FAQ Zaloguj
Szukaj Profil
Użytkownicy Grupy
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Rejestracja
Wendeta - Eriadu II (Solo i Tarkin)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Forum Rise of the Empire RPG Strona Główna » Archiwum Republiki » Wendeta - Eriadu II (Solo i Tarkin)
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Wilhuff Tarkin
Komandor Republiki



Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 860
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Eriadu

 Post Wysłany: Sob 8:02, 22 Kwi 2006    Temat postu:

Tarkin z niedowierzaniem przyglądał się nowemu przeciwnikowi, gdyby miał pod ręką Hyperiona i Acclamatora pokusiłby się o walkę, ale sytuacja wyglądała beznadziejnie. 10 minut, a wrogi okręt uruchamia dopiero systemy ogniowe.

-Załadować te dwa poharatane Maraudery środkami wybuchowymi i wsadzić droidy, żeby je pilotowały. Wszyscy do okrętów wynosimy się.

Wszyscy rzucili się do pracy wiedząc, że powtórzenie manewru znad Neimoidi to ich jedyna szansa na ucieczkę, w stronę w miarę bezpiecznego Eriadu, gdzie czeka Acclamator i wsparcie. Okręty poderwały się niezdarnie w górę i poczęły piąć się w stronę orbity. Dwa Maraudery wypchane po brzegi materiałami wybuchowymi otwierały eskadrę. Kiedy tylko znaleźli się na orbicie, dwa okręty Kamikaze skierowały się w stronę ogromnej jednostki. Zgodnie z planem gubernatora celowały w sam środek połączenia pomiędzy dyskami okrętu, na wysokości silników kolosa. Korwety bezbronne były jednak już przykryte osłonami, a pancerz był z grubsza połatany. Reszta floty nie czekając na wynik tego manewru zaczęła przygotować się do wykonania skoku na Eriadu, musieli tylko oddalić się na dostateczny dystans od planety. Do wykonania tego manewru potrzebowali czasu, który miały im kupić dwa Maraudery. Potężny ogień przeciwlotniczy zaskoczył pilotów myśliwców przeciwnika, po chwili z hangarów okrętów wysypały się własne myśliwce, łącznie ok. 5 eskadr i zaczęło się dzikie polowanie.

W tym momencie Tarkina olśniło, żałował tylko, że tak późno.

-Połącz mnie z lordem Vandronem. Szybko

Po chwili pojawiło się holopołączenie.

-Witaj Wilhuffie, co zmusza cię do rozmowy w tak dziwnej porze.
-Zmusza, to doskonałe określenie przyjacielu. Pamiętasz Belsavis? Wróciłem, żeby sprawdzić co takiego dzieje się na jej powierzchni. Musze przyznać, ze byłem zaskoczony, ale poważne problemy zaczynają się dopiero teraz. Jakiś pirat w przerośniętym dysku próbuje odciąć mi drogę odwrotu, nie wspomnę, że kłusuje na twoim terenie, ale ja mhhmm-ostatnie słowa ledwo przeszły Tarkinowi przez gardło-potrzebuję pomocy…



No i Mapka. Jak chcesz Tarkin z mapka to pozaznaczaj swoje eskadry uwaga: masz 4 eskadry 2 z Fregaty i po jednej z marudera
wróg jest z małej litery, cyfry po to 3 wymiar. Jak ci sie nie podoba to mozesz olac:-)


Kod:


Belsavis Battle:
    1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13
1            P  L  A   N   E   T   A
2          C           F3
3              ATMOSFERA
4
5       Ma1  Ma2         Mb5   Mc5         
6
7               
8           z5            z2
9    z1                        z-1
10
11                 in0
12
13


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Żbik
Wredny kocur



Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 777
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Z Twojego najgorszego koszmaru

 Post Wysłany: Czw 9:04, 27 Kwi 2006    Temat postu:

,Zgodnie z rozkazem dwa zebrane z powierzchni Marudery zostały wysłane z misj wysadzenia wrogiego statku, jednak zdawało się, że miną wieki nim powolne korwety zbliżą się na wystarczającą odległość by zdetonować ładunki. Wcześniej jednak stało to czego wszyscy się obawiali: Wielki Intruz aktywował swoje działa i salwy turbolaserów uderzyły w kadłuby statków Kamikaze. Te niedawno dopiero z grubsza naprawione, a do tego wypełnione ładunkami, natychmiast eksplodowały.

Major Feres mimochodem zaklął - Byli tam jacyś ludzie? - Tylko niezbędne minimum, a tak to same droidy. Major zastanowił się ile to niezbędne minimm do prowadzenia niemal dwustumetrowej korwet, jednak wolał nie wnikać. Ale ofiara nie poszła na marne, te kilka minut które statek poświęcił na likwidacje zagrożenia, okrey Republiki dobrze wykorzystały by pełną mocą swoich silników. Niemalże minuty dzieliły ich od strefy skoków. Statek wroga zaczął ich gonić, ale znacznie większa jednostka była o wiele wolniejsza.

Nagle jeden z Maruderów Eriadu zaczął zwalniać by następnie odstawać od reszty grupy, z marudera spłynął raport:
Złapali nas promieniem ściągającym, nie są w stanie nas zatrzymać, ale być może wystarczająco spowolnoć by namierzyli nas turbolaserami

Tymczasem między grupami statków trwał pojedynek myśliwców, siły były wyrównane z drobną przewagą Republiki. Co chwila w przestrzeni rozbłyskał kulą ognia Toscan czy Headhunter wroga, jednak i wiele myśliwów Naboo miało nie przetrwać bitwy.

A Tarkin prowadził konwersacje z Lordem Voldemortem
- Nie wierze, poteżny Tarkin wpadł w tarapaty. Ale przyznam, że mnie to nie dziwi. Ten przerośnięty dysk to Gwiezdny Kupiec, dość intrygująca nazwa jak dla flagowej jednostki Gangstera Tsara. Jednej z największych szych handlującej za przyzwoleniem Federacji Bactą, zarówno legalnie jak i potajemnie. Wielu już wpadło przez niego wpadło w kłopoty. Nawet jakiś czas temu w ramach manifestacji siły próbował przechwycić jeden z moich okrętów, na szczęście ta jego puszka nie jest zbyt szybka, więc łatwo mu uciekliśmy. Wracając jednak do konkretu, nie mogę ci pomóc, to potężny gracz, a nawet twoje siły sa przy nim skromne. Zbyt wiele ryzykuje w tym starciu. Zresztą i tak nie mam was jak teraz wspomóc, będe o was dobrze myślał.... - na holoprojektorze ukazał się symbol końca transmisji.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Wilhuff Tarkin
Komandor Republiki



Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 860
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Eriadu

 Post Wysłany: Czw 15:07, 27 Kwi 2006    Temat postu:

Tarkin zaklął szpetnie pod nosem i oparł się mocniej o stalowe poręcze pomostu. Okręty jego eskadry umykały ze studni najszybciej jak się dało. Skoro ten przerośnięty dysk nie jest zbyt mobilny to jeszcze mu pomożemy.
-Łącz z dowódca N-1
-Jest połączenie sir.

Faktycznie po chwili pojawił się obraz dowódcy pierwszej eskadry.
-Słucham sir, co się takiego stało? Możemy już wracać?
-Nie. Chcę, żebyście odpalili w tego cholernego kolosa torpedy. Ubezpieczą was inne myśliwce. Potem oderwijcie się od przeciwnika i wracać do hangarów. Do tego czasu powinniśmy być gotowi wykonać skok.
-Zrozumiałem sir. Przystępuję do ataku.

Twarz pilota wyrażała pewną dezaprobatę dla planów Tarkina, jednak zwiększały one szanse na ucieczkę. Tarki spojrzał na migające laserowe bolty i nakazał łączyć ze złapanym Maruderem. Jego kapitan szalała na mostku próbując coś wymyślić.
-Kapitanie Jo’rst proszę położyć cały ogień na miejsce, gdzie wg pana jest ulokowany emiter. Będzie to wskazanie dla myśliwców, gdzie mają celować torpedami. Jeżeli się uda będziecie wolni, wtedy cała naprzód i skok na Eriadu bez rozkazu. Zrozumiano?
-Tak jest. Ale skąd myśliwce będą wiedziały, że wskazujemy im cel?
-To nie jest już pański problem. Wykonać.
-Tak jest

Ponownie wywołany dowódca myśliwców ze zdziwieniem przyjął informację o wskazywaniu celu ogniem przez Maraduera jednak potwierdził przyjęcie i po chwili wszystko było wdrażane w życie.
-Wywołaj Enigmę
-Tak jest sir. Jest połączenie.
-Poruczniku Solo, proszę przygotować się na awaryjne przyjęcie myśliwców po odpaleniu torped. Skok na Eriadu bez rozkazu.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Żbik
Wredny kocur



Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 777
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Z Twojego najgorszego koszmaru

 Post Wysłany: Czw 16:30, 27 Kwi 2006    Temat postu:

Zgodnie z poleceniem Maruder zbliżył się na odległość Turbolasera i odpalił salwe ze wszystkich dział w strone emitera, dysk nie pozostał dłużny i odpowiedział ogniem czterdziestu luf. Jednak obydwie salwy zatrzymały się na osłonach statków. Jednak to wystarczyło aby myśliwce znalazły swój cel i dwie nieco już uszczuplone eskadry wystrzeliły torpedy w strone promieni ściągających. Niestety oznaczało to też wkroczenie w zasięg systemów przeciwlotniczych i przestrzeń wokół Dysku wypełniła się drobnymi promieniami, które jeszcze bardziej naruszyły siły Republiki. Niemniej, zamysł został osiągnięty i choć zostało to akupione stratami korweta została uwolniona. Co umożliwiło ucieczke szybszym jednostkom. Tymczasem mysliwce przerywały walke z wrogimi maszynami, jednak nie było to takie łatwe, gdyż te goniły uciekające Naboo Fightery i dopiero w granicach systemów przeciwlotniczych stały się bezpieczne. Jeden po drugim statki znikały w hiperprzestrzeni.

Straty były znaczne, padło 8 Naboo, oraz kilka Toscanów. Do tego nie udało się uchronić zdobytych Maruderów. Za to zdobyli cenną wiedze, wiedzieli że za porwaniem Siostrzenicy stał Tsar i że jest on związany z Federacją Handlową oraz Thyfferą. Wiedzieli też, że z jakiś przyczyn Separatyści zrównali Belsavis z ziemią.


Podróż mijała szybko i mała flota wyskoczyła na granicach systemu Eriadu. Tarkin z zadowoleniem przyjął fakt, iż zamówienie z Coreli zostało zrealizowane, zbliżali się właśnie do Orbity planety gdy jeden z oficerów nieco drżącym głosem poinformował:
- Gubernatorze, nasza orbitalna stacja handlowa eksplodowała!


[off pora na mały godmoding]


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Wilhuff Tarkin
Komandor Republiki



Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 860
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Eriadu

 Post Wysłany: Czw 20:00, 27 Kwi 2006    Temat postu:

Tarkin spiesznie opuścił pokład Carracka odkładając inspekcję nowych sił na później. Po chwili jego prywatny speedera mknął ulicami Eriadu City w stronę kompleksu państwowego. Sprawnie wbiegł po schodach i jak burza wpadł do swojego gabinetu. Zamknął szczelnie drzwi i dał możliwość wyładowania swojej furii, drewniane biurko jęknęło uderzone z całej siły, a wyposażenie elektroniczne spadło na podłogę. Po chwili atak minął i Tarkin usiadł za biurkiem podnosząc najpierw wszystkie małe urządzenie z podłogi. Nacisnął przycisk i wywołał sekretariat. Niestety Horn jeszcze nie wrócił z Ryloth, jego miejsce chwilowo zajął jeden z żołnierzy armii eriaduańskiej.
-Połącz mnie natychmiast z Lordem Vandronem
-Tak jest sir.

Holoprojektor zamigotał po chwili i pojawiła się bladoniebieska sylwetka.
-Jak widzę udało ci się przetrwać na Belsavis. Jak zdrowie?
-Lepiej nie żartuj w ten sposób bo wystawię ci rachunek za te dwa zniszczone Maraudery
-Haha, przecież wiesz, że nie miałem jak ci pomóc
-Taaak, a te drednoty stojące na orbicie. Powiedz lepiej, że nie chciałeś.
-Wiesz Wilhuff, że gdybym mógł to z największa radością bym ci pomógł, ale jako niezależny władca musze balansować. Pomoc tobie oznaczałaby wkroczenie na arenę wojny po stronie Republiki.
-Dobrze, dosyć tego. Powiedz mi lepiej co wiesz o tym piracie.
-Zawziąłeś się? Może to i dobrze. Wiem, że jego bazą operacyjną jest Thyferra. Tam są przetrzymywani jeńcy, w tym kilkunastu moich chłopców. Ten dysk to nowa prototypowa broń. To wszystko co wiem.
-Dobrze, pamiętaj, że czekam na każdą informację w tej sprawie
-Oczywiście przyjacielu. Do zobaczenia.

Tarkin nie odpowiedział tylko nacisnął przycisk kończący transmisję, Przeszedł kilka kroków po gabinecie i w tym momencie poczuł, że jest szansa na zemstę.
-Wezwij do mnie majora Ferensa
Major pojawił się po kilkunastu minutach w drzwiach, zniknęła jego ekstrawagancka zbroja, a po nim samym nie było widać ani śladu zmęczenia.
-Proszę siadać majorze. Co pan może mi powiedzieć o Thyferrze.
-Wiele, działa tam obecnie baron Vissan w tajnej misji Republiki. Nasz kontakt namierzył go kilka dni temu. Próbuje znaleźć źródło Bacty.
-Tam również znajduje się stocznia tego dysku. Po ostatnim starciu będzie musiał ją odwiedzić. Plan jest prosty, jednak najpierw będę potrzebował pomocy barona Vissana. Jego ludzie namierzą, gdzie na Thyferrze bazuje ten dysk, a wtedy grupa szturmowa, którą poprowadzi porucznik Solo dokona infiltracji instalacji. Wysadzi okręt i w miarę możliwości odbije moją siostrzenicę. Od niej ważniejsze jest jednak, aby zniszczyć okręt i zabić tego przeklętego pirata.
-To ma szanse powodzenia. Jednak najpierw musimy wiedzieć, gdzie uderzyć.
-Pan zajmie się przygotowaniem grupy, razem z porucznikiem Solo. Do dzieła.
-Tak jest już ruszam

Drzwi zamknęły się, a Tarkin wywołał kolejna połączenie.
-Barona nie ma na pokładzie….
-Wiem, jest na powierzchni, wiem nawet co robi. Proszę mu przekazać informację. Na Thyferrze, znajduje się prototypowy okręt separatystów o wielkiej sile bojowej. Do zadań waszej grupy dochodzi znalezienie stoczni tego okrętu. Resztą zajmie się oddział specjalny. Proszę mu to przekazać.
-Oczywiście

Tarkin ponownie rozłączył się i postanowił poinformować Dodonę o całej sytuacji.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Żbik
Wredny kocur



Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 777
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Z Twojego najgorszego koszmaru

 Post Wysłany: Pon 10:30, 01 Maj 2006    Temat postu:

Kilkanastępnych dni mineło Gubernatorowi na wstępnych poszukiwaniach sprawcy sabotażu na orbicie. Zaczynał podejrzewać, że i atak na fabryke był przeprowadzony przez tą samą organizacje. Dotarła też do niego wiadomość z Corusant:

Gubernatorze,
Niestety Admirał Dodonna jest aktualnie zajęty walkami na orbicie Neimoidi, z dobiegających do nas sygnałów wynika, iż przebieg misji nie jest zadowalający. Dlatego jesteśmy zmuszeni odwołac SF Enigma na Corusant razem z kontyngentem myśliwców, oraz porucznikiem Solo. Wierzymy jednak, że pozostały Acclamator oraz liczna flota Eriadu zapewni niezbędne bezpieczeństwo tak ważnej planecie Republiki.
Sprawa nowej jednostki trafiła do najardziej odpowiednich komisji. Polecenie odnalezienie pańskiej siostry zostało przekazane odpowiednimi agentom.
Niech Moc będzie z Tobą


Tarkin nieco zawiedziony odsłuchał wiadomość, nie lubił gdy ktoś zabierał mu statkiz jego imperium. Niemniej, jeśli bitwa o Neimoidie rozstrzygnie się niekorzystnie dla Republiki nikt nie będzie mógł czuć się bezpiecznie...


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Żbik
Wredny kocur



Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 777
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Z Twojego najgorszego koszmaru

 Post Wysłany: Pon 10:32, 01 Maj 2006    Temat postu:

Koniec, możes pogubernatorzyć na Corusant a raczej Eriadu
misja w trakcie tworzenia, jestem w trakcie namawiania jekiegos innego MG, bo ja jestem obciazony Neimoidia
Porucznku, za jakis czas napisze twoj kawalek na Thyfferze


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Forum Rise of the Empire RPG Strona Główna » Archiwum Republiki » Wendeta - Eriadu II (Solo i Tarkin)
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach




Solaris phpBB theme/template by Jakob Persson
Copyright © Jakob Persson 2003

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group