FAQ Zaloguj
Szukaj Profil
Użytkownicy Grupy
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Rejestracja
Generał Visper - Życie po życiu
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Forum Rise of the Empire RPG Strona Główna » Archiwum Konfederacji » Generał Visper - Życie po życiu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Generał Visper
Gość







 Post Wysłany: Pon 20:50, 09 Paź 2006    Temat postu:

Po monologu komputera Generał został niespodziewanie wezany na narade. Pojawienie się dooku było... niespodziewaną komplikacją. Ale i jednocześnie ulgą, bo łącznie z jego powrotem mniej spraw wisi na jego głowie, spraw KNS. Połączenie zostało niespodziewanie przerwane, trzeba było do tego dojść.

- Generale - Niespodziewanie zakomunikował Fartay - nasza komunikacja między planetarna właśniie siadła, właśnie szukamy przyczyny usterki. Jeżeli przrwiemy sekwęncje skoku to sądzę że możemy ją naprawić w krótkim czasie.

- Jaka szkoda - rzekł z nutką ironi - na szczęście nie rozmawiałem z nikim ważnym, naprawe zaczniemy na Fondorze, wykonać skok.

-Tak jest.

Wkrótce obraz za oknem się rozmazał, i znikneła flota a pojawił się tunel hiperprzestszenny na ich miejscu. Tak zakończył się jego udział w paplaninie rady.

Zwrócił się do komputera:

- Masz jakiś błąd poprawności politycznej, omiń go. podaj mi wszystkie dane o skutkach działania naszych korporacji w tym sektorze, wiem z wywiadu że poważnie podburzają populacje Fondoru... chce szczegółów.
 Powrót do góry »
Żbik
Wredny kocur



Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 777
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Z Twojego najgorszego koszmaru

 Post Wysłany: Wto 23:53, 10 Paź 2006    Temat postu:

Fondor 0428:1345 - LH "Silver Coin"

Niestety komputer nie był w stanie zaspokoić nieograniczonej ciekawości Generała:
Usunięcie skryptu pozytywnej prezentacji danych zakończone pomyślnie.
Poszukiwanie nowych danych w toku...
Nie odnaleziono nowych danych.
Brak danych


Najwyraźniej dane, których generał potrzebował nie były ogólnodostępne. Być może w ogóle nie istniały? Podróż mijała bez zarzutu bo i co mogło sie stać w czasie podróży hiperprzestrzennej. Robot mógł się więc cieszyć ostatnimi chwilami spokoju i relaksu, bowiem wiedział, że na planecie czeka go mnóstwo wyzwań. Wkrótkce pojawił się komunikat o dotarciu do celu i świetlne smugi zostały zastąpione przez widok słońca Fondoru, oraz tradycyjne odczytu aparatury. Również sprawność lokalnych sił kosmicznych mogła być powodem do zadowolenia.

Wykryto aktywność skanerów. Źródło sygnałów: Planeta Fondor

A pokładowe czujniki wykryły zmierzające w stronę Silver Coin jednostki zwiadowcze, wraz z nimi pojawił się pierwszy komunikat z planety:

Tu siły KNS stacjonujące na Fondorze, LH Silver Coin pozostań na swoich pozycjach i przygotuj się na przyjęcie inspektorów.

Poziom biurokracji świadczył, iż Konfederacja zdołała się zadomowić na planecie.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Generał Visper
Gość







 Post Wysłany: Pią 19:03, 13 Paź 2006    Temat postu:

Visper z zadowoleniem spoglądał na reakcje sił bezpieczeństwa, nie jest tak źle jak mogło się wcześniej wydawać. Zadowolenie generała szybko zgasło kiedy komputer wyświetlił mu najnowszą porcję "The New Corellian", podczas jego oglądania sam i mało co nie wyszedł z ciała. Corelia prawie po stronie republiki, misja Nabla skazana na porażke. Jedyna rzecz jaka go pocieszała to ta że wysłanie Nabla nic go nie kosztowało a porażke można było zawsze zwalić na zbyt szybki rozwój wydarzeń na Corelli.
Rick mógł wprawdzie coś postarać się naprawić, ale Visper w to wątpił, najpewniej kiedy pirat się dowie o tej sytuacji zniknie bez śladu.

Ale to dopiero jedna operacja a jeszcze wiele miało ich nadejść "tą dopilnuję osobiście". Od czasu wyjścia z przestszeni mineło niespełna 10 min kiedy Visper był tuż przed bocznymi drzwiami prowadzącymi do hangaru.
- Generale... znalazłem - dogonił go zdyszany Fartay, na jego wypowiedz spojrzał pytająco.

-Dokładnie <shyyh> przed chwilą razem z naszym najlepszym technikiem doszliśmy do sedna sprawy... to był sabotaż. Ktoś włamał się do paru droidów technicznych i uszkodził kilka ważnych układów <shyyh> systemu łączności, ale co ciekawe te które są łatwe do wymiany. Niestety badanie droidów nic nie wykazało z powodu wymazania ich pamięci przez sprawce. Pozwole sobie stwierdzić że kimkolwiek jest zdrajca jest dobry.

Generał słuchał słów pierwszego oficera z wielkim zdumieniem, niespodziewał się po nim takiej dbałości w obowiązkach... nie wspominając o skuteczności.
- Doskonale kapitanie, dobra robota. Czy oprócz nas dwóch i tego technika ktoś o tym wie?

- Nie -
odpowiedział z wielkim orzywieniem - zawiadomie centralne dowóctwo o tym, zorganizuje pełno skalowe dochodzenie... niech pan się nie martwi dorwiemy go.

- Ani się waż - wyksztusił Visper, widocznie mocno niepodobał mu się ten pomysł - nakazuje ci i mu milczenie...

- ale...

- Nie ma żadnego "ale", to jest delikatna sprawa, zajme się tym osobiście jeżeli będzie kolejne włamanie dowiem się o tym. A tymczasem masz odpuścić sobie !

Furia Generała doskonale zaakcentowała ostatnie słowa. Fartay zasalutował, bo tylko to mógł zrobić i wyszedł wyraźnie w złym humorze. Neimodian był blisko... aż za.

*****

W hangarze wszystko było gotowe na odlor osobistego promu generała, nie miał zamiaru czekać na inspektorów. Ktoś taki jak on nie musi się nawet z nimi widzieć, to on jest autorytetem tutaj.

Prom wystartował i jeden z droidów/pilotów z rozkazu Generała nawiązał łączność z Fondorem.

- Tu ZS -36355AC, mamy na pokładzie Generała Vispera i naszym celem docelowym jest główny pałac Fondor city. Z rozkazu Generała Vispera i woli rady wszystkie siły militarne łącznie z policyjnymi przechodzą pod jego komendę w trybie natychmiastowym. Generał pragnie spotkać się w pałacu z lokalnymi władzami, pyta także czy "dwie przesyłki" już nadeszły.


Wszystko było nadane ściśle zakodowanym kanałem bezpośrednio do dowódcy obrony.
A Visper patrzył z okna na tą... cudowną planetę. Planete którą tak niedawno podbił Grievous, planeta z której wszystko się zacznie.
Popatrzał na cyfrowy kalendarz. Został dzień do nadejścia nowych okrętów ze stoczni.
 Powrót do góry »
Żbik
Wredny kocur



Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 777
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Z Twojego najgorszego koszmaru

 Post Wysłany: Pon 23:15, 16 Paź 2006    Temat postu:

Fondor (atmosfera) 0428:1436 - prom g. Vispera

Osobisty prom Vispera powoli spuszczał się w atmosferę uniknąwszy kontroli jak i dodatkowych środków bezpieczeństwa. Co prawda porucznik odpowiedzialny za kontrole celną protestował na takie sprzeniewierzenie się regulamin i zasadom bezpieczeństwa, jednak nie miał nic do gadania, bowiem informacja o przejęciu władzy nie pozostawiała swobody wyboru. Przez chwilę promem zatrzęsło, gdy przedzierał się przez wyższe strefy atmosfery w końcu jednak udało się ustabilizować lot i rozpocząć procedurę hamowania repursorowego. Również czujniki odzyskały sprawność i statek uzyskał informację o przyjęciu komunikatu, oraz wysłaniu eskorty która doprowadzi prom na lądowisko.

Nagle radar zaczął intensywnie piszczeć, a na małym ekranie pojawiły się 4 niebieskie kropeczki symbolizujące rakiety ziemia-powietrze zapewne wystrzelone z powierzchni planety, prosto w prom Vispera. Na szczęście prom posiadał pewne modyfikacje, które zwiększały szanse na przeżycie, jednak i tak sytuacja była groźna, tym bardziej że do kontaktu brakowało ledwie 30 sekund. Do tego skanery wykryły 4 Geonozjany pędzące z lądowiska, jednak prócz nich w stronę promu zmierzał Headhunter o nieokreślonej przynależności, który w atmosferze górował prędkością nawet nad Nantexami o już za 40 sekund miał znaleźć się w zasięgu laserów.

Tymczasem komputer odebrał standardową holoulotkę centrum promocji fondoru, która głosiła:

WITAMY NA FONDORZE - PLANECIE KTÓREJ NIE SPOSÓB OPUŚCIĆ

prom ma dość bogate wyposażenie, w końcu to wersja elite, jednak to tylko prom więc bez przesady, oczywiście piszesz tylko co robiz a nie efekty


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Generał Visper
Gość







 Post Wysłany: Wto 21:12, 17 Paź 2006    Temat postu:

Wstrząs manewru promu niemile uświadomił Vispera o sytuacji. Będąc połączony z droidami dowiedział się więcej niż nie jeden ciekawski by chciał. Nie ma to jak miłe powitanie
- Ktoś mi za to zapłaci - mruknął gniewnie do siebie.

Visper wiedział że eskorta nigdy nie doleci na czas, nawet jeżeli rakiery go nie zabiją to zrobi to ten myśliwiec. Wykonał następujący fortel. Będąc podłączonym do droidów za ich pomocą wykonał ostry zwrot promem w kierunku headhuntera z maksymalną prędkością... która w efekcie mogła doprowadzić do czołowego zderzenia.
Zdecydowany ruch w dół planety z taką prędkością powinien wymanewrować rakiety i (o ile są samo naprowadzające) zmusić je do zawrócenia na dół za promem. Takie posunięcie powinno zaskoczyć pilota myśliwca, nawet jeżeli zestrzeli prom to siebie skarze na zagłede przez spadający wrak czy też pociski lecące za nim. Visper stawiał na jego zaskoczenie i chęć ocalenia siebie. W ostatniej chwili przed kolizją prom ma ostro wyminąć myśliwiec jednocześnie wabiąc na niego rakiety. Ale ten ostatni czynnik jest najmniej ważny, trzeba kupić sobie czas na pojawienie się eskorty. Prom miał zdecdowanie lepszą prędkość od innych tego typu, w końcu ważne osoby wymagały szybkiego transportu, szkoda że nikt nie pomyślał o obronie przed headhunterami... ale podrasowane osłony powinny wytrzymać.

Tymczasem jeden z droidów wykonywał standardową procedure:
- Tu ZS -36355AC, potrzebujemy natychmiastowej pomocy! awaryjny kod delta, powtarzam awaryjny kod delta. Nieznani sprawcy wystrzelili w nas 4 rakiety, Niezidentyfikowany Headhunter zmierza do nas, namierzy nas za 30 s. Pasarzer tego promy jest najwyrzszej wagi, wszystkie jednostki w okolicy mają obowiązek odpowiedzieć na awaryjny kod delta!

Tymczasem bezdusznemy cyborgowi nachodziły różne myśli do głowy, poimo całej sytuacji zachował zimną krew ciągłe życie w niebezpieczeństwu nauczyło go gardzić śmiercią. Czuł tylko gniew.
Nagle wydało mu się dziwne dlaczego rebelia(bo uważał ją za odpowiedzialną tego wszystkiego) mogła zareagować tak szybko? Kiedy sam ominął wiele procedur hamujących jego przybycie na planete, wydawało by się nie możliwe żeby tak szybko się zmobilizowali. I skąd wiedzieli by uderzyć teraz, musieli wiedzieć że ktoś ważny leci. i jak dowiedzieli się o trasie którą będzie leciał prom ? skąd wytrzasneli Headhuntera czyżby przemyt szedł na taką skalę?
Visper w tej chwili zrozumiał że ta "Rebelia" jest znacznie bardziej dobrze zorganizowana niż mógłby przypuszczać. Muszą mieć wtyki na wys... myśl Generała wstrzymał wstrząs, to niezbyt dobry czas na takie sprawy.
 Powrót do góry »
Żbik
Wredny kocur



Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 777
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Z Twojego najgorszego koszmaru

 Post Wysłany: Czw 22:51, 19 Paź 2006    Temat postu:

Fondor (powierzchnia) 0429:1510 - prom g Vispera

Prom mknął niczym meteor w stronę powierzchni i Headhuntera gonionego przez eskortę, pamięć Generała szukała danych o uzbrojeniu tej jednostki, czy aby nie miałą własnych rakiet? Miał - jeden strzał i prom zapewne rozpadłby sie na kawałki, do tego rakiety zdawały się wcale nie zmylone manewrami promu. Visper znalazł się między blasterem a lightsaberem.
Jednostka w zasięgu - wyświetlił pokładowy komputer, w tej samej chwili Z95 otworzył ogień wprost w metalowy kałub rakiet. Natychmiast dwie z nich wybuchły w krwawej eksplozji, zaskoczony droid-pilt omal nie wpakoł promu w myśliwcie, jednak myśliwy nie tylko celnie strzelał ale i sprawnie sterował gdyż błyskawicznym zwrotem ominął statek generała, po to tylko by stać się celem dla jednej z rakiet. Jednak i z tym niebezpieczeństwem udąło mu się poradzić, zapewne wykorzystał chwilę na przeprogramowanie rakiety by uwolnić flarę i na wyłaczonych silnikach wykonać ślizg z obrotem by na spadku swobodnym zestrzelić ścigająca rakietę.
Z promem było gorzej, nie ta zwrotność, nie ta prędkość, jedyne na co pasażerowie mogli liczyć to przewaga w paliwie i przedwczesny wybuch...

Silniki uszkodzone. Utrata możliwości lotu. Sterownośc 5%.

Maszyna spadała bezwładnie, tylko sekundy dzieliły od spotkania z ziemia.
- Cała moc na repursory - rozkazał Generał. Wyświetlacz potwierdził rozpoczecie procedury, statek zaczął zwalniać, jednak wskazanie wysokościomierza malało jak na szalone. Może coraz wolniej ale nie wystarczająco by ochronić statek. Trzeba było działać szybko, Generał aktywował blastery i skoncentrował ogień na przedniej szybie. Do kokpitu wdarł sie pęd powietrza, ale to nie powstrzymało cyborga przed skokiem, przez jakieś 50 metrów spadał bezwładnie próbując w locie ustawić się pionowo, gdy to się udało odpalił sillniczki w potylicy...


Fondor (Plac Nauki)

Mimo okupacji życie na planecie toczyło się swoim cyklem, ludzie pracowali, jedli, kochali się, spotykali oraz załatwiali swoje interesy. Wiele z tych czynności miało miejsce na placu Nauki jednym z bardziej reprezentatywnych miejsc planety. Tylko wszechobecne patrole droidów przypominały nieustannie o aktualnym statusie planety. Nagle wśród przechodniów zapanowało poruszenie, jeden przez drugiego wskazywali coś na niebie.
- To ptak
- To samolot
- Pewnie znowu jakieś manewry
- Hutt... to coś spada. Ratuj się... - hasło do ucieczki wszystkich zmotywowało do ucieczki, tłum próbowął kryć się w bocznych ulicach, nawet jeśli ktoś nie wiedział co się dzieje dołączał sie do uciekajacych tylko powiększając panike. Tylko jedna osoba pozostałą na środku placu ze stoickim spokojem.
- Głupię Flashmoby - nagle zauwarzyła ze wokół niej zaczął się powiększać bezkształtny cień, spojrzła wzwyż - Hutt... - to co zostało z promu uderzyło z hukiem o powierzchnię placu. Kilka minut później na zabytkowy bruk opadł wielki robot. Zgromadzeni po brzegach placu ludzie patrzyli na całe wydarzenie, a nawet pojawiali się nowi gapie, bo było na co popatrzeć. Gdzies w oddali zabrzmiały syreny, z różnych stron zaczeły na plac naprywać samobieżne platformy policyjne, nad placem unosiły się helikoptery. Bez wątpienia statek musiał należec do kogoś ważnego. Wreszcie pojawił się opancerzony transporter repursorowy i zabrał dziwnego robota. Po pietnastu minutach życie wracało do normy, tylko kręcaca się grupa strażaków wokół wraku przypominałą o niedawnych atrakcjach.

Pałac Konfederacji (dawny Pałąc Serpenthów)

Opancerzony pojazd wraz z eskorta wleciał na małe lotnisko znajdujące się ponad 20 pięter nad ziemią. Na miejscu już była ubrana na galowo gwardia, nawet orkiestre udało się zebrać. Wszystko wyglądało bardzo profesjonalnie, gdyby nie fakt, że na gościa przed chwilą dokonano zamachu. Robot wyszedł z limuzyny i po czerwonym dywanie podszeł do czekającego nań komitetu powitalnego. Wysoki mężczyzna, który jak wynikało z bazy danych komputera był pełniącym obowiązki dowódcy sił bezpieczeństwa, aktualnie jego doradcą powitał go niezwykle usłużnie:
- Bądź pozdrowiony Generale Visper, to wielki zaszczyt dla nas ze przybyłeś na naszą planetę. Tym bardziej, że Konfederacja doświadcza tu pewnych... problemów. Jednak z pewnoscią szybko zostaną one zażegnane za sprawą Twoich zdolności i mam nadzieje moja pomoc i rada będa wspierać waszą godność w tym dziele. Ale do rzeczy... - ruchem ręki zasugerował podążanie za nim.
- Trwają postępowanie identyfikacyjne, jak na razie udało nam się ustalić, ze ostrzału dokonano z drobnej wyrzutni zapewne umieszczonej na dowolnej lawecie, rakiety sa garażowej produkcji, to wszystko sprawiło że rakiety nie były tak skuteczne, ale też utrudnia ewentualne śledztwo. Niestety trzeba się liczyć z aktywnością ruchu oporu, dlatego doradzam nie rozstawanie się z ochrona, specjalne droidy czekają już w generalskim apartamencie. Ataki nie są zbyt czeste, jednak nadzwyczaj precyzyjne, komórki informatyczne rebelii okazują się być bardzo sprawne, dlatego wiele danych i wiadomości przekazujemy w sposób mechaniczny, lub po zamkniętych sieciach, na wszelki wypadek. - doradca aktywował kolejne dzwi, ilość zabezpieczeń i grubość wskazywały, ze za nimi znajduje się istotna część pałacu.
- Niestety ładunek z Fallen jeszcze nie przybył, miało to nastąpić dzisiaj, jednak przylot się opóźnił o 12 godzin. Oczywiście osobiście zadbam by tym razem nic się nie wydarzyło. - fondorczyk zamilkł gdyż najwyraźniej dotarli na miejsce, luksusowej sali, połączonej z kilkoma innymi pomieszczeniami, zapewne gabinetem i sypialnią. W pomieszczeniu znajdowało się kilka mebli o dosć wymyślnej lini, a także dwa roboty przypominające trochę droidy zabójców po przeróbkach. Najwyraźniej był to nowy dom Generała.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Generał Visper
Gość







 Post Wysłany: Sob 21:57, 21 Paź 2006    Temat postu:

Visper ze zdumieniem słuchał słów fondorczyka, mówił z takim spokojem jak gdyby nic się ne stało całkowicie nie współmiernie do sytuacji szum po niedawnym zamachu, spadaniu, wyrwaniu z promu i w końcu spektakularnym lądowaniu... to było przegięcie za które rebelianci mocno zapłacą.
Jednak musiał przyznać że ewakuacja z rejonu zagrożenia przebiegła nadzwyczaj sprawnie, a szybki raport dość dokładny i sumienny coś niespotykanego w całej flocie. Dlatego ten człowiek zachowa swoje stanowisko.
Generał spojrzał na swój "nowy dom", główna sala zapewnie służąca jako wykwintna poczekalnia była strojna w najróżniejsze kolory dekoracyjnych przedmiotów, mebli a nawet owoców na beżowych ścianach. Sala prowadziła do dwóch innych pokoi i mimo że generał chciał się zadomowić wiedział że ma zbyt dużo do zrobienia by się skupić tylko na sprawach fondoru. Przeleciał wzrokiem na jego "eskorcie", ku miłemu zaskoczeniu były to dwa droidy-zabójcy serii "A" zresztą mocno zmodyfikowane , specjalnie dla elit jak on. Przyjrzał się jeszcze raz swojemu "adiutantowi", mężczyzna w średnim wieku, prosta postawa, czarna broda, stanowcze oczy i bezustannie poważna mina. Wręcz wykreowany oficer.
- Jak się pan nazywa ?

- Pułkownik Reco Valkhmar - zameldował jeszcze bardziej się prostując w granicach możliwości.
Generał machnięciem ręki włączył dwa dotychczas uśpione droidy które natychmiast ustawiły się w pozycji tuż za nim. Pułkownik nie krył zaskoczenia takim widokiem, widać nic nie wiedział to dobrze.
- Pułkowniku, osobiście się zajmę sprawą rebeli. Niestety jak słyszałem nowe statki wyszły ze stoczni a to oznacza że musze na jakiś czas wyruszyć. Zanim to jednak zrobię, chce się spoykać z przedstawicielami klasy rządzącej. Niech pan zorganizuje miejsce spotkania i mnie do niego zaprowadzi.

- Alesz... oczywiście - niepewnie otworzył ponownie drzwi - Myślałem że Generał zażąda natychmiastowego spotkania z dowódcami i szybko wykreuje strategię zdławienia rebelii... ale kiedy tak..

- Wszystko w swoim czasie Pułkowniku. kres rebel jest nieunikniony, jak wrócę i przybędą posiłki z Fallen jej los będzie przypieczętowany... do tego czasu ufam że zrobisz wszystko by utrzymać buntowników w ryzach. Lepiej dla ciebie by nie było kolejnego incydentu.
Visper nie musiał mu grozić, z tak zaplanowaną akcją Valkhmar nie mógł nic zrobić ale chwilowo będąc zmuszonym odłożyć sprawę rebelii na dalszy plan, Visper miał ochotę kogoś obarczyć odpowiedzialnością za całą sprawę... zresztą pułkownik widocznie się groźbą nie przejął.
Przez jakiś czas szli w milczeniu, dało się słyszeć tylko Pułkownika załatwiającego spotkanie przez comlink.
- Wszystko gotowe Generale Visper - nagle oznajmił - spotkanie odbędzie się natychmiast w "sali radnych".

- Doskonale. Kiedy tak idziemy właśnie mi się przypomniało że zapomniałeś wspomnieć co się stało z tym myśliwcem który również zaatakował mnie ?
 Powrót do góry »
Żbik
Wredny kocur



Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 777
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Z Twojego najgorszego koszmaru

 Post Wysłany: Sob 22:40, 21 Paź 2006    Temat postu:

Fondor 0428:1842 - Pałac Konfederacji

Mężczyzna ściągnął brwi jakby zastanawiał sie o jaki myśliwiec może Generałowi chodzić, w końcu zrozumienie zagościło na jego twarzy:
- Ach Tak Kapitan Terr, smutna sprawa niedawno przybyła na planetę jako "podarek" od Radnego Wata Tambora, od początku były z nią problemy. Niestety niektóre rasy nie są w stanie opanować swych pierwotnych instynktów. Oczywiście byłoby to do wybaczenie, gdyby nie jej ostatnia akcja. Nasze kamery dokładnie uchwyciły gdy próbowała zestrzelić pański statek, co szczęśliwie się nie udało. Po krótkim pościgu udało nam się ją zestrzelić i pojmać. Aktualnie jest poddawana procesom przepływu informacji - uśmiechnął się, jakby był rad ze znalazł tak ładne omówienie dla "brutalnych tortur i przesłuchań". - Możesz być pewny Generale, że gdy tylko uda się pozyskać odpowiednie informację odpowiedni raport znajdzie się na pańskim biurku. - twarz jego przybrała dla odmiany wyraz szczerego smutku - Niestety jak na razie nie udało się nam dowiedzieć nic o jej współpracownikach. Przykre jak że pod identyfikatory trafiają tak podejrzane indywidua - przez chwilę szedł w milczeniu w końcu dotarli do futurystycznej przyciemnionej sali, która już na pierwszy rzut oka zdradzała swoje przeznaczenie. W środku znajdowało się już kilka osób różnych ras i w ubiorach cywilnych jak i wojskowych. Gdy zobaczuli Reco a może Vispera wstali i odpowiednio zasalutowali lub skineli. Jeszcze tylko czekali na kilka osób i można było zaczynać.

W ciągu następnych kilku godzin urzednicy KNSu zdawali raport, jak również opowiadali o problemach i potrzebach podlegajacych im dziedzin. Generał wysłuchał skwapliwie wydał kilka mniej istotnych instrukcji i zasugerował jak wielkie korzyści spłyną na nich w przypadku ustabilizowania sytuacji. O konsekwencjach porażki dyplomatycznie nie wspominał.

Fondor 0502:1100 - Gmach Ambasadora

Trwało kilka dni nim porządane spotkanie mogło dojść do skutku, Ambasador zapewniał, ze osobiście jest w stanie spotkać się w każdej chwili, jednak zebranie wszystkich istotnych podległych mu urzedników musiało potrwać, gdyż wielu z nich przebywało na inspekcjach terenowych, tudzież po prostu wykonywali jak to określił "obowiązki nie czierpiące zwłoki" Jednocześnie wyrażał przekonanie, że czas ten pozwoli im rzetelniej przygotować sie do odpowiedzi na wszelkie nurtujące Generała pytania. W końcu Visper został zaproszony do gmachu centralnej ambasady gdzie w obszernym gabinecie czekał na niego Osja i jego rada. Zgodnie z danymi przedstawionymi przez komputer był to wysoki, łysy człowiek, o bardzo arystokratycznych i wyrahowanych ruchach. To od razu uczuliło Generała, że takim ludziom lepiej nie ufać.
- Witaj Generale, zgodnie z twoim życzeniem jesteśmy, gotowi odpowiedzieć na twe pytania. Słuchamy... - ukłonil się kurtuazyjnie i zasiadł na jednym z licznych fotelii.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Żbik dnia Nie 0:19, 22 Paź 2006, w całości zmieniany 1 raz
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Generał Visper
Gość







 Post Wysłany: Pon 20:44, 23 Paź 2006    Temat postu:

Czekanie na starą marionetkę która kazała sobie dość długo czekać było irytujące. Ale nie tak jak informacja jaką podał mu Valkhmar o Terr. Niepszewiejne uczucie niepojętego zaskoczenia towarzyszyło mu zawsze gdy wspominał dzień zamachu, ten dzień. Ledwo Tambor ułaskawił ją z kary śmierci to popełniła nowe wykroczenie, tym razem stokroć poważniejsze bo Zeltronka napszykszyła się bezpośrednio Visperowi. Generał przemyślał ten przypadek. Albo ma samobójcze skłonności albo po prostu oszalała żeby zabić kogoś kto mógł puścić poprzednie rzeczy w niepamięć jednocześnie kończyć dzieło Tambora... ale teraz Cóż, ta sprawa wymaga dokładniejszego przyglądnięcia. Ale jedno jest pewne, trzeba ponownie przemyśleć jej los bardzo dokładnie.

Parę dni później gdy wreszcie marionetka się zjawiła, Visper zauważył że zachowuje się z pewną wyniosłością... widać jeszcze nie wie kto tu naprawdę rządzi, pomoże go uświadomić.
Pokój był dość szeroki, przed nim siedział Osji i jego ministrowie, po lewej dość duże okno ukazujące Fondor city w całej okazałości. a za stojącym Visperem był pułkownik i 2 droidy "A".

Generał lekko ręką odmówił usiądnięcia przed nimi i ku ich zaskoczeniu podszedł do okna i tyłem odwróconym do nich wydawał się przyglądać codziennemu życiu miasta.
- To bardzo zadowalające ambasadorze że w końcu się zjawiłeś. Naprawdę mój czas nie jest taki cenny jak się wydaje, po prostu każdy może go zająć jak chce i kiedy chce... po prostu inne sprawy się nie liczą

Tu Generał ostro się zwrócił do zebranych, kilka osób chciało zaoponować ale nie dopuścił ich do głosu.
-Oczywiście... są pewne powody dla których tu jestem, jak i powody dla których zostałem zestrzelony. W mojej małej teorii jaką sobie wyrobiłem tuż po wypadku panowie, tak panowie mnie utwierdzili kiedy tak współczuliście mi i zapewnili że nigdy więcej taki incydent nie nastąpi - takie zdarzenie nie mało miejsca - Więc co ja jako Generał konfederacji powinienem zrobić ? Pokazując mi bezsilność sił bezpieczeństwa powinienem odrzucić łaskawą politykę Ambasadora - tu ostro popatrzał na niego - i wprowadzić ere terroru po której dziesiąte pokolenia będą jeszcze sprzątały krew. Tak by zrobił typowy Generał, patrząc z jego punktu widzenia, że wszystko jest poza kontrolą - ostatnie słowa zaakcentował lekkim śmiechem - Patrząc na okoliczności, i ja tak myślałem z początku... że wszystko wam się wymyka czy też inny gorszy scenariusz hmm ? - delikatnie odwrócił głowę ze wpół przerażonych ludzi na wieżowce, Visper celowo nie mówił wprost wiedział doskonale że rozumieją.Nikt nie odpowiadał - Ale pomyślałem w końcu, czy to możliwe ? żeby najtęższe umysły Fondoru i przedstawiciele swoich społeczeństw zaryzykowali krwawy odwet konfederacji za moją śmierć ? Czy też patrząc na jeszcze gorszą alternatywę, mój własny ? Oczywiście, ich życie było by zagrożone, to nie ulega najmniejszej wątpliwości. Mało tego, to była by "dziwna śmierć". Ale wiadomo jak myślą twardogłowi wojskowi, niesprawiedliwie by to przeszło na całe społeczeństwo, taki jest świat... i Neimoidia. Ale ja się pytam was zebrani, czy tacy ludzie naprawde mogliby - Visper celowo i tu nie nazywa rzeczy po imieniu - postawić wszystko na karte która prowadzi do jedynego możliwego rozwiązania... tak głupio przemyślanej ? Cóż, nie wiem jak WY ale ja uważam że nie, nie mogli by i narazie będę się trzymał tej wersji. I czas pokarze, tak pokarze że mam rację. Jestem pewny że panowie mi w tym pomogą.

Visper tylko szybko przeleciał wzrokiem po wszystkich, reakcja twarzy taka jak oczekiwał, nic więcej nie potrzebował. Porucznik? jak zwykle spokojny ze stalową twarzą. Generał odwrócił się znowu do okna i nie odrywając od niego wzroku, od zachodu słońca który zawsze go jak gdyby "hipnotyzował" tak mówił ponownie.
- Wspominałeś Ambasadorze o pytaniach, a ja ci powiem że nie mam żadnych. Zostałem dobrze poinformowany o sytuacji, a ten incydent potwierdza informacje wywiadu - Specjalnie powiedział wywiadu by nie użyć "oficjalnych raportów", wiadomo w jakim celu - Przemyślałem sytuacje i mam już swoją decyzję, lecz są jednak dwa pytania na które jeszcze chce zadać, ale raczej wchodzą w kompetencje Pułkownika Valkhmara...

Visper odwrócił się do niego:
- Są raporty że pewne grupy protestują przeciw metodom naszych sił policyjnych, chciałbym żeby mi omówiono owe metody.

- No i w jaki sposób chronimy przestżeń że każdy przemytnik przemyca co chce do planety? Chce by mi te procedury również przybliżono. Jak i jakie statki mają jaki dostęp do planety.

Generał wydawał się być niewzruszony, pewny. I pewnie na niekorzyść Ambasadora... konsekwentny
Kiedy Visper się przyglądał Pułkownikowi nagle przypomniał mu się szczegól, który nagle skontrastował się z raportem Valkhmara dotyczącego zamachu. Wtedy wszystko szło szybko mimo że Visper był spokojny. Ale chyba był pewien że bolty laserowe Z-95 były celowane celowo w rakiety... chybienie, przypadek ? bardzo wątpliwe jeżeli chodzi o takiego pilota. Ale jeżeli naprawde nie była po to by zabić go to skąd wiedziała o zamachu ?
Visper pierwszy raz popatrzył podejrzliwie na Pułkownika.
 Powrót do góry »
Generał Visper
Gość







 Post Wysłany: Czw 1:33, 26 Paź 2006    Temat postu:

Visper uważnie się przysłuchiwał raportowi Pułkownika, jego niewzruszony głos doskonale udowadniał że nie łatwo tego człowieka sparaliżować słowami.
-Doskonale, doskonale... to utwierdza moją decyzję.
Przy wielu osobach można było zobaczyć przerażenie, pomimo jego zapewnień o jego pokojowych rozwiązaniach nie mogli wiedzieć co tak naprawdę strzeliło mu do głowy.

-Ambasadorze Osji - zaczął niewzruszonym głosem - Od teraz władze ustawodawczą będą miały Rady Regionów, i to pełną. W swoim przemówieniu które pan zaraz wygłosi przekaże pan fondorczykom że Konfederacja w pełni popiera ustrój sprzed zagarnięcia władzy przez rade elektorów - Generał patrzył na pierwsze oznaki zaskoczenia z obojętnością - Rada regionów ma prawo nadawać prawa które mają pszestszegać fondorczycy, pozatym mogą też tworzyć własne odziały policji, oczywiście ich przedstawiciele będą wybierani tylko i wyłącznie przez społeczeństwo. Innymi słowy w ich rękach będzie prawie wszystkie sprawy wewnętrzne. Jedynie polityka zagraniczna pozostanie w pańskich rękach... ale na takich zasadach jaka panowała do tej pory. Żeby nie było nieporozumień ambasadorze, ja oficjalnie nawet nie istnieje i lepiej żeby pan to dobrze pamiętał. Armia, stanowiska wojskowe, fabryka droidów i stocznie pozostają we władzach sił bezpieczeństwa, oficjalnie Pułkownika Valkhmara de facto moim. Taka sytuacja pozostanie do zakończenia wojny kiedy wszystko zostanie oddane fondorczykom łącznie z armią. Wtedy też zostanie ogłoszone ogólno planetarne referendum w którym Fondorczycy zadecydują w jakim ustroju chcą żyć. Fabryki przemysłowców dostaną od nas zapewnienie że w powojennej galaktyce dostaną kluczowe kontrakty które dadzą im mocny wkład w odbudowywaniu światów, a zatem mocne przychody.

Generał zastopował na chwile, patrzył znowu w kierunku okna i znowu mówić począł - Jak mówiłem rada regionów i ich policja mają swoją władze, mają wolną rękę w rozprawianiu się z bandytami i.t.p. Oczywiście współpraca między siłami bezpieczeństwa będzie istniała. Sprawą rebeliantów osobiście my będziemy się zajmować, ale szczegółowo zajme się tym później. Ale na sam początek pozwólmy społeczeństwu na większą swobodę, niech pan zajmie się organizowaniem "zjazdów" w której wasi politycy będą omawiali przyszły kształt fondoru to już jest w waszych rękach. Jako że Rada Regionów będzie miała więcej na głowie, siły bezpieczeństwa oprócz tego co powiedziałem zajmą się pilnowaniem względnego porządku.

- To będzie tymczasowy rząd jak zauwarzyliście - podsumuje Visper - ale powinien ochłodzić stosunki. Chce by Fondorczycy wiedzieli że mają wpływ na swój przyszły los. Konfederacja nie będzie miała problemów z buntami, rebelianci przestaną być przekonywujący.A wy dostajecie to co chcecie, względnie spokojne metody. Jakieś pytania,
wątpliwości?
 Powrót do góry »
Żbik
Wredny kocur



Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 777
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Z Twojego najgorszego koszmaru

 Post Wysłany: Pią 18:08, 27 Paź 2006    Temat postu:

Fondor 0502:1432 - Gmach Ambasadora

Wszystko było jasne, Ambasador zapewnił jak bardzo rad jest z takiej decyzji Generała i że rychło przemówi do narodu ogłaszając nowy stan rzeczy. Zapewnił też, że procedury legistracyjne nie potrwają długo i że w ciągu tygodnia Rady uzyskają pożądaną władzę. Spotkanie można było uznać za pomyślnie zakończone. Gdy nagle...

Komunikator Porucznika zadzwonił, byłoby to karygodne na spotkaniu tej wagi, jednak wszyscy musieli rozumieć, że praca wojskowego, a zwłaszcza kierownika sił bezpieczeństwa nie uznaje poczty głosowej. Porucznik przeprosił i wyszedł, by już po kilku minutach powrócić. Twarz jego wyrażała spokój i opanowania, dał znak, że chce coś powiedzieć:
- Wybacz Generale dygresję, jednak wierze, że sprawa którą chce poruszyć jest godna naszego czasu. Otóż poinformowano mnie, że jesteśmy Rebelianci przypuścili właśnie zmasowany atak na jeden z okręgów przemysłowych Unii Technokratycznej na południu kraju, jak dotąd zaatakowali kilkanaście punktów, prawdopodobnie nie poprzestaną na tym. Z żalem bym opuścił tak istotne zebranie, jednakże okoliczności zmuszają mnie do udania się w stronę centrum dowodzenia. Chyba, że sam pragniesz kierować akcja


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Generał Visper
Gość







 Post Wysłany: Sob 15:24, 28 Paź 2006    Temat postu:

Visper był zadowolony z ich reakcji mimo że była ona oczywista. Pozorna wolność, tylko pozory, pozory i jeszcze raz pozory. Prawdziwa siła i atuty były w Generała rękach, a ich zgoda utrzymała je przy nim... je wszystkie. Po co się zajmować tymi robakami jeżeli sami mogą to robć ? W dodatku za swą "wolność" nie będzie już nigdy więcej buntów na taką skalę jakie były do teh pory. Pomysł organizacji zjazdów też był dobry, można będzie w przyszłości z największą łatwością śledzić ruchy wszystkich działaczy politycznych i katalogować ich poczynania. Cały fondor będzie całkowicie pod kontrolą Vispera i KNS, a samo fondorczycy jeszcze się będą z tego cieszyć. Jedyny czynnik który hamował całkowite wykorzystanie fondoru powoli umiera...

Niespodziewany raport Pułkownika wyjął Vispera z jego triumfu. Nieważne, to i tak jest ostatni krzyk konającego. Visper mimo to machinalnie patrzył po kolei na wszystkie osoby. A co jeśli któryś z nich jest w to zamieszany? Zdrajcy tu mogą się kryć praktycznie wszędzie. Jedna myśl pociągła następną, nie tak łatwo zdobyć zaufanie podstępnego cyborga, może to proste odwrócenie uwagi od czegoś?

Podejrzliwie zwrócił się do wszystkich, udając niezbyt zaskoczonego:
- Więc wszystko postanowione panowie, zajmę się osobiście rebeliantami którzy odważyli się przeciwstawić kształtowaniu rządu fondoru, nasza praca powinna uniknąć w przyszłości podobne incydenty. Tymczasem, ochrona złożona z droidów odeskortuje was do podziemnego bunkra. Możliwe że ta akcja tylko odwraca naszą uwagę... w każdym razie jesteście niezastąpieni. Wasze bezpieczeństwo jest prioytetem.

Chwile potem wszedło kilkadziesiąt droidów którzy natychmiast odeskortowało ministrów i ambasadora do podziemnego bunkra. W zasadzie nie chroniąc ich tylko bacznie pilnując ich kroki.
"Niezastąpieni" ha, Visper w duszy śmiał się z takiego określenia, Najlepiej sobie ich wyobrażał jako martwych, marionetki szło łatwo zastąpić ale było to trochę czasochłonne. Dlatego póki co muszą być pod całkowitą kontrolą.
- Pułkowniku, zorganizować siły odwodowe. Zaprowadźcie mnie do miejsca zdarzenia i głębiej wprowadźcie mnie w sytuacje.
 Powrót do góry »
Generał Visper
Gość







 Post Wysłany: Wto 17:31, 31 Paź 2006    Temat postu:

Fondor 0502:1611 - Grupa około 60 MAFów, 2 eskadr scarabów, 2 vulturów i transporterów z 3 tyś BD i 200 droidekami[siły systemowe] - MAF "lider" - Gdzieś w przestworzach w drodze do miejsca rewolty.

Gdy wystąpienie ambasadora się skończyło Visper wyłączył iluminator, musiał przyznać że wywiązał się z obowiązków... lecz co było ciekawe wcale nie był przekonywujący. Pomieszczenie wewnątrz MAFa było wyjątkowo ciasne ale wystarczające jak dla jego, pułkownika i dwóch przecudownych A droidów, prawdziwi sztukmistrze zabijania.
Generał skinął głową na Valkhmara że może zaczynać, ten odchrząknął się i ustawił narzędzie komunikacyjne tak by usłyszeli go wszyscy dowódcy operacyjni.
-Słuchajcie, mówi Pułkownik Valkhmar zastępca Generała Vispera. Wspólnie z generałem opracowaliśmy krótki plan który nie będę powtarzał... więc dobrze słuchajcie.
Nasz kontratak będzie się składał z trzech grup:
Pierwsza - Składa się z 20 tyś sił policyjnych posiadający lekki sprzęt i kilkaset lekkich pojazdów. Jak teraz ogłaszam ten komunikat są niedaleko swoich pozycji. Będą tworzyć pętle dla wycofujących się rebeliantów powoli ją zacieśniając i wyłapując kryminalistów... aż do serca walk.
Druga - Składa się z 3 tyś. droidów i 55 Homing droidów [systemowe], wyruszą z pozycji grupy pierwszej w postaci oddzielnych grup uderzeniowych. Siłą ognia będą się przedzierały do rejonów głównych walk niszcząc główne punkty oporu. Lecz mają rozkaz nie narażać naszych głównych konstrukcji na szwank. Homing droidy są głównie dla sparaliżowania rebeliantów. Jeżeli się zgrupują lub ufortyfikują w nic nie wartym budynku... wtedy mogą użyć ciężkiego uzbrojenia.
Trzecia - Znacie z pierwszych informacji waż skład, więc nie ma sensu tego przypominać. MAFy bezpośrednio polecą do strategicznych punktów dziesiątkując przeciwnika i ścigając każde grupki w wojennej strefie. Dokładnie z takim wsparciem wylądują droidy i droideki których zadaniem jest odzyskanie terenu. Scaraby i Vultury będą prowadziły szybkie walki zaczepne z czego vultury możemy wykorzystać do innych zadań.
To już wszystko, i pamiętajcie że branie jeńców to drugorzędna rzecz. Najważniejsze jest odzyskanie ośrodków... ku chwale Fondoru.


Generał przytaknął jeszcze raz na oficera, lecz ten jakby czegoś nie chciał wykonać.
- Sir, musze stanowczo zaprotestować. Pańska obecność w sferze walk jest niepotrzebna, sam sobie poradzę z zadaniem. Pańskie narażenie nie jest jak mówię...potrzebne.

- Mylisz się Valkhmar, będę miał informacje z pola z pierwszej ręki. I tu chodzi o coś więcej, rebelianci zapłacą mi za ten napad... to było by nieuprzejme gdybym nie odwdzięczył im się z nawiązką. Wszystko gotowe tak? rozkaż rozpoczęcie operacji.
 Powrót do góry »
Żbik
Wredny kocur



Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 777
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Z Twojego najgorszego koszmaru

 Post Wysłany: Śro 23:18, 01 Lis 2006    Temat postu:

Fondor 0502:1651 - Strefa Walk

MAF dowodzenia znalazł swoje miejsce pośród cienia rzucanego przez niewielki pagórek, wbrew pozorom było to dobre miejsce, gdyż gwarantowało bliskość rejonu działań, było w ukryciu, a także nie niosło ryzyka zestrzelenia, czego nie można było powiedzieć o zajmowaniu pozycji w powietrzu. Plan był konsekwentnie realizowany, siły policyjne otoczyły teren, oddziały szturmowe wtargneły na teren zakładów przemysłowych siejąc zniszczenie wśród ostąłych tam rebeliantów. Jednak znacznie więcej buntowników wybrało ucieczkę, w licznych frachtowcach, speederach i transporterach lecieli byle dalej od miejsca zdarzeń, w stronę rebelianckich melin.

Szum raportów został przerwany przez nagły komunikat z odległych stron planety.
-Poruczniku Valkhmar, rebelianci uderzyli tez w rejonie stacji paliw Ost Mooster. Wylądowali skradzionym frachtowcem w środku bazy, dokonali nalotu eskadrą Cloakshape na pobliski garnizon - zazwyczaj spokojna twarz porucznika przybrała odcień dojrzałej wiśni
- Zrozumiałem, spróbujcie zebrać dodatkowe siły
- Niestety większość sił uczestniczy w obławie w rejonie Przemysłowym, najbliższe posiłki moga dotrzeć na miejscę dopiero za pół godziny
- Wtedy już ich dawno nie będzie, Dobra rozkazuje wysłać myśliwce w rejon mają zestrzelić każdy statek który nie odpowie na wywołanie. Wkrótce przejmę operację, gdy tylko pojawie się na miejscu - zwrócił się do Generała
- Niestety będe musiał zając się i tamtym atakiem, być może są ze sobą powiązane. Moi ludzie zapewne zajmą się kontynuowaniem działań na tym odcinku. - po czym wyszedł z kanonierki by przesiąść się do superszybkiego speedera. Visper został na miejscu, jednak tak włąściwie nie był potrzebny, przeszkolone oddziały same realizowały plan Jednak każdy plan może się załamac pod wpływem najdrobniejszego szczegółu.
Generale Visper, w odległości 1 km od naszej jednostki wykryliśmy podejrzaną grupe obiektów organicznych i mechanicznych. Czas przechwycenia jednostki przez grupy szturmowe - 5 minut


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Generał Visper
Gość







 Post Wysłany: Pią 15:08, 03 Lis 2006    Temat postu:

Oczy generała zobaczyły nic więcej jak tylko dobrze ruszającą akcje, wszystko było tak uporządkowane i dokładne. Jak tylko 3 grupa rozpoczeła zmasowany ostrzał rebelianci woleli uciekać, wprost w ręce 2 i 3 grupy sił bezpieczeństwa... są w pułapce. Generał zezwolił Pułkownikowi na udanie się do strefu gdzie wybuchł następny incydent... nie można sobie było pozwolić na pomyłki.

Tymczasem w miejscach już zdobytych przez droidy zostały ustawione wielkie holoprojektory które wyświetlały starego człowiaka(aktora) który w zgiełku walk wygłaszał nowine o nowej dezyzji KNS. By rebelianci złorzyli broń bo ich walka nie jest już potrzebna. A także zapewniał że została wydana tuż przed wybuchem rewolty, nakłania by nie zniszczyli tego co zostało stworzne. Mówi że został zapewniony że jeżeli teraz się poddadzą to nic im się nie stanie i zostanie to uznane za nieporozumienie... jako aktor mówi przekonywująco.

Tymczasem na statku Vispera oficer łącznościowy poinformował go o grupie która zbliża się do rejonu działania.
-Wysłać tam trzy jednostki grupy drugiej, niech rozpoznają sytuacje i zniszczą wroga.
Kilkaset droidów i kilkanaście Homing droidów zwróciło się w kierunku nadciągającej grupy.
 Powrót do góry »
Generał Visper
Gość







 Post Wysłany: Pon 20:25, 13 Lis 2006    Temat postu:

Walka a raczej pościgi osiągały punkt kulminacyjny. Zewsząd napływały raporty o rozbijaniu się grup uciekinierów o pozycje 3 grupy czy też natrafieniu na szturmową 2-gą. Wielu się poddawało, nieliczni walczyli. Gdzie nie gdzie widać było przemykające wiązki laserowe z reguły nie niszczące zabudowań, postronnemu obserwatorowi mogłoby się wydawać że widzi rozpętane grupy strajkujących niż walczących rebeliantów. Pomimo tak pewnego sukcesu Visperowi było mało, aktor na holoprojektorach bez przerwy nawijał o "niefortunnym nieporozumieniu" "niepotrzebnej walce" oraz "niszczeniu owoców dotychczasowych prac". To powodowało że ci bardziej patriotyczni i naiwni w ogólnym zamencie chętniej się poddawali. Szturmowe odziały grupy 3 zajmowały strategiczne budynki prawie bez oporów. Jednak jedna grupa rebeliantów nadal stanowiła zagrożenie dla struktur...

Kilkadziesiąt pojazdów garażowej roboty z asystą kilkuset dobrze uzbrojonych rebeliantów przygotowywało się do ostatniego desperackiego uderzenia. Uderzyli w od tyłu w całkowicie zaskoczone kordony policyjne, szybko przebijając się przez linię rozpraszając tamtejsze jednostki grupy 3.
- Generale Visper, niezidentyfikowane jednostki po prostu przeszły przez nasze pozycje - dysząc zameldował ciężko ranny dowódca - to nie są zwyczajne formacje rebeliantów, mają świetne pojazdy przeciw piechotne... jeżeli uda mi się przegrupować jednostki natychmiast odetniemy im droge powrotu, Arnet bez odbioru.
Lecz Visper był przygotowany, już z pierwszą informacją o nowym zagrożeniu myślami wydał polecenia droidom by te przegrupowały kilka oddziałów grupy 2 i ruszyły do kontrataku.
Po zetknięciu się ze sobą dwóch silnych grup nawiązała się ostra walka w której pierwsze skrzypce grały homing droidy z łatwością niszcząc "garażówki" a nawet piechotę za pomocą leserów przeciw-piechotnych. Nie mniej straty były duże po obu stronach, w końcu rebelianci postanowili się wycofać i wtedy dopełniła się ich tragedia. Odziały policyjne które zdążyły się przegrupować twardo zabarykadowali się na swojej pozycji, siłą ognia nie dopuszczały rebeliantów do ponownego przebicia. Gdy nadeszły wojska ścigające rebeliantów zaczeła się rzeź. Nikt nie błagał o litość, z drugiej strony nikomu jej nie okazywano... ostatni buntownicy padli u stóp zwycięzców.

Fondor 0502:1945 - MAF "Lider"

Tuż po upadku powstania, Generał skontaktował się z Oficerem odpowiedzialnym za więźniów.
- Kapitanie, sprawa jest delikatna. To co zrobicie kiedy wszyscy jeńcy trafią do aresztu to natychmiast przekazać najwyższych przywódców powstania trybunałowi utworzonemu przez rade regionów, ich los jest mi obojętny ale ważne jest by znaleźli się w ich mocy. Zbadajcie dokładnie wszystkich więźniów kiedy będziecie ich karmić naszą propagandą o nowej przyszłości Fondoru i powoli ich wypuszczajcie. Ci którzy nie będą się na to nabierać mają zniknąć w tajemniczych okolicznościach, rozumiemy się ? nie chce więcej o nich słyszeć.

- Będzie jak rozkażesz generale.


Odpowiedział Neimodianin i znikł, to posunięcie było sprytnym ruchem które za jednym zamachem daje poczucie Fondorczykom że Rada regionów odzyskała swoją władzę a do tego że Konfederacja wspaniałomyślnie obchodzi się ze swoimi więźniami.
- Przepraszam Generale ale pułkownik Valkhmar jest na lini - zawiadomił droid/pilot
- Jaki jest raport ? - Spytał patrząc na holoprojekcje zakurzonego pułkownika.
- Ost Mooster zabezpieczone, wszyscy więźniowie są przetransportowywani właśnie do naszych południowych więzień - Zameldował cięszko dysząc, Visper od razu zauważył że walka była tak zacięta że osobiście przyłączył się do walki.
- Jest tego więcej - pośpiesznie dodawał - udało nam się namierzyć komunikaty między rebeliantami które doprowadziły nas prosto do ich głównej bazy pod ziemią... nie było czasu się skontaktować z panem więc od razu zorganizowałem nalot. Baza została wysadzona, ci co przeżyli są pod naszą opieką.
- Doskonale Pułkowniku - Visper nie krył wrażenia jakie wywarł na nim pułkownik. Nie tylko był pozytywnie zaskoczony co do jego nieprawdopodobnego sukcesu ale faktu że po raz pierwszy od 6 miesięcy znalazł doskonałego oficera który zna się na rzeczy i można na nim polegać. Osoba godna zapamiętania - Tych z podziemi przesłuchać i zlikwidować, bez śladu. Spróbować odzyskać coś ciekawego z ruin ich bazy... jak wyślesz mi raport możesz udać się na spoczynek. Jeszcze raz doskonała robota pułkowniku.

MAF Generała zawrócił do pałacu konfederacji, Visper po raz kolejny zamyślił się. tak to wspaniały początek rządów.
 Powrót do góry »
Generał Visper
Gość







 Post Wysłany: Pon 1:40, 27 Lis 2006    Temat postu:

Visper po rozprawieniu się z zamieszkami wrócił do swoich pałacowych sal. Odpoczywając po niedawnych trudach przemyślał swoją sytuację. Było nieźle, jego władza oplotła cały fondor trzeba tylko "odwiedzić" pare sekcji by być pewnym całkowitej kontroli, rada regionów - czyli zajęcie myśli fondorczykom, będzie zajęta sprawami które i tak go nie obchodzą do tego łatwo będzie ją obserwować, mimo to największym atutem było zlikwidowanie wszelkich grup oporu. To było zadziwiające że ten problem prawie sam się rozwiązał, miał obawy że dużo czasu zajmie mu uporanie się z rebelią.... a tu taka niespodzianka. Lecz pozostaje Osja, Visper wie że będzie w przyszłości problemem, jest zbyt groźny by żyć ale jego czas teraz nie nadszedł... nie teraz, przede wszystkim trzeba zaznajomić się ze wszystkim i ustawić pionki.
Z takimi zamiarami Generał zwiedzał parę obiektów, coś przeorganizował, kogoś zmienił, zapoznawał się, utrzymywał swą pozycję. Spędzał także czas w południowych więzieniach w Alkal Laike, gdzie osobiście dopilnowywał by propaganda wywarła jak największe wrażenie na więźniach, i nie których puszczał wolno. Wiedział że trzeba fondorczykom dać powody, powody by tracili swój czas na błahych i przyszłościowych planach, wolno puszczani więźniowie mieli w tym pomóc.... wyniki będą widoczne.

Została zwołana rada na Cato Neimoidie, Visper specjalnie tam nie poleciał osobiście. Miał zbyt wiele planów co do Fondoru. Bardziej oficjalna wersja była taka że tu była grupa uderzeniowa która będzie miała decydujące znaczenie w operacji jaką wymyślił wspólnie z Grieviousem.
Przy okazji kiedy leciał na swój okręt flagowy "Dark Star" by właśnie z tamtąd uczestniczyć w holokonferencji. Mógł wreszcie zwiedzić swój statek, niczym nie różniący się od innego sabaotha z pozoru a jednak różni ich tak wiele... od pierwszego wejrzenia wiedział że ten okręt będzie mu służył dobrze.
Zaraz po radzie był zły, wszedł do mrocznego mostka gdzie przebywały tylko droidy. Nie mógł, nie potrafił jak Dooku mógł...
Wtedy zawyły alarmy.

- Sir, grupa uderzeniowa wyszła od strony stoczni - mechanicznie zakomunikował droid łącznościowy - wygląda na to że to akcja jedi, wysyłam obraz sytuacji do pana układu optycznego.

Generał wybity z toru myśli, jeszcze bardziej zły... zdziwiony tak szybkim atakiem po rebeli, ale zaskoczenie nie opanowało go na długo. Zimno przekalkulował sytuację jednak odczuwając zachwyt, szansa na wyładowanie.
Według Vispera droid miał rację to rzeczywiście akcja jedi sądząc po liczebności delt. Potrzeba natychmiastowej reakcji.

- Tak i ich cel jest oczywisty - zakrzyczał - jedi zajmują się nantexami by pozostałe ekadry miały czyste pole do stoczni, nie można na to pozwolić. Wypuścić najbliższe eskadry, powstrzymać środkowe natarcie.
Tu zwrócił się do innego droida.
- Niech golany przeskanują te 2 nieznane eskadry, chce wiedzieć z czym mam do czynienia. Obrać kurs "Dark Star" w pobliże walk, Munificienty niech utrzymują pozycję i otwierają ogień do tych maruderów.

Okręt majestatycznie ruszył do miejsca natarcia, 2 eskadry najeźdźców stawają się nagle otoczenie przez 9 eskad vulturów i 2 eskadr nantexów.
Generał stał prosto przed kierunkiem docelowym sabaotha.

- Wybraliście zły moment na atak... jedi - rzekł pogardliwie.

*******
Mapka:

[link widoczny dla zalogowanych]

Jak widać jeden obrazek vulture to 3 eskadry.

Pozatym co niewidać na mapce stacjonują:
LH "Silver Coin":
- 7 eskadr nantexów

Stocznia:
- 2 eskadry Vulture

Jeżeli jakaś jednostka nie dostała rozkazu to nie robi nic specjalnego... nantexy po bokach starają załatwić jedi.
 Powrót do góry »
Żbik
Wredny kocur



Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 777
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Z Twojego najgorszego koszmaru

 Post Wysłany: Pon 22:31, 27 Lis 2006    Temat postu:

Fondor - przestrzeń (15 minut po ataku)

Choć Republika nie dysponowała wielkimi siłami, to ochrona planetarna Konfederacji nie zamierzał lekceważyć tego ataku, dziesiątki myśliwców typu Vulture opuszczało hangary stacji Golan I oraz stoczni, tworząc zaporę nie do przebycia dla myśliwców Republiki. Jednak te nie zamierzały atakować stoczni lecz broniący jej statek i gwałtownie skręciły obierając kurs na statek unoszący się obok samotnej stacji Golan I. Myśliwce Vulture starały się przeszkodzić im w tym jednak zaledwie 3 eskadry znalazły się w zasięgu grupy szturmowej. I choć nieraz jedna z Republikańskich maszyn kończyła lot w krwawej eksplozji to zbliżały się nieuchronnie do swego celu. Jednak piloci musieli mieć świadomosć, iż co innego dolecieć do celu, a co innego powrócić do bezpiecznych hangarów.

Tymczasem grupa Delt6 na skrzydłąch całkowicie dominowała nad 8 eskadrami Nantexów, choć myśliwce Konfederacji uchodziły za jeden z szybszych i zwrotniejszych w ich armii, to nie były godnym przeciwnikiem dla maszyn pilotowanych przez Jedi, te choć pozbawione sensorów oraz skomplikowanych aparatur czyniły olbrzymie spustoszenie w szeregach wroga i już dwie eskadry Geonozjan odeszły w niepamięć.

Wielki okret separatystów ustawił swoje super dział na wektorze ucieczki dwóch korwet Republiki i odpalił pierwszą salwę. Jednak potężny promień był tym razem niecelny i o kilkaset metró minął uciekajace w popłochu statki. Cierpliwa załoga nie zamierzała przestawać i przygotowywała się do kolejnego strzału.

Nagle sytuacja na polu walki stała sie jeszcze bardziej złożona, gdy na granicy skoku pojawiła się nowa 400-metrowa jednostka Republiki, która zaraz po opuszczeniu Hiperprzestrzeni odpaliłą salwe samonaprowadzajacych sie rakiet w stronę wielkiego okrętu, było ich ledwie 10 i niezbyt potężnych, więc nie stanowiły zagrożenia dla osłon statku, gdyby te tylko były w ustawione na pełnej mocy. Stało się jednak inaczej i pierwsze torpedy zakłóciły na chwilę pracę osłon, tak że kilka torped mogło przelecieć przez bariere, gdyby jeszcze nie pośpiech w jakim oddano strzał oraz ochrona przeciwlotnicza statku, salwa mogła by przynieść zaskakujace rezultaty. Tym razem jednak skończyło się na pobieżnych zniszczeniach. Zaraz jednak do ataku dołączyły dwie tajemnicze eskadry, które nie zważajac na własne straty penetrowaly swymi torpedami kadłub gigantycznej jednostki. A z hangarów fregaty Republiki wylatywały kolejne mysliwce i leciały w stronę głównego miejsca walk.

Choć bitwa toczyła sie na ograniczonym obszarze to wydarzenia w okolicach stoczni wpłyneły na całą orbitę, jeden z patrolowców Separatystów opuścił swoje stanowisko i zajmował nowe koło dwóch Golanów. Część sił patrolowych pilnowało aby żaden z cywilnych frachtowców nie zbliżył się zbytnio do stoczni, a zamiast tego kierowano wszystkie na drugą stronę planety. Te skwapliwie z tego korzystały, bowiem cokolwiek miało się wydarzyć, żaden z kupców nie chciał wówczas znaleźć sie w przestrzeni.

***
Mapka (niestety rozwiązanie pośrednie)

[link widoczny dla zalogowanych]

***
Raporty:
- Trwa walka 8 eskadr nantexów oraz 4 eskadr Delt6, nantexy przegrywaja z kretesem, 3 eskadry stracone, jedi utracili pojedyncze sztuki.
- Trwa walka z tajemniczymi myśliwcami, są to powolne jednostki i niezbyt zwrotne, jednak ibrtowa wieżyczka utrudnia walke. Aktualnie walczy z nimi 2,5 eskadry Vulture. Jak dotąd stracono jedną eskadre wroga.
- Dwie jednostki to Maruder oraz Mandragora małe korwety, których jedyna zaletą jest zdolność przenoszenia myśliwców. Nie stanowią zagrożenia.
- Delty6 porzuciły pierścienie w przestrzeni.
- Fregata wroga dysponuje co najmniej 10 wyrzutniami czołowymi średnich torped okrętowych. Skan w toku.

(jak byś chciał coś jeszcze to na PW)

***
Siły zaangażowane:
- 1 krążownik klasy Dreadnaught "Lejton"
- 1 Fregata Klanu Bankowego (Munificient)"Mirash", o9 u7 k8
- 1 Sabaoth Destoyer "Dark Star"-zmodyfikowany,
- - 5/8 eskadr nantexów
- - 8,5 Eskadra droidów Vulture
- LH "Silver Coin "
- - 7 eskadr nantexów
*3 Golany
Stocznia
- 2 eskadry Vulture

Pozostałe siły
Powierzchnia:
- - 87 000 Droidów bojowych
- - 22 000 Super droidów
LH Fondor I
Saboth Destroyer "Devastator"
4 eskadry Vulture
*2 Nantex
*2 Scarab

***

Siły wroga:
- 2 korwety Mandragora i Maruder (uciekaja)
- 1 eskadra tajemniczego typu (bombarduje Muminka)
- 2 eskadry Torrent (lecą na Muminka strzelaja do Vulture)
- 4 eskadry Dealt6 (niszczą Nantexy)


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Generał Visper
Gość







 Post Wysłany: Sob 20:06, 09 Gru 2006    Temat postu:

Bardzo ładnie - Powiedział Generał w geście podziwu dla nowo przybyłej jednostki, robiła wrażenie. Republika ma dobrych konstruktorów. Visper poszedł naprzód i oparł swą mechaniczną rękę na szybie a czerwony pasek bacznie obserwował działania przed nim. Żadne raporty nie były mu dawane z mostka, umysł mu je dostarczał z pierwszej ręki... z samego źródła. Droidy nie nie robiły niezdarnych i niepotrzebnych ruchów i innych odznaków sugerujących o istnieniu szczątkowej inteligencji, Visper na to nie pozwalał... każdy separatystyczny obiekt w kosmosie został podporządkowany przez jego umysł i każda reakcja - rozkaz, przepływ informacji był przekazywany z prędkością myśli od tej chwili. Jeszcze ku nieświadomości pozostałych oficerów.
Zmiana stanu sytuacji potrafiła przekonać że jedi faktycznie mają w planie coś znacznie więcej niż zwykła samobójcza akcja lecz nawet Visper nie mógł dostrzec ich głównego kierunku natarcia, oczywista była środkowa linia lecz najlepiej być czujnym.
Flota Konfederacji zaczynała zmieniać pozycje, myśli puszczały ją w ruch. Jeden z przemieszczających się okrętów,"Silver Coin" w trakcie ruchu wypuścił 4 eskadry Nantexów które zwróciły się w pobliże golana.
Turbolasery 2 golanów i dziobowe "Mirasha" szybko i z decydowaniem obróciły swoją uwagę na wrogą fregatę zasypując go ogniem. Załoga droidów Munificienta do tego ruszyła maszyną wstecz by ją zbytnio nie narażać na ostrzał, lecz nadal energia szła priorytetowo na broń i tarcze.
Dowódcy golanów dostali rozkazy poprzez droidy, używając promieni ściągających stacje bojowe szeregami próbowały wyłapywać delty dzięki ułatwionemu współdziałaniu droidów. Ciągnięte myśliwce delt, unieruchomione, zaszły by od tyłu je nantexy którym przekazano odpowiednie wytyczne.
Myśli zebrały Vultury walczące z nieznanymi bombowcami, przy uświadomieniu o istnieniu wieżyczkach na nich Visper postanowił zmienić taktykę. Vultury przegrupowały się i zaatakowały bombowce formacją "atoma", otaczając je, używając ruchów które przypominają sam tytuł uderzają szybko by w czasie gdy jedne rozpraszają działka drugie wykańczają nieprzyjacielskie obiekty. Naprzeciw zagrożeniom ze strony Torrentów wystąpiły 2 grypy myśliwskie: 3 vulturów z 2 nantexami i 3 vulturów. Visper jest czujny na następną salwę torpedową wrogiego okrętu, gdyby poszła w ruch on czujnym umysłem przekierował by dużą liczbę Vulturów które stoją na lini strzału by wyeliminować pociski. Podszedł do swojego monitora, był ciekawy wyników skanów.



*************************************************************
Mapka:
[link widoczny dla zalogowanych]
A ta jest mniej naznaczona, by łatwiej ci ją było aktualizować:
[link widoczny dla zalogowanych]

Różności:
- jeżeli chodzi o golany to zgarniają delty po 5 u góry i 10 na dole.
- to co się dzieje w stanowiskach gdzie są droidy a szczególnie dojście do muminka i stoczni to podkreśle.... czujność
 Powrót do góry »
Żbik
Wredny kocur



Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 777
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Z Twojego najgorszego koszmaru

 Post Wysłany: Pon 21:14, 18 Gru 2006    Temat postu:

Fondor - okolica stoczni (27 minuta)

Szala zwycięstwa zaczeła się zwolna przechylać na stronę Konfederacji, kolejne okręty zmierzały w stronę stoczni, by tym lepiej zabezpieczyć kluczową dla Fondoru konstrukcje. Również kolejne eskadry Vulture i Nantexów wyrównywały szanse na polu myśliwców, jednak ciągle przewaga jakościowa pojazdów Jedi była oczywista.

Śmiały rajd dwóch eskadr cieżkich myśliwców na Munificienta przyniósł połowiczny sukces. Mimo ognia krążących wokół Vulture, oraz obrony przeciwlotniczej fregaty udało im sie nie tylko dotrzeć do celu, ale i dzięki niezwykłej jak na warunki koordynacji i determinacji wystrzelić kilkanaście torped w stronę dziobu okrętu, dokładnie w miejsce gdzie znajdowały się superdziała, dokładnie na chwilę przed spodziewanym strzałem. Nagromadzona w reaktorach moc nie miała wówczas innego ujścia jak wewnętrzne systemy statku, tym samym broń, która mogła zniszczyć fregate Jedi obróciła swe ostrze w stronę jednostki macierzystej, powodując wiecej zniszczeń i zakłóceń niż cała salwa torpedowa mniejszej fregaty. W blasku eksplozji superdziała zamilkło i musiały minąć długie dni remontów nim odzyska dawną sprawność.
Jednak każdy sukces ma swoją cene, a tym razem pilotom przysżło zapłacić cene najwyższą. Wykonywali swoje zadanie nie zważając na obrone wroga, ani na własne bezpieczeństwo, wiedzieli jak wiele od nich zależało i jak na klony przystało wykonywali rozkazy do końca, nawet ogień z wieżyczek nie mógł powstrzymać kolejnych fal niezwykle szybkich Vulture. Jeden po drugim myśliwiec gasł po krótkiej eksplozji, czasem pilotom udawało się ewakuować, jednak i wówczas czekały na nich Sępy, które zgodnie ze swym programem eliminowały jeńców strzałem z lasera lub rozcinając własnymi skrzydłąmi.
Nawet odsiecz Torrentów i Delt nie mógła odmienic losu cięższych maszyn, gdyż eskadry przechwytujące miały własn eproblemy gdy same ugrzezły w walce z coraz to kolejnymi eskadrami wroga, które do tego zdawały się nie miec limitu, co było zrozumiałe w przypadku obrony tak ważnej planety jaką był Fondor.

Było jasne, że bitwa należała do myśliwców, to one stanowiły trzon siły uderzeniowej Republiki i to one musiały obronić pozycje Konfederacji i na tym polu słudzy Dooku musieli uznać wyższość Armii Jedi. Nie tylko za sprawą sukcesu w centrum, ale przedewszystkim z racji postępów Delt na skrzydłach, po żażartej walce lewe skrzydło zostało oczyszczone z mimo wszystko ustępujacych Jedi Nantexom, również na prawym Delty dominowały, a nawet skłoniły siły KNS do wycofania się. Zaledwie półtora eskadry przetrwało z pierwotnych 4 Geonozjan. Jednak na prawym skrzydle już wkrótce miały się połączyć z kolejnyi czterema, które opuściły hangary Lucrehulka a teraz najwyraźniej miały zadanie przesądzić o losie Delt. Mogło budzić zdziwienie, że mimo manewru Nantexów Jedi nie ścigali wroga zbyt uparcie, jakby się wachali, który z celów był najwazniejszy.

Tymczasem w centrum sytuacja była ustabilizowana, nacierające dwie eskadry Torrentów natrafiły na ochronę stoczni i choć stosunek sił sugerował przewagę Konfederacji to walka jeszcze na dobre się nie rozpoczeły.

Więksi bracia myśliwców toczyli bój w sposób mniej spektakularny, Fregata Jedi ustawiłą się na wprost do lewoskrzydłowych Golanów, jednocześnie z pomoca drugiej osi silników manewrowych starając się ustawić w lini z Munificientem oraz trzecim Golanem. Manewr był niezwykle trudny, ale przynajmniej w cześci się udał. Podłużna fregata w momencie skierowania dziobu na stacje, stanowiłą stosunkowo niewielki, a do tego poruszający się cel na skraju zasięgu. To ustawienie uniemożliwiało jednak również ostrzał stacji, jednak Jedi znaleźli godny cel w postaci Munificienta, który zwłaszcza po zakłóceniach spowodowanych atakiem myśliwców stał się bardziej wrazliwy na ogień. Prawoburtowa salwa rakiet i turbolaserów rozbijała się o osłony okrętu Separatystów, jednak ogień był zbyt mały by przełamać niewidzialną bariere.
Za to nawet ten napór musiał wystarczyć, by skłonic oficerów do wycofania statku, prawdopodobnie by zrobić miejsce dla coraz liczniejszych okrętów ochrony planetarnej.

***

Generał Visper mógł tylko obserwować, a raczej odbierać sygnały z miejsc walki. Przez pewien czas próbował osobiście pokierować walką Nantexów wspomaganych promieniami ściągajacymi stacji Golan, jednak przy tym dystansie oraz szybkości maszyn przeciwnika było to nie lada wyzwanie, zwłaszcza, że Jedi zdawali się wyczuwać gdzie zaraz znajdzie się pramień, a gdy jakiś zahaczył o ich maszynę wykonywali tak nagły i szybki zwrot, że operujące promieniem droidy nie miały czasu go skoncentrować. Walka coraz wyraźniej przechylała się na strone Delt.

Docierały do niego też sygnały, iż powoli zbliżał się czas gdy Vulture wyczerpią się akumulatory, jednak na razie ignorował tą przykrą sytuacje.

Statki zajmowały swoje pozycje, nie były jeszcze dostatecznie blisko by ostrzelać fregate, ale było to kwestią czasu. Tylko LH pozostawał w tyle, jak i Munificient który prowadząc ostrzał, a jednocześnie będąc pod ostrzałem cieżkich turbo Fregaty nie mógł poruszać sie zbyt szybko. Na razie nie było widać zagrożenia, pomijajac niestabilnośc transmisji energii na dziobie. Za to połaczone salwy Golana i Fregaty musiały miec jakis efekt a gdy tylko balistycy stacji przekalibrują baterie na drobniejszy i zwrotniejszy cel, a także Munifcient wykorzysta swoje uzbrojenei burtowe Republika mogła jeszcze słono zapłacić za wszystkie krzywdy.

***

Do elektronicznego mózgu generała Tostera spłyneły dane o dwóch tajemniczych jednostkach. Najwyraźniej inżynierowie Republiki i nie próżnowali, gdy stocznie Sluis Van i Fondoru pracowały nad kolejnymi niezwykle ciężkimi pancernikami, lżej uzbrojonymi jednak szybkimi i zwrotnymi, na tyle by wpakować salwe torped tam gdzie słońce nie dochodzi. W połączeniu z bombowcami mogły odroczyć zwycięstwo Konfederacji.

Nazwa: Bombowiec typy Alfa
Długość: 20m
Prędkość: około 50 MGLT
Zwrotność: nie stwierdzono
Uzbrojenie:
- laser w wieżycce obsługiwanej przez człowieka
- laser z przodu
- bardzo cieżkie torpedy około 8 po dwóch stronach.
Wygląd: Dwa wielkie bryły ilników, pomiędzy nimi wieżyczka oraz kokpit.
Uwagi:
- Bardzo skuteczny przeciw kapitalom
- Dość odporny na ataki mniejszych sił Vulture ( wieżyczki)
Rady: Stosować cięższe myśliwce lub w dużych ilościach.

Nazwa: Freagata Jedi
Długość: 400m-500m
Prędkość: brak danych prawdopodobnie 10-30 MGLT
Zwrotność: duża 30st/3min
Osłony: brak danych umiarkowane, podobne do Acclamatora
Uzbrojenie:
- 8-12 średnie torpedy dziobowe
- 6-10 ciężkie turbolasery na burte

***

Raporty:
- Ciężkie myśliwce odstrzeliły super działo, jednak zostały zalane przez Vulture.
- Delty na lewym skrzydle dokonały masakry.
- Delty na prawym skrzydle zadały spore straty. Ale części sił udąło się wycofać
- Siły w centrum natrafiły na Torrenty mają przewagę.
- LH, Sabatoth, Dreadnot zmierzają na wyznaczone pozycje, jednak dopiero za 15 (SD) 25(RD) minut będa mogły wziąć udział w wlace.
- Fregata jest w skrajnym zasięgu Golana oraz dział Munificienta (zwykłych ciężkich) teoretycznie po kolejnych 15 minutach powinni przełamać osłony, chya że nastąpi komasacja ognia.
- Munificient sie wycofuje, jednak jeśli się obróci może zadać więcej strat.
- Fregata strzela do Muminka z kilku wyrzutni średnich rakiet, oraz około dziesięciu 10 ciężkich turbolaserów, straty w osłonach rzedu 20%/15min (mało groźny)
- zagrożenie ze strony myśliwców zażegnane
- dziób Munifcienta jest mocno ostrzelany, ale na burtach jest lepiej.

***

Mapka

[link widoczny dla zalogowanych]

***

Jednostki Republiki

- 4 eskadry Delt na skrzydłach po dwa, nieco zmniejszony skład.
- eskadry Torrentów rozpoczeły walkę
- 2 korwety bezpieczne poza zasiegiem
- 1 Fregata dziobem do golana, straty osłon 60-30% /15min

Jednostki Konfederacji

Siły zaangażowane:
- 1 krążownik klasy Dreadnaught "Lejton"
- 1 Fregata Klanu Bankowego (Munificient)"Mirash", o6 u6 k8 (straty większe na dziobie)
- 1 Sabaoth Destoyer "Dark Star"-zmodyfikowany,
- - 1,5/8 eskadr nantexów (na skrzydłach)
- - 4 esk nanexów (na prawym skrzydle)
- - 8,5 Eskadra droidów Vulture
- - 2 esk nantexów w centrum
- LH "Silver Coin "
- - 3 eskadr nantexów
*3 Golany
Stocznia
- 2 eskadry Vulture

Misja zamknięta, wynik pojawi sięw Raportach.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Forum Rise of the Empire RPG Strona Główna » Archiwum Konfederacji » Generał Visper - Życie po życiu
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach




Solaris phpBB theme/template by Jakob Persson
Copyright © Jakob Persson 2003

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group