FAQ Zaloguj
Szukaj Profil
Użytkownicy Grupy
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Rejestracja
Rada Wojenna - posiedzenie drugie
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Forum Rise of the Empire RPG Strona Główna » Siły Zbrojne Republiki » Rada Wojenna - posiedzenie drugie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kit Fisto
Mistrz Jedi



Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Glee Anselm

 Post Wysłany: Śro 9:03, 07 Gru 2005    Temat postu:

Nautolianin nie zmienił wyrazu twarzy, nie dał w żaden sposób poznać że jest zaskoczony, zdziwiony.Własciwie to zaintrygowany. Medytacja bojowa... Ciekawe jakie jeszcze tajemnice srywa przed nim jego nowy padawan. Fisto puscił Yodzie dyskretne spojrzenie.

Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Bail Organa
Senator Alderaanu



Dołączył: 05 Wrz 2005
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Alderaan

 Post Wysłany: Śro 12:40, 07 Gru 2005    Temat postu:

Senator Alderaanu, który do tej pory wogóle się nie odzywał, spojrzał na wszystkich, po czym wreszcie przemówił swoim łagodnym głosem - Wiem, że ja nie znam się na sprawach wojskowych... w każdym razie nie w takim stopniu, jednak uważam że naprawdę powinniśmy się zająć sprawą Mon Calamari. Zdaj sobie sprawę że są ważniejsze rzeczy, ale powinniśmy poświęcić temu więcej uwagi.

Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Gilad Pellaeon
Admirał WFR



Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 537
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Corelia

 Post Wysłany: Śro 12:51, 07 Gru 2005    Temat postu:

Pellaeon mimo iz nie przepadal za politykami, to musial sie zgodzic z Organa. Utrata Mon Calamarii bylaby ciosem dotkliwym. Nie dosc, ze z trudnoscia utrzymuja sytuacje w galaktyca taka jaka jest to utrata tej planety zachwialy rownowage.
- Zgadzam sie. Mon Calamarii ma dla nas znaczenie strategiczne. Pozatym sadze ze dla nas wojskowych, ktorzy uznaja zasade im wiecej zabijesz ich dzisiaj tym mniej zaatakuje cie jutro zadanie kleski separatysym nad Calamarem byloby bardzo porzadana rzecza.- spojrzal na Admirala bo nie byl pewien czy dalej ma plesc te bzdury. Po jego twarzy uznal ze narazie wystarczy. Od zatruwania umyslow sa Jedi a nie wojsko.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Jan Dodonna
Admirał WFR



Dołączył: 04 Sie 2005
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Commenor

 Post Wysłany: Śro 13:24, 07 Gru 2005    Temat postu:

- Spokojnie, sprawa Mon Calamari za chwilę. Najpierw podejmijmy jednoznaczna decyzje co do Neimodii.

Moja propozycja wygląda nastepująco... Nowe jednostki oraz te slabiej uszkodzone, które zdążą zostać naprawione wezma udział w kolejnym szturmie. Dojdzie do niego natychmiast gdy bedziemy gotowi. Osobiście obejmę dowodzenie nad całym zgrupowaniem, razem ze mna na mostku ma się znaleźć wspomniany padawan. Mam nadzieje, że sobie poradzi zważywszy, że mistrza Fisto widziałbym raczej jako członka wyprawy na Mon Calamari.
Wracając jednak do bierzacej sprawy - okrety podzielone zostana pogrupowane po trzy tak jak w poprzednich starciach a nastepnie polaczone w dwa sespoly uderzeniowe. Wskoczymy do systemu prawie w jednym momencie korzystajac z dwoch niezbyt oddalonych wektorow co sprawi, ze okrety beda mialy wieksza swobode dzialania a jednoczesnie zablokuja wieksza ilosc drog ucieczki. Jednoczesnie kazdy zespol moze szybko przyjsc drugiemu z pomoca. Bez wspolpracy nie uda nam sie zminimalizowac strat a mozemy nawet przegrac, wiekszosc okretow wroga jest duzo silniejsza od Acclamatorow typu I wiec tylko poprzez zmasowany oostrzal z kilku jednostek naraz mozna je szybko wyeliminowac. Problemem moga byc fregaty Munificient i ich ciezkie dziala. Sadze, ze gdy tylko zlokalizujemy ich pozycje w systemie wyslemy przeciw nim trojke Acclamatorow typu II, sa one wystarczajaco silnie opancerzone by pokonac fregate w pojedynku jeden na jeden. Jezeli uda sie zblizyc do nich tak by nie byly w stanie skorzystac z ciezkich dzial to kapitanowie naszych okretow beda w stanie szybko i skutecznie wyeliminowac je z walki zanim zdaza wyrzadzic powazniejsze szkody. W tym czasie reszta floty zajmie sie pozostalymi okretami wroga.
Czesc stacji orbitalnych zostala juz wyeliminowana jednak kilka ciagle moze utrudniac nam zycie, bedziemy musieli na to uwazac.
Musimy wygrac jak najszybciej ale nie mozemy sobie pozwolic na zbedne straty. O ile to mozliwe nie chce tez by jakikolwiek okret wroga uciekl choc jest to trudne do zrealizowania... jednak mozliwe. Gdy rozbijemy sily na wyzszej orbicie zajac sie mozna bedzie okretami w atmosferze.
Torrenty w tym czasie stworza oslone przeciw mysliwcom wroga, moga tez uzyc pociskow do ataku na ciezsze okrety.
Kapitanie Rowdy, czy mysliwce, ktore schronily sie z wami na planceie moga uderzyc jednoczesnie na sily separatystow od tylu? Bardzo by to pomoglo.

Czekam na opinie.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Gilad Pellaeon
Admirał WFR



Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 537
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Corelia

 Post Wysłany: Śro 13:31, 07 Gru 2005    Temat postu:

Moja grupa jest gotowa Admirale. Nawet z podziurawionym kadlubem zrobie z tych przekletych separatystow kubly na smieci. Moi ludzie rowniez sa gotowi. Czekamy na rozkazy do ataku. I tylko takie rozkazy, sir - wymusil nacisk na slowo tylko poniewaz dobrze wiedzial, ze i Dodonna i wszyscy zolnierze nie przepadaja za odwrotem. Te blaszane kubly, z ktorymi przyjdzie im sie zmiezyc nie maja zielonego pojecia czym jest chec rewanzu. W koncu to durne maszyny. Pokiwal glowa i spojrzal na reszte zebranych. Byl ciekaw jaka bedzie ich reakcja.

Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Telemachus Rhade
Kapitan



Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 1003
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Tartarus

 Post Wysłany: Śro 19:10, 07 Gru 2005    Temat postu:

Komandor obserwował wymiane zdań bez większego entuzjazmu, ciągle był przybity po bitwie, właściwie to z chęcią poleciałby spowrotem nad Neimodię i własnoręcznie powyrywał obwody tym separatystom, jednak był z natury realistą i raczej cenił swoje życie, bez odpowiedniego planu i sił niebyło poco wracać na pole bitwy. Jedna myśl dręczyła go obsesyjnie od dłuższego czasu, mianowicie prędkość z jaka przybyła z odsieczą flota separatystów, Telemachus nielubił nispodzianek szczególnie tych paskudnych. Wychodził z zadumy tylko wtedy kiedy jego bezpośredni zwierzchnik admirał Doddona zabierał głos, wkońcu padły słowa opisujace plan kontrataku floty republiki na Neimodię.
Komandor pierwszy raz od początku obrad zabrał głos.
- Admirale wedle rozkazu, prosze powiedzieć tylko kiedy a ruszymy.
Te słowa wystarczyły, rozwodzenie się nad dobrym planem nie miało by sensu.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Toth
Game Master



Dołączył: 26 Paź 2005
Posty: 392
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Orto

 Post Wysłany: Śro 19:24, 07 Gru 2005    Temat postu:

Nagle oczom uczestników spotkania, ukazała się kolejna osoba. Był to wysoki rangą oficer z centrum łączności na Coruscant. Jego mina nie wróżyła niczego dobrego. Zasalutował, po czym przeszedł do celu swego przybycia.

- Admirale Dodonna, właśnie otrzymaliśmy informację z Kamino. Twierdzą, że niezidentyfikowany statek, podający się za inspekcję Jedi, który miał zostać przyjęty na pokład Acclamatora I "Neutralizer", otworzył ogień do tej jednostki, po czym ruszył w kierunku planety. Piloci myśliwców, które ruszyły w pościg, widzieli jak maszyna rozbiła się o taflę Kamino'iańskiego Oceanu. Nie znaleziono jednak żadnych ciał. Najprawdopodobniej zostały rozerwane podczas wybuchu, albo pochłonęła je głębia. Obserwowali okolicę i nie znaleźli śladów życia. -

Oficer stał na baczność. Rzadko kiedy zdarzało się, żeby tak wielkie persony zgromadziły się w jednym miejscu, a jeszcze rzadziej, żeby zwykły żołnierz brał udział w takim spotkaniu.

- Pytają się co mają robić. Jakie rozkazy mam im przekazać? - Dodał na końcu.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Gilad Pellaeon
Admirał WFR



Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 537
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Corelia

 Post Wysłany: Śro 19:31, 07 Gru 2005    Temat postu:

Pellaeon nie okazal zdenerwowia tylko dzieki wieloletniej praktyce.
-Admirale. Jesli Separatysci planuja atak na Kamino a to bylo sprawdzian obrony to sadze, nalezy zapewnic tam wieksza ochrone. Wszyscy zdajemy sobie sprawe, ze bez armii Klonow nie wygramy tej przekletej wojny.- spojrzal na Dodonne.
- Jesli stracimy Kamino to, to ... Panie Admirale nie mozemy ryzykowac. Trzeba wzmocnic sily.
Rozejrzal sie i spojrzal na twarz Jedi. Moze wyslabyc paru jedi na kamino?
Wszystko zalezy jednak od sytuacji, ktora jak pokazala moze zmienic sie w kazdej chwili.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Garm Bel Iblis
Senator Corelli



Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Corellia

 Post Wysłany: Śro 23:22, 07 Gru 2005    Temat postu:

-Mon Calamari, Kamino, Nemoidia, to nie możliwe, aby separatyści planowali trzy ataki w tym samym momencie. Nie rozdzielą swoich sił. Za to chcą sprowokować nas, abyśmy to zrobili. Jeżeli zwiększymy osłonę Kamino oraz wyślemy okręty na Moc Calamarii to nie będziemy mieli czym przyjść z pomocą naszym chłopcom oblężonym na Nemoidii. I nie należy wyklucząc, ze separatyści chcą to osiągnąć.. Moim skromnym zdaniem powinniśmy w tej chwili jak najszybciej ruszyć na pomoc klonom na Nemoidii, Kamino i Mon Calamari martwić się będziemy później. No i nie zapominajmy, że atakując zgrupowanie floty na Nemoidii uniemożliwimy atak na te dwie planety, chyba, że ryzykowałby utratę fabryk Federacji. A dla nich fabryki droidów są równie cenne co dla nas komory klonujące..

Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Gilad Pellaeon
Admirał WFR



Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 537
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Corelia

 Post Wysłany: Śro 23:33, 07 Gru 2005    Temat postu:

Senatorze Bel Iblis. Rozumiem do czego pan zmierza. Rowniez jestem za tym zeby jak najszybciej pomuc naszym chlopcom. Ale prosze pamierac, ze jesli stracimy Kamino to jak pan sobie wyobraza kontynowanie wojny ? Z kim mielibysmy pokonac Separatystow ? Z ochotnikami ? Beda ginac tak szybko jak obecnie klony, a uzupelnienia beda z kazdym dniem coraz mniejsze. Kamino to nasze drugie Coruscant. Musimy je utrzymac i nie wolno nam ryzykowac. Admirale Dodonna prosze dokladnie to przemyslec. Od tej decyzji bedzie duzo zalezec.
- Pellaeon doskonale wiedzial jak ciezka bedzie to decyzja. Nie chcialby byc w skorze glownodowodzacego.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Jan Dodonna
Admirał WFR



Dołączył: 04 Sie 2005
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Commenor

 Post Wysłany: Śro 23:58, 07 Gru 2005    Temat postu:

Dodonna zmruzył zdziwiony oczy słysząc raport oficera.
- Niech Kaminonianie natychmiast wyśla kilka oddziałow aqua trooperów do oslony kompleksów i patroli. Maja ku temu wystarczającą ilość żołnierzy. Jeśli to możlwie wokół placówek z komorami klonującymi maja się pojawić zamaskowane systemy wykrywające wszelką podejrzana aktywność. Chce też dostac dokladny raport z "Neuralizera", zapis zdarzenia ma trafić do ekspertów, którzy przeanalizują moment rozbicia... Coś takiego jest wręcz idealna przykrywka do zostawienia szpiegów. Jesli to mozliwe chciałbym też by wydobyto wrak... a przynajmniej resztki i tez zbadano.
Dodonna spowrotem zwrócił swa uwage na zebranych.
- Operacji "Neimodia" nie przerwiemy, mogłbym kazać przenieśc jednostki z Geonosis na Kamino ale wolałbym wysłać dwa okręty na Mon Calamari. Ewentualnie te dwie ciezko uszkodzone jednostki z Kuat moga po naprawie natychmiast zostac wyslane na Kamino jezeli senat uzna planete za zagrozona.

Uznaje, ze plan ataku na Neimodie zostal zaakceptowany, jesli ktos bedzie mial jeszcze jakies uwagi to prosze. W sprawie Kamino - wyslac tam mozna prawdziwa grupe Jedi by zbadali sytuacje.

Co do Mon Calamari to proponuje tak - Mistrz Fisto i ewentualnie jeszcze ktos wybrany przez rade uda sie na planete i sprobuje zorientowac sie co sie dzieje. Jednoczesnie dwa Acclamatory z Kamino wezma na poklad maksymalna ilosc zolnierzy z wyposarzeniem do walki pod woda i wykonaja skkok tak by zajac pozycje kilka minut od Calamari. Ich miejsce w obronie Kamino zajma okrety z Geonosis. Mistrz Fisto zajmie sie sprawami na planecie a gdyby okazalo sie to konieczne bedzie mogl natychmiast wezwac posilki. Jakie opinie?


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Gilad Pellaeon
Admirał WFR



Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 537
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Corelia

 Post Wysłany: Czw 0:03, 08 Gru 2005    Temat postu:

Sadze, ze jest to najbardziej optymalna decyzja, jaka mozemy podjac. Jestem za, panie Admirale

Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Telemachus Rhade
Kapitan



Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 1003
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Tartarus

 Post Wysłany: Czw 17:01, 08 Gru 2005    Temat postu:

- Jesli można panie admirale. Jeżeli wywiad się niemyli i grupa bojowa separatystów która nas zaatakowała nad Neimodią to rdzeń ich floty i jeżeli pozostają one ciagle w systemie wróg niema sił by przeprowadzić atak na Kamino. Jeżeli zniszczymy w boju te okręty przetrącimy flocie konfederacji kark.
Komandor wyraził swoją opinię i umilkł.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Jan Dodonna
Admirał WFR



Dołączył: 04 Sie 2005
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Commenor

 Post Wysłany: Czw 18:11, 08 Gru 2005    Temat postu:

- Oczywiscie... nie mozemy jednak wykluczyc, ze w taj wlasnie chwili nowe jednostki opuszczaja ktoras ze stoczni wroga. Dodatkowo "rdzen floty" nie oznacza tyle samo co wszystkie jej jednostki wiec lepiej nie lekcewazyc przeciwnika.



[jezeli do jutra wieczorem nikt nie bedzie mial nic konstruktywnego do dopowiedzenia to chyba warto zakonczyc narade i zaczac dzialac.]


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Jan Dodonna
Admirał WFR



Dołączył: 04 Sie 2005
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Commenor

 Post Wysłany: Sob 0:57, 10 Gru 2005    Temat postu:


- Myślę, że skoro nikt nie ma nic do dodania to możemy zakonczyć naradę. Podsumujmy...

17 okrętów klasy Acclamator I, 3 okręty Acclamator II i 20 eskadr mysliwskich, po jednej na okret, przypuści atak na Neimodię. 5 A I bedzie oczekiwało kilka minut lotu od planety podczas gdy pozostałe podziela sie na dwie grupy i wykonaja skoordynowany skok.
W skład grupy pierwszej wejdzie 6 A I pod moim bezposrednim dowodztwem i 3 A II pod dowodztwem komandora Rhade'a. Grupe druga stanowić bedzie kapitan Pellaeon z kolejnymi szescioma A I.
Obie grupy skorzystaja z dwóch różnych wektorów wejscia. W razie konieczności odcięcia drogi ucieczki flocie wroga lub gdyby jego siły były zbyt wielkie w kazdej chwili bedziemy mogli wezwać grupe trzecia, ktorej dolot powinien zając okolo minuty do dwóch. towarzyszyć na mostku będzie nam jeden z padawanów ze światyni jedi, ktory posiada zdolnosci medytacji bojowej, bedzie on wspomagał nasze działania.

Do misji na Mon Calamari wyznaczam 2 okręty z Kamino, które wraz z maksymalna ilościa klonów i wyposarzeniem dla nich wykonaja skok w pobliże planety. Będą one stanowić ewentualne wsparcie dla kamalarian i mistrza Fisto gdyby zaistniała potrzeba zbrojnego postawienia sie zwolennikom separatystów na planecie. Szczegóły misji mistrza Fisto zostawiam do ustalenia radzie Jedi.

Co do samego Kamino to ubytek dwóch okrętów uzupełnia te z Geonosis. Dodatkowo zostana podjete działania poszukiwawcze i prewencyjne by zapobiec podobnym incydentom jak ten ostatni. Jesli Rada Jedi ma mozliwość dobrze by było gdyby wysłali tam prawdziwą inspekcje zawiadamiając jednak wcześniej nasze siły.

Dziekuje wszystkim za uwage. Czas zabrać sie do pracy i wygrac te wojnę.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Mistrz Yoda
Mistrz Jedi



Dołączył: 01 Sie 2005
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: ????

 Post Wysłany: Sob 16:50, 10 Gru 2005    Temat postu:

Mistrz Yoda wyszedłna przód mówiąc.
- Wszytko zatem uzgodnione jest. Dziękuję wszytkim za czas i pomysły. Powodzenia Admirale życzę, niech moc będzie z toba, jak i z nami wszytkimi.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Telemachus Rhade
Kapitan



Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 1003
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Tartarus

 Post Wysłany: Czw 22:16, 19 Sty 2006    Temat postu:

Oficer floty wraz z adiutantami wmaszerował do budynku w którym rezydowała rada wojenna. Szybkimi krokami grupka zbliżała się do sali posiedzeń w tej chwili pustej, niczym doszli do dzwi ostro skręcili i weszli do sali komunikacyjnej. Obaj adiutancj staneli przy dzwiach, oficer podszedł do konsoli i podłączył datapad do nadajnika, po chwili wiadomośc popłyneła kodowanym sygnałem do członków rady.

- Dowódctwo Wielkiej Floty Republiki. Raport szczegółowy. Ze względu na przewage w ilości myśliwców po stronie separatystów oficerowie na linii frontu muszą uciekać się do wszelkich możliwych sposobów by tą przewage zniwelować. Dowódctwo rząda przebudowania jednego okrętu klasy Acclamator I do standardu Lotniskowca uderzeniowego. Mianowicie pozbawienie okrętu wszelkiej przestrzeni desantowej i zastąpienie jej pokładem lotniczym co według obliczeń da miejsce dla sprawnego funkcjonowania 6 eskadr myśliwskich. Do czasu wprowadzenia nowych konstrukcji musimy dokonywać prowizorycznych czynów by dotrzymać pola wrogowi.

Transmisja została wysłana i grupa żołnierzy ruszyła w droge powrotną.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Wilhuff Tarkin
Komandor Republiki



Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 860
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Eriadu

 Post Wysłany: Pią 14:31, 17 Lut 2006    Temat postu:

Rada dyskutowała o czymś żywo, kiedy jeden z adiutantów zameldował

-Transmisja z Eriadu

Niebieskawa postać generowana przez holograf skłoniła się sztywno.

-Rado wojenna, zwracam się osobiście z tą prośbą bezpośrednio do najwyższego organu dowództwa armii Republiki ponieważ sytuacja w jakiej obecnie znajduje się Eriadu zaczyna stawać się dosyć ciężka. Nie chodzi już o zwykłe ataki i akty piractwa, z które w założeniu nękają obie strony konfliktu. Niestety mamy tutaj do czynienia z dużo bardziej poważnym problemem. Opierając się na raportach i danych zebranych w wyniku śledztwa podejrzewam, że za atakami na republikańskie jednostki w rejonie Eriadu stoją separatyści. Okręt piracki jest zapewne wyposażony w nowoczesną aparaturę zagłuszającą co uniemożliwia nam określenie z kim dokładnie mamy do czynienia. Jego działania wskazują na to, ze realizuje on jakiś plan. Atakuje tylko statki republikańskie, albo przynajmniej o innych nie mamy wiadomości i prowadzi działania mające odciąć Eriadu od wszelkich źródeł zaopatrzenia. Jeżeli nie zostaną podjęte odpowiednie środki zaradcze możemy stać się łatwym łupem dla separatystów. O słabości obrony Eriadu niech świadczy fakt, że okręt piracki był w stanie zaatakować miasto Eriadu i oddalić się mimo stacjonowania tam myśliwców Delta-7. Podkreślam potrzebę skierowania tam jakichś większych sił zdolnych do podjęcia walki w prawdopodobnie dużym okrętem pirackim. To wszystko co chciałem powiedzieć.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Telemachus Rhade
Kapitan



Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 1003
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Tartarus

 Post Wysłany: Pią 21:10, 17 Lut 2006    Temat postu:

Dowódctwo Wielkiej Floty Republiki. Garnizon Coruscant.

- Gubernatorze Tarkin, najwyższe dowódctwo zdaje sobie sprawe z systuacji w jakiej znajduje się Eriadu. Jednak naszym priorytetem narazie jest obrona światów środka, ubolewamy nad atakami jednak w tej chwili niejestesmy wstanie oddelegować żadnej jednostki w celu ochrony systemu. Zdajemy też sobie sprawę że mysliwce Delta-7 niesą w stanie zagrozić opancerzonemu frachtowcowi nie wspominając o okręcie wojennym jednak i wtym wypadku niejestesmy wstanei wzmocnić w tym czasie sił obronnych Eriadu. Kiedy sytuacja w światach środka się wyklaruje Eriadu powinna otrzymać wsparcie.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Wilhuff Tarkin
Komandor Republiki



Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 860
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Eriadu

 Post Wysłany: Nie 16:48, 19 Lut 2006    Temat postu:

Gubernator zmarszczył brwi, a za jego postacią pojawił się mężczyzna w długich szatach z uduchowionym wyrazem twarzy.

-Mistrz Hyris-Well Madorin chciałby cos dodać.
-Dziękuję gubernatorze, panie komandorze przypominam panu, że Eriadu jest niezwykle ważne nie tylko ze względu na to, że jest główna planetą systemu, ale również dlatego, że jego utrzymanie odgrywa pierwszoplanową rolę w utrzymaniu w naszym ręku, a przynajmniej blokowaniu ruchu separatystów, drogi handlowej Rimma. Jeżeli nie może pan skierować sił do działań ofensywnych, proponuję chociażby wzmocnienie obrony planety. Na to chyba można sobie pozwolić, na zapewnienie mieszkańcom republiki ochrony.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Forum Rise of the Empire RPG Strona Główna » Siły Zbrojne Republiki » Rada Wojenna - posiedzenie drugie
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach




Solaris phpBB theme/template by Jakob Persson
Copyright © Jakob Persson 2003

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group