 |
|
 |
 |
| Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
| Autor |
Wiadomość |
Saesee Tiin
Mistrz Jedi
Dołączył: 04 Sie 2005
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Iktotch
|
 Wysłany: Śro 13:31, 17 Sie 2005 Temat postu: |
|
|
Mistrz Tiin spojrzał na detonator umieszczony w dłoni geonosjańskiego władcy. Zbadał umysł Poggle'a i zauważył, że można go łatwo zmusić do podpisania traktatu pokojowego. Ale to nie była droga Jedi...
Spojrzał na Mace'a Windu. Za pomocą zdolności telepatycznych wysłał do niego zapytanie o zgodę. Jeśli Windu się zgodzi Saesee będzie musiał wykonać swoje zadanie bardzo ostrożnie, ponieważ zakrawa ono o Ciemną Stronę. Ale w końcu trwała wojna...
[off] Wie ktoś może, jakim stylem walczył Tiin? [/off]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
| Powrót do góry » |
|
|
|
|
 |
Faith Sedaya
Padawan
Dołączył: 04 Sie 2005
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z tajemnych zakątków galaktyki
|
| Wysłany: Pią 20:04, 19 Sie 2005 Temat postu: |
|
|
Satysfakcja po pokonaniu sześcionogiego Acklaya, szybko i praktycznie nieświadomie zastąpiona przez wyciszający spokój, w pełni równała się wyczerpaniu, jakie ogarnęło teraz dziewczynę. Ciężko dysząc z wysiłku, dwoma lub trzema wydechami młoda padawanka ustabilizowała oddech, po czym nie oglądając się już za siebie, pobiegła ile sił w nogach za mistrzami. Z rozkładu, jaki wygrzebała z terminala wiedziała, że od lądowiska dzieliło ich naprawdę niewiele - złapany w pułapkię Paglle Mniejszy nie miał wiele czasu na to, by znaleźć sobie drogę ucieczki. Jeszcze nie wszystko stracone...
Zatrzymała się nagle, prawie ślizgając się po twardej, metalowej powierzchni dużego pomieszczenia. Stojący w oddali Geonozjański przywódca wycelował w trójkę Jedi uniesioną w przód rękę, w której aż nadto widoczny był detonator! Pierwszą myślą Faith było szybkie wyrwanie tego nadajnika z jego dłoni za pomocą Mocy, jednak brak podobnej reakcji ze strony któregokolwiek z mistrzów onieśmielił dziewczynę. Porozumiewawcze spojrzenie pomiędzy dwoma Rycerzami dało jej jednak wystarczająco długą sekundę, żeby się zastanowić - cztery wycelowane prosto w nich blastery soniczne może nie byłyby takim poważnym zagrożeniem, jednak w towarzystwie detonatora stanowiły przeszkodę o stosunkowo wysokim stopniu trudności. Gdyby jednak któryś z Mistrzów błyskawicznie wyrwał detonator, pozostała dwójka silnym pchnięciem Mocy mogłaby posłać czworo wojowników do tyłu... zanim zdążeliby pomyśleć nawet o naciśnięciu spustu. Nie było czasu! Cokolwiek planowali Mistrzowie, poprzez Moc Faith przesłała im swoją sugestię...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Faith Sedaya dnia Sob 9:33, 20 Sie 2005, w całości zmieniany 1 raz
|
|
| Powrót do góry » |
|
|
Mace Windu
Mistrz Jedi
Dołączył: 04 Sie 2005
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Haruun Kal
|
| Wysłany: Pią 20:17, 19 Sie 2005 Temat postu: |
|
|
Spojrzał na Faith z nieukrywanym zadowoleniem -Wielkim Jedi, kiedyś będziesz, o ile przeżyjemy- to był pierwszy uśmiech od dawna, dawno Mace zapomniał o uśmiechaniu, aż do tej chwili, krótkiej chwili któą za chwile zastąpil grymas. Całą mocą szarpnął za detonator by wyrwać go mocą z rąk Paglle mniejszego. Jeśli mu się to udało to szybko także odrzucił mocą wojowników Geonosiańskich. -Posłuchaj wodzu, tu już nie chodzi o Ciebie, Twój lud zginie jeśli nie podpiszesz tego traktatu pokojowego. I my nie torturujemy, bo bedziesz więźniem republiki a nie Jedi. Podejmij dobrą decyzje, bo masz tylko jedną. I radze Ci przystąpić na nasze warunki.- Mace, Jedi z Windu był pewny siebie jak zawsze, w jego słowach wyczuwało się agresję ale także tą pewność. Miał nadzieje, że przemówi mu do rosądku, jeśli nie trzeba będzie użyć mocy by go do tego zmusić, to nie były metody Jedi, ale to było zadanie, zadanie jest najważniejsze...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
| Powrót do góry » |
|
|
wasylij
Game Master
Dołączył: 30 Lip 2005
Posty: 283
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin
|
| Wysłany: Pią 20:38, 19 Sie 2005 Temat postu: |
|
|
Trójka Jedi skupiła się i wykonała plan padawanki Sedyi- mistrz Windu przywołał do swojej ręki śmiertelny detonator a pozostała dwójka wysłała w kierunku przeciwników podmuch Mocy.
Geonozjanie polecieli kilka metrów do tyłu, by zatrzymać się z hukiem na ścianie hangaru. Ich przywódca jeszcze przez chwilę spoglądał się w zdumieniu na swoją pustą dłoń. Po chwili wyprostował się i odważnym głosem powiedzał:
-<Wygląda na to, że wygraliście Jedi. Nie mam już środków, by z wami walczyć, więc składam swoją kapitulację na wasze ręce. Będę z godnością oczekiwał egzekucji!>
-Posłuchaj wodzu, tu już nie chodzi o Ciebie, Twój lud zginie jeśli nie podpiszesz tego traktatu pokojowego. I my nie torturujemy, bo bedziesz więźniem republiki a nie Jedi. Podejmij dobrą decyzje, bo masz tylko jedną. I radze Ci przystąpić na nasze warunki.- Odpowiedział mu Mistrz Windu.
*****
Jedi odczekali dłuższą chwilę na pojawienie się pierwszych kanonierek, niosących klony. Z dogodnego punktu obserwacyjnego na jednym z tarasów kopca, widać było kończącą się walkę pod nimi. Gdzieniegdzie rozlegały się jeszcze odgłosy blasterowych wystrzałów, jednak było jasne, że bitwa o Geonosis dobiegła końca.
Pierwsza bitwa z wielu, które miały nadejść...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
| Powrót do góry » |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|
|
 |
|
