FAQ Zaloguj
Szukaj Profil
Użytkownicy Grupy
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Rejestracja
Bitwa w przestworzach. (Neimoidia)
Idź do strony 1, 2  Następny
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Forum Rise of the Empire RPG Strona Główna » Archiwum Republiki » Bitwa w przestworzach. (Neimoidia)
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wasylij
Game Master



Dołączył: 30 Lip 2005
Posty: 283
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Szczecin

 Post Wysłany: Śro 14:44, 28 Wrz 2005    Temat postu: Bitwa w przestworzach. (Neimoidia)

GRACZE: Jan Dodonna, Telemachus Rhade, Gilad Pellaeon
GM: wasylij


Okręty WAR zaraz po udanym skoku do systemu Neimoidii, zaczęły formować szyk bojowy i meldować pełną gotowość do ataku. Poprzednia bitwa, stoczona jedynie godzinę przedtem, okazała się wielkim sukcesem a republikańskie siły wyszły z niej bez żadnych strat.

Teraz należało czekać jedynie na pomyślne wieści od żołnierzy Sterna, by móc wykonać mikroskok nad samą planetę i sprawić by dalsza część planu przebiegła równie pomyślnie...


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
wasylij
Game Master



Dołączył: 30 Lip 2005
Posty: 283
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Szczecin

 Post Wysłany: Czw 11:11, 29 Wrz 2005    Temat postu:

Do oczekującej floty doszła wiadomość od I-ego powietrzno desantowego;

- Tu kapitan Stern do dowodztwa floty rozpoczelismy atak na stacje , bedziemy wiecej niz zobowiazani jesli pojawicie sie tutaj najszybciej jak tylko mozecie. Za Republike!!!!

Oznaczało to, że zaraz rozpęta się piekło na Neimoidii...


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Jan Dodonna
Admirał WFR



Dołączył: 04 Sie 2005
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Commenor

 Post Wysłany: Czw 12:17, 29 Wrz 2005    Temat postu:

Do czasu otrzymania meldunku z Neimodii Dodonna czekał siedząc w fotelu i przyjmując napływające nieustannie raporty z różnych sektorów okrętu i od innych jednostek floty. Gdy wreszcie nadszedł oczekiwany sygnał wszystko było gotowe do drugiej fazu operacji.
- Do wszystkich okrętów, właśnie nadszeszła wiadomość z Neimodii. Przygotować sie do skoku w nadprzestrzeń za 20 sekund.
Nie było sensu rozwlekać się. Wszyscy byli gotowi i znali swoje miejsce. Dopiero gdy powrócą do normalnej przestrzeni w pobliżu Neimodii bedzie można na bierząco modyikować plan.
- 5 sekund, admirale. 4... 3... 2... 1...
Guarian a wraz z nim 8 pozostałych okrętów pomkneło ku swemu celowi.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
wasylij
Game Master



Dołączył: 30 Lip 2005
Posty: 283
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Szczecin

 Post Wysłany: Pon 11:54, 10 Paź 2005    Temat postu:

Okręty WAR wyskoczyły z hiperprzestrzeni, by znaleźć się naprzeciw zielonego globu, który był stolicą Federacji Handlowej- Neimoidii. Masywna planeta przykryta całunem białych chmur, nie była otoczona stalową siatką stoczni orbitalnych, jak poprzedni cel ataku grupy admirała Dodonny, jednak na jej powierzchni znajdowały się całe miasta- fabryki, zdolne produkować na masową skalę droidy i sprzęt Federacji.

Acclamatory rozpoczęły krótkie sekewncje kończące przelot. Skanery kończyły zbieranie dokładnych informacji o otoczeniu a same statki ustawiły się na pozycjach dogodnych do ataku, z takim samym rozkładem grup, jak poprzednio.

Admirał Dodonna, stojący na mostku "Guardiana", otrzymał raport:

-Sir! Wszystkie grupy wyszły bezpiecznie z hiperprzestrzeni. Znajdujemy się w bezpiecznej odległości od planety i od jej systemów obronnych. Czujniki wykazują, że Neimoidia została już otoczona tarczą planetarną i jest gotowa na odparcie jakiegokolwiek bombardowania orbitalnego. Jednak oddziały lądowe są już w stu procentach gotowe do desantu. Przygotowywujemy połączenie z żołnierzami kapitana Sterna, znajdującymi się na stacji, oznaczonej numerem dwa. Po powodzeniu ich akcji, będziemy mieli czysty kanał desantowy na powierzchnię planety!

W tym samym czasie komandor Rhade słuchał podobnego raportu, jednak jego sensory, wykazały dodatkowe informacje:

-Komandorze! Wykryliśmy naszych uciekinierów spod Cato Neimoidii. Trzy okręty typu Lucrehulk, po drugiej stronie planety!

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Telemachus Rhade
Kapitan



Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 1003
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Tartarus

 Post Wysłany: Pon 18:37, 10 Paź 2005    Temat postu:

Mostek "Harbringer", Komandor Rhade stał przy holograficznej projekcji obrazu walki.
-Komandorze! Wykryliśmy naszych uciekinierów spod Cato Neimoidii. Trzy okręty typu Lucrehulk, po drugiej stronie planety!
Komandor przyjzał się nowym punktom na holoobrazie, trzy okręty wyłaniały się za widnokręgu, Telemachus obawaił się że statki mają pełne kontyngenty myśliwskie ..co postawiło by grupe republiki w nieciekawej sytuacji. Choć gdyby posiadały pełen kontyngent włączyły by się do walki nad Cato Neimodią.... równe dobrze może to być pułapka.
-Łączność powiadomić admirała Doddonę że idziemy na te Lucrehulki
- Panie Hakha prosze wydać stosowne rozkazy, kurs po wysokiej orbicie, prawą burtą do golana, otworzyc ogień do wrogich okrętów jak tylko wejdą w zasięg.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Gilad Pellaeon
Admirał WFR



Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 537
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Corelia

 Post Wysłany: Nie 16:45, 16 Paź 2005    Temat postu:

Pellaeon spokojnie siedzial na swoim miejscu. Zastanawial sie gdzie byl rok temu dokladnie o tej porze. Czy to byla akademia, czy moze Coruscant. A moze powrocil na chwile na rodzinna Corelie. Nie mogl sobie przypomniec, choc bardzo sie staral. Z zamyslen wyrwal go glos adiutanta.
-Sir ?- glos Clifa wydawal sie odlegly i pusty.
- Poruczniku ? .- Pellaeon troszke zdezorientowany zapytal.- Dzieje sie cos ?
-Nie jestesmy pewni. Ale nasze skanery cos wykryly. Rowniez ''Harbringer'' przeslal wiadomosc do Dodonny. Cos sie zaczyna dziac.
- Wszyscy na stanowiska i niech tym razem wszystko wyjdzie jak nalezy. - Pellaeon znow poczul sie w swoim zywiole. Wstal i rozejrzal sie po mostku. Gdyby mogl w jeden chwili zajrzalby do wszystkich technikow, operatorow czy kogo kolwiek kto akurat w tej chwili sie znajdowa. - Zapytajcie ''Guardiana'' czy ma jakies nowe rozkazy.- Zwrocil uwage ze porucznik mu sie przyglada-Wykonac.
Nie uslyszal potwierdzenia, tylko zwykle skinienie glowa. Znow powedrowal na swoja rodzinna Corelie. Na piekne lasy i pola. Na piekne miasto- Coronet City. Ale w zadnym razie nie moglo sie rownac z jego rodzinnym. Kor Vella, tam przyszedl na swiat. I tam stawial pierwsze kroki. Ale ani Kor Vella, ani cala Corelia czy jaka kolwiek inna planeta nie byla jego domem. Ten mostek. Ten okret. To jest jego dom. A flota jest jego rodzina.
-No chlopcy, Za REPUBLIKE - wypowiedzial po chwili. Zaloga poszla za jego przykladej i odpowiedziala to samo.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
wasylij
Game Master



Dołączył: 30 Lip 2005
Posty: 283
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Szczecin

 Post Wysłany: Pon 12:20, 17 Paź 2005    Temat postu:

[off] W związku z przedłużającą się nieobecnością Jana Dodonny, na chwile przejmuję "Guardiana". [/off]

Do oczekujących na dalsze rozkazy dowódców grup drugiej i trzeciej dotarła wiadomość z okrętu dowodzenia. W tle słychać było trzaski i lekkie zakłócenia, spowodowane bliskością tarcz planetarnych.

-Komandorze Rhade, ma pan pozwolenie na związanie walką nieprzyjacielskich okrętów. Proszę unikać kontaktów z pobliską stacją Golan.

Kapitanie Pellaeon, proszę utrzymywać swoją pozycję i pozostawać w gotowości na desant swoich oddziałów. Wszystkie systemy mają być gotowe do odparcia ewentualnego ataku sił spoza systemu. W razie konieczności ma pan pozwolenie na wsparcie ogniowe dla komandora Rhade'a

*******

Grupa druga po uruchomieniu silników jonowych na pełną moc, skierowała się po wysokiej orbicie w stronę ukrytych po drugiej stronie globu, sił Federacji. Po chwili Acclamatory minęły pozycje stacji obronnej, znajdującej się po ich prawej stronie i korygując kurs w taki sposób, by pozostawać poza jej zasięgiem, weszły łukiem na spotkanie Lucrehulków.

Nieprzyjacielskie jednostki od razu przybrały szyk do walki. Z hangarów federacyjnych kolosów zaczęły się wydostawać myśliwce. Do komandora Rhade'a doszedł meldunek pierwszego oficera na "Harbringerze":

-Sir, skanery wykryły trzy eskadry droidów typu Vulture, formujących szyki w pobliżu okrętów wroga. Nasze działa rozpoczynają ostrzał!

Acclamatory wypuściły pierwszą turbolaserową salwę. Świetliste smugi pomknęły w stronę Lucrehulków, zaliczając prawie stuprocentowe trafienie. Strzały rozeszły się po tarczach wroga, który natychmiast rozpoczął kontratak...

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Telemachus Rhade
Kapitan



Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 1003
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Tartarus

 Post Wysłany: Pon 17:55, 17 Paź 2005    Temat postu:

Między okrętami wrogich grup wywiązał się pojedynek ogniowy, turbolaserowe błyskawice z Acclamatorów krzyzowały się z ogniem quad laserów okrętów separatystów, mimo swoich rozmiarów niedozbrojone Lucerhulki musiały wkońcu ulec przewyższającym ich okrętom republiki.
Mostek "Harbringera"
- Sir. Pierwszy z okrętów opromieniowany.
- Doskonale, wszystkie wyzutnie ... Ognia !!!
Komandor wydał może zbyt emocjonalnie rozkaz odpalenia głównej broni przeciwokrętowej swojego okrętu, masywnych przeciwokrętowych torped.
Z czterech ogromnych wyzutni wystrzeliły torpedy, ciągnąc za sobą świetlisty ślad momentalnie przyspieszyły i z ciagle rosnącą prędkością ruszyły ku celowi. Po chwili oba Acclamatory lecące po bokach "Harbringera" odpaliły swoje torpedy, w tej chwili ku czołowemu statkowi separatystów leciało 12 cięzkich torped.
- Sir. co z wrogimi myśliwcami. Zapytał pierwszy oficer Hakha jak zwykle stojący za plecami Telemachusa.
- Nie wyślą ich prosto na nas bo wpadną nam prosto pod lufy, zapewne pujdą górą albo dołem .... możliwe że którymś z boków, niech nasze maszyny trzymają się z tyłu okrętów w razie czego bedą mogły skierowac się w zagrożony rejon. Prosze też wysłać wiadomość do kapitana Pellaeona czy użyczy nam swoich eskadr ..oczywiście jezeli w jego sektorze niema zagrożenia ze strony mysliwców.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
wasylij
Game Master



Dołączył: 30 Lip 2005
Posty: 283
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Szczecin

 Post Wysłany: Śro 12:49, 19 Paź 2005    Temat postu:

Gdy cała masa torped, wystrzelonych z republikańskich okrętów wlaciało pomiędzy wroga, na ekranach taktycznych widać było serie rozbłysków. Znaczna większość pocisków rozeszła się po tarczach, jednak w miejscach, gdzie te zostały nadwątlone, kolejne torbedy spowodowały obrażenia kadłubów. Wszystki trzy separatystyczne okręty zostały trafione.

Na pokładach Acclamatorów rozległa się wrzawa radości, spowodowana pierwszymi obrażeniami zadanymi podczas tej bitwy.

W międzyczasie federacyjne Sępy przybrały formację roju i manewrując pomiędzy laserowymi błyskawicami wysyłanymi z republikańskich działek, skierowały się nad Acclamatory, by po chwili zanurkować w dół i zacząć zalewać okręty liniowe kanonadą ognia.

Jednak wtem zza kadłubów okrętów WAR podniosły się pilotowane przez klony, Torrenty. Natychmiast otworzyły ogień i Sępy straciły całkowicie formację, rozproszyły się, by wkońcu złączyć się z republikańskimi myśliwcami w morderczej walce kołowej.

-Komandorze, tutaj dowódca zielonych. Zajmiemy się nimi jak tylko długo się da. Jesteście czyści!- Odezwał się na mostku "Harbringera" głos z radia, należący do pilota-klona.

-Sir! namierzyli nas! Torpedy w przestrzeni! Powtarzam: torpedy w przestrzeni!- Krzyknęł jeden z podoficerów nieopodal Rhade'a

Przez przedni iluminator widać było zbliżające się niebieskie smugi...


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Telemachus Rhade
Kapitan



Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 1003
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Tartarus

 Post Wysłany: Śro 16:17, 19 Paź 2005    Temat postu:

- Sir! namierzyli nas! Torpedy w przestrzeni! Powtarzam: torpedy w przestrzeni !
Okrzyk oficera momentalnie poderwał Komandora znad ekranu taktycznego.
- Obrona plot zestrzelić je !!!, rezerwowa moc na dziobowe tarcze !!!
Rhade podniesionym głosem wydał szybkie rozkazy, momentalnie działka laserowe plot zaczeły stawiać ogień zaporowy na trasie przelotu torped, jednoczesnie powoli ale ciagle moc dziobowych tarcz rosła kosztem innych systemów.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Gilad Pellaeon
Admirał WFR



Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 537
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Corelia

 Post Wysłany: Pią 10:30, 21 Paź 2005    Temat postu:

-Sir, ''Harbringer'' ma klopoty. - Clif mimo calego swojego opanowania nie udalo mu sie ukryc przerazenia.
- No coz, dostalismy jasne rozkazy. Przygotowac sie do desantu ale jesli zajdzie potrzeba wspomoc naszych przyjaciol z przodu. -spokojnie obrocil glowe w kierunku technika.-Polaczyc mnie z komandorem Rhade.
-Tak jest, sir -odparl technik i zaczal cos stukac w klawisze.
- Clif ?A jak ida przygotowania do desantu ?-spowrotem skierowal swoje oczy na swojego adiutanta.
- Klony czekaja na rozkaz, sir -odparl stanowczo.
-Swietnie, ale prosze na przyszlosc uzywac slowa 'ZOLNIERZE' zrozumiano poruczniku ?- kapitan w tej kwesti mial jasny poglad.
-Przepraszam sir.
-Sir, udalo sie nawiazac lacznosc z ''Harbringerem''-odparl technik.
-Laczyc. Aaa witam komandorze. CZy przypadkiem nie potrzebujecie pomocy?? - z lekkim usmieszkiem kapitan przywital swojego dawnego przyjaciela.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
wasylij
Game Master



Dołączył: 30 Lip 2005
Posty: 283
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Szczecin

 Post Wysłany: Pią 11:14, 21 Paź 2005    Temat postu:

"Harbringer" skierował wszystkie swoj działka laserowe przed dziób, by utworzyć zasłonę przed nadlatującymi torpedami. Po chwili laserowa knonada naznaczyła ten teren i dziesiątki smug przeszyło przestrzeń.

Zaczęły się pojawiać pierwsze wybuchy, oznaczające, że śmiercionośne protonowe pociski przestają istnieć. Jednak wiele z nich manewrowało sprawnie przyurzyciu swojego napędu. Nieuniknienie zbliżały się w stronę okrętów Republiki.

-Przygotować się na uderzenie!!

Torpedy zaczęły uderzać o wzmocnione tarcze Acclamatorów. Na mostku "Harbringera", cała załoga schwyciła się czego tylko mogła, podczas gdy przez statek przechodziły fale wstrząsów.

Wkońcu wszystko ustało i słychać było znowu odgłosy turbolaserowej wymiany ognia między okrętami.

-Sir, wszystkie obrażenia przejęte przez dziobowe tarcze. Efektywność spadła o 25%. "Sacrifice" melduje 40% spadek tarcz!

*******

Na mostku okrętu kapitana Pellaeona, dowódcy przerwał połączenie jeden z oficerów, pełniących wachtę przy ekranach taktycznych.

-Kapitanie, mamy problem. Stacja Golan, położona między nami, a komandorem Rhade'em zaczeła się poruszać!! Wygląda na to, że podczepiły się pod nią jakieś małe statki-ciągniki!! Za chwile stacja zablokuje nam drogę do grupy komandora Rhde'a.


[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Telemachus Rhade
Kapitan



Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 1003
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Tartarus

 Post Wysłany: Pią 16:26, 21 Paź 2005    Temat postu:

Wstrząsy od detonacji torped zuciły Telemachusa na jeden ze wsporników, bolesne spotkanie z kawałem durastali zdenerwowało komandora, dodatkowe informacje o stanie tarcz i próba łączności z grupy kapitana Pellaeona wprawiły Rhadego w stan bliski cięzkiej irytacji.
- Sir. Golan zaczął się przemieszczać.
Opanowany głoś pierwszego oficera Hakhi wyrwał komandora z rozmyslań co zrobi potencjalnym sprawcom tego ataku torpedowego.
Szybkim krokiem podszedł do holograficznego projektora, rzeczewiście stacja Golan którą mineli zaczeła się przemieszczać grożąc odcieciem jego sił od reszty floty. Szybka decyzja, nadwątlone tarcze "Harbringera" i "Sacrifice" , sępy związane walką z torrentami..... Kto nie ryzykuje nie zwycięża.
- Panie Hakha, rozkaz dla całej grupy, związać walką Lucerhulki na bliskim dystansie, wejśc miedzy nie, szyk klina.
Pierwszy zaczął wydawać szybkie rozkazy.
- Łączność wiadomość kodowana na okręt kapitana Pellaeona, niech spróbują wykorzystać wolny korytarz po Golanie...może uda im się wylądować na planecie i wysadzić pierwszy rzut naszych wojsk.
W tle dało się słyszeć gardłowy rozkaz Hakhi.
- Cała naprzód.
Acclamatory nadal utrzymując szyk coraz szybciej zaczeły przeć w kierunku wrogich okrętów z zamiarem rozerwania ich szyku i nawiązania walki na najbliższy dystans gdzie stacja Golan w obawie przed ostrzelaniem własnych statkó nie bedzie mogła udzielic skutecznego wsparcia ogniowego, na takim dystansie turbolasery republikańskich okrętów powinny poczynić ogromne spustoszenia.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
wasylij
Game Master



Dołączył: 30 Lip 2005
Posty: 283
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Szczecin

 Post Wysłany: Pon 13:07, 24 Paź 2005    Temat postu:

Grupa druga wleciała pomiędzy separatystyczne okręty. Rozpoczęła się mordercza walka na krótkim dystansie. Teraz artylerzyści obu stron posyłali w stronę wroga turbolaserowe strzały z morderczą stuprocentową efektywnością.

Raz, po raz słychać i widać było wybuchy na kadłubach walczących okrętów. Telemachus stał na mostku "Harbringera" cały czas trzymając się poręczy órnego pokładu dowodzenia. Statkiem ciągle trzęsły wybuchy.

Na takim dystansie nie liczyły się już skomplikowane manewry, ale wytrzymałość tarcz i skuteczne koncentrowanie ognia na pojedynczych celach.

Gdy przestrzeń przed oczami komandora nagle zrobiłasię jasna od rozbłysku protonowych torped, wysłanych przez "Sacrifice", Rhade zauważył niepowtarzalną szansę.

Jeden ze statków Federacji, poniósł dotkliwe obrażenia i wycofywał się z walki! Widocznie neimoidiańskiej załodze nie starczyło odwagi by walczyć dalej i w tym momencie poddawali tyły. Przez to, okręt całkowicie odsłonił się na pole ostrzału "Harbringera"...


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Telemachus Rhade
Kapitan



Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 1003
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Tartarus

 Post Wysłany: Pon 17:27, 24 Paź 2005    Temat postu:

Jeden z lucerhulków zaczął się wycofywać, szyk okrętów separatystów poszedł w rozsypkę.
- Panie Hakha skoncentrować ostrzał na silnikach lucerhulka, wyprowadzić kurs tak by kadłub okrętu nas zasłonił, przygotować promienie ściągające zobaczymy czy uda nam się zrobić z tego separatysty taran.
Mimo powagi systacji komandor uśmiechnął się złowieszczo.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
wasylij
Game Master



Dołączył: 30 Lip 2005
Posty: 283
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Szczecin

 Post Wysłany: Wto 16:21, 25 Paź 2005    Temat postu:

-Tak jest! - Zakrzyknął oficer i zaczął przekazywać rozkazy komandora do stanowisk artyleryjskich. Po sekundzie działa Acclamatora skoncentrowały cały swój ogień na silnikach wycofującej się jednostki wroga

Lucrehulka zaczęły zdobić ślady wybuchów. Pozbawiony osłon okręt, szybko poddał się ostrzałowi po czym zatrzymał się prawie w przestrzeni, niezdolny do utrzymania dotychczasowego ciągu.

"Harbringer" uruchomił swoje promienie ściągające. Rozległ się zgrzyt metalu, po czym ogromny kolos federacji zaczął się cofać, jakby uchwycony przez niewidzialną rękę. Wkrótce republikański statek trzymał już wroga w swoich objęciach.

Wszystkie emitery promieni ściągających obróciły swój ciąg i dzięki koordynacji komandora Rhade'a, Lucrehulk poszybował powoli w stronę swojego federacyjnego bliźniaka.

Statek, znajdujący się na drodzę uszkodzonego okrętu, nie miał dość czasu, by zmienić swój kurs. Oba kolosy wpadły na siebie, miażdżąc swoje metalowe cielska, swoim własnym pędem. Rozległy się wybuchy i błyski. Oba Lucrehulki na chwile zniknęły w rozblasku ogromnej eksplozji.

Z miriady wybuchów wyłonił się jedynie jeden okręt, w stanie prawie kompletnego uszkodzenia. Widać było, że nie jest już zdolny do walki. Drugi zniknął, zostawiając po sobie jedynie dymiące szczątki.

-Tutaj "Sacrifice". Ponieśliśmy znaczne uszkodzenia. Jeszcze chwila, a nie będziemy w stanie desantować wojsk. Proszę o pozwolenie na wycofanie się.- Odezwał się głos w radiu, należący do kapitana republikańskiej jednostki...


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Telemachus Rhade
Kapitan



Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 1003
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Tartarus

 Post Wysłany: Wto 16:49, 25 Paź 2005    Temat postu:

Doskonale przeprowadzona akcja doprowadziła do zniszczenia jedengo jednego okrętu separatystów a drugiego wyłączyła z akcji, moment triumfu popsuła wiadomość z pokładu "Sacrifice", komandor nie miał ochoty sprawić by bratnia jednostką zbyt dobitnie zasłużyła na swoją nazwę.
- Panie Hakha, wiadomość na "Sacrifice" niech się wycofują, damy juz sobie radę.
Rhade wydał do jak zwykle obecnego za jego plecami pierwszego oficera rozkaz. Zwrócił się zaraz w kierunku stanowiska sterowania okrętu.
- Zasłonić odwrót okrętu naszym kadłubem, dać im maksimum osłony. Podniesionym głosem wydał komende oficerowi nadzorujacego sterników.
Kolejną czynnością było podejście do konsoli łączności.
- Nadać otwartym tekstem na ostatniego Lucerhulka... Mamy przewage i wasza porażka jest nieunikniona, odjąć moc z systemów uzbrojenia i silników oraz przygotować się do przyjęcia grupy abordażowej w przeciwnym wypadku zniszczymy wasze silniki i zepchniemy statek do atmosfery "Harbringer" bez odbioru.
Neimodianie nigdy nie słuneli z odwagi może ta wiadomość sprawi żę zakończą tą potyczkę.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
wasylij
Game Master



Dołączył: 30 Lip 2005
Posty: 283
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Szczecin

 Post Wysłany: Śro 21:08, 26 Paź 2005    Temat postu:

-Tutaj "Sacrifice". Przyjąłem.

Acclamator zaczął powoli wycofywać się na tyły walczących okrętów. W tym samym czasie "Harbringer" zmienił swój kurs w taki sposób, by ostrzał nieprzyjaciela padał na jego nadwątlone w pięćdziesięciu procentach tarcze.

Wróg nie poddawał się. Od strony Lucrehulka nadeszła jedynie pojedyncza wiadomość, zupełnie nipodobna do słów jakiegokolwiek Neimoidianina:

-Gińcie republikańskie psy!!!

Okręt Konfederacji ostrzeliwał wszystkimi siłami jednostkę komandora Rhade'a. Tarcze znów zaczęły spadać, jednak jasne było, że wróg prędzej zamieni się w ognistą kule, niż zdoła całkowicie unieszkodliwić generatory Acclamatora.

-Tutaj "Sacrifice", jesteśmy bezpieczni. Oczekuje...Co do zczerniałych zębów gundarka?
Komandorze mamy nowych wrogów. Bandyci wychodzą z atmosfery planety w punkcie 32. Sensory wskazują cztery eskadry myśliwców typu Vulture. Kierują się prosto na nas!!

Rhade spojrzał się na odczyty taktycznego monitora. Faktycznie sytuacja robiła się nieciekawa. Jego myśliwce związane były walką, a droga do reszty floty, zblokowana była przez jedną ze stacji Golan...

******

Na mostku okrętu kaapitana Pellaeona, odezwał się glos z przekazu od admirała Dodonny:

-Kapitanie, wygląda na to, że grupa druga może mieć kłopoty. Jeśli widzi pan możliwość i potrzebę pomocy, proszę z tego skorzystać.

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Telemachus Rhade
Kapitan



Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 1003
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Tartarus

 Post Wysłany: Sob 16:38, 29 Paź 2005    Temat postu:

-Gińcie republikańskie psy!!!
Komandor aż uniusł brew, takich aktów heroizmu ze strony neimodian się nie spodziewał, właściwie gdyby nie powaga sytuacji roześmiał by się na cały głos. Z konsternacji wyrwał go meldunek z "Sacrifice"
-Tutaj "Sacrifice", jesteśmy bezpieczni. Oczekuje...Co do zczerniałych zębów gundarka?
Komandorze mamy nowych wrogów. Bandyci wychodzą z atmosfery planety w punkcie 32. Sensory wskazują cztery eskadry myśliwców typu Vulture. Kierują się prosto na nas!!

Doskonale..coraz lepiej co jeszcze może całą flota tych *%$& separatystów zleci im na karki, jednak robota czeka i trzeba jakos wybrnąć z tego bagna.Szybkie kroki i komandor stanął przy konsoli łącznąści.
- "Sacrifice" tu "Harbringer" wycofać się pełną mocą silników poza odziaływanie pola grawitacyjnego planety i skaczcie w nadprzestrzeń .... powodzenia.
Rhade odwrócił się do swojego pierwszego oficera.
- Panie Hakha pokażemy tym bohaterom z lucerhulka że zadarli z niewłaściwym okrętem, pełna dostępna moc na dziobową tarcze, niewiem skąd mi pan ją wytrzaśnie ale za minute chce mieć maksymalne wzmocnienie nawet kosztem naszych systemów bojowych i pełną prędkość bojową.
- Ster !!!! , dziobem do lucerhulka... taranujemy suki....a macie mi przeorać jego dach i zmiarzdzyć cały ten szmelc z niej wystajacy, zobaczymy czy te bladoskure dranie rozwarzą naszą propozycje ponownie.
- Łączność powiadomcię kapitana Pellaeona żę jego pomoc była by niezwykle mile widziana.
Niemineła minuta a "Harbringer" ustawił się dziobem do lucerhulka i zaczął raptownie przyspieszać, światła na mostku przygasły a ostrzał z turbolaserów okrętu znacznie stracił na częstotliwości ..wszystko to kosztem wzmacniajacej się tarczy dziobowej, dowódca okrętu separatystów zapewne zastanawiał się co też wyprawia republikanin... będzie miał paskudną niespodzianke kiedy na jego mostku rozdzwonią się alarmy kolizyjne.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
wasylij
Game Master



Dołączył: 30 Lip 2005
Posty: 283
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Szczecin

 Post Wysłany: Pon 19:52, 07 Lis 2005    Temat postu:

"Harbringer" poruszał się pełnym pędem w stronę ostatniego Lucrehulka. Neimoidiański statek kontynuował cały czas swój ostrzał, jednak po chwili zaczął zmieniać kurs, by desperackim manewrem wyminąć zbliżającego się Acclamatora.

Po chwili napięcia, kiedy przez ilumintor mostkowy republikańskiego okrętu widać już można było każdy szczegół separatystycznego okrętu, nastąpiło zderzenie. Kolisty okręt Federacji nie zdążył zejść z wektora zbliżenia "Harbringera"

Na mostku komandora Rhade'a rozległ się huk i przeprawiający o dreszcze zgrzyt metalu trącego o metal. Ocierające się o siebie staki wydawały odgłosy wybuchów i przeładowywania się tarcz. Cała załoga Rhade'a poupadała na metalową podłogę mostka, nie mogąc podnieść się przy panujących przy zdarzeniu przeciążeniach.

Po chwili oba gwiezdne kolosy odczepiły się od siebie. Lucrehulk z żałosnym trzakiem złamał się w pół, tracąc przęsło pierścienia, które stanowiło witalną jego część. Wkońcu z metalicznym jękiem zaczął eksplodować i wkońcu zniknął w rozbłysku atomowego światła.

Jeszcze przez chwilę załoga "Harbringera" nie mogła podnieść się z wrażenia. Na twarzach widać było niepewność, czy okręt nie podzieli za chwilę losu wroga. Wkońcu rozległy się meldunki o stanie uszkodzenia okrętu.

-Tarcze na poziomie minimalnym! Ponowna sprawność za 23 minuty i to tylko na poziom 25%. Rozhermetyzowanie kadłuba w części dziobowej. Ekipy naprawcze już w drodze. Straciliśmy 6 baterii turbolaserów na lewej burcie!

-Tutaj "Sacrifice". To dopiero coś komandorze. Cieszymy się, że jeszcze żyjecie. Jestem na pozycji wyjściowej, ale proszę o możliwość dokończenia rozładunku klonów. Wygląda na to, że i tak jesteśmy teraz w lepszej sytuacji niż pan.

-Tutaj dowódca eskadry niebieskich! Kapitan Pellaeon przesłał nas na pomoc. Lecimy na myśliwce wroga!

Faktycznie, monitory taktyczne wskazywały na 3 eskdry Torrentów udających się na kurs przechwytujący, co do wrogich Sępów. Po chwili myśliwce starły się przed Acclamatorami Teleemachusa, osłaniając je od ataku wroga. W tym samym czasie Do sektora grupy drugiej dołączyły pozostałe myśliwce Rhade,a.

-Tutaj srebrni. Melduję 30% strat w naszym stanie i całkowite zniszczenie wroga, sir! Jakie dalsze rozkazy?


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Forum Rise of the Empire RPG Strona Główna » Archiwum Republiki » Bitwa w przestworzach. (Neimoidia)
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach




Solaris phpBB theme/template by Jakob Persson
Copyright © Jakob Persson 2003

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group