienie na którym stało wsparcie zakrywało widok drugiej lini droidów. Ani w powietrzu ani na skrzydłach separatystów nie było widać ruchu.

Generał Visper, jak jego przeciwnik też lustrował szeregi przeciwnika.
Duża grupa klonów znajdowało się bezpośrednio przed nim na wzniesieniu. Jej rdzeń stanowiły czołgi repulsorowe wsparte liczną grupa conajmniej tys klonów. Formacja ma szyk klina. Przed całym zgrupowaniem znajdował się wysuniety pluton zwiadu, poza tymi siłami ani w powietrzu ani na skrzydłach nei zanotowano ruchu.

Na polu przyszłej bitwy ożywił sie ruch.

Cody obserwuje ciagle linie przeciwnika kiedy do jego komunkatora dociera meldunek o nawiązaniu kontaktu na skrzydłach przez obie grupy wysłanych z podjazdem speederów. Natrafili na prawie równowarzne grupy Occtopurów. Zgodnie z rozkazem zerwali kontakt i wycofali się na pozycje wyjściowe. Pluton zwiadu nie wykrywajac nic niepokojacego powoli poruszał się do przodu. Obserwatorzy klonów dostrzegli ruch pośrodku lini przeciwnika ale nie widzą dokładnei z czym jest on związany. Generał Visper otrzymuje podobny meldunek o kontkacie na skrzydłach, jednak klony zerwały kontakt niczym droidy weszły w zasieg ognia. Teraz same zajeły pozycje i zatrzymały się.

Race sygnalizacyjne rozbłysły w formacji klonów, przez dolinke przetoczył się odgłos uruchamianych silników repulsorowych czołgów. Nad głównym zgrupowaniem pojawiły się kanonierki LAAT, 6 maszyn wyrwało do przodu, odległość między nimi a droidami drastycznie maleje.

Pierwsza salwa pocisków EMP z szpicy kanonierek trafia w szereg drodów, eksplozje zjonizowanej energi wybijaja przejscie w lini obronnej separatystów. Ostrzeliwane z doły bez szkud kanonierki przekorczyły line okopów. W tym momencie za wzniesienai lewitujace na niskim pułapie wyskoczyły ADS i huraganowym ogniem niszcząc 4 z 6 kanonierek.

Obserwatorzy klonów dostrzegaja jakiś ruch na skrzydłach ale neisą w stanie rozpoznać jaki. Tak samo separatysci zauwazaja nieznaczny ruch jednak i oni nie moga rozpoznac jego natury.

Obie pozostałe kanonierki ze szpicy szybkim zwrotem odskakują do tyłu ostrzeliwując nieprzyjacielskie maszyny, jeden z pocisków trafia separatystycznego ADS i strąca go na ziemie. Reszta pełną mocą silników rusza w pogoń. W tym samym czasie komandor Cody otrzymuje dane na temat sił przeciwnika za wzniesieniem, jednak te są niepewne ze względu na ostrzał oraz zamieszanie. Mimo to można je traktować poważnie, przeciwnik zgrupował dużą ilość Crab Droidów osłanianych przez Super Battle Droidy, liczby nie są pewne ale wyglada to na większość sił tego rodzaju sprzetu jakim dysponuje przeciwnik. Czujniki wykryły też dalej wrogie zgrupowanie, rozpoznały pare Droideków ale brak danych co do ilości czy innych droidów. Na prawej flance dochodzi do 3 eksplozji, żołnierze nie widzą atakujących jednak miny wybuchły. Odległość jest zbyt duża by móc sprawdzic kratery. Przed samą pozycją sił republiki zostaje strącona kolejna kanonierka. Jednak jak tylko ADS przekraczajalinie wzniesienia skoncentrowany ostrzał z conajmniej 10 kanierek strąca 5 maszyn a reszte zmusza do odwrotu.

Generał Visper obserwując pole bitwy nie zauważa wiekszego ruchu na środku lini, zwiadowcy klonów powoli poruszaja sie do przodu. Jednak brak cięzkiego sprzetu, słychać pracujace silniki czołgów ale nie widać by ryszały do przodu. 6 ADS wycofuje się ku swoim liniom dwa z nich ciagną za sobą smugi dymu. Dodatkowo do generała doszły wiadomości o zwiększonej aktywności przeciwnika na lewej flance, jednak teraz sytuacja jakby sie uspokoiła w tamtym regionie i nie zauważono dalszego ruchu.

Kanonierki które ostrzelały atakujące ADS ruszyły teraz do natarcia. Scigając wycofujące się maszyny strącają 3 jednostki wroga za cene jednej swojej. Kiedy ADS przelatują nad pozycją zwiadowców ostrzeliwują ją pospiesznie nie czyniąc większych strat. 3 ostatnie maszyny znikają za wzniesieniem. Dolatując do lini okopów połowa kanonierek odpala pociski jonizujące poszerzając wyłom w środku lini separatystów, dotąd ukryte i rozproszone na wzgórzu droidy z wyrzutniami rakiet podnoszą się i otwieraja ogień. Mimo ostrzału 60% droidów nadal pozostaje sprawna, 6 kanonierek zostaje strąconych i rozbija się o wzniesienie niszcząc kilkanaście droidów, 3 kanonierki zostały uszkodzone i wycofują się ku własnym liniom. Pozostałe jednostki odpalają dodatkową salwę pocisków w wzgórze i odskakują do tyłu osłaniajac uszkodzone kanonierki.
W tym samym czasie kolumna pancerna czołgów repulsorowych przebyła już połowe drogi dzielącej ją od lini okopów. Na jej skrzydłach posuwa się piechota osłaniajac ją z ataków z boku.

Generał Visper obserwuje starcie. Na jego rozkaz jeden ADS z dużą prędkością dokonuje zwiadu lewego skrzydła. Na granicy wykrywalności droid zauważa dużą grupę klonów na speederach. Nieniepokojony wraca do własnych linni.

Bitwa rozpoczeła się na dobre. Szpica kolumny pancernej klonów wbiła się klinem w linie separatystów. Piechota dostała się pod ostrzał droidów snajperów ze wzgórza, odpowiedział im ogień snajperów klonów i ostrzał z czołgów. Kolumna spowolniła wymiana ognia miedzy pierwszą linią droidów a natarciem klonów zaczeło zbierać krwawe żniwo. O ile większość droidów została zniszczona w centrum to atakujace ze skrzydeł ostrzelały czołgi z rakietnic niszcząc 5 maszyn. Piechota osłaniając pojazdy rozproszyła się i uderzyła na skrzydła. Straty droidów pierwszej lini wyniosły 80% a atakujących klonów 23%. Wkońcu czołówka natarcia wjechała na wzgórze, pierwsze 4 maszyny zostały zniszczone ogniem z Crab Droidów. Linia klonów uderza przez środek by zostać oskrzydlona przez znaczne siły Crabów wspartych dużą ilością Occtopurów i Droideków od lewej strony. Droidy prowadzą skoordynowane natarcie na lewą flanke zaskakując klony i wprowadzajać zament w ich szeregach.
Nad polem bitwy przeleciały pozostałe kanonierki ostrzeliwujac je z broni pokładowej i broni ręcznej desantu, jednak po chwili zostaja zaatakowane i zmuszone do odwrotu przez ostatnie ADS i droidy z wyrzutniami. 2 kanonierkom udało się wycofać.
Nagle czołgi z ostatniego szyku wybuchły, w krótkim czasie 8 maszyn eksplodowało. Jedna z kompani klonów zauwazyła ruch i otworzyła ogień. 6 Chameleonów eksplodowało, grupa około 300 droidów wyłaczyła pole maskujace i zaatakowała tył formacji klonów.
Speedery BARC natrafiły na silny opór na lewej flance, duże zgrupowanie Occtopurów za linia Crabów i Droideków przy wsparciu SBD zatrzymało ich natarcie. Speedery wdały się w pojedynek ogniowy jednak skoncentrowany ogień droidów zaczyna sprawiać ze klony ponoszą coraz wieksze straty.
Droidy wykazują teraz znacznie większą koordynacje niż poprzednio.

Formacja klonów uformowała czworobok obronny i z zaciętością odpiera atak droidów, jednak w większości otoczona ponosi coraz większe straty. Szczególnie 300 Chameleonów dokonuje duzych zniszczeń, w ogniu kontrującym pada 40 maszyn jednak pozostałe nadal zalewają republikan ulewą boltów laserowych. Główne straty ponosi piechota, czołgi wdały się w pojedynek ogniowy na stałych pozycjach z Crab Droidami, po kilku minutach 3 czołgi płoną za cene 5 Crab Droidów. wymiana ognia przy pomocy wyrzutni rakiet zwiększa oraz bardziej straty po obu stronach. Szarża kanonierek spotyka się z kontratakiem ADS, do walki włanczaja sie pozostałe droidy i klony z wyrzutniami rakiet, jedna kanonierka odskakuje uszkodzona, jest ostatnią maszyną latającą pozostającą na chodzie reszta sprzetu klonów i separatystów zdobi teraz pole bitwy wzniecajac ogień i znacząc miejsca upadków słupami dymu.
Barc speedery zacięcie atakując są odpierane co rusz przez tylnią straż droidów, szpica natarcia prowadzona przez pozostałe Crab Droidy osłaniane przez super battle droidy zmierza niubłaganie ku republikanom, ponosi przy tym spore straty.

--== Konkluzja ==--

Manewr oskrzydlajacy przy pomocy Chameleonów pozwolił niezauwarzenie zajść od tyłu siły Codiego. Dodatkowo dobrze odczytując intencje klonów Visper wzmocnił swoje lewe skrzydło o które potem zatrzymało sie natarcie BARC speederów. Starcie zakończyło się bez rostrzygnięcia.

- Siły Codiego przeszły do defensywy i uformowały czworobok. Jednak nadal spora ilość BARC speederów pozostaje poza liniami separatystów i nęka ich atakami.

- Siły Vispera nacierają na czworobok ponosząc spore straty, niewiadome jest czy ich atak niezałamie się przed rozbiciem obrony klonów. Jednak Visper ma w odwodzie jeszcze 200 chameleonów które może żucić do rostrzygajacego natarcia.

Moja ocena jest nastepująca. Biorąc pod uwagę odwody oraz pozycje wojsk ogłaszam zwycięscą :

- Gen. Vispera.

Jego wygrana nie jest do końca pewna ale w obecnej sytuacji ma on najwieksze szanse na sukces. Mam nadzieje że moje sędziowanei zadowoliło obu graczy. I w myśl nowej tradycji gen. Visper bedzie kolejnym który zasądzi o pojedynku.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Generał Grievous
Generał Separatystów



Dołączył: 04 Sie 2005
Posty: 959
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Z Kantyny

 Post Wysłany: Sob 11:04, 04 Lut 2006    Temat postu: REKLAMA

Generał Grievous w swej nieskończonej dobroci informuje o możlliwości stworzenia mapek Taktycznych bądź strategicznych dodowolnej bitwy lądowej w dowolnym miejscu galaktyki i o dowolnej skali.
Jedynym ograniczeniem jest czas bądź koszty.

Duża, skomplikowana mapka 1 mienia Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Telemachus Rhade
Kapitan



Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 1003
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Tartarus

 Post Wysłany: Sob 18:50, 04 Lut 2006    Temat postu:

Komandor Rhade.

Droidy bojowe Konfederacji.

5 - HAG
20 - Heavy Crab Droid
40 - A-DSD
200 - Crab Droid
400 - Super Battle Droid.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Vissan
Baron // Komandor WFR



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Skąd: Rahab, miejsce o 100% stężeniu niekanoniczności (teraz już tylko 50%)

 Post Wysłany: Sob 22:48, 04 Lut 2006    Temat postu:

288 (2 kompanie) klonów
36 (pluton) ARC klonów
9 komandosów z ładunkami wybuchowymi
10 AT-AW
10 dział ATGAR
4 Juggernauty
6 LAAT/i


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Generał Visper
Gość







 Post Wysłany: Sob 23:30, 04 Lut 2006    Temat postu:

--==Wstęp==--

Alderaan... pacyfistyczne centrum kultury i nauki które zostanie wkrótce zberzczeszczone samą obecnością wojsk(o zniszczeniach i ofiarach cywilnych niewspominając). Aldera, duma najznakomitszych architektów w ruinach nie tyle przez ząb czasu o ile ząb wojny... lekko skruszone konstrukcje rzucają się w oczy ale mimo to białe wypukło-kopułowe kształty wciąż imponują swoją wspaniałością i genialnością architektów.
W zależności od miejsca inny jest stan budynków, im bliżej centrum czyli większych i ważniejszych zabudowań tym mniej jest uszkodzeń, im bardziej na obrzeżach tym bardziej są zdewastowane. Poza miastem widać naturalne środowisko planety, poza nienaturalnymi kopcami nic szczególnego.
[off] Teraz wysyłacie mi rozmieszczenie wojsk na PW.[/off].
 Powrót do góry »
Generał Visper
Gość







 Post Wysłany: Nie 14:55, 05 Lut 2006    Temat postu:

--==Wstęp==-- cz.2

Baron Vissan obserwał teren przed miastem, masywna armia droidów idąca gdzieś 1 km od miasta, w równych zbitych szeregach.
Dym wydobywający się bezpośrednio z miasta przeszkadzał w rozpoznaniu jednostek wroga i ich rozmieszczeń.

Komandor Rhade, mimo że ma bezpośredni kontakt wzrokowy z miastem to niewidzi żadnej aktywności nieprzyjaciela, przed nim maluje się niegdyś wspaniałe miasto Aldera, głowna ulica prowadząca na centrum wydawała się czysta... pomiędzy niej ruiny małych domostw i kilku większych.
 Powrót do góry »
Generał Visper
Gość







 Post Wysłany: Pon 22:27, 06 Lut 2006    Temat postu:

--==Faza I==--

Maszerująca armia droidów niespodziewanie stanęła, pół kilometra przed wyznaczonym celem. W powietrzu zauważono mknące 2 LAATy, które w połowie drogi do armi seperatystów rozdzieliły się by okrążyć seperatystów od dwóch stron, jednak na tyle daleko żeby uniknąć przykrego w skutkach ostrzału z ziemi.
Vissan dostaje informacje na temat formacji przeciwnika... pierwszą linie przeciwnika stanowi grupa ADSD, ustawiona w trzy linie, za nimi duża formacja super droidów. By przekazać dalsze informacje kanonierki podlatują bliżej formacji, nagle jedna z kanonierek zamienia się w kule ognia i z jazgodem opada na ziemie, druga kanonierka unika ostrzału z tyłu wojsk i wymijającymi manewrami wraca z powrotem do miasta.
Obserwatorzy klonów dostrzegli ruch w armi przeciwnika... wygląda na to że armia seperatystów pod dowództwem Rhade'a ponownie rusza.
W mieście słychać było kroki droidów zmierzających do miasta, na ulice wszedła nieokreślona liczba crab droidów wśród nich można było wyróżnić kilka typu advance... kiedy tylko weszły tak że były pomiędzy większymi budynkami, otworzył się ogień ze wszystkich stron na tyle silny by zniszczyć za jednym zamachem 50% wojsk seperatystów która okazuje się nie za dużym odziałem, jednak siła ognia niektórych jednostek republiki była zbyt duża i przecinając craby trafiały na drugą strone ulicy raniąc własne jednostki. druga połowa crabów wśród zgiełku i chaosu walki próbuje uciec z miasta nawet niepróbując odpowiedzieć ogniem... ponosi przy tym ogromne straty, jednak podają namiary dla HAGów które potężnym ostrzałem trafiają w ulice i budynki po prawej stronie trafiając w klony, ATGAR oraz AT-AW, wiele budynków i ruin powtórnie się zawalało czyniąc dodatkowe straty.
Resztka crab droidów uciekła z miasta i mknie do reszty armi, lecz pojawiają się LAATy by ze swojego arsenału gromić craby tak aby nie został już ani jeden, po wykonanym zadaniu LAATy wracają na tyły miasta. Obserwatorzy droidów donoszą o wycofywaniu się wojsk republikańskich ze swoich dotychczasowych pozycji, unikając przy okazji dalszych strat..
 Powrót do góry »
Generał Visper
Gość







 Post Wysłany: Wto 21:56, 07 Lut 2006    Temat postu:

--==Faza II==--

Armia Rhade'a ruszyła troche do przodu, po czym znowu się zatrzymała. Wyłonił się z niej następny odział crab droidów, tyle że mniejszy od poprzedniego i same zwykłe. Dotarły do już niesławnej ulicy, zameldowały komandorowi o wycofujących się odziałach zmierzających w głąb miasta, osłaniają je z powietrza LAATy, nagle następuje na ulicy szereg wybuchów który zwrócił uwage klonów, następuje ostrzał z ruin i 9 crab droidów pada. Reszta odskakuje i podaje namiary HAGom które potężnym nawałem ognia niszczą ponownie... i ponownie ruiny. Po chwili widać uciekających stamtąd klonów ARC w głąb miasta, kanonierki ponownie ścigają crab droidy nieubłaganie je dewastując. Craby nadal próbują uciekać ale ponoszą coraz to nowe straty ze strony kanonierek.
 Powrót do góry »
Generał Visper
Gość







 Post Wysłany: Czw 19:32, 09 Lut 2006    Temat postu:

--==Faza III ==--

Kanonierki wróciły na tył miasta zostawiając Craby w spokoju, W armi Rhade'a można było zobaczyć kolejny ruch ale nie można było zidentyfikować jakiego rodzaju, cisza pobojowiska została zakłócona przez kolejne ostrzały HAGów mierzone w uciekających klonów w centrum, bezustanny ostrzał równał z ziemią coraz to nowe dzielnice, tymczasem...
Po prawej stronie wojsk seperatystów można było dostrzec ruch, niedługo potem można było dostrzec, dużą grupe Republiki zmierzającą do armi seperatystów, widać wśród nich było 2 Juggernauty, 2 AT-AW i dużą grupe klonów, dystans między nimi gwałtownie malał, HAGi dotychczas zajęte ostrzelaniem miasta straciły możliwość skutecznego ostrzału lecz przynajmniej poprzedni ich ostrzał był skuteczny bo nie widać już było ani jednego klona uciekającego w mieście. Obserwatorzy droidów w ostatniej chwili zaalarmowały swojego dowódce o podobnej grupie nadchodzącej z lewej strony, z tą różnicą że miała wsparcie LAATów. Błyskawicznie roznieśli resztki crabów zostawione wcześniej przez LAATy.
 Powrót do góry »
Generał Visper
Gość







 Post Wysłany: Sob 2:23, 11 Lut 2006    Temat postu:

--== Faza IV ==--

Formacje seperastyczne na widok zbliżającego się starcia przygotowują się na "odparcie fali". Pierwsza formacja obrony stanowiąca A-DSD rozdzieliła się na dwie grupy po około 12 by przeciwstawić się każdemu z dwóch ataków. Crab droidy na flankach przygotowywały się do wsparcia A-DSD, między nimi a HUGami widać było jeszcze zgrupowanie super droidów. HUGi z lewej strony rozpoczeły ostrzał na lewą grupe atakującą, trafiając w klony, tak samo Hugi na prawej stronie atakowały grupe uderzeniową po prawej stronie z takim samym skutkiem.
Grupa republikańska po prawej stronie formacji konfederacyjnej dotarła pierwsza i przystąpiła do ataku, na przodzie 2 Juggernauty i 2 AT-AW troche dalej za nimi klony. Juggernauty wystrzeliwują serie rakiet na A-DSD, 6 A-DSD zostaje zniszczonych na miejscu, następne 2 są taranowane przez Juggernauty, lecz strzały A-DSD celowane w koła Juggernauta całkowicie go unieruchomiły. AT-AW będące tuż obok Juggernautami jako wsparcie również strzelało niszcząc 2 A-DSD, ale wkrótce same padają od crabów które będąc na prawej flance utworzyły ogień zaporowy.
Nadchodzą klony.... Craby i klony wyniszczają się nawzajem skoncęntrowanym ogniem.
Na lewj flance sytuacja wyglądała podobnie, jak i skład sił, z wyjątkiem LAATów które podlatując do sił seperastycznych, niszczy 4 A-DSD, przy stracie 1 LAATa, który został trafiony przez pare pocisków A-DSD, następnie się wycofują. Tutaj A-DSD nie udało się unieruchomić ani jednego Juggernauta ale za to 2 Juggernauty straciły o połowe swoją mobilność, a przy próbie wykonania tego zadania poniosły strate 6 A-DSD od skoncentrowanego ognia Juggernautów i AT-AW.
Craby również z tej strony ostrzeliwują republikan, klony nadchodzą i związują walką craby tak jak to miało miejsce na prawej flance.
Nagle 2 HUGi eksplodowały, nieznane są przyczyny ich eksplozji, ale Komandor Rhade dowiaduje się że w ich pobliżu zauważono podejżane ruchy... zbliża się punkt kulminacyjny bitwy.
 Powrót do góry »
Generał Visper
Gość







 Post Wysłany: Śro 23:30, 15 Lut 2006    Temat postu:

--== Faza V ==--

Atak klonów zaczyna powoli tracić siłe... pomimo że Juggernauty zniszczyły reszte A-DSD to i tak słabnie. Super battle droidy nadeszły by wzmocnić linie obrony ale ponownie nadeszły LAATy, salwy pocisków EMP z szpicy kanonierek trafiały w szeregi super drodów, eksplozje zjonizowanej energi wywołały takie spustoszenie w ich szeregach że nie były wstanie dość dobrze wspomóc swoje szeregi na lewej stronie.
Na obu stronach doszło do bezpośredniego starcia pomiędzy klonami a crabami w której craby wyraźnie są górą, wsparły ich super droidy, nieco gorzej na lewej stronie. To tylko przyśpieszało eksterminacje klonów.
Sytuacja się wyrównała kiedy po obu stronach wspomogły klony Juggernauty, a na lewej lini dodatkowo AT-AW a na prawej żołnierze ARC.
Tymczasem... w środku formacji seperastycznej doszło do kolejnej eksplozji, kolejny HAG padł. Droidy i A-DSD otoczyły miejsce eksplozji... pomimo doskonałego kamuflażu potwierdzono zdjęcia 3 bliżej nieokreślonych klonów. Reszta napastników pod niestłumionym ostrzałem nie strudzonie próbuje się ukryć pod następnymi HAGami,
Ostrzał z pozostałych 2 HAGów bez litościwie rani kolejne formacje klonów, przez nie zostaje nawet trafiony 1 AT-AW który błyskawicznie pada na ziemie.
 Powrót do góry »
Natan Volod
Gość







 Post Wysłany: Śro 19:18, 22 Lut 2006    Temat postu:

Curasant, pięknie wygląda w nocy! Padał deszcz niezbyt silny ale wszystko dookoła było skąpane w kroplach wody. Puste lądowisko otoczone z trzech stron mocnymi ścianami, pewno jakieś stary i dawno zapomniany hangar, na co wskazywały szczątki przegnite doszczętnie metalowych części, prawie puste, w rogu leży jakiś żul, nie spodziewa się że będzie świadkiem walki. Obudzony jakimś hałasem menelek rozejrzał się dookoła, nic nie widział ani nie słyszał oprócz miarowego kap i szumu deszczu. Za swojej pazuchy wyjął butelkę jakiegoś szczawiu, pewno pędzonego nielegalnie i wziął z niej potężnego łyka. W oddali przelatywały speedery i statki, nikt nie spodziewał się tego co tu się stanie. Żul spojrzawszy przed siebie zasnął błogo.
Nagle coś go obudziło, plask wody, czyjeś kroki z przeciw ległych kierunków, pewno jacyś kupcy czy mafiozi idą na spotkanie, pijak postanowił się nie ruszać aby nie wpaść w tarapaty. Nagle wyłoniły się dwie ubrane na czarno postacie, każda z nich miała kaptur na głowie zasłaniający im twarz. Jedna z postaci zatrzymała się naprzeciwko żula i wycedziła spokojnie przez zaciśnięte zęby
– Zmiataj stąd jak chcesz żyć śmieciu, ale już - spod kaptura błysnęły zielone puste oczy, w tym mroku wyglądały jak punkty trucizny.
Pijak długo się nie zastanawiając zerwał się zabierając wszystkie swoje rzeczy, których zresztą dużo nie było, i uciekł gdzie pieprz rośnie. Usłyszał za plecami charakterystyczny dla mieczy świetlnych świst towarzyszący ich włączaniu. Uważny słuchacz mógł wychwycić cztery dźwięki, co oznaczało że walka toczy się na dwa miecze. Kaptury opadły, razem z szatą jednego z walczących odsłaniając mrocznego jedi Natana Voloda i szarego jedi Nightclawa.
Volod stał z lekko pochyloną głową wpatrując się w Nightclawa spodełba z wyzywającym uśmiechem. Po zdjęciu szaty został w spodniach i czymś w rodzaju koszuli jedi bez ramion. Odsłoniły one jego ramiona a na jednym z nich tatuaż zapewne jakiegoś gangu czy czegoś innego, kolejny nie wyjaśniony epizod w życiu Voloda. Obrócił miecze dookoła i zajął pozycję bojową naprzeciwko Nightclawa...


Walczący: Nightclaw i Natan Volod
Sędzia: Brasidas
Zasady: Walka na dwa miecze, bez użycia mocy z wyjątkiem skoku mocy, walka do czasu jak pierwszy się podda lub nie będzie zdolny do walki, nikt nie zginie (bo w końcu się lubimy nie Very Happy)
 Powrót do góry »
Nightclaw
Gość







 Post Wysłany: Śro 21:41, 22 Lut 2006    Temat postu:

Night zdjął kaptur, uśmiechnął się nieznacznie, rozciągnął kręgosłup i strzelił kośćmi dłoni. Zdjął płaszcz i rzucił nim w ciemny kąt. Rozejrzał się wokół, wszędzie leżały metalowe szczątki, stare hydronakrętki i tym podobne żelastwo. Stary dach hangaru w wielu miejscach podziurawiony przeciekał. "Doskonałe miejsce na walkę" Pomyślał. Zapanowała niezwykła cisza zakłócona tylko dźwiekiem mieczy Voloda i szumem padającego deszczu, Night spojrzał w górę, na twarz spadło mu kilka zimnych kropel deszczu.
- Zimno hartuje nie sądzisz?
Zapytał z ironią i uśmiechem kierując beznamiętny wzrok w oczy oponenta. Zdjął bluzke zostając na gołej klatce piersiowej, od pasa odczepił miecze, które włączył, ustawił się w bojowej pozycji wyczekując jakiegoś ruchu.
 Powrót do góry »
Generał Visper
Gość







 Post Wysłany: Nie 14:27, 05 Mar 2006    Temat postu:

--== Faza VI ==--

Mały sabotaż klonów doszedł do finałowego końca... Buczenie HAGów znacząco wzrosło co było wynikiem zwiększenia ich pola repulsorowego, dało się słyszeć krzyk klonów pod nimi, ale jakikolwiek był ich los ich zadanie zostało wykonane. Przy końcowym etapie konań komandosów HAGi niespodziewanie eksplodowały rozrzucając swoje szczątki na wszystkie strony.
Republikańskie siły rozpoczeły odwrót pod osłoną ostatniego AT-AW po lewej i ARC po prawej by zatrzymać się i rozpocząć ostrzał z dystansu, jednak nie wszystkim udało się uciec. Na prawej flance craby podzieliły się na dwie grupy zmierzające do każdego z Juggernautów, do pierwszego dotarli z łatwością bo był unieruchomiony, oblepiając go całego zaczynały specjalnie przegrzewać swoje reaktory które w krótkim czasie eksplodowały z wystarczającą siłą by zabrać kolosa ze sobą. Druga grupe niemiała tyle szczęścia, nękana bezustannie przez ARC próbowała dogonić potężny pojazd szybko przebierając swoimi odnóżami.... na próżno, wycofujące się klony jak i Juggernaut niespodziewanie zawrócili wyniszczając swoim ogniem craby wystarczająco mocno by niestawiały już poważniejszego zagrożenia, tym którym udało się dojść do Juggernauta i się wysadzić wyrządzały tylko powierzchowne uszkodzenia pojazdowi.
ADSD rozpoczęły solidny ostrzał na obydwie flanki przy wsparciu super droidów... wiązka laserowa śmigneła nad polem bitwy i przecieła AT-AW który prubując utrzymać się na nogach krocząc chwiejnie to w lewo to w prawo, wkońcu runął na ziemię. Na drugiej stronie siły ARC straciły 25% swoich sił na skutek nieustającego ostrzału sił seperastycznych.
Znowu nadleciały LAATy by nękać siły seperastyczne, poraz kolejny wzięły za cel super droidy. Wiązki laserów, pociski rakietowe i siła zjonizowanej energi skutecznie penetrowała szeregi droidów. Na ich nieszczęście leciały na niskim pułapie co dało ADSD wielką szansę, już ledwo kiedy dotarli do lini rekiety przecinały powietrze za każdym razem omało co nie niszcząc jednej z kanonierek... ale w miare jak odległość między nimi malała, szanse na trafienie wzrastało. Dwóm mknącym pociskom udało się trafić w swój cel, dwie kanonierki staneły w płomieniach, pierwsza upadła ze świstem na super droidy w pozycji koszącej... jej świetliśty lot skończył się kiedy na jej torze znalazł się wielki głaz,kończąc zarówno żywot kanonierki jak i istnienie głazu.
Druga wpadła w korkociąg, ale widocznie pilot częściowo odzyskał panowanie nad maszyną bo nakierował ją na jednego z ADSD... wkrótce dwa pojazdy złączyły się tworząc jedną kule ognia. Reszta LAATów wycofała się w bezpiczną odległość. Pomiędzy walczącymi nadal niewidać zdecydowanej przewagi po którejś ze stron... walka jest wyrównana.
 Powrót do góry »
Generał Visper
Gość







 Post Wysłany: Nie 18:10, 26 Mar 2006    Temat postu:

--== Faza VII ==--

Grupy republikan zaczęły okrążać droidy by dostać się do A-DSD, formacje ofensywne pewnie zbliżały się do nowego celu powoli rozumiejąc swój błąd. Robiąc to narazili się na celniejszy ostrzał ADSDsów oraz na okrążenie przez siły seperastyczne, co właśnie się stało. Na prawej flance Czerwone wiązki nieprzerwanie nękały Juggernauta, by go zniszczyć za cene 4 A-DSD. Klony jak i ARC otoczyli ostatniego małego olbrzyma na prawej flance, obierając za cel czerwony punkt pojawiający się od czasu do czasu. Dzielna postawa "braci" spowodowała że pojazd leżał bezwładnie, za cene wielu żołnierzy, wkrótce zostali starci przez przytłaczającą liczbę super droidów i crabów którzy zwracając odcięli im drogę ucieczki.
Lewa flanka... Juggernauty chociaż na tyle uszkodzone by nie wyciągnęły pełnej prędkości, dość szybko zbliżały się do ostatnich 6 A-DSD. Pomimo wielkiej determinacji Juggernauty starły opór błyskawicznie, zostawiając za sobą 6 wraków. Problem pojawił się gdy super droidy odcięły im możliwość ucieczki, Juggernauty zakpiły z takiej ofensywy wbijając się w ich formacje wprowadzając coraz to większe spustoszenie wśród bezradnych droidów, za nimi nadciągała mała grupka ostatnich klonów.
Po raz kolejny nadciągnęły LAATy, już 2 ostatnie. Podlatując do prawej flanki zaatakowały ogniem ciągłym po 1 Heavy Crab Droida, po momencie 2 bliźniacze pobrateńcy crabów legły na ziemie. Wprawdzie je ostrzeliwano ale nie wyrządzono LAATom większych szkód, strzały były niecelne a w przypadku super droidów niewystarczające.
 Powrót do góry »
Vissan
Baron // Komandor WFR



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Skąd: Rahab, miejsce o 100% stężeniu niekanoniczności (teraz już tylko 50%)

 Post Wysłany: Nie 18:33, 26 Mar 2006    Temat postu:

Ok, zgodnie z dżentelmeńską umową między mną a Rhadem rund miało być siedem. Czyli ta jest ostatnia, czyli wydajesz werdykt i oddajemy kantynie dżedajcom w posiadanie Razz

Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Generał Visper
Gość







 Post Wysłany: Pon 19:04, 27 Mar 2006    Temat postu:

--== Podsumowanie ==--

Rhade dobrze zgadując ruchy Vissana wysłał zwiad a następnie rozpoczął ostrzał z HAGów neutralizując pułapkę, jednak Vissan pokryjemu się wycofał na boki pozorując odwrót w głąb miasta co nie tylko odwróciło uwagę wojsk seperastycznych ale dało czas na oskrzydlenie wroga.


Siły Vissana przeszły z defensywy do niespodziewanej ofensywy, zaskakując przeciwnika. Komandosi zniszczyli HAGi gwarantując republikanom w miarę bezpieczne podejście. Lecz baron przecenił swoje siły które zostały rozbite na prawej flance a poniosły duże straty na lewej, ale za to przebili się przez linię obrony.

Siły Rhade'a chociaż na początku oszukane, szybko się przegrupowały odpierając ataki barona Vissana. Przełomem bitwy był moment w którym większość sił seperatystów odcieła republikan na prawej flance odbierając im możliwość ucieczki a w końcowej fazie unicestwiając. Tym samym Rhade zaniedbał lewą flanke, doprowadzając do jej upadku a w dodatku umożliwiają zaatakowanie prawej od tyłu.

Baron wciąż posiada 2 LAATy które teraz trudno strącić zauważając że komandor nie ma odpowiednich środków by to uczynić, ma także Juggernauty chociaż już mocno uszkodzone. Za to Komandor Rhade ma znacznie większą przewagę liczebną ale za to odwrócone tyłem do sił republikańskich.

Przyglądając się obecnej sytuacji ogłaszam zwycięscą :

Telemachusa Rhade'a

Jego wygrana jest najbardziej prawdopodobna ale gdyby walki trwały dalej to była by okupiona dużymi stratami.
Mam nadzieję ża walka wam się podobała a sędziowanie nie budzi zastrzeżeń. Zgodnie z tradycją którą zapoczątkował kulawy Tel, to właśnie on będzie sędziował przy następnej walce.
 Powrót do góry »
Generał Grievous
Generał Separatystów



Dołączył: 04 Sie 2005
Posty: 959
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Z Kantyny

 Post Wysłany: Śro 19:51, 29 Mar 2006    Temat postu:

Na murawę wyszedł generał Grievous bez płaszcza prezentujac swa piekno Zbrojoklate. Lekko przygarbiony podszedł do idącego z nim rudego Chłopaka z torba podobna dotej w jakich trzyma sie kije golfowe.
- szefie czwórkę weź czwórke!! -gorączkował się chłopak.

Generał przez chwilę oglądał zawartośc torby by zanurzy w niej ręce i wyciagnac komplet czarnych Vibroostrzy.

-Czwórkę wziął CzWÓRKĘ!!! - Chłopak zemdlał z wrazenia zanim jeszcze generał raczył przetestowac miecze.

W krótkim czasie Grievous rozprostował blachy i wyczekująco spojrzał na zegar nad Areną. Ktoś się spóźniał.....


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Forum Rise of the Empire RPG Strona Główna » Kantyna » Arena Walk
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach




Solaris phpBB theme/template by Jakob Persson
Copyright © Jakob Persson 2003

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group