FAQ Zaloguj
Szukaj Profil
Użytkownicy Grupy
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Rejestracja
Chroniąc dumę
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Forum Rise of the Empire RPG Strona Główna » Archiwum Republiki » Chroniąc dumę
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Wisznu
Mroczne widmo



Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 506
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5


 Post Wysłany: Czw 17:46, 15 Lis 2007    Temat postu: Chroniąc dumę

MG: Wisznu
Gracz: Marcus Tavross

Nie było nic słychać poza cichym buczeniem silników co sprawiało że kajuta Kapitana Tavrossa była wprost idealna do nadrobienia wielu nieprzespanych godzin. Z czego kapitan musiał skorzystać bo został niedawno przeniesiony na Ithor. Może to nie był powód do dumy by zostać przeniesionym do sił systemowych Ithora jako dowódca Marudera, ale Ithorianom zawsze brakowało porządnych oficerów dlatego polegali w tych kwestiach na WFR, że zawsze będzie gotowa ich wspomóc.

- Kapitanie, za kilka chwil wylądujemy na "Ithor III" - zameldował kapitan promu.

Marcus szybko doprowadził się do porządku i jak tylko rampa się wysunęła spokojnie wyszedł ze statku. Czekał na niego Ithoriański porucznik.

- Witam Kapitanie - podręczny tłumacz bezbłędnie tłumaczył język Ithoriański - jestem porucznik Ego i wygląda na to że jestem pana nowym podkomendnym. Jeżeli pan pozwoli za mną...

Porucznik zaprowadził Kapitana na mostek gdzie wszyscy na jego widok staneli na baczność - sami Ithorianie. Porucznik zapoznał Marcusa ze wszystkimi tutaj kodami dostępu, stanem załogi, stanem zapasów i ogólnie w jakiej kondycji był okręt, czyli nudne wypełnianie regulaminu.

-... zazwyczaj patrolujemy tą i tą trasą - kończył, nagle dało się słyszeć pisk sygnalizujący zbliżające się połączenie - Radny Mada próbuje się z nami połączyć, daje go na główny holoprojektor.

Pokazała się sylwetka Ithorianina którego by Marcus nie odróżnił od innych jego ziomków gdyby nie był ubrany w nie banalne, bogate szaty.

- Witam kapitanie, mam nadzieję że zaznajomił się pan z załogą. Chce pana poinformować że WFR wygrała ostatnią bitwę nad Agamarem, to wielki powód do świętowania. Niestety jak chodzą słuchy kiedy flota wracała z tamtąt na Kuat został tam prototypowy statek - S'jet który ma uszkodzony hipernapęd oraz o wiele poważniejsze uszkodzenia. Jeszcze nie wiemy jakim cudem nie zabrano okręt na hol, czy dlaczego nie dano mu eskorty. W każdym razie faktem jest że najpotężniejszy okręt Republiki poważnie uszkodzony znajduje się na orbicie bez żadnego wsparcia. Jeżeli Separatyści wrócą stracimy go. Dlatego Rada podjeła decyzję by wysłać pański okręt by wspomóc ochronę S'jeta do czasu aż wróci flota Acclamatorów. Ma pan jakieś pytania ? Należy nie marnować czasu.

[off] Chciałbym coś wyjaśnić. Wiem że nie powinniśmy ruszać w żaden sposób waszych sił systemowych ale Rhade(wtedy jako GM) i ja uznaliśmy że powinniście mieć jakąś szansę obrony S'jeta. Niby to powinna być kara za niekompetencje Gilada ale popatrzcie jacy jesteśmy dobrzy Wink To jest wyjątek który nigdy więcej się nie powtórzy, więcnastępnym razem uważajcie na swoje pomyłki. [/off]


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Marcus Tavross
Komandor Republiki



Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Anaxes / Piotrków Trybunalski

 Post Wysłany: Pią 17:24, 16 Lis 2007    Temat postu:

Marcus z trudem wierzył w to co słyszał, czy jeden z największych dowódców republiki admirał Pellaeon mógł zostawić tak cenny okręt który został poważnie uszkodzony na orbicie nowo zdobytej planety? Jednak jeżeli to co słyszał z ust radnego Mady było prawdą to trzeba było niezwłocznie przybyć nad Agamar i odholować S'jeta na Kuat celem napraw.

-Jeżeli to co pan mówi jest prawdą to istotnie muszę się udać tam jak najszybciej jak to tylko możliwe. - powiedział i odwrócił głowę w kierunku porucznika. Poruczniku Edo proszę jak najszybciej przygotować statek do odlotu, proszę też przekazać załogom myśliwców że gdy wyjdziemy z nadprzestrzeni mają być w pełnej gotowości bojowej i czekać w kokpitach maszyn na dalsze rozkazy.

Chwile po tym jak Marcus to powiedział na mostku Marudera zapanowało zamieszanie. Porucznik Edo zaczął wydawać z siebie niezrozumiałe ryki a chwile potem wszyscy oficerowie zaczęli siadać do swoich konsol i przekazywać rozkazy dalej. W tym czasie Marcuss myślał nad tą całą sytuacją i po chwili zwrócił się w stronę radnego.

- Mam jedną prośbę do rady Ithora. Czy razem ze mną nie mógłby polecieć też drugi Maruder? Gdy pojawią się separatyści sam nie będę mógł zbyt wiele zrobić. A obrona Ithora nie ucierpi na tym bardzo. Ponadto cała akcja nie powinna zająć nam aż tyle czasu by siły KNS'u zdążyły się zorientować i zorganizować atak na Ithor

Teraz czekał na odpowiedź.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Wisznu
Mroczne widmo



Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 506
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5


 Post Wysłany: Sob 20:46, 17 Lis 2007    Temat postu:

- Niestety nie Kapitanie - Nawet w specyficznym tonie dla Ithorian można było poznać że rzeczywiście przemawia żal za radnym - W interesie naszej planety leży by miała silną obronę. Ale proszę się nie martwić bo dosłownie przed chwilą dostaliśmy wiadomość że na wezwanie pomocy "Freedom Fightera" odpowiedział również Tartarus który wysłał Korelańską korwetę swojego senatora. Z tego co wiemy, na powierzchni planety znajduje się eskadra CloakShipów, może uda się na miejscu przekonać rząd Agamaru by użyczył nam jej, w końcu udowodnił ostatnio że jest wiernym członkiem republiki, odrzucając propozycje zdrady Admirała Tonitha.

- Kapitanie - meldował porucznik - jesteśmy gotowi do skoku, czekamy na twój rozkaz


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Marcus Tavross
Komandor Republiki



Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Anaxes / Piotrków Trybunalski

 Post Wysłany: Nie 17:14, 18 Lis 2007    Temat postu:

-W takim razie poradzę sobie i bez niego. Nie będę więc zajmował więcej pana cennego czasu, do widzenia - odpowiedział pewnym tonem po czym wyłączył holoprojektor. Wiedział że politycy, nie ważne z jakiej rasy, lubią mieć twardą ziemie pod stopami. Dlatego starał się wyglądać na pewnego sukcesu. Jednak on nie był taki pewny, jeden Maruder i Korweta Koreliańska do tego pewnie wersja konsularna. Takie siły nie napawały optymizmem. Jednak był żołnierzem a żołnierz nie zadaje zbyt wielu pytań.

-Dobrze - zwrócił się do porucznika - W takim razie proszę nas wyprowadzić poza pole grawitacyjne. Kurs na Agamar, skaczemy tak szybko jak to tylko będzie możliwe. - To powiedziawszy usiadł po raz pierwszy na krześle kapitańskim. - A myślałem że będę się tu nudził- powiedział jeszcze do siebie i zaczął się wpatrywać w główny iluminator.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Wisznu
Mroczne widmo



Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 506
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5


 Post Wysłany: Czw 23:47, 22 Lis 2007    Temat postu:

Nie było czasu do stracenia. Dla całej załogi "Freedom Fifhtera" liczyła się każda minuta. Wiadomo było że bez pomocy nawet taki statek jak S'jet będzie łatwym łupem dla ewentualnego odwetu Konfederacji. Wszyscy doskonale sobie zdawali z tego sprawę dlatego szybko przygotowywali się do wejścia w przestrzeń, już nawet zaczęto odliczać do wejścia gdy...
Wszędzie zerwał się czerwony alarm, Kapitan Marcus spojrzał na właśnie pojawiający się holoprojektor gdzie na czerwono pokazał się uzbrojony okręt wojenny który wkroczył do systemu.

- Co to jest ? - spytał jeden z załogi

- Nie ma tego statku w naszej bazie danych - ze spokojem meldował Ego - jednak wykrywam na tym okręcie wojennym znaki Konfederacji... hmm to Geonosiańska robota. Dalszy skan trochę potrwa.

Słowo "Geonosiańska" sprawiła że co niektórzy oficerowie drgneli na słuch o tej nazwie. Planeta która została zbombardowana i uznana za ziemię niczyhą teraz znowu wspomaga konfederację.

- Kapitanie, nie mamy nowych wytycznych z Ithoru - kontynuował Ego z niepokojem w głosie - kontynuować procedurę skoku czy mamy jednak zostać ?

Po głosie Ithorianina bardzo łatwo było wywnioskować że woli zostać bronić swojej planety czego nie można mu sie dziwić.

****************************************

obrazek hexowy wrogiego shipa nie jest rzeczywisty Wink użyłem go jako alternatywy do czasu aż dam radę skontaktować się rhadkiem.

Drugi maruder patroluje drugą dtronę planety

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Marcus Tavross
Komandor Republiki



Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Anaxes / Piotrków Trybunalski

 Post Wysłany: Pią 23:53, 23 Lis 2007    Temat postu:

Konfederaci?! Tutaj?! - Wykrzyczał Marcus zrywając się z fotela. Co to ma być?! Tylko jeden statek i to nieznany?! Jednak po chwili zaczął w swojej głowie analizować sytuacje. To tylko jeden statek więc, to nie mógłby być atak. W takim razie pozostaje jedna możliwość, ktoś wysłał tu ten nieznany statek by uniemożliwić bądź maksymalnie opóźnić ich odlot.

Alarm bojowy!-wykrzyczał Marcus. W chwili gdy wypowiedział te słowa na mostku zawyły syreny alarmowe, zapanował gwar rozkazów wydawanych przez niższych oficerów mających na celu podniesienie osłon, aktywowania broni oraz innych ważnych procesów mających na celu włączenie wszystkich funkcji bojowych Marudera.

-Pierwszy!-zwrócił sie do porucznika Edo-Daje nam 4 minuty. Macie zebrać tak dużo informacji o tym statku jak tylko sie da i przekazać je do dowództwa floty na Ithorze. Poproście ich tam tez by skontaktowali się z Tartarusem, do nich też mogą zawitać goście. Potem skaczemy i lecimy z maksymalną prędkością.

To powiedziawszy skierował wzrok bardziej w przód mostka gdzie znajdowały się konsole sterujące statkiem-Sternik! zabierz nas stąd, nie chce byśmy stali się tarczą strzelniczą. Manewry unikowe cały czas ale mamy pozostać w odległości mniej więcej 40 km od tego statku.

[off] Rozumiem że 10km to jeden heks.[/off]


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Wisznu
Mroczne widmo



Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 506
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5


 Post Wysłany: Sob 21:51, 01 Gru 2007    Temat postu:

Mostek zagrzmiał od szybkich rozkazów i gorączkowych meldunków. Pojawienie się okretu Geonosian wlało nie mała paniki w ithorian. Kto by pomyślał że wróg przegrupuje się tak szybko ? i dlaczego aurat w ithor z tylu innych celów jakie miała konfederacja ? Załodze "Ithor III" nie dane było poznać odpowiedzi gdyż nie minęło parę chwil a statek wleciał hiperprzestrzeń.

- Kapitanie - zaczął Ego - nadaliśmy komunikaty które pan rozkazał wydać, jednak nie udało nam się zeskanować wrogiego okrętu dokładnie. Mieliśmy jakieś zakłócenia. Wiemy że to okręt około długości 800 metrów z okoła 20 turbolaserami umieszczonymi po obu burtach, niestety to wszystko co zdołaliśmy się dowiedzieć.

Jednak to było już mało istne dla kapitana, bitwa o ithor została zostawiona za ich plecami a przed nimi był Agamar. Planeta w której została rozegrana druga zwycięska bitwa dla republiki z rzędu po której przewaga Separatystów została "zakopana głęboko pod ziemią".
Kiedy główne siły Republiki zwracały uwagę na inną część galaktyki skromne siły systemowe musiły ochronić osławionego S'jeta, statek który stał się symbolem zwycięstwa nad Agamarem zam z siebie może przynieść zwycięstwo w tej wojnie.

Maruder wyskoczył z tunelu hiperprzestrzennego. Wszyscy na mostku byli w stanie podwyższonej gotowości, mogli spodziewać się wszystkiego, wszyscy odetchneli z ulgą gdy skanery nie wykrywały nic oprócz wraków statków, S'jeta i CR90 z Tartarusa nie było rzadnych innych obiektów.
Porucznik Ego zaczął meldować o nadchodzących połączeniach, pierwsza z CR90 o nazwie "Ambasador II".

- Tu Senator Bandora Zix z Malastare - Pojawiła się postać strojonego senatora - To wielce patriotyczne że ithor nie zapomniał o swoich zobowiązaniach kapitanie. Czas na dłuższe rozmowy z pewnością będą później. Przekazuję pod pańską komendę Ambasadora II kapitanie.

Kolejna wiadomość dotarła z "freedom fightera".
- Kapitanie najwyższy czas - pojawił się młody porucznik - Komandor Dievux osobiście kierował akcją ratunkową wyłapania jak największej ilości ocalałych pilotów. To było dzień temu - kontynuował ze zgryzem - jest teraz w sektorze medycznym z powodu ataku serca, więc pewnie teraz pan dowodzi. Sytuacja jest nieciekawa, stan okrętu jest w niektórych sekcjach krytyczny ale na szczęście stabilny, głównie od sterburty dostaliśmy największe uszkodzenia, że tak się wyrażę sukinsyny miały tupet. Skończyły nam się medykamenty sir, przenieśliśmy rannych których mogliśmy przenieść na agamar dzięki ich rządu i ich promom. Co jakiś czas eskadra Cloak shipów nadlatuje by nas ochraniać ale bez macierzystego okrętu musi wracać. Za 6 min mają znowu wystartować.

Kiedy uwaga Kapitana była skupiona na połączeniach porucznik Ego pozwolił sobie na inicjatywę i ustawił Marudera w takiej pozycji, by jego zdaniem najlepiej ochraniać marudera.

Jednak najwidoczniej wszyscy mieli pecha. Alarmy zawyły, dokładnie tak samo jak na ithorze. Z hiperprzestrzeni wyskoczyły dwa Sabaothy prosto kierując się na S'jeta. Dla załogantów "Itnor III" to było jak jakiś koszmar, ledwo wylecieli z atakowanego Ithoru a już są atakowani na Agamarze.

**********************************************

[link widoczny dla zalogowanych]

Republika:
- Maruder "Ithor III" - 100/100/100/100 (osłony/kadłub/uzbrojenie/silniki)
-- eskadra Z-95
- CR 90 "Ambasador II" - 100/100/100/100
- S;jet "Freedom fighter" - 100/45/80/60

Konfederacja:
- Sabaoth
- Sabaoth


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Marcus Tavross
Komandor Republiki



Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Anaxes / Piotrków Trybunalski

 Post Wysłany: Nie 17:45, 02 Gru 2007    Temat postu:

To nie był dobry dzień dla Marcusa, najpierw Ithor teraz to. Na szczęście dwa sabaothy weszły do systemu po Maruderze więc Kapitan Tavross miał chwilę czasu na rozeznanie się w sytuacji. Nic co w chwili obecnej miał Marcus pod komendą nie mogło się równać z niszczycielem klasy sabaoth, nie było innego wyjścia z sytuacji. Mogli tylko uciekać przed ogniem dwóch okrętów nieprzyjaciela i liczyć na pomoc WFR.

-Panowie-zwrócił się do załogi-Jest taka stara Anaxiańska zabawa dla dzieci, dziś ją wam pokaże.- uśmiechnął się pewnie i dalej kontynuował.

- Łącznik! Przekażcie na Agamar by nie wypuszczali jeszcze myśliwców-powiedział i spojrzał w kierunku porucznika

- To samo u nas Edo, myśliwce zostają w Hangarach. Przynajmniej narazie. Nawiązać tez kontakt z Freedom Fighterem, niech zrobią zwrot o 15 stopni na sterburte, przekażą dodatkową moc na silniki i gnają przed siebie, dodatkowo niech nie aktywują turbolaserów. Ma być włączone tyko uzbrojenie torpedowe i działka plot. Zapytajcie się też ich czy nie mają jakichś min na stażu. Korweta niech zrobi zwrot o 180 stopni i trzyma się S'Jeta. Będzie go osłaniać przed ogniem sabaothów. Poruczniku Edo robimy to samo co korweta, dodatkowo proszę aktywować tylko uzbrojenie sterburtowe i rufowe, a całą zaoszczędzoną energie przekierować do osłon.

Tutaj zakończył swój wywód rozkazów, tak jak zawsze na mostku zapanował gwar i wszyscy usilnie wykonywali jego polecenia. On jednak stał niewzruszony, wpatrywał się w holoprojektor i myślał jak jeszcze ukraść choćby sekunde by wytrwać do czasu nadejścia pomocy ze strony republiki.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Wisznu
Mroczne widmo



Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 506
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5


 Post Wysłany: Śro 15:22, 19 Gru 2007    Temat postu:

Agamar 0724:0323

W przestrzeni pojawił się ruch, dwa okręty tak szybko jak potrafiły obracały swoje konstrukcje w stronę planety, był to długi proces.

Również zszarpana konstrukcja s;jeta z zgrzytem metalu zaczynała obrót, zgodnie z wskazówkami kapitana.
- Powtórz tą pierwszą część - odpowiedział Porucznik Dalvar, od nie dawna dowódca "Freedom Fightera"

- Mamy obrócić statek o 15 stopnie na sterburtę i iść całą naprzód.

- Nie rozumiem, po co ten mały skręt skoro i tak uciekamy?

- Mamy połączyć się z "ithorem III" by powtórzyli rozkaz ?

- Nie- machnął ręką porucznik - Kapitan pewnie wie co robi, mam nadzieję ze cokolwiek on zamierza zadziała.

Porucznik ponownie zamoczył ścierkę w stojącym opodal wiadrze i przetarł panel ubryzgany krwią przez jednego z jego towarzyszy w niedawnej bitwie. Przyjrzał się czy znaki są już wystarczająco czytelne i za pomocą tego samego urządzenia wybrał Kanał na "ithor III"
- Przyjąłem "Ithor III", przekażcie kapitanowi że obydwie kanały min są sprawne i mamy pełen załadunek, około 120.

Gdy 2 statki eskortowe wciąż się obracały wokół własnej osi, s'jet gnał przed siebie zostawiając coraz bardziej za sobą przyjazne okręty. W tym samym czasie Sabaothy błyskawicznie ruszył w kierunku okrętów republiki, z hangarów wyskoczyły vultury i droid bombery które lecąc z zawrotną szybkością wyminęły Marudera i CR 90 przelatując pomiędzy nimi. Spośród tych dwóch okrętów to CR 90 miał lasery które były wstanie skutecznie zestrzeliwać myśliwce wroga ale statek nie potrafił dostatecznie szybko namierzyć i wystrzelić laserowe bolty by trafiły w cele które błyskawicznie opuszczały pole zasięgu "Ambasadora II" całkowicie olewając eskortę i kierując się w stronę s'jeta.
Eskadry separatystów wiedziały dokładnie gdzie zaatakować, ruszyły na s;jeta od sterburty zalewając go laserowymi boltami i bombami. Ochrona przeciwlotnicza została już dawno zniszczona od tej strony, okręt był bezbronny przed tymi atakami.

- Status - krzyknął gorączkowo porucznik, całkowicie nie przypuszczając że namierzą słaby punkt statku.

- Lasery Vulturów są bezużyteczne, ale te torpedy bomby.... tarcze spadły do 85%

- Szlag, bomby przeszły przez osłonę ? Jak trzyma sie zasilanie do generatora tarcz ?

- Narazie tarcza trzyma bomby przed uderzaniem w kadłub, my szczęście że nie przeszły przez fluktuacje osłon. Co do tarcz, bez zmian, zasilanie w normie, ale to nam nic nie da jeżeli będzie kontynuowany ten ostrzał.

- Powiadomcie kapitana o naszej sytuacji, poproście go o jakieś eskadry.

W chwili gdy eskadry sepów atakowały uciekającego S'jeta, Cr 90 i Maruder zakończyły obrót o 180 stopni i ruszyły przed siebie. W tym samym czasie Sabaothy podeszły już niebezpiecznie blisko okrętu marcusa i senatora ale nie otworzyły ognia, wydawały sie śladem Vulturów olewać eskortę i iść za wszelką cenę w stronę uszkodzonego okrętu.

************************************************************

[link widoczny dla zalogowanych]

Republika:
- Maruder "Ithor III" - 100/100/100/100 (osłony/kadłub/uzbrojenie/silniki)
-- eskadra Z-95
- CR 90 "Ambasador II" - 100/100/100/100
- S;jet "Freedom fighter" - 85/45/80/60

Konfederacja:
- Sabaoth
- Sabaoth
-- 3 eskadry Vultur i 1 droid bomberów ostrzeliwują od sterburtu s'jeta.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Wisznu dnia Śro 15:22, 19 Gru 2007, w całości zmieniany 1 raz
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Marcus Tavross
Komandor Republiki



Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Anaxes / Piotrków Trybunalski

 Post Wysłany: Pon 23:34, 24 Gru 2007    Temat postu:

Szlag!- Krzyknął Marcus, uderzając pięścią o oparcie fotela kapitańskiego - Musieli mieć te cholerne bombowce? - dodał po chwili, był wściekły na siebie że tego nie przewidział. Jednak wiedział że sam gniew nic tu nie zdziała, zaczął więc analizować sytuacje krok po kroku. Przeciwnik wyraźnie ich nie doceniał, świadczył o tym fakt że dwa okręty konfederatów nie otworzyły ognia do nich i do "Ambasadora II". Można to było wykorzystać, gdyby zajść sabaothy od tyłu można by przy pomocy rakiet wstrząsowych cloakshipów unieszkodliwyć silniki przynajmniej jednego z nich a gdyby im się poszczęściło nawet i drugiego. Ale nadal priorytetem pozostaje ochrona uszkodzonego okrętu więc.

-Niech "Freedom Fighter" zrobi użytek ze swoich bakburtowych działek p-lot! Przekażcie im żeby koncentrowali swój ogień na droid bomberach pomijając zwykłe sępy.- Kapitan wiedział że po ataku na sterburte bombowce i myśliwce muszą zrobić obrót na bakburcie republikańskiego okrętu by tam zawrócić i zaatakować znowu, to była ich szansa. Ale gdyby to się nie udało.

-Wypuszczamy też myśliwce, niech wspomogą "Freedom Fightera".- Rozkazał Marcus i zaczął opracowywać plan który mógłby przyczynić się do pozyskania sabaothów dla republiki. Musieli się dostać za te dwa niszczyciele i otworzyć ogień ze wszystkich dział w jeden okręt by plan mógł zadziałać.

-Łącznościowiec zanotuj rozkazy które zaraz podam i przekaż je na CR90. Nie otwierać ognia to okrętów wroga chyba że to oni pierwsi otworzą ogień. 1/3 naprzód, odwracamy się w lewo i ustawiamy na taki sam kurs jak sabaothów ale migiem. Gdy się odwrócimy cała wstecz. Mamy być za nimi i przodem do nich zrozumiano? - Tu kapitan zrobił krótką przerwę jakby chciał usłyszeć " tak panie kapitanie" jednak jedyne co usłyszał to porykiwania ithorianów. I gdyby nie poręczny tłumacz marcus nigdy by nie odgadł co tak naprawdę do niego mówią te bardzo lojalne wobec swoich dowódców stworzenia.

-Tak jest sir, będziemy nawet prędzej niż migiem sir- Przetłumaczył translator słowa porucznika Edo. w głosie porucznika było słychać chęć jak najlepszego wykonania powierzonego mu zadania

-Bardzo dobrze Edo. A teraz, kiedy będziemy już za nimi maszyny stop i otwieramy ogień do tego statku który jest bliżej planety. Celować w systemy napędu, przekazać też wtedy dodatkową moc do turbolaserów chcę walnąć ich wszystkim co mamy i to walnąć mocno. Gdy jeden z nich będzie w połowie obrotu 1/2 wstecz i nie przerywać mi ostrzału dopóki nie wyjdzie poza zasięg, wtedy przenieść ogień na drugiego bądź kontynuowac ostrzał pierwszego w zależnośći który się odwróci. Dobrze teraz przekażcie tym na planecie niech wypuszcza swoje cloakshipy i niech atakują w tego samego sabaotha co my, mają też celować w układy napędowe.- Tak kończąc kapitan Tavross znowu pogrążył się w myślach, jeżeli cały proces się powiedzie będzie można zawrócić Freedom Fightera by użył swoich torped i skończył z tym sabaothem który pozostanie sprawny, wtedy będzie można spokojnie poczekać na odsiecz, dokonać abordażu i przejąć pozostały okręt wroga, lecz jeżeli plan się nie powiedzie mogą byś w poważnych tarapatach.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Wisznu
Mroczne widmo



Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 506
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5


 Post Wysłany: Nie 16:15, 30 Gru 2007    Temat postu:

[off] Żeby nie było, wcześniej cyferki koło okrętów oznaczyły procenty sprawności poszczególnych dziedzin u okrętów. Tak samo nadal jest jeżeli chodzi o zbrojenie czy silniki, ale każdy z okrętów ma inny kadłub i osłony więc teraz je zmieniłem z procentów na rzeczywistą wartość by łatwiej mi się uszkodzenia obliczało. Tak będzie w każdych bitwach w których ja będę gmował Wink [.off]

Agamar 0724:0328

Rozkazy zostały wydane i załogi obu okrętów przygotowywały się do wykonania rozkazów kapitana.
Plan był dobry i normalnie odniósł by pożądane wyniki gdyby nie 2 czynniki których kapitan nie przewidział. Oba okręty które posiadał pod względem uzbrojenie co najwyżej klasyfikowały się na patrolowce co było wielkim utrudnieniem. Drugi czynnik sam sobie uświadomił kapitan gdy zauważył że Sabaothy zmieniły taktykę.

Pierwsze dwie torpedy szybko przemierzając kosmos uderzyły w "Ambasadora". Zderzenie tak zatrzęsło okrętem że Senator z malastare upadł na podłogę, zanim mógł się zorientować co się stało chwile później nastąpiło ponowne uderzenie, bardzo podobne.

Leżącego Senatora ostro podniósł kapitan, zanim mógł cokolwiek wyjaśnić nastąpiły kolejne uderzenia, mniejsze po całym tyle okrętu.
- Sabaothy wystrzeliły wszystkie torpedy w nas Senatorze, jeden został przy nas drugi leci za "ithorem". Tarcze szybko padają długo tak nie wytrzymamy.

Kolejne salwy z turbolaserów sabaotha uderzały w tył CR 90, osłony stopniowo słaby pod tym gradem pocisków. W odpowiedzi Ambasador strzelał tylko dwoma podwójnymi turbolaserami, 4 turbolasery umieszczone na kapsułach nie mogły strzelać z powodu wielkość tyłu koreliańskiej korwety która zasłaniała całe pole turbolaserom. A nawet i bez tego mogło by to się okazać za słabe przeciw szeregowi turbolaserów sabaotha, wliczając tych ciężkich.

Po zaledwie kilku minutach nieustającego strzelania, osłony Ambasadora w końcu padły dzięki czemu bolty turbolaserów na czysto trafiały w duże silniki statku. Cały statek doznawał coraz to nowych uszkodzeń i trzęsień ku przestrachowi senatora, lecz teraz nie było odwrotu byli na łasce małego niszczyciela separatystów.Poprawa sytuacji nie nastąpiła nawet gdy korweta skończyła się obracać o 45 stopni i dzięki temu dwa pojedyńcze turbolasery z bakburty miały odgrodzoną widoczność i mogły strzelać do Konfederatów. To sprawiło że część silników została schowana na sterburte ale i jednocześnie wystawiła konfederatom górną część statku po której teraz uderzały bolty z turbolaserów, jeden z nich trafił w podwójny turbolaser którego połowa oderwała się od reszty okrętu i rozsypał się się na mniejsze kawałki które szybowały w kosmosie.

Podczas gdy kapitan Ithor patrzył na coraz bardziej wyrazisty los Ambasadora od tyłu zrównał się z Maruderem Sabaoth który rozpoczął regularny ostrzał ze swoich baterii. Maruder nie mógł odpowiedzieć ponieważ wszystkie jego 8 turbolaserów były nieruchomo skierowane ku przodowi. Z każdą minutą osłony ithora były coraz słabsze.

Vultury i bombowce niespodziewanie natychmiast wracały w stronę sabaothów, zostawiając S'jeta za sobą.
Z-95 które właśnie wyleciały z hangaru ithora i uformowały szyk, wyleciały im na spotkanie. Chociaż maszyn separatystów było więcej eskadra Z-95 składała się z najemnych pilotów weteranów kiedyś na ochotnika uczestnicząc w grupach republiki które zwalczały siły pirackie.
Dowódca Eskadry podzielił swoje myśliwce na dwie grupy, pierwsza składająca się z 2 myśliwców atakowała mało zwrotne bombowce, reszta starała się całkowicie zająć vulturami.
Myśliwce starły się ze sobą jedne próbując zdobyć przewagę nad drugimi. Vulturów było 3 razy więcej niż najemników lecz ci nie dali się okrąrzyc i skutecznie zadawali straty separatystom.
Walki trwały do samych sabaothów gdzie droga do nich była znakowana laserowymi boltami i co jakiś czas eksplozją jednego z walczących.
Gdy droidy-maszyny wleciały do swoich hangarów nadszedł czas na bilans. Straty własne - 4 straconych, straty przecwnika 16 vulture i 8 bombowców.

Z planety nadciągły Cloakshipy, mimo sytuacji postanowiły trzymać sie rozkazów i wystrzeliły rakiety w najbliższego sabaotka, niewiele to dało gdyż rakiety wstrząsowe są stosowane przeciw myśliwcom nie okrętom.


Chociaż położenie kapitana Marcusa było godne pożałowania cel wydawał się osiągnięty, S;jet jest poza strefą walk i raczej mało prawdopodobne się wydawało by sabaothy zdążyły go teraz dogonić.


***************************************************************

[link widoczny dla zalogowanych]

Republika:
- Maruder "Ithor III" - 52/100/100/100 (osłony/kadłub/uzbrojenie/silniki)
-- eskadra Z-95 - 8 sztuk
- CR 90 "Ambasador II" - 0/87/75/82 - jeden podwójny turbolaser zniszczony
- S;jet "Freedom fighter" - 90/45/80/60

Konfederacja:
- Sabaoth -
- Sabaoth
-- 2 eskadry Vultur(druga eskadra 8 sztuk) i 4 sztuki droid bomberów które wleciały do hangarów


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Wisznu dnia Nie 16:39, 30 Gru 2007, w całości zmieniany 1 raz
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Marcus Tavross
Komandor Republiki



Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Anaxes / Piotrków Trybunalski

 Post Wysłany: Sob 13:36, 05 Sty 2008    Temat postu:

Sytuacja stawała się coraz gorsza. Lekkie na początku wstrząsy na pokładzie "Ithora" przybierały coraz bardziej na sile. Dodatkowo "Ambasador" nieźle oberwał i nie wiadomo było czy dotrwa do końca bitwy, niezależnie od tego jaki miałby być ten koniec. W tej sytuacji nie pozostawało nic oprócz ucieczki w kierunku bezpiecznego już "Freedom Fightera". Na szczęście oba statki były już skierowane w dobrą stronę i nie pozostawało nic jak tylko wycisnąć siódme poty z silników i gnać przed siebie.

-Musimy się ruszyć panowie inaczej zostaniemy tu ugotowani. Cała naprzód i gnamy do S'jeta, Headhuntery wracają na statek na dozbrojenie i dotankowanie ale jak tylko coś wyleci z tych śmierdzących separatystów mają to natychmiast przechwycić. Cloakshipy lecą z nami w eskorcie dopóki pozwoli im na to stan paliwa później niech wrócą na Agamar i czekają na dalsze rozkazy. CR90 ma zrobić użytek z tych swoich wielkich silników i nie oglądać się za siebie. Wyłączyć turbolasery bo i tak się nie przydadzą a energie z nich przekazać równo do osłon i silników osłabić tez przednie osłony na korzyść rufowych i te rufowe mają się trzymać za wszelką cenę.- Kończąc Marcus schylił się by podnieść swoją kapitańską czapkę która spadła po ostatnim wstrząsie, błyski w iluminatorze też stawały się coraz groźniej wyglądające oby tylko zdążyli uciec na bezpieczną odległość nim będzie za późno.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Wisznu
Mroczne widmo



Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 506
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5


 Post Wysłany: Czw 23:55, 24 Sty 2008    Temat postu:

Agamar 0724:0340

Okręty republikańskie rzuciły całą energię na moc silników. Jasne było że miały teraz tylko jeden priorytet - przeżyć. Zanim korelianiska korweta mogą próbować sił z też niesłabymi silnikami sabaotha czy maruder w niewykonalnym wyścigu o życie, nastąpiło coś nie oczekiwanego co ostatnio często zdarzało się w tej bitwie - sabaothy skoczyły w nad przestrzeń.

Zanim ktoś mógł zareagować, spytać dlaczego ? jak ? czy zwyczajnie się cieszyć, było już wiadome co sie stało. Jeden z sabaothów wyskoczył blisko s jeta, niemal się z nim równając. Potem nadleciał drugi, niszczycielski okręt jak strzała wyskoczył z tunelowego błysku. Niefortunny punkt wyjścia który postawił mu na drodze "freedom fightera" okazał się jego zgubą. Sabaoth wbił się lewym płatem w środkową część kadłubu s;jeta. Impet zderzenia oderwał sabaotha od płata i odbijając się leciał prosto w stronę agamaru.

Wielu załogantów w tym porucznik ego nie wierzyło własnym oczom. mikroskoki w pierścieniach grawitacyjnych planety uważane były za szaleństwo, nawet piraci rzadko odważali się na coś podobnego. Okręty po nich potrafiły tracić elektronikę bądz nawet w niektórych przypadkach rozpadać się. Drugi sabaoth natychmiast wyskoczył z systemu po incydencie, republikanie zostali sami ze swoim niedowierzaniem.

- Kapitanie - odezwał się ego - Próbowaliśmy wielokrotnie alle załoga s'jeta nie odpowiada. Możemy się obawiać najgorszego.

Kiedy "ambasador" i "ithor" nie miały już określonych rozkazów, s'jet dryfował beznamiętnie a sabaoth płomieniście wlatywał w atmosferę planety do systemy wleciało 10 acclamatorów. Z sztandarowych republikańskich desantowców natychmiast wysypały się torrenty.

- Tu kapitan Martio Batch z "Majestic", co tu się dzieje do cholery ?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Wisznu dnia Pią 0:00, 25 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Marcus Tavross
Komandor Republiki



Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Anaxes / Piotrków Trybunalski

 Post Wysłany: Sob 19:52, 26 Sty 2008    Temat postu:

Marcus wstał z fotela kapitańskiego. Nadal patrzył głucho w iluminator jakby nie przyjmował do wiadomości tego co się stało. Widział jak statek Separatystów wbijaja się w kadłub "Freedom fightera". Kto mógłby być tak szalony by wykonywać mikroskoki w obrębie pola grawitacyjnego planety. Ten kto nimi dowodził na pewno nie był pierwszym, lepszym kapitanem. Dowódca "Ithora III" mógł mieć tylko nadzieje że to on był w tym sabaothcie który właśnie płonął w atmosferze Agamaru zmierzajac ku zderzeniu z planetą.

-Ego, gdzie dokładnie uderzy ta kupa złomu?-spytał kapitan mając na uwadze dobro mieszkańców Agamaru

Pierwszy wyraźnie też się zamyślił patrząc przez iluminator na spadającego Sabaotha. Rzeczywiście nie często można było być świadkiem takiego spektakularnego wydarzenia. Jednak po chwili dotarł do niego rozkaz kapitana, odwrócił się, podszedł do konsoli i zaczął stukać w klawisze. Marcus tymczasem nie czekając na odpowiedź kontynuował.

-Łącznościowiec, połącz mnie z kapitanem Batch'em przez holo projektor, podziękuj też Senatorowi za współpracę i poradź by wrócili do domu po naprawy

- Tak jest kapitanie, nadaje do "Ambasadora" i czekam na potwierdzenie z "Majestic"


Po chwili oczom Marcusa ukazała się sylwetka kapitana Batcha, nie czekając na zbędne powitania zaczął mówić

-Kapitanie, sytuacja jest taka jaką pan widzi. Przepraszam ale nie ma teraz czasu na wyjaśnienia, proszę jak najszybciej zapewnić osłonę myśliwską "Freedom Fighterowi" i odholować go na Kuat. Mimo moich najlepszych wysiłków uległ on kolizji z niszczycielem klasy sabaoth i jest poważnie uszkodzony

- Kapitanie, wrak niszczyciela spadnie do oceanu i według moich obliczeń nie powinien wyrządzić większych szkód wśród ludności cywilnej.


Marcus przerwał na chwilę rozmowę z kapitanem Batchem by wysłuchać porucznika, wiadomość ta uspokoiła kapitana. Zbyt dużo już istnień pochłoneła ta wojna by móc sobie pozwalać na tak głupie straty wśród ludności cywilnej. Jednak to nie był jedyny problem młodego kapitana

- Sternik kurs na Acclamatory, 1/3 naprzód. Nawigator wgraj koordynaty na Ithor. Łącznościowiec połącz się z Ithorem i spytaj się o sytuację - powiedział i zwrócił się z powrotem w stronę kapitana Batcha

- Dobrze, teraz jestem do pańskiej dyspozycji kapitanie - powiedział


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Wisznu
Mroczne widmo



Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 506
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5


 Post Wysłany: Wto 2:14, 29 Sty 2008    Temat postu:

[off] Marcus marcus, to był już za duży God Moding, owszem pozwalam na niego graczom by mięcej swobody w opisywaniu swoich poczynań ale ty już ewidentnie wszedłeś w moje kompetencje. Tym razem ci to daruję, następnym zmuszę się na złośliwość i zamiast w morze okręt uderzy w centrum kosmoportów transportujące żywność do wszystkich klonów w galaktyce. [/off]

Przez jakiś czas nie było sygnału z "Majestica", lecz w końcu po paru minutach pojawiła się odpowiedz.
- Wysyłamy ekipy ratunkowe ma S'jeta które ocenią przy okazji stan statku. Źle się stało że nie udało się pany go ochronić panie Tavross, Ale sądząc po tym płacie wbitym w okręt, nie mógł pan nic zrobić. Ma pan nowy rozkaz, jest pan przeniesiony na Acclamator MK II ”Eternity Of Pain" więc niech pan się szykuje do promu.

Statki ratunkowe leciały w kierunku S'jeta, otoczone przez czuwające acclamatory. Dopiero teraz Marcus na swoim nowym okręcie zauwarzył ogrom porażki swojej misji. Płat który się wbił w okręt przeszył go na wylot, miejsce uderzenia akurat było mostkiem. drugi koniec wyszedł z pod rufy. Statek do tego był zdewastowany ze sterburty... nie do odratowania. Krótki czas później wróciły statki ratunkowe, nikt nie przeżył.Gwałtowne rozhermetyzowanie okrętu w połączeni z kilkoma zbieżnymi eksplozjami i awariami doprowadziło do katastrofalnego skutku. Wszyscy bądź spłoneli, zostali wyssani z okrętu, udusili się czy zostali zwyczajnie rozerwani przez gwałtowną różnice ciśnienia.
Bilans był niekorzystny, mimo że separatyści stracili potężnego sabaotha to S'jet był o wiele ważniejszy nie tylko pod względem skuteczności ale jako symbol, symbol niezwyciężoności. Marcus na szczęście służył w czasie wojny, będzie mnóstwo okazji na odwet.

[off] Misja skończona. Raven możesz zacząć sobie misje i marcusowi. Kontynuacja będzie w następnych misjach. [/off]


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Forum Rise of the Empire RPG Strona Główna » Archiwum Republiki » Chroniąc dumę
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach




Solaris phpBB theme/template by Jakob Persson
Copyright © Jakob Persson 2003

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group