FAQ Zaloguj
Szukaj Profil
Użytkownicy Grupy
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Rejestracja
Jak za starych dobrych lat.
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Forum Rise of the Empire RPG Strona Główna » Skończone misje » Jak za starych dobrych lat.
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Heru-Ur
Game Master



Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


 Post Wysłany: Wto 17:58, 07 Sie 2007    Temat postu: Jak za starych dobrych lat.

GM: Heru-Ur
Gracz: Jan Dodonna

Dlaczego Thyferra była tak istotnym światem. Właściwie nie posiadała większych zasobów surowców, brak jej było rozbudowanej infrastruktury przemysłowej. Na orbicie nie było znaczących instalacji. Sama powierzchnia była porośnięta niezawsze przyjazną florą, sporą część gatunków starał się też wykończyć upał. Więc dlaczego Thyferra była ważna ?
Odpowiedź zawierała się w jednym słowie, Bacta.
Ten cudowny środek leczniczy, genialne osiągnięcie na polu medycyny był jednym z największych osiągnięć na skalę całej galaktyki. Bacta działała leczniczo na większość gatunków a do tego leczyła bardzo szybko. Nic dziwnego że nigdy żadna ze stron wojujących w galaktyce nie zdecydowała się sprowadzić wojny na ten świat. Thyferra była dosłownie strefą zdemilitaryzowaną, co oczywiście nie obejmowało orbity oraz sił porządkowych władających na planecie korporacji.
Władza nad planetą przechodziła w sposób pokojowy z ręki do ręki, nigdy w wyniku zbrojnej napaści. Bacta była zbyt cenna by ją narażać.

Co nie oznacza że nietykalne były statki które ją wywoziły. I w tym upatrywał swoją przyszłą zdobycz były admirał Wielkiej Floty Republiki, Jan Dodonna. Niedaleko układu Polith w którym znajdowała się Thyferra jego grupa okrętów wisiała spokojnie w głębokiej przestrzeni. W skład tylko na pozór skromnej grupy wchodził ciężki krążownik typu Dreadnaught oraz dwa lekkie krążowniki typu Carrack. Wszyscy na pokładach trzech jednostek czekali na kolejne rozkazy Dodonny.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Jan Dodonna
Admirał WFR



Dołączył: 04 Sie 2005
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Commenor

 Post Wysłany: Wto 21:45, 07 Sie 2007    Temat postu:

- Czy mamy już te wstępne odczyty z rozstawionych satelitów? - rozległ się głos admirała. Porucznik Almunia natychmiast uniósł głowę znad aparatury komunikacyjnej.
- Tak jest, sir. Komputer właśnie analizuje zebrane dane. Wkrótce powinniśmy już wiedzieć co tam ostatnio przelatywało. - zameldował.
- Znakomicie. - odparł zadowolony Dodonna. Czekanie nie było teraz najlepsza rzeczą dla załóg wszystkich trzech jednostek i admirał chciał jak najszybciej wymierzyć cios siłom separatystów. Wstępne rozpoznanie było jednak niezbędne i dobrze o tym wiedział.
- Okręt jest gotów, jesteśmy gotowi do skoku jak tylko wybierze pan cel, admirale. - odezwał się kapitan Lannister, który zastąpił Kreya na stanowisku pierwszego oficera. Sam Krey dowodził teraz "Maestrem", jednym z Carracków Dodonny. Dowództwo nad drugim - "Aurorą" - objęła kapitan Catlyn Storm. Zdobycie nowych okrętów wymusiło kilka awansów, ale Dodonna był pewien, że odpowiednie osoby trafiły na odpowiednie stanowiska. Dla pewności co jakiś czas przeprowadzano jednak ćwiczenia by sprawdzić tak załogi jak i dowódców.

Teraz jednak trzeba było tylko czekać na dane o aktywności separatystów na szlakach. Kolejny alarm bojowy nie powinien już być ćwiczeniami.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Heru-Ur
Game Master



Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


 Post Wysłany: Czw 20:54, 09 Sie 2007    Temat postu:

Po dwóch dniach można było w końcu przedstawić w miarę dobrze opracowany raport. Niestety był on tylko dobrze opracowany, niewielkie sondy nie zebrały za wiele informacji. Oficer wachtowy przyniósł raport zawarty na datapadzie do kajuty admirała.

Ruch nie uległ zmianie, można powiedzieć z całą pewnością że wzrósł szczególnie jeżeli chodzi o małych przewoźników. Znaczna część tranzytu jest obsługiwana przez pojedyncze frachtowce. Tylko raz zaobserwowano grupę frachtowców pod eskortą noszące wyraźne znaki Konfederacji. Niekompletne dane wskazują na obecność dużej jednostki na orbicie, brak danych co do typu. Brak danych co do garnizonu, brak danych co do liczebności sił na orbicie. Sonda zaobserwowała standardowy szlak patrolowy myśliwców. Brak danych co do typu.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Jan Dodonna
Admirał WFR



Dołączył: 04 Sie 2005
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Commenor

 Post Wysłany: Pon 17:16, 13 Sie 2007    Temat postu:

Kilka godzin później Dodonna, jego oficerowie i dowódcy dwóch mniejszych krążowników spotkali się na pokładzie okrętu flagowego (bo tak teraz można było zwać "Fist of the Republik" od kiedy nie był jedynym statkiem Dodnny) by omówić plan działania.

- Jak wszyscy wiedzą początkowym powodem, dla którego przylecieliśmy w te rejony były rajdy na konfederackie konwoje z bactą. Do tego może jeszcze wrócimy później, ale teraz zajmiemy się celem trochę innym.
- Zaczął Dodonna i uruchomił holoprojektor, który pokazał układ Polith oraz trzy oddalone od niego migające punkty.
- Wiemy, że nad Thyferrą separatyście pozostawili trochę sił, ale bez możliwości zrobienia dokładniejszego zwiadu nie chciałbym ryzykować rajdu na planetę. Nie oznacza to jednak, że nie możemy jakoś ruszyć tych sił. Popatrzcie... - obok głównego obrazu pokazał się mniejszy przedstawiający niewielką stację.
- To jedna z automatycznych stacji nadzorujących ruch na szlakach. Po jednej takiej umieszczono w każdym z tych trzech punktów tranzytowych wokół systemu. Tam właśnie zaatakujemy... a właściwie zaatakuje "Maestro", dla którego nie powinno być to wielkie wyzwanie. Stacja nie jest uzbrojona ale ma całkiem dobre generatory tarcz. Mimo wszystko kilka do kilkunastu minut ciągłego ostrzału powinno ją wyeliminować...
- I zawiadomić Separatystów o naszej obecności. - skomentował kapitan Lannister
- Myli się pan, kapitanie. Separatyści dowiedzą się o "Maestrze", ale nie o nas. Oczywiście mogą podejrzewać, że to część większych sił, ale póki co okręt nie brał udziału w walce z konfederacją i w żaden sposób nie powinien być jeszcze kojarzony z moimi siłami. Przynajmniej taką trzeba mieć nadzieję. - sprostował Dodonna. - W każdym razie po zniszczeniu pierwszej stacji, Mastero natychmiast ruszy w kierunku drugiej by i ją wyeliminować. Aurora i Fist of Repunlic będą oczywiście ciągle w pobliżu tak by wystarczył kilkunastosekundowy mikroskok by wesprzeć kapitana Kreya.
- To pułapka... - stwierdziła wprost kapitan Storm.
- Dokładnie tak. Pułapka zastawiona na siły osłaniające Thyferrę. - potwierdził Dodonna. - Ataki na kolejne stacje mają sprowokować separatystów do wysłania odsieczy. Jednego carracka nie powinni się obawiać dlatego też tylko jeden okręt bedzie atakował stacje. Satelity, które rozmieściliśmy powinny dać nam znać jak tylko ruszą jednostki z thyferry. Będziemy więc ostrzeżeni gdyby szykowali na nas pułapkę przy drugiej lub trzeciej stacji. W takim wypadku zapewne zaatakujemy pełnią sił... chyba, że będą one zbyt małe by konieczne było angażować Fista.
W razie gdyby siły wroga pojawiły się w momencie gdy Maestro będzie atakował już stację, przyjście z odsieczą też nie zajmie nam wiele czasu. W najgorszym wypadku, na przykład gdyby okrętem na orbicie okazał się tym Providiance i to właśnie jego by wysłano, Carrack dysponuje wystarczającą mocą silników by mu uciec. W takim wypadku Aurora i Fist nie podejmą działania... ale przynajmniej dowiemy się czegoś o siłach obronnych. Czy wszyscy zrozumieli?
- nikt jakoś nie zgłaszał sprzeciwów co do planu i reszta spotkania została poświęcona na ułożenie szczegółowego planu z uwzględnieniem dokładnego czasu i koordynatów punktów w których miały oczekiwać poszczególne jednostki.
Gdy oficerowie opuszczali pokój narad wiedzieli już co mają robić.
Za 12 godzin miał nastąpić atak na pierwszą stację.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Heru-Ur
Game Master



Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


 Post Wysłany: Czw 18:12, 23 Sie 2007    Temat postu:

Głęboka przestrzeń, jedno z skrzyżowań hiperprzestrzeni z którego rozchodziły sie sprawdzone i oznaczone szlaki w kierunku poszczególnych części galaktyki. Ten punkt był jednym z trzech otaczajacych system z którego pochodziła lwia część Bacty. Punkt ten też jako najbardziej wysunięty na galaktyczne południe dysponował największą ilością "bram" hiperprzestrzennych, punktów oznaczonych bojami którymi bezpiecznie się podrużowało.
Stacja która nadzorowała ten obszar nisiła kryptonim Tyr IA. Kontrolowała cały ruch w obszarze rozdzielajac ścieżki podejścia do wektorów skoku. Z przyczyn oszczędnościowo-ekonomicznych była w pełni zautomatyzowana.
Kiedy "Maestro" wszedł w obszar przy pomocy krótkiego przeskoku hiperprzestrzennego jego komputery pokładowe za pomocą stacji sensorycznych szybko pobrały stosowne dane. Oprócz samej stacji umiesczonej po środku sektora postojowego w obszarze znajdowało się kilka innych jednostek. Komputery analizowały i wyświetlały na bierząco ich położenie.
Najbliżej Carracka znajdował sie statek transportowy typu Diamond, nosił wyraźne oznaczenia Konfederacji.
Dalej znajdował się frachtowiec modułowy nieznanej produkcji.
Ostatnie jednostki stanowiły coś na kształt niewielkiego konwoju. Składał się on z trzech holowników oraz długiego zestawu cięgniętych przez nie kontenerów. Leciały one pod eskortą kilku myśliwców, komputery szybko zidentyfikowały je jako maszyny typu Scarab.

Po krótkiej chwili do krążownika doszła natarczywie powtarzane wezwanie do identyfikacji. Stacja zaczeła skanowac okręt.



Legenda
Boja nr. I - wektor skoku na Kiffex & Kiffu
Boja nr. II - wektor skoku na Riflor
Boja nr. III - wektor skoku na Yag'Dhul
Boja nr. IV - wektor skoku na Thyferre


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Jan Dodonna
Admirał WFR



Dołączył: 04 Sie 2005
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Commenor

 Post Wysłany: Nie 14:10, 02 Wrz 2007    Temat postu:

Gdy tylko Maestro wyszedł z nadprzestrzeni i komputery pokładowe dokonały wstępnej oceny sytuacji oraz identyfikacji jednostek, Krey natychmiast zaczął wydawać odpowiednie rozkazy.
- Stanowiska turbolaserów, namierzyć tego Diamonda, salwa na mój rozkaz... - odczekał aż kontrola uzbrojenia oznajmi, że cel został namierzony. - Ognia! - rozkazał mając nadzieję, że zaskoczony statek zostanie trafiony nim zdąży podnieść osłony.
- Zwrot 30 stopni na bakburtę i jedna dziesiąta naprzód. Turbolasery kontynuować ostrzał celu. Działa jonowe w gotowości, ostrzelać Diamonda jeśli wejdzie w zasięg. Sterburta przygotować się do postawienia ognia zaporowego w razie gdyby te myśliwce zdecydowały się nami zająć.
Rozkazy padły, teraz pozostawało czekać. Przy odrobinie szczęścia wszystkie statki zaczną uciekać na pełnej prędkości i Maestro będzie mógł się spokojnie zająć stacją... no ewentualnie ustrzelić wcześniej tego Diamonda... pozostawało czekać na reakcję załóg tamtych jednostek.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Wisznu
Mroczne widmo



Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 506
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5


 Post Wysłany: Pią 22:17, 07 Gru 2007    Temat postu:

Misja przerwana, tak poprostu Wink

Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Forum Rise of the Empire RPG Strona Główna » Skończone misje » Jak za starych dobrych lat.
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach




Solaris phpBB theme/template by Jakob Persson
Copyright © Jakob Persson 2003

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group