FAQ Zaloguj
Szukaj Profil
Użytkownicy Grupy
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Rejestracja
To i owo czyli offtopiczne dyskusje
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 10, 11, 12  Następny
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Forum Rise of the Empire RPG Strona Główna » Świątynia Jedi » To i owo czyli offtopiczne dyskusje
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ragnus
Rebel Scum



Dołączył: 24 Gru 2005
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Bydgoszcz

 Post Wysłany: Śro 20:54, 10 Maj 2006    Temat postu:

bras nie spamuj, jak to wyglada...

Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Brasidas
Jaszczur



Dołączył: 30 Lip 2005
Posty: 1044
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Z Galaktyki

 Post Wysłany: Śro 21:06, 10 Maj 2006    Temat postu:

I kto to mówi Razz
Dobra konic offtopa.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Ragnus
Rebel Scum



Dołączył: 24 Gru 2005
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Bydgoszcz

 Post Wysłany: Śro 21:07, 10 Maj 2006    Temat postu:

Jak to kto - strażnik.
Kto następny zaspamuje ma ostrzeżenie. Bez wyjątku.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Aldar Khel'makh
Grey Jedi



Dołączył: 08 Maj 2006
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Coruscant

 Post Wysłany: Czw 0:42, 11 Maj 2006    Temat postu:

Co to się narobiło? GM’owie spamują, a „ludzie listy piszą”. To jest gracze. Coraz ciekawsze wydaje się to forum.

A w kwestii „pomysłu i jego realizacji” – przyznam że nie widzę żądnego problemu.

Aby upewnić się że informacje są pokroju tych które dostępne są w środowisku świątynnym, wątek powinien być w tej części forum dostępnej jedynie dla Jedi.

A dalej wystarczy pisać, pisać i pisać. Myślę że każdy gracz może w odpowiedni sposób opisać swoją postać. Osobiście uważam że to „ćwiczenie” wielce stymulujące do pogłębiania rysów naszych postaci.

W czym więc leży problem? Brak błogosławieństwa GM’ów? Na to nie ma szans. Jak widać zajęci spamowaniem...

Pozdrawiam
Mario


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Aldar Khel'makh
Grey Jedi



Dołączył: 08 Maj 2006
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Coruscant

 Post Wysłany: Sob 13:42, 13 Maj 2006    Temat postu:

Widzę że propozycja nie spotkała się z zainteresowaniem. Bywa.

Mam inną, tym razem sugestię:
To że zaledwie paru graczy wciela się w Jedi, nie oznacza że zakon jest w świecie gry tak zdziesiątkowany. Przynajmniej nie na tym etpaie. Być może GM mają inne zdanie na ten temat. Ale ja nie dostrzegłem takich sygnałów. Co więcej - wizja G. Lucasa zaznacza że Jedi wyginęli znacznie póżniej.

Więc w świecie gry jedi jest wielu. Postacie odgrywane przez graczy to jakiś ułamek. Zapewne wielu jest "na wojnie". Ale ogólnie: sugeruje odgrywac jedi jako NPCów. I wzgraniać się od sugestii że w Świątyni jest zaledwie 5 jedi... Zapewne jest nas więcej, ale brakuje graczy. Twórzmy więc atmosferę wyludnionej Świątyni ale nie do tego stopnia.

Pozdrawiam
Mariusz


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Żbik
Wredny kocur



Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 777
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Z Twojego najgorszego koszmaru

 Post Wysłany: Sob 13:49, 13 Maj 2006    Temat postu:

Aldarze, oczywiśćie Jedi to nie ufoludnki i istnieją myśle że w toku misji na pewno natkniesz się na Jedi NPC, moi gracze już nawet jednego spotkali, choć jeszcze tego nie pojeli. Pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Aldar Khel'makh
Grey Jedi



Dołączył: 08 Maj 2006
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Coruscant

 Post Wysłany: Sob 13:55, 13 Maj 2006    Temat postu:

Żbik ja nie zarzucam GMom jakiś błędów. To raczej ogólny apel do wszystkich aby nie opisywali spustoszonego zakonu. Bo zauważyłem w kilku postach takie sugestie. Osobiście sądzę że wzmiankowanie jakiś jedi którzy ot przechadzają się po Świątyni jest dobre i klimatyczne. I to tego nawołuje. Chcę uświadamiać to w czym się zgadzamy - jak widać (że jedi są liczni).

Mariusz


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Quinlan Vos
Mistrz Jedi



Dołączył: 04 Sie 2005
Posty: 569
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Łódź / Tomaszów Maz.

 Post Wysłany: Sob 22:15, 13 Maj 2006    Temat postu:

Tak tylko chciałem zauważyć, że jesteśmy w środku wojny i prawie każdy Jedi zdolny do dzierżenia miecza znajduje sie poza świątynią.

A na Geonosis poległo naprawdę wielu.

Tak więc można powoli mówić o pustoszejącej świątyni.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Brasidas
Jaszczur



Dołączył: 30 Lip 2005
Posty: 1044
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Z Galaktyki

 Post Wysłany: Sob 22:36, 13 Maj 2006    Temat postu:

W światyni obecnie przebywa kilku Mistrzów i Rycerzy oraz banda padawanów bez mistrzów i módziaków na wychowaniu Yody. Całe rzesze Jedi są na wojnie dowodząc armiami. Na Geonosis zginęło wiele choć nie tyle by nagle zakon opustodzał. Ale każdego dnia giną kolejni. Do tego Jedi ciagle mają typowo Jediowe zadania, pilnowanie sektorów, dbanie o jakies incydenty, mediacje itp.
W tym momecnie straty wśród zakonu są pewnie rzędu 1000 machajkijków. Na Geonosis zostało niemal 300.
Dlatego daje w opisach o dużym opustoszeniu zakonu.
Oczywiscie samemu można też dorabiać Jedi w światyni, nikt nigdzie nie zabrania pisać o spotkaniu w komnatach z kimś kogo nie gra gracz. Ot mała historyjka wśród murów. Oczywiście na misji to inna bajka, ale tutaj prosze bardzo Wink

PS Co do pomysłu jestem jak najbardziej za, z chęcia pomogę jak tylko będę maił czas, keidyś Very Happy Ale z chęcią wysłucham inicjatywy jak to dokładniej powinno wygladać, czy chcecie by w Światyni był topic plotki itp, czy w kartach postaci było to zawarte. Osobiście sądzę że lepiej osobny topic w Swiątyni, łatwiej uzupełniać o kolejne nowinki.

PS2 Vos nudzi ci się sio do Rady pisać Razz


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Aldar Khel'makh
Grey Jedi



Dołączył: 08 Maj 2006
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Coruscant

 Post Wysłany: Nie 21:49, 14 Maj 2006    Temat postu:

Wątek ten służy do komentowania misji/ wątków etc. Przynajmniej tak przeczytałem i tu chciałbym wyrazić pewien komentarz. Zaznaczam że to TYLKO moje zdanie, sposstrzeżenie, może sugestia. Mogę się mylić...

Kiedy myślę o Jedi, kojarzy mi się pełnia nazwa "Rycerze Jedi". Obrońcy najczystszych wartości, pierwotnej inspiracji Republiki. Idealni. Bez skazy. Doskonali wojownicy. Altruiści. Skłonni do poświęceń. Również śmierci. W imie swoich ideałów.

Co znaczące Rycerze Jedi nie tylko działali na rzecz owych ideałów, ale sami je realizowali w "życiu codziennym". Dlatego właśnie mieli tyle wątpliwości aby zaangarzowac się w wojnę. Wszak jest to zaprzeczenie ideału pokoju. Uznali jednak że cel uświęca środki. Nota bene zapewne fakrt że walczyli z robotami, a nie istotami żywymi był silnym argumentem.

Do czego zmierzam? Byli Rycerzami. To słowo nie jest przypadkowe. Oni czcili swoje ideały. Nie tylko je propagowali. Mieli swoją świątynię. Byli prawdziwymi Rycerzami pośród gwiazd.

Chyba nie trzeba przypominać kim byli rycerze. Podkreśle tylko - kierowali się zasadą honoru ("Miecz świetlny to elegancka broń na lepsze czasy. Nie jakiś blaster" - te słowa Kenobiego sugerują że miecz świetlny to broń honorowa. Służąca do walki twarzą-w-twarz, a nie skrywania się po krzakach).

A teraz zajrzyjmy do wątku Rady Jedi. Osobiście włos mi się jeży na karku. Mistrzowie Windu, Kenobi, Koon, Vos (tylko Yoda nie wypowiedział się wprost) proponują zasadzkę i odbicie podstępem zakładnika gG (Mistrz Vos nie wyraził wprost chęci oszukania wroga, ale raczej "stworzenia okazji do konfrontacji" - ale to niewielka róznica). Według mnie jest to skrajnie nie honorowe. Oszukiwanie i wbijanie w plecy miecza świetlnego? To nie ma nic wspólnego z ideałami rycerza (europejskiego jak i japońskiego - jeśli chcemy sprecyzować - lecz także Jedi). Zawsze sądziłem że Jedi walczą twarzą w twarz, a nie podstępem. Do tego pomysł aby konfronrtować się w formie 4 jedi kontra jeden robot.

Zachęcam do refleksji na ten temat. Mogę się mylić. To tylko moje odczucia. Z drugiej strony może Wasze postaci tak wolą postąpić. Nie krytykuje. Jedynie poddaje w wątpliwość ideały jakie przyświecają Jedi.

Pozdrawiam
Mariusz


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Mace Windu
Mistrz Jedi



Dołączył: 04 Sie 2005
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Haruun Kal

 Post Wysłany: Nie 22:01, 14 Maj 2006    Temat postu:

Heh.
Jak Jedi mają walczyć twarzą w twarz z wrogiem jak ten - walcząc z jedi który postępował wg. Ciebie jak rycerz - skoro pewne jest że on nie zechce oddać Halcyona za Sing.Walczył z Neeją 4 do 1 - i to była walka twarzą w twarz.Pozatym co to za zasadzka jak chcemy by 4 Jedi przewodniczyło w "tranzakcji" a na wszelki wypadek byliby wspierani armią.Obecność 4 jedi zmniejszy szanse gG na kolejną ucieczkę.

Jak dla mnie Twoje rozumowanie jest jak najbardziej błędne i maksymalnie naiwne.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Obi-Wan Kenobi
Mistrz Jedi



Dołączył: 21 Sie 2005
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


 Post Wysłany: Nie 22:04, 14 Maj 2006    Temat postu:

Chciałbym zauważyć, że zasadzka ma na celu odzyskać towarzysza broni, również rycerz. To nie jest wbicie miecza w plecy, o nie to nie wchodzi w gre, z jednego powodu to nie możliwe, myślisz że separatyści grzecznie oddadzą Neję za Sing?! Nie sądze, jeśli już tam będziemy to nie zamierzamy wbić gG miecz w plecy(bo to stwierdzenie to raczej zdrada jest). Nasza misja opiera się o pojmaniu gG i odzyskania Neji, zresztą jak nie trudno się domyślić separatyści mają to samo na myśli tyle że z Sing. Musisz się jeszcze chyba wiele nauczyć, nie tylko my tak myślimy, lecz my staramy się zaradzić. Robimy to by chornić nasze "ideały" jak to nazwałeś, lecimy obronić bezbronnego Neję. To tyle chyba rozwiałem twe wątpliwości o wbiciu miecza w plecy.

Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Aldar Khel'makh
Grey Jedi



Dołączył: 08 Maj 2006
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Coruscant

 Post Wysłany: Nie 22:45, 14 Maj 2006    Temat postu:

Cieszę się z tej sposobności do polemiki. Pozwole sobie odpowiedzieć:

Mace Windu napisał:

Jak Jedi mają walczyć twarzą w twarz z wrogiem jak ten - walcząc z jedi który postępował wg. Ciebie jak rycerz - skoro pewne jest że on nie zechce oddać Halcyona za Sing.


Nie ma pewności ze Generał Gravious nie zrealizuje wymiany tak jak zaplanował. Pewna naiwność jest wpisana we wzorzec Jedi. Nie zakładanie że wróg skłamie.

Mace Windu napisał:

Walczył z Neeją 4 do 1 - i to była walka twarzą w twarz.


Bardzo wazna kwestia. Rycerz miał to do siebie, że kiedy miał walczyć z oszustem, postępował według zasad rycerskich, a nie oszusta. Nie zniżał się do jego poziomu. Postępował nadal honorowo. I dlatego nawet jeśli gG złamał zasady honoru, to jednak Jedi powinni je stosować.

gG może być podłym tchurzem. Łamać zasady wszelakie. Ale jeśli Jedi zagrają tak jak on to i sami będą tchurzami bez zasad.

Czy można wejść do rzeki i nie być mokrym?

Mace Windu napisał:

Pozatym co to za zasadzka jak chcemy by 4 Jedi przewodniczyło w "tranzakcji" a na wszelki wypadek byliby wspierani armią.Obecność 4 jedi zmniejszy szanse gG na kolejną ucieczkę.


Nie przeczę że wysłanie armii i 4 jedi zmiejsza szansę wroga. Ale to nie ma nic wspólnego z tematem.

Mace Windu napisał:

Jak dla mnie Twoje rozumowanie jest jak najbardziej błędne i maksymalnie naiwne.


Rad bym abyś to ukazał. Zapraszam do dalszej polemiki. Bo jak widać Twoje argumenty na razie łatwo odparłem. I jeśli proszę - spróbujmy nie posługiwać się określeniami, które można uznać za epitety i osobiste wycieczki. Bo po okresleniu jak powyżej mógłbym poczuć się obrażony.
Słowem: Uszy do góry, to tylko zabawa i gra. A porozmawaić sobie możeny ot tak hobbistycznie.

Obi-Wan Kenobi napisał:

Chciałbym zauważyć, że zasadzka ma na celu odzyskać towarzysza broni, również rycerz.


Cel uświęca środki? Hmm... ale co to ma wspólnego z honorem? Zasadzka jest zasadzką. Więc jest nie honorowa. Tak według mnie.

Obi-Wan Kenobi napisał:

To nie jest wbicie miecza w plecy, o nie to nie wchodzi w gre, z jednego powodu to nie możliwe, myślisz że separatyści grzecznie oddadzą Neję za Sing?!


Znów to samo. A gdyby chcieli oddać Neję? A jednak przy okazji byście chccieli podstępnie zabić gG? To było by już honorowe?

Obi-Wan Kenobi napisał:

Nie sądze, jeśli już tam będziemy to nie zamierzamy wbić gG miecz w plecy(bo to stwierdzenie to raczej zdrada jest). Nasza misja opiera się o pojmaniu gG i odzyskania Neji, zresztą jak nie trudno się domyślić separatyści mają to samo na myśli tyle że z Sing


Wpicie miecza w plecy było przenośnią. Chciałem w ten sposób ująć sam incydent urzycia podstępu. Czym innym jest się umówić z jednym gG, a czym innym jest "ustawka" z armią itd.
Raz jeszcze:
Taka zamiana zawiera się w zaufaniu. Ja coś oddaje i coś biorę. Godzimy się na ten handel. Jeśli się nie godzimy to stwierdzamy że nie. A następnie zgodnie z planem atakujemy 1 armią i 4 jedi w nadzieji że ida się odbić przyjaciela.

A tak by the way - zdrada to co innego...

Obi-Wan Kenobi napisał:

Robimy to by chornić nasze "ideały" jak to nazwałeś, lecimy obronić bezbronnego Neję.


Więc mógłbyś wymienić te ideały?
I jak ideały Rycerza korespondują z prowadzeniem walki podstępem?

Prosze zacznijmy stosowac rozsądne argumenty
Mariusz

P.S.
Na koniec powiastka. A dokładnie kawałek naszej historii.

***

Turcja. Kraj doprawdy niezwykły. Polska toczyła wojnę z Turcją od wielu wielu lat. Także w okresie Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Wówczas Polska miała wielu wrogów i toczyła liczne wojny. Turcja był jednak niezwykła...

Mimo swej potęgi, Turcja nigdy nie atakowała Polski bez wypowiedzenia wojny. Zamiast podstępem wedrzeć się w granice Rzeczypospolitej, zawsze wysyłała poselstwo oznajmiając swe intencje. Mogła wygrywac działając z zaskoczenia. Ale nie chcieli. Bowiem szanowali swego przeciwnika. Przestrzegali zasad honoru. Chcieli wygrywać, ale nie przedkładali celów nad środki.
Długo trwała taka sytuacja. Aż Polska znalazła się pod zaborami. I tu jest element który bardzo mnie osobiście wzrusza. Na dworze Tureckim, zawsze wywoływany był przedstawiciel Polski. Nawet kiedy inni uznali że Polska nie istnieje (zabory), to Turcja tego nie uznała.
Czemu?
Bo przestrzegali zasad honoru.

Ja widzę Jedi jako taką Turcję. Nie można stawiac wyżej celu nad środki. Osoba która zabija aby pomścic mord, sama staje się mordercą. Nie istnieje mniejsze zło. Czasem nie ma wyborów idealnych... Czasem aby uszanować Zasady trzeba odebrać sobie przewagę. Rycerz który złamie zasady honoru będzie zwyciescą, ale przestanie być rycerzem.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Quinlan Vos
Mistrz Jedi



Dołączył: 04 Sie 2005
Posty: 569
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Łódź / Tomaszów Maz.

 Post Wysłany: Nie 23:16, 14 Maj 2006    Temat postu:

Polecam tylko zapoznanie się z komiksami, książkami i innymi elementami Expanded Universe w celu sprawdzenia, jak w sytuacji ekstremalnej, jaką jest wojna, zachowywali się Jedi. Wytykasz błędy postaciom historycznym, które akurat w kwestii etyki są prowadzone zgodnie z kanonem. Owszem, co niektórym mogłyby towarzyszyć większe wyrzuty sumienia, ale nie jest wprost powiedziane, że ich nie odczuwają - być może po prostu o tym nie wspominają, aby nie obniżać morale?

A jeśli uważasz, że "nasi", rzeczywiści rycerze w sytuacjach takich jak wojna zachowywali się honorowo i zgodnie ze swoimi kodeksami, to jesteś niepoprawnym idealistą. Pieśń o Rolandzie i tym podobne to tylko fikcja literacka.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Aldar Khel'makh
Grey Jedi



Dołączył: 08 Maj 2006
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Coruscant

 Post Wysłany: Pon 0:02, 15 Maj 2006    Temat postu:

Aldar Khel'makh napisał:
Zaznaczam że to TYLKO moje zdanie, sposstrzeżenie, może sugestia. Mogę się mylić...


Pozwolę sobie przypomnieć własne słowa. Mam nadzieję że będziemy o tym pamiętać. Czemu?

Bo wskazałem pewne założenie idealne. Moim zdaniem taki jest ideał Jedi jak napisałem. I bynajmniej nie zmieniam zdania. Co więcej - Quinlan'ie tylko potwierdzasz moje stanowisko.

To że Jedi odeszli od ideału jest faktem. Mniej więcej na tym polegała intryga Palpatine'a. Przypomnasz sobie słowa Yody, w chwili wybuchu wojny? Czy był z tego zadowolony? To świadczy o odejściu od ścieżki Jedi.

Lecz to było jedynie wystąpienie w konflikcie zbrojnym.

"Jedynie" z punktu widzenia tematu jaki poruszyłem. Myślę że zabierasz się do tematu od przysłowiowej dupy strony. Wojna to dziwny czas. Ale czemu nie możemy wprost pomówić o honorze? Czy ten nie może istnieć na wojnie?

Piszesz o kanonie. Moje osobist stanowisko jest takie: ilość chłamu jaki został opublikowany jest olbrzymia. Wręcz przytłaczająca. Możemy nazywać to "kanonem". Ale o troche uwłacza mojej inteligencji. Tak samo kiedy czytam artykuły z tematu ekonomii, nie uznaje wypowiedzi niektórych osób za esperckie i wiążace. Bo podstawą inteligencji jest pewien krytycyzm i umiejetność oddzielenia ziarna od plewu.

Chcemy polemizowac nt. kanonu? Myślę że wiele książek i komiksów jest sprzecznych. To już podważa zasadność bezkrytycyzmu jaki proponujesz.

Ale proponuje nie wchodzic w tę płaszczyznę. Zaakceptujmy na potrzeby dyskusji ten kanon. Ok!

Więc proszę: wskaż mi kiedy Jedi zachowywali się według schematu:
- umawiamy się na honorową interakcje.
- łamiemy zasadę owej umowy
- próbujemy dodatkowo schwytać/pokonać/zabić adwersarza.

Mogę prosić o przykłady?

***

Na temat wytykania błędów - wypraszam sobie. Wyrażam tylko moje zdanie. Nie twierdzęże ktoś postępuje żle. Twierdzęże ja bym inaczej postąpił. To chyba jest różnica?

***

Proponuje zmienić forum chcąc rozmawiać o realnym świecie i naszej historii. Ale na wstępie zaznaczę: to tylko ideał. A może aż ideał? Bo na świecie zawsze znajdą się kulturalne dziwki, uczciwi lichwiarze i oszukujący policjanci. Taki jest realny świat - reszta to demagogia.

***

Na koniec wrócę do pierwszych zdań.
Ideał. Super sprawa.

Jedi powinni być niczym cienie na ścianie jaskini. Możliwie odwzorowujący ideał. Ale tym ogniem nigdy się nie staną. Taka jest natura rzeczy. Ale powinni do tego dążyć. Rozbrat między ogniem, a cieniem powinien wywoływac jakiś dysonans.

Zresztą na tym opiera się każda historia Lucasa! Jedi który nie jest ideałem bo coś. Bo wojna, bo ukochana, bo matka. Zawsze coś nawala w tym systemie. I dlatego w RPG tak fajnie jest odgrywać postać nie-idealną. To jednak nie zwalnia Jedi z pewnego nacechowania ideałem. Ja sądzęże honor to coś podstawowego. A masowa rezygnacja z tych założeń jest dziwna i mi obca.

Takie jest moje zdanie.

Dobranic
Mariusz


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Mace Windu
Mistrz Jedi



Dołączył: 04 Sie 2005
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Haruun Kal

 Post Wysłany: Pon 6:36, 15 Maj 2006    Temat postu:

Chcesz przykłady ? - masz,nie trzeba daleko szukać:

Książka "Spisek na Cestusie" i postawa Mistrza Fisto(za zgodą Kenobiego).Mistrz przedstawia się przywódcą 5 rodów jako poplecznik Dooku- żeby ich nastraszyć.

W "ataku Klonów" i w RotS przeciw Dooku walczyło po dwóch JEDI !! (OBi i Anakin)

To tylko niektóre przykłady.A jak już mówimy jeszcze o honorze i walce... To jedi niemógłby posługiwać się mocą - bo jeżeli podczas walki używał mocy ... byłby nie honorowy - według Twoich kryterii.

Mówisz że gG pewnie będzie chciał dokonać uczciwej wymiany (wątpie).No a jeśli nie.Wyślemy tam samego mistrza i ucznia.Dochodzi do wymiany a tu za GG pojawia się kilku magnaguardów i super droidów.Stosujemy środki ostrożności oraz spryt aby uratować jedi i przy okazji ująć kogoś niebezpiecznego.

Noi tak jak mówi Vos.Nawet w średniowieczu nie było tak różowo jak mówisz.A co do Turcji - porównujesz ogromne państwo do jednostki - bez porównania.Jedi służą republice - a więc wojnę już wypowiedzieli.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Quinlan Vos
Mistrz Jedi



Dołączył: 04 Sie 2005
Posty: 569
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Łódź / Tomaszów Maz.

 Post Wysłany: Pon 9:43, 15 Maj 2006    Temat postu:

Inny przykład - wysłanie Vosa pod przykrywką do obozu Separatystów, aby stał się 'uczniem' Dooku... i co ciekawsze, staje się nim na serio... a jak to się kończy, nie zdradzę, bo nie chcę Ci psuć przyjemności z ewentualnego zapoznania się ze znakomitą serią komiksów Republic.

Samo uczestniczenie Jedi w walce jako generałów (a padawanów jako komandorów). Jako dowódcy wojskowi musieli niekiedy posyłać klony na pewną śmierć i z czasem już nie wahali się tak robić (polecam późniejsze zeszyty Republic). Również dużą ilość istot pozbawiali własnoręcznie życia, w imię Republiki (tak, armia Separatystów to nie tylko droidy).

Honor mistrza Windu podczas pojedynku z Jango? Jaki honor? Dla równorzędnej rywalizacji pomógłby łowcy umknąć spod kopyt tego rozpędzonego potwora. A tymczasem chętnie skorzystał z możliwości poturbowania przeciwnika bez zbytniego wysiłku. Bardzo honorowe zachowanie Kenobiego i Skywalkera - we dwóch na Dooku i to już trzykrotnie (AOTC, Labirynt i ROTS).

Dalej wymieniać? Można za to winić kanon, ale szczerze... Obwiniasz Boga (Allaha, Buddę, czy kogo tam uznajesz za siłę wyższą) za to, że taką kiepawą historię pisze? Za to, że Polacy kiedyś byli mocarstwem w Europie, a obecnie są popychadłem? Nazwałbym to dużą nieścisłością kanonu historycznego, tak samo jak fakt, że państwo, po którym jeszcze 500 lat temu hasały bizony dzisiaj jest policjantem świata i nawet gadają tam po angielsku.

Mam na myśli pewną złotą regułę: kanon, jak sama nazwa mówi, jest czymś stałym. Czy nam się podoba, czy nie, trzeba przyjąć jego założenia, bo nie w naszej gestii leży ich selekcjonowanie. Uznajesz, że Kazimierz Wielki był królem Polski, ale już August II Mocny już nie, bo Sas i go nie lubisz?


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Aldar Khel'makh
Grey Jedi



Dołączył: 08 Maj 2006
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Coruscant

 Post Wysłany: Pon 10:49, 15 Maj 2006    Temat postu:

1. Kanon.
Myślę że trochę nierozsądnie nadużywasz tego słowa. Czemu? Bo ma bardzo słaby wzorzec. Oczywiście możemy uznać tę kwestię za subiektywną. Nie mniej jednak takie jest moje stanowisko.
Zwyczajnie Twój kanon zawiera masę elementów które nie mieszczą się do jednego worka. Sprzeczne informacje, najróżniejsi twórcy, liczne błędy... Ja w literaturze preferuje podejście trochę bardziej elitarne. Taki egalitaryzm to psucie kanonu (pod warunkiem że coś takiego istnieje).
Dlatego ja nie akceptuję wszystkiego co Kowalski napisze na temat GW (zwróć uwagę że amatorski wytwór od kanonicznego dzieli tylko wydawnictwo). Przykładowo nigdy nie zrozumiem jak Jedi może przywoływać Błyskawice vide Palpatine, które nie są nacechowane Ciemną Stroną Mocy. Dla mnie to właśnie wykracza poza Kanon!

2. Bóg?
Całkowicie nie rozumiem Twojej wypowiedzi w tej kwestii. Wydaje mi się że łączysz kilka elementów, dla mnie oddzielnych. Mógłbyś spróbować raz jeszcze wyjaśnić związek Absolutu w rozumieniu ziemskim z kanonem Gwiezdnych Wojen?

3. Nieścisłość kanonu historycznego.
Myślałem że ten definicyjnie nie może być „nieścisły”. To trochę tak jak uważać że opad deszczu jest fizycznie nieścisły...

4. Przykłady jakie podaliście.
W bardzo dużej mierze one mnie przekonują. Faktycznie uwidaczniają że Jedi nie postępowali zgodnie z zasadami honoru. Zapewne honor jak każda wartość nie spolaryzowana była w zakonnikach różna. Kowalski był honorowy, a nie Iksinski już nie. Ale mam trzy wątpliwości:
- Czy to na pewno nie jest pewna nadinterpretacja autora freelancera? Czy to nie jakiś autor z „pogranicza kanonu” specjalizował się w podobnych kwestiach?
- Planowanie, a uczestnictwo. To dwie różne sprawy. Jedi wielokrotnie byli stawiani w sytuacji która ich zaskakiwała. Wówczas musieli płynnie się dostosować. Ale według mnie czym innym jest aktywne planowanie sytuacji honorowo wątpliwej, a czym innym jest znalezienie się w takiej sytuacji z czyjegoś powodu.
- Bitwa, wojna. Nigdy nie byłem żołnierzem, ani nigdy nie strzelałem do kogoś. Ale wydaje mi się że w tumulcie bitewnym, trudno jest o zachowywanie zasad. Tam lejesz się aby przetrwać. Wasze przykłady często zahaczają o ten schemat.

***

Chciałbym położyć nacisk na możliwość wyboru i planowania. Tak to już jest że w życiu zawsze mamy wybór. Tak samo i nasze postaci w grze. Tyczy się to każdej kwestii, również rzeczonego honoru. Kiedy polemizuje nad postępowaniem części Rady Jedi, myślę:
Czemu Oni tak wybrali? Nie mogli inaczej? Nie mogli się spierać nad rozwiązaniami bardziej lub mniej honorowymi? Bo mają wybór. Oni teraz rozdają karty. Czasem Jedi nie mieli wyboru (a raczej mieli, ale znacznie trudniejszy), lecz tu można postąpić inaczej.
Rada może próbować odbić swego mistrza.
Rada może próbować wymiany.
Rada może zaniechać wszelkiej reakcji.
Rada może próbować podstępem przewyższyć przeciwnika, wabiąc go w pułapkę.

Myślę że są rozwiązania bardziej honorowe (choćby wyprzedzający atak – jeśli na statek z gG i więźniem wedrze się 4 jedi, to nie wierzę aby nie odnieśli sukcesu. Bez podstępu etc.). Życie to sztuka wyboru i to właśnie owe wybory stanowią o osobie.

***

Od pewnego czasu w dyskusji nie poruszamy się do przodu. Właściwie to się cofamy. Ale to zrozumiałe. Bo kwestia czy jedi są honorowi czy nie, jest kwestią zależną od osobistych odczuć i wrażeń. A na ten temat można jedynie wymieniać spostrzeżenia.

Tak samo jak w kwestii „czy jedi powinni walczyć w tej wojnie?”.

Są to kwestie kluczowe dla samej gry. Datego pewna niezgoda wyjątkowo mnie cieszy. Gdyby wszyscy myśleli identycznie było by nudno.

Moje stanowisko jest jak widać odmienne. I tak pozostanie. Osobiście jestem miłośnikiem źródłowej literatury opisującej japońskich samurajów i w nich dopatruje się podobieństw do jedi, czy może szerzej: definicji honoru, oddania, poświęcenia, misji. Mam do tego prawo.
I dlatego sądzę że nie dojdziemy do porozumienia. Nie uzurpuje sobie stanowiska osoby bardziej oczytanej, mądrzejszej bo i starszej. To była by podwójna bzdura. Zapewne dlatego że nie jestem najbardziej oczytany czy mądry, a po drugie dlatego że tu każdy może mieć własne zdanie. I będzie ono równie dobre co innego. Bo na temat osobistych odczuć się nie wartościuje. Możemy przedstawiać nasze stanowiska, porównywać je, dyskutować. Ale w sferze udowadniania wyższości mojej definicji słowa honor, nad definicją innego gracza nie możemy nic.

I dlatego moja krytyka Rady Jedi jest czysto egoistyczna. Ja jestem zaskoczony takim obrotem sprawy. Ale nie mówię że moje stanowisko jest lepsze. Takie są już prawidła logiki w dyskusji...

Pozdrawiam

Mario

„Społeczeństwo które odrzuca swoich buntowników zyskuje spokój, ale traci tożsamość”.
„Mędrzec to ten który wątpi, głupiec to ten który twierdzi ze już poznał prawdę”
„Wiem że nic nie wiem”


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Quinlan Vos
Mistrz Jedi



Dołączył: 04 Sie 2005
Posty: 569
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Łódź / Tomaszów Maz.

 Post Wysłany: Pon 11:01, 15 Maj 2006    Temat postu:

1. Co uważasz za kanon a co nie, to Twoja prywatna sprawa, wszyscy przecież możemy uważać, że Kaczyński to Murzyn, a Lepper Azjata i nikt nie ma prawa nam tego z głowy wybijać - rzecz w tym, że Twoje rozumienie kanonu nie musi przekładać się na rozumienie ogólne w tym pbf-ie. Po prostu przyzwyczailiśmy się tutaj do pewnych schematów i raczej nie zamierzamy od nich odchodzić. Przynajmniej ja nie zamierzam.

2. Próbowałem barwnym przykładem podkreślić Twoje (moim prywatnym, suwerennym zdaniem) błędne podejście do kwestii kanonu. Fakt, może zbytnio oddaliłem się od głównego wątku i mogło to się wydać niezrozumiałe.

3. Teraz to ja nie rozumiem...

4. Tutaj tylko odniosę się do określenia "pogranicze kanonu". Nie ma czegoś takiego. Albo dana informacja/opowieść/whatever jest kanoniczna, albo nie. A decydowanie co jest kanonem pozostawię specjalistom z Lucasfilm/Lucasbooks i tym podobnym, bo jeśli uznać, że oni się nie znają... To może od razu uznamy, że George Lucas też się nie zna?


Miło, że na koniec zaznaczasz, że jest to Twoje prywatne zdanie. Ja swoje również wyraziłem w tym i powyższych postach. Nie widzę więc powodu, by dalej spamować forum, bo faktycznie raczej nie dojdziemy ani do podobnych, ani tym bardziej takich samych wniosków.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Obi-Wan Kenobi
Mistrz Jedi



Dołączył: 21 Sie 2005
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


 Post Wysłany: Pon 15:41, 15 Maj 2006    Temat postu:

Chciałbym jeszcze tylko dorzucić jedną rzecz. Otóż jeśli my jako jedi postąpimy według Twego uważania honoru, to czy gG nie zagroził że wszelki zbrojne próby odbicia Halcyona zakończą się jego śmiercią bez możliwości obrony? Jeśli chodzi o nasz honor, separatyści powiedzieli że jeśli nie będzie wymiany/nastapi zbrojny atak/ co kolwiek takiego, to zabiją Neję, a my jedi nie rzekliśmy ani słowa o śmierci Sing. Honorowa wymiana i co dalej, jedi muszą być honorowi owszem, ale także muszą myśleć trzeźwo, a myślenie że speratyści zastawią pułapkę jest jak najbardziej trzeźwe, honor nie zawsze idzie z rozumem, a jedi rozum stawiali na pierwszym miejscu, tak więc uważam że nasze działania, według Ciebie mogą nie być honorowe, ale rozsądne już raczej tak co nie? Ja osobiście uważam że jest to i w pewnym sensie honorowe i rozsądne. To tyle

Pozdrawiam
Obi-Wan


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Forum Rise of the Empire RPG Strona Główna » Świątynia Jedi » To i owo czyli offtopiczne dyskusje
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 10, 11, 12  Następny
Strona 3 z 12

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach




Solaris phpBB theme/template by Jakob Persson
Copyright © Jakob Persson 2003

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group