FAQ Zaloguj
Szukaj Profil
Użytkownicy Grupy
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Rejestracja
Rejestracja Postaci
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Forum Rise of the Empire RPG Strona Główna » Zasady » Rejestracja Postaci
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
GR0s
Game Master



Dołączył: 23 Wrz 2005
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Z twojego koszmaru

 Post Wysłany: Nie 18:55, 02 Paź 2005    Temat postu: Rejestracja Postaci

NIE REJESTRUJEMY SIĘ BEZ ZGODY MISTRZÓW GRY

Rejestracja postaci


W związku z kilkoma zarejestrowanymi graczami, którzy delikatnie mówiąc nie piszą regularnie postów lub piszą krótkie i nieciekawe posty zdecydowaliśmy się zmienić zasady rejestracji i tworzenia postaci by zwiększyć poziom rozgrywki a zarazem by radość z gry była większa. Od tej pory będzie on wyglądał następująco.

1. Na samym początku należy zapoznać się z zasadami panującymi na forum i regulaminem gry, jak również przeczytać Zasady zamieszczone na Forum Ogólnym gdyż część ewentualnych wątpliwośći jest tam wyjaśniona. Należy zapoznać się ze wszystkimi topicami przyklejonymi i ogłoszeniami.

2. Następnie kontaktujemy się z Komisja Prób i Błędów, która zajmuję się przyjmowanie nowych graczy i wprowadzania ich w RotE. Jeśli odpowiednia osoba nie jest dostępna, najlepiej zostawić jej wiadomosć. Najlepiej odpowiadając na pytania: Kim chcesz grać? Jakie jest twoje doświadczenie z PBF/RPG? Jak dużo wiesz o Wojnach Klonów? Osoby do kontaktu z podziałem na frakcje:

Vissan gg 3236852 (Republika, Najemnicy)
Anakin Skywalker gg 832327(Jedi, Republika, Najemnicy)
Wat Tambor gg 9566215 (Separatyści, Najemnicy) )
Generał Grievous 12017614 (Separatyści, Najemnicy) )


3. Rozmowa z KPiP jest pierwszym etapem rejestracji. W rozmowie gracz musi potwierdzić swoją chęć gry, znajomość realiów świata Star Wars i w miarę dobrą znajomość okresu, w którym toczy się gra. Ponadto KPiP zada szereg pytań odnośnie doświadczenia w grach rpg, pbf i wybranej postaci. Jeżeli do tej pory nie wybrałeś sobie postaci lub nie jesteś pewien czy to jest akurat postać dla ciebie to zapytaj się prowadzącego. Nie ma sensu brać postaci na siłę.

4. Gracz otrzymuje od KPiP zadanie opracowania historii postaci, jej wyglądu i wzorca zachowań, tzw rys psychologiczny. Im bardziej szczególowe będzie to opracowanie tym większa szansa na grę. Nie jest istotne czy jest to postać historyczna czy też całkowicie fikcyjna, oba rodzaje postaci należy tak samo opracować chociaż w przypadku postaci historycznych należy wspomagać się odpowiednimi źródłami. Dodatkowo gracz otrzyma trzy hipotetyczne sytuacje, w których znalazła się ich postać. Kandydat ma za zadanie wybrać dwie z nich i opisać ich przebieg przy udziale swojej postaci, i oczywiście w zgodzie z jej psychiką. Te epizody powinny mieć charakter opowiadania, powinny zawierać dialogi, być logiczne, trzymać się realiów epoki i dla dobra GM'a byłoby dobrze gdyby były zwięzłe aczkolwiek treściwe.

5. Po wstępnej akceptacji gracz może zarejestrować się na forum. Zarejestrować sie na forum można tylko i wyłącznie za zgodą KPiP, i tylko i wyłącznie pod imieniem postaci. Wszystkie inne postacie będą regularnie kasowane. Po zarejestrowaniu się gracz, jak tylko stworzy postać i opisze hipotetyczne sytuacje, wysyła je za pomocą PW do KPiP'a i czeka na końcową akceptację. Do tego czasu nie ma dostępu do for poszczególnych frakcji i ma zakaz udzielania się na forum do czasu pełnej akceptacji postaci. kandydt ma maximum 2 tygodnie na napisanie odpowiedzi na zagadnienia. Odpowiedzi mają być w formie tekstów RPG, nie zwykłych odpowiedzi lecz w formie odpowiedzi na przygodę. Dlatego starajcie się.

6. Tu się kończy w zasadzie rola gracza gdyż poza oczekiwaniem na decyzję KPiP'ów i czytania dostepnych dla niego forów nie ma nic do roboty, ale dla spokojności KPiP'ów opiszę co się dalej dzieje. Otóż KPiP otrzymawszy PW z postacią gracza umieszcza je forum KPiP'ów i tam następuje głosowanie albo raczej dyskusja. Im lepiej przygotowana będzie postać i napisane opowiadanka tym większa szansa na otrzymanie upragnionej postaci. Nie będę ukrywał, że postacie silniejsze czy raczej ważniejsze wolelibyśmy przekazać pod opiekę osobom odpowiedzialnym, piszącym dużo i fajnie.


Życzymy miłej zabawy
Niech moc będzie z Wami


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Żbik
Wredny kocur



Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 777
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Z Twojego najgorszego koszmaru

 Post Wysłany: Nie 18:41, 22 Paź 2006    Temat postu:

Jak napisać postać - formularz.

Tak właściwie nie jest to formularz obowiązujący jednak stosowanie go może ułatwić stworzenie dopracowanej i przemyślanej postaci:

Imię:
Przynależność: Republika/Jedi/Najemnik/Konfedzie
Status: Rycerz, Porucznik, Łowca nagród...
Rasa:
Pochodzenie:
Wzrost:
Waga:
Oczy:
Włosy:
Karnacja:

Wygląd:
Ubiór:

Charakter: Spokojny, wybuchowy, ekstrawetyk, myśliciel
Zachowanie: Jaka jest w stosunku do ludzi, czy porusza sie slamazarnie czy energicznie itp
Zwyczaje: np zawsze siada w rogu kantyny, nigdy nie mowi przepraszam, podrywa kazda panne
Priorytety: cele, co jest ważne,

Zdolności: to co jest wrodzone, np siła, niezwykła inteligencja czy urok osobisty, ale też brzydki jak noc itp
Umiejętności: Strzelanie z balstera, tropienie Ewoków itp
Styl walki: (Władający Mocą) opisać a nie rzucać numerkami.
Słabości: każdy ma jakieś wady

Rodzina: co najmniej najbliższą.
Dzieciństwo: akapit
Historia: a4
Powiązania: kilka postaci
Wrogowie: niektórzy mają


Oczywiście nie wszystko jest konieczne, niemniej warto zastanowić się głębiej nad postacią które tworzymy.

Jeśli chodzi o długość, to karta postaci powinna być na 1,5-2 strony A4. Przy czym nie ważna jest tu ilość tylko jakość, jednak czesto to idzie w parze. Historyjki wystaczą jak będą na pół a4 każda.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Żbik dnia Pią 1:44, 17 Lis 2006, w całości zmieniany 1 raz
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Żbik
Wredny kocur



Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 777
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Z Twojego najgorszego koszmaru

 Post Wysłany: Śro 21:32, 15 Lis 2006    Temat postu:

Dostępne są bardzo różne postacie, może to być sprytny szmugler niczym Han Solo, może to być najemnik na miare Boba Fetta, może grać jednym z licznych uczniów Dooku, mistrzem Jedi mądrym niczym Mace Windu, czy odważnym klonem a nawet młodocianym Tarkinem (niesttey Admirał Daala jeszcze niedostępna) czy senatorem Organą. Możliwości jest multum pewne postacie są jednak szczególnie mile widziane

Republika:
- senator Garm Bel Iblis (wysokie wymagania)
- gubernator Wilhuff Tarkin (wysokie wymagania)
- senator Bail Organ (wysokie wymagania)
- oficer dowolnego szczebla

Jedi
- jest dużo postaci, ale szybko się zużywają, jeśli Mistrz to tylko Kanoniczny, miile widziani Padawani. (od zera do bohatera)

Separatyści
- Nute Gunray
- Sora Bulq (wysokie wymagania)
- dowolny "cywil" Konfederacji
- oficerowie, pomniejsi mroczni Jedi

Najemnicy
- Vigo Czarnego Słońca
- Booster Terrik
- wszelcy piraci

A oto i lista postaci których nie chcemy:
- Bezemocjonalni najemnicy władający mocą ni to sith ni to jedi, takie nie wiadomo co
- Postacie z amnezją


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Żbik
Wredny kocur



Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 777
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Z Twojego najgorszego koszmaru

 Post Wysłany: Nie 17:39, 26 Lis 2006    Temat postu:

Przykładowa karta i zadania rejestracyjne

2. W kwaterze generała Kenobiego trwała burzliwa narada. Już od przeszło czternastu godzin żaden z jej uczestników nie zmrużył oka. Do wyjścia z nadprzestrzeni w sektorze alfa-23 pozostały tylko niespełna trzy godziny, a dowództwo ciągle nie mogło dojść do porozumienia jak przechytrzyć straszliwą „Grupę zagłady’. Na samą myśl o walce z tymi dwoma Munificentami serce niejednego wojownika drżało z trwogi. „Hellfire” oraz „Glory” siały postrach gdziekolwiek tylko się pojawiły praktycznie od kampanii na Geonosis. Dodatkowo były wspomagane przez niszczyciela typu Sabaoth przenoszącego jedne z najlepszych myśliwców, jakie do tej pory opracowano.
Dowódca „Hope” miał do dyspozycji jeszcze jednego Acclamatora mk I oraz trzy nowiutkie Acclamatory mk II. Takie siły powinny bezproblemowo poradzić sobie z mniej licznym wrogiem odciętym od zapasów. Dowództwo jednak nie brało pod uwagę pewnych czynników, które teraz próbowano na szybko rozwiązywać. Separatyści zajęli lepsze pozycji, byli przygotowani do obrony, ich oficerowie mieli za sobą już długie tygodnie nieprzerwanych zwycięstw, najgorsze jednak, że to oni nie mieli nic do stracenia. Zasoby KNS zdawały się nie mieć końca i utrata dwóch okrętów nie zaboli ich nawet tak jak choćby wysłanie jednego z Acclamatorów na długie dni do doków remontowych. Nowiutkie okręty także nie były zbyt lubiane przez żołnierzy. Ciągle śmierdziały farbą, nikt nie wiedział jak zachowają się podczas walki. Czy w momencie oddania strzału wszystkie systemy zadziałają tak jak powinny:

- Czekam, na kolejne analizy. Odrzuciliśmy już tyle pomysłów, ale ciągle musimy próbować – próbował zachęcić jeden z bohaterów tej wojny. To tacy jak on motywowali młodych oficerów do jeszcze cięższej pracy. To odwaga generała Obi-Wana zachęcała do wstępowania do akademii ku chwale Republiki.
- Ja widzę tylko jedno rozwiązanie, musimy wysłać dwie eskadry myśliwców typu ARC na dokonanie zwiadu tak jak wcześniej już ustaliliśmy. Pod żadnym pozorem nie mogą angażować się w walkę, jeśli zostaną wykryci to po nas. Następnie musimy wybrać taki punkt wyjścia dla „Pegazusa” aby wymusić obrócenie się w jego kierunku Munificentów. Tylko ten okręt ma zmodyfikowane tarcze, które mogą wytrzymać te kilka niezbędnych minut. Pozostałe Acclamatory skorzystają ze zdobytych danych i wskoczą na granicę studni grawitacyjnej, prostopadle do wektora wejścia „Pegazusa”. Jeśli wszystko dobrze zgramy od razu po wyjściu z nadprzestrzeni odpalimy serię torped z wyrzutni. To powinno zlikwidować zagrożenia w wystarczającym stopniu by dokończyć dzieło za pomocą turbolaserów. Jeśli się nie uda będziemy mogli łatwo uciec, poświęcając tylko kilka minut na obrót.
- Zdaję pan sobie sprawę, że „Pegazus” nie będzie miał tej szansy. Jeśli nie uciszymy dział Munificentów, to nie zdąży się obrócić, rozniosą go na strzępy.
- Tak, oczywiście. Jednak uważam, że to lepszy pomysł niż wpaść do systemu i lecieć prosto na ich dzioby. W takim wypadku rozniosą nas na strzępy nim oddamy pierwsze strzały. Jeśli mój plan się powiedzie będziemy potrzebować jedynie nowych emiterów tarcz.
- Za dużo w tym niewiadomych, ale nie mamy wyjścia. Proszę przekazać nawigatorom by rozpoczęli stosowne obliczenia. My udajmy się na krótki spoczynek. Nie chcę mieć zmęczonych dowódców w środku tak ważnej ofensywy.
- Tak jest generale.

Pomimo, że mieli odpoczywać żaden z oficerów nie mógł nawet przez chwilę przestać myśleć o zbliżającej się walce. Adrealina aż pulsowała w ich żyłach dając siłę niezbędną przed wielkim sprawdzianem. Przed kolejną walką o nikomu niepotrzebną planetą na której odkryto przez przypadek jakieś złoża niezbędne do prowadzenia wojny. W aktualnej sytuacji nie mogli sobie pozwolić na przegraną. Młodzieniec tak jak wszyscy pozostali bał się starcia z legendą wojsk oponenta, ale wierzył w słuszność sprawy o którą walczył z takim poświęceniem. Właśnie to pozwoliło mu zachować spokój przed jednym z najtrudniejszych sprawdzianów jego młodego życia. „Za republikę” – myślał leżąc na łóżku.

1. Mały gnom chodził pomiędzy padawanami siedzącymi w niezbyt równym kółku w ogrodzie świątyni na Coruscant. Miejsce to wydawało się niezwykłe. Pomimo panującej wszędzie wojny, tutaj znajdowała się istna oaza spokoju. Moc ogarniała wszystkich zebranych jak niewiele razy wcześniej. Tylko kilka razy podczas podróży ze swym uczniem padawan Syne Fyre tak głęboko doświadczał potęgi mistycznej siły, która zagłębiał przez ostanie siedemnaście lat:

- Hmm... hmmm... może latający niczym wiatr Syne nam powie jak rozumie kodeks Mocy.

Zanim młodzieniec odpowiedział zapadła długa chwila milczenia. Pomimo, że czekał na ten dzień tak długo. Mimo, iż wiele razy układał słowa, które miał wypowiedzieć, teraz nic nie przychodziło mu na język. Powoli zamknął swoje oczy, kolejne sekundy mijały w niczym niezmąconej ciszy aż zupełnie niespodziewanie otworzył się dziób. Melodyjny głos znakomicie wpasował się w to pełne życia miejsca. Pozostałym uczniom przez chwilę zdawało się, że był to brakujący składnik niewielkiego zagajnika. Głos zdawał się być częścią ich, tego miejsca, tej planety oraz tego wszechświata:

- [i]Kodeks mój mistrzu jest dla mnie przykładem. Kodeks pomógł mi zrozumieć świat, ale uzmysłowił także jak wiele jeszcze muszę się nauczyć. Jest on dla mnie drogowskazem w rzece Mocy. Pokazuje kierunek, ale nie ogranicza moich ruchów. Dzięki niemu zrozumiałem, że nie ma „Ja”, ale że wszystko jest jednym. Rozumiem, moją rolę na tym świecie i pogodzę się z losem jaki przypadnie mi w udziale. W tych słowach starożytnych kryje się mądrość, której nie zamierzam kwestionować. Mam nadzieję, że nie zawiedzie mnie on w trudnych chwilach pozwalając odnaleźć najlepsze rozwiązanie oraz wieżę w to iż sam nigdy go nie złamie. To by znaczyło coś więcej niż tylko zdradzenie słów. Uważam, że to byłoby zdradzenie siebie oraz całego wszechświata. Mam nadzieję, że żadne z okoliczności nie zmuszą mnie do tego.

Dopiero gdy skończył mówić, wszyscy uzmysłowili sobie, że bardzo się mylili na początku przemowy. Głos nie zdawał się być częścią tego wszystkiego. On był częścią całości, tak jak i całość była zaklęta w jedności. A to wszystko dzięki Mocy, dla której nie było podziałów, lecz była zupełność.

Syne myślał już jednak o czymś zupełnie innym. Przemowa tylko wzmogła jego apetyt i już nie mógł się doczekać apetycznych robaków oraz potrawki z korzonków. Przysmaków, których tylko mistrz Yoda pragnął tak jak on.







Historia

Syne Fyre należał do rasy mówców z planety Calibop. Gdy był zaledwie pisklęciem jego wrażliwość na Moc odkrył, przebywający tam w misji dyplomatycznej, największy z taktyków zakonu Jedi – mistrz Oppo Rancis. Utrata jednego z synów nie była wielką stratą dla jego gniazda. Miał jeszcze trzech braci i dwie siostry wyklutych w tym samym czasie oraz ponad dziesięcioro starszych rodzeństwa. Pomimo tak znacznego procesu rozmnażania jego ziomkowie nie byli zbyt liczni. Żyjąc znacznie krócej niż większość z inteligentnych ras nie byli w stanie skolonizować żadnego świata, ograniczając się tylko do własnej planety.

Pierwsze lata spędzał podobnie jak pozostali Padawani na nauce niezbędnych podstaw. Szczególną trudność oczywiście sprawiała mu walka mieczem świetlnym, nieporęczne palce nie były w stanie nadążać za jego wolą. Podczas treningów odbywających się często pozostawał w tyle. Tylko własny upór pozwolił opanować podstawy fechtunku. Po latach, które minęły od tego pierwszych ruchów ciągle pamiętał utracone pióra. Tylko dzięki corocznej wymianie nie wyglądał niczym pokaleczone, nieporadne dziecko jakim kiedyś był.

Od walki na miecze młodzieniec preferował inny sposób spędzania wolnego czasu. Kiedy tylko mógł uczęszczał do olbrzymiej biblioteki zakonu i poznawał chlubną historię Jedi. Opowieści o odważnym i mądrym Odan-Urrze, nieszczęśliwym Ulicu oraz powracającym z mroku Revanie należały do jego ulubionych. Calibop uwielbiał wręcz rozmawiać z prastarym bibliotekarzem. Dzięki holocronowi tego mistrza, bestialsko zabitego przez zdrajcę Kuna, mógł lepiej zrozumieć przeszłość.

Te wszystkie nauki uzmysłowiły mu jedno. Tak jak życie poprzez Moc jest wielkim kręgiem z nieustającymi zmianami. Przyroda co chwilę rodzi się i zamiera. Starsze pokolenia odchodzą by ustąpić miejsca młodszym – tak samo wygląda historia. Ciąg zdarzeń nieprzerwanie się powtarza. Rozumiejąc przeszłość był w stanie poznać przyszłość.

Syne nie wiedział dokładnie dlaczego, ale jeszcze zanim osiągnął dziesięć lat mistrz Oppo wybrał go na swojego padawana. Przez te wszystkie lata nauk nie widzieli się zbyt często, ale jednak Thisspiasanin nie zapomniał o nim. Możliwe, że widział w nim swojego następcę. Żaden z nich nie był mistrzem miecza, ich ciała nie były przystosowane do takich czynności, obaj jednak nadrabiali te braki wiedzą. Długie dyskusje o Mocy, historii w końcu przemieniły się w kwestie negocjacji a później taktyki. Na jednej z takich dzikich planet młodzieniec czuł się dość nieswojo. Jedno z plemion było atakowane przez dużo silniejszego wroga, ich obowiązkiem jako Jedi była oczywiście pomoc. Taktyka zastosowana przez byłego króla okazała się bardzo skuteczna i pozwoliła wybić co do nogi najeźdźców. Żaden z nich nie czuł jednak satysfakcji, wiedza dała im zwycięstwo, ale spowodowała tylko śmierć i zniszczenie.

Takich nauk nie trzeba było wiele razy powtarzać. Uczeń szybko zrozumiał, że spory można rozwiązać za pomocą negocjacji, a wypadku walki korzystać z Mocy. Dzięki przekazom lepiej zrozumiał własny wrodzony talent. Oczywiście do osiągnięcia takiej specjalizacji w medytacji bitewnej jak główny taktyk zakonu potrzeba wielu lat, ale Syne był pojętym uczniem. Pomimo, że cały jego trening najlepiej oddawała Droga Rancora, którą podążał jako negocjator to musiał znać także zasady dowodzenia na wypadek wojny. Czasem nie było innej możliwości i nawet Jedi stawali się wojownikami.



Do dziś z radością wspominał słoneczny dzień na Coruscant siedem lat temu. Wtedy to na zebraniu rady Jedi jego mistrz oznajmił, ze uczeń jest gotów do przejścia prób Jedi. Zupełnie niespodziewana radość ogarnęła tak bardzo jego serce, że zrzucił swą tunikę i latał długie godziny pomiędzy budynkami pływając w promieniach zachodzącego słońca. Dzisiaj by tak nie postąpił, jako rycerz zmienił się dość szybko. Porzucił VI formę walki na miecze na rzecz defensywnej i równie prostej formie I, która to bardziej pasowała do jego słabego ciała. Zgodnie z tradycją niecałe dwa lata później przyjął sobie na padawana Timora Gertii, przedstawiciela planety Ithor. Szkolił go najlepiej jak potrafił przez przeszło cztery lata. Razem pogłębiali swoją wiedzę oraz umiejętności pojmowania mocy. Z tą niewiele młodszą osobą poczuł dużo bliższą wieź niż swoim własnym mistrzem.

Wszystko zmieniło się gdy mistrz Obi-Wan wpadł na trop wielkiej afery w senacie. W wyniku dochodzenia doszło do największej masakry Jedi w przeciągu setek ostatnich lat. Obaj uczestniczyli w niewyrównanej walce w przestrzeni. Pod dowództwem mistrzyni Adi Galii osłaniali kolejne transporty gdy wpadli w pułapkę. Myśliwiec Fyre’a został zestrzelony, ale jemu samemu udało się ewakuować tuż przed rozbiciem. Tylko dzięki naturalnym skrzydłom zdołał bezpiecznie wylądować na ziemi patrząc bezsilnie na śmierć swego przyjaciela i ucznia.

Przez pierwsze chwile Calibop chciał lecieć walczyć dalej by pomścić towarzysza. Dopiero wtedy zauważył poważny uraz jednego ze skrzydeł. Katapultując się zdołał co prawda swobodnym szybowcowym lotem zejść na pustynię, ale teraz nie miał szans wzbić się w powietrze. Długie godziny po zakończeniu ofensywy został odnaleziony przez sklonowanych żołnierzy.

Nie przysiągł zemsty, ale zaklinając się na jaja przodków głośno powiedział wtedy, że nie dopuści do dalszej tragedii. Chciał od razu ruszyć na pola walki, prowadzić odziały nowoczesnej armii przeciwko zagrożeniu, ale jego stary mistrz zabronił tego. W wyniku rozpaczy nieświadomie znalazł się zbyt blisko Ciemnej Strony Mocy. Tylko spędzenie pół roku w Akademii na Coruscant wśród ukochanych holocronów przywróciło mu zdrowy rozsądek. Po gniewie nie pozostał żaden ślad, był teraz pełen determinacji by bronić ludność Republiki, ale równocześnie szanować życie swych przeciwników.




Imię: Syne Fyre
Przynależność: Jedi
Status: Rycerz
Rasa: Calibop
Pochodzenie: Calibop
Wzrost: 1,90 m. Rozpiętość skrzydeł 3 metry
Waga: 40-50 kg
Oczy: złote
Włosy: niedotyczy
Karnacja: niedotyczy
Upierzenie: Multum kolorów, na głowie prawie wszystkie kolory tęczy. Na reszcie ciała dominują niebieskie i żółte

Wygląd: Duży ptak
Ubiór: Tunika Jedi

Charakter: Spokojny i opanowany. Zanim podejmie decyzję woli ja gruntownie przemyśleć, choć w niebezpiecznych chwilach nie stroni od improwizacji Jako Jedi czerpie przykłady ze swoich nauczycieli. Pomimo szerokiej wiedzy dotyczącej starych wrogów nigdy nie pałał żądzą posiadania siły. Zna swoje miejsce w galaktyce i tak jak mistrz Oppo zrezygnował z władania planetą tak i on chce być sługą Republiki i wszystkich ich mieszkańców

Zachowanie: Syne dużo swobodniej czuje się w przestrzeni niż na lądzie, kiedy tylko może nie korzysta ze swoich nóg, a wspomaga przemieszczanie skrzydłami. Na ziemi czuje się przytłoczony grawitacją, po śmierci padawana coraz bardziej pragnie korzystać ze skrzydeł, prowadzić myśliwiec bądź też przebywać na mostku większego okrętu.

Zwyczaje: Jeśli tylko może poświęca codziennie godziny na zgłębianie historii starożytnych Jedi. W momentach zdenerwowania bądź euforii wyzwala emocję latając tak długo jak tylko może.

Priorytety: Pokonanie separatystów, od początku Geonosis nic więcej się nie liczy. Wmawia sobie, że ważniejsze od pokonania jest zapewnienie bezpieczeństwa.

Zdolności: Rasowe – latanie oraz wygłaszanie przemówień
Umiejętności: Metydacja Bojowa
Styl walki: Początkowo szkolił się w VI formie, 7 lat temu zaczął trening I formy, która bardziej mu odpowiadała
Słabości: jest bardzo słabym szermierzem.

Rodzina: Zbyt liczna by wszystkich wymienić. Mnóstwo braci i sióstr, ze względu na rodzaj społeczeństwa w jakim się urodził i tak by nie utrzymywał z większością z nich bliskich kontaktów
Dzieciństwo: wyżej
Historia: wyżej
Powiązania: Oppo Rancis były nauczyciel, wielu spośród rycerzy i młodszych mistrzów zakonu
Wrogowie: Separatyści


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Ragnus
Rebel Scum



Dołączył: 24 Gru 2005
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Bydgoszcz

 Post Wysłany: Nie 15:17, 08 Mar 2009    Temat postu:

W trakcie przeskoku Wasze postacie mogły siedzieć i medytować, albo działać. Kto tylko chce może uzupełnić biografię swojej postaci wplatając jej losy w uzupełnioną chronologię. Alternatywą jest wymyślenie nowego zdarzenia, które my dopiszemy do chronologii. W drugim przypadku trzeba oczywiście skonsultować się z MG.

Poniżej przykład:

Historia na RotE:

* Rok Pierwszy Wojen Klonów:


Miesiąc Siódmy.

- ( Misja Mroczny Ratunek): Po bitwie na Geonosis Skywalker wyruszył na pomoc przyjaciółce, Sayi Solaris, na Telos. Zatrzymał się na Onderonie, gdzie spotkał swego Mistrza- Kenobiego.
We dwójkę, Jedi dotarli do stolicy Telos, Ciruun. Na miejscu dowiedzieli się, iż znajoma Anakina została porwana przez nieznanych sprawców. Podejrzewani byli członkowie rodu rywalizującego o wpływy z rodem Solaris bądź piraci. Podczas śledztwa Jedi zdemaskowali szpiega w pałacu księcia Anharra- był nim majordomus Hararon.
Dalsze dochodzenie doprowadziło do konfrontacji z głową rodu Onasis, prawdopodobnym spiskowcu i kolaborantowi z Separatystami.
Ślad zaprowadził Jedi na Mon Calamari.

- ( Misja Wyprawa na Mon Calamari): Po zjawieniu się w okolicy MC Jedi przystąpili do prowadzonego przez Jedi Darkclouda pościgu za Dooku.


Miesiąc Ósmy.

- ( Ta sama misja): W systemie Rhen Var Dooku został schwytany. Uratowano także przyjaciółkę Anakina.
Dooku został odbity dzięki pułapce zastawionej przez Konfederację Niepodległych Systemów.
- Anakin został uznany za zaginionego w akcji po samobójczej próbie pojmania Dooku i abordażu na okręt KNS.


Miesiąc Dziewiąty i Dziesiąty.
(Losy Skywalkera z tego okresu nie są powszechnie znane.)

- Anakin stanął do pojedynku z tajemniczym Ciemnym Jedi ( Rayem Vengerem.) Temu ostatniemu towarzyszył Sora Bulq, który próbował skaptować Wybrańca.
Arogancja Skywalkera doprowadziła do jego przegranej. Padawan cudem przeżył.
- Półżywy został uratowany przez niezależnego kapitana dokonującego rajdu na placówkę tranzytową Rhen Var ( Telemachus Rhade). Został wsadzony w kapsułę stazy i przetransportowany na tereny Republiki.
- Kapitan w zamian za uratowanie Skywalkera zażądał od Zakonu zapłaty, której wysokość nie została zdradzona nikomu poza Radą Jedi.

Miesiąc Jedenasty.

- Przed powrotem do służby spędził wolny czas w towarzystwie Padme na Coruscant. Zaszły w nim zmiany na tle psychicznym. Stracił także poczucie więzi z Obi-Wanem.
- ( Misja Odzyskać Nadzieję) Wraz z Komandorem Pellaeonem dowodził atakiem na Metalorn. Osobiście dowodził podczas unieszkodliwiania stacji Golan. Następnie poprowadził udany rajd jednostek naziemnych na powierzchni planety.
- Na polecenie Yody udał się z Metalorn na Coruscant.
Życzeniem Kanclerza było by Anakin zajął stanowisko jego pełnomocnika podczas Obrad Rady Jedi i sądu nad schwytanym Sorą Bulq. Przyjaźń z Palpatinem się zacieśniła.
- Uczestniczył w sądzie nad Sorą, podczas którego po raz kolejny została mimowolnie zamanifestowana niechęć Skywalkera do Mistrza Windu.
- Zgłosił swoją osobę do uczestniczenia w misji pojmania Dooku na Ryloth. ( Misja Pustynna Burza)
- W tym miesiącu zbudował i stracił dwa kolejne świetlne miecze.

PRZESKOK

Miesiąc dwunasty.

- Misja na Ryloth kończy się częściowym sukcesem. Anakin unieszkodliwił działania stronników Konfederacji na planecie. Pościg za Dooku okazał się jednak bezowocny.
- Padawan na powrót został przydzielony pod opiekę Mistrzowi Kenobiemu. Wpłynęło to pozytywnie na jego morale.
- Skonstruował kolejny świetlny miecz. I go stracił. Z prostego rachunku wynika, że był to czwarty egzemplarz od chwili rozpoczęcia Wojen Klonów.
- Spędził trochę czasu w Świątyni.



* Rok Drugi Wojen Klonów:


Miesiąc Pierwszy.

- Został wysłany na Rodię w celu przeciwdziałania nastrojom prokonfederackim. Nie udało mu się (dotarł za późno) i musiał ratować się ucieczką przed aresztowaniem.
- Kolejnym zadaniem było asystowanie innym Jedi w wyprawie na Caridę. Nie dotarł do celu. Jego myśliwiec został uszkodzony podczas potyczki z drobnymi siłami separatystów. Anakin spędził dwadzieścia godzin, dryfując we wraku Delty. Po tym czasie został odnaleziony przez ekipę ratowniczą wysłaną przez samego Palpatine’a. Kolejne dwadzieścia godzin spędził w pojemniku Bacta.


Miesiąc Drugi.

- Starając się być stale na linii frontu, wziął udział w kilku mniej znaczących walkach lądowych oraz w słynnej bitwie nad Tynną, dowodząc najpierw eskadrą, a później, w wyniku zbiegu okoliczności niedobitkami całego skrzydła myśliwców. Po tym wydarzeniu został ogłoszony Asem Jedi.
- Towarzysząc Senator Padme w wyprawie na Bothawui, wylądował awaryjnie statkiem transportowym na powierzchni Kothlis. Statek został zestrzelony przez nieznanych sprawców. Poplecznicy Republiki pomogli padawanowi i senator wydostać się z przestrzeni Bothan.
- Skonstruował świetlny miecz, który obiecał sobie nie stracić. ( Do tej pory używał zastępczego ze Świątyni)


Miesiąc Trzeci.

- Rada wysłała go wraz z innymi Jedi by dowodził w bitwie naziemnej na Hypori. W wyniku nieporozumień biurokratycznych sprowokowanych przez biuro Kanclerza, Skywalkera zastąpił inny padawan.
- Mimo trudnej sytuacji ekonomicznej Republiki i licznych cięć w nakładach, otrzymał „ w prezencie” nowiutki myśliwiec: Delta-7 Aethersprite. Po wprowadzeniu w Deltę szeregu modyfikacji, nazwał ją Lazurowy Anioł 2.
- Technika jego walki zakończyła ewolucję z Shien na Djem So. Anakin poświęcił wiele godzin na doskonalenie swych zdolności szermierczych.


Miesiąc Czwarty.

- Jako gość honorowy zjawił się na kameralnej uroczystości organizowanej przez Kanclerza.
- Wysłany w cywilnym statku na Tatooine by negocjować z Jabbą dostęp do Bota został zestrzelony przez patrolowiec klasy firespray, prawdopodobnie należący do łowcy nagród. Rozbił się na planecie. Przebył Morze Wydm, kierowany Mocą i opiekując się po drodze ranną pilot- jedyną osobą, która przeżyła katastrofę. Dotarł do Mos Espa. Misja zakończyła się niepowodzeniem, nie miał sposobności nawet spotkać Hutta.


Miesiąc Piąty.

- Podczas jednej z licznych bitew naziemnych na odcinku Muunlist- Telos, osłaniając ewakuację ludności cywilnej, sprowokował Komandora Separatystów, Durge’a, do pojedynku wręcz. Stanął naprzeciw niego nieuzbrojony, został poważnie ranny i byłby zginął, gdyby nie interwencja klonów z 501 Legionu.
Choć głosy w Radzie Jedi były podzielone, na wniosek Mistrza Kenobiego, Zakon uznał to wydarzenie za zaliczenie przez padawana kolejnej z Prób Jedi- Próby Odwagi.
- Otrzymał tydzień urlopu przez wzgląd na częste nadwerężanie zdrowia. Odmówił przyjęcia.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ragnus dnia Nie 15:20, 08 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Forum Rise of the Empire RPG Strona Główna » Zasady » Rejestracja Postaci
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach




Solaris phpBB theme/template by Jakob Persson
Copyright © Jakob Persson 2003

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group