FAQ Zaloguj
Szukaj Profil
Użytkownicy Grupy
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Rejestracja
Dyplomacja - Rahab
Idź do strony 1, 2  Następny
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Forum Rise of the Empire RPG Strona Główna » Archiwum Republiki » Dyplomacja - Rahab
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
GR0s
Game Master



Dołączył: 23 Wrz 2005
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Z twojego koszmaru

 Post Wysłany: Sob 2:19, 11 Lut 2006    Temat postu: Dyplomacja - Rahab

GRACZE: Vissan, Ki-Adi-Mundi
GM:: GR0s


Golhab Trimeter był szczęsliwy. Jako czwarty zastępca pierwszego sekretarza nie musiał robić nic poza przytakiwaniem, które to zadanie wypełniał gorliwie i jak najlepiej umiał. Jednak czuł, że czegoś mu brajuje. Tym czymś była włądza, a tej nie puszczał z rąk pierwszy sekretarz. Do czasu jednak. Polecenie, które ptrzymał od samego Kanclerza było dość nieoczekiwane i całkowicie poza oficjalną drogą służbową. Akurat przechodził obok pustego biurka sekretarza gdy usłyszał wezwanie od Kanclerza. W jednej sekundzie jego marzenia o awansie nabrały realnego kształtu. Zaryzykował i wszedł do prywatnego gabinetu przewodniczącego Senatu. Jeżeli się spisze to nagroda na pewno go nie minie. A zadanie było łatwe. Musiał tylko skontaktować się z jednym Jedi, spojrzał jeszcze raz na nazwisko by je sobie utrwalić, i zaprosić go na spotkanie z Kanclerzem. Ponadto miał skontaktować się z baronem Vissan'em i zapowiedzieć, że osobisty wysłannik Kanclerza Palpatine'a przybędzie na rozmowy w sprawie członkostwa planety w Republice, tu spojrzał na nazwę planety i przez chwilę powtarzał w myślach tę nazwę by się nie wygłupić, po czym postanowił zacząć od Jedi.

<...> POŁĄCZENIE NAWIĄZANE <...>
<...> AUTOMATYCZNY SYSTEM PRZYJMOWANIA WIADOMOŚCI <...>

- Szanowny mistrzu Jedi, Kanclerz Palpatine byłby bardzo zobowiązany gdybyś zechciał stawić się jak najszybciej w biurach kanclerskich, w sprawie nie cierpiącej zwłoki.

<...> POŁĄCZENIE ZAKOŃCZONE <...>

"Pierwsze zadanie odfajkowane i nawet zgrabnie poszło" - ocenił w myślach Golhab - "teraz sprawa trudniejsza, w końcu reprezentować będzie Republikę i musiał pokazać, że mają do czynienia z kimś ważnym"

<...> POŁĄCZENIE NAWIĄZANE <...>

- Szanowny baronie Vissan, Kanclerz Palpatine z prawdziwą i niekłamaną radością odnotował fakt, że tak znamienity system jak Rahab jest skłonny przylączyć się do innych wspaniałych planet w ramionach matki Republiki. Ja natomiast pragnę powiadomić, że Kanclerz osobiście wybrał przedstawiciela, który nie zwlekając przybędzie na Rahab by zakończyć rozmowy o przystąpieniu i powitać pana i pański system w naszym gronie. Z uszanowaniem, sekretarz kancelarii Senatu, Golhab Trimeter.

<...> POŁĄCZENIE ZAKOŃCZONE <...>

"W sumie nie bylo najgorzej. Teraz czas by się pochwalić swoimi dokonaniami i przestraszyć tego dupka, trzeciego zastępcę pierwszego sekretarza" - pomyślał Golhab i wypadł za drzwi w poszukiwaniu swego osobistego wroga. Był bardzo zadowolony z siebie.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Palpatine
Kanclerz Republiki



Dołączył: 01 Sie 2005
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Coruscant

 Post Wysłany: Sob 2:42, 11 Lut 2006    Temat postu:

Minęlo troche czasu od kiedy Kanclerz polecił wezwać mistrza Jedi Ki-Adi-Mundi'ego. Mie ociągał się on długo i po pewnym czasie siedzieli obaj w gabinecie Palpatine'a.

Kanclerz chwilę milczał, jak gdyby zastanawiając się jak zacząć po czym przemówił łagodnym ale dźwięcznym tonem, wystudiowanym w toku licznych przemów w Senacie.

- Mistrzu Ki-Adi-Mundi, poprosiłem cię tutaj gdyż nadarza się świetna okazja by wzmocnić nasz potencjał produkcyjny. Przedstawiciel planety Rahab, baron Vissan zaproponował nam, że przyłączy się do Republiki. W związku z tym iż nasi czołowi dyplomaci porozjeżdżali się na misje mające na celu utrzymanie Republiki w całości jestem zmuszony poprosić ciebie byś zechciał podjąć się tych negocjacji. Służbowy okręt dyplomatyczny "Łza Coruscant" już czeka przygotowany, brakowało nam tylko ambasadora. Tuszę, iż zgodziśz się pełnić rolę dyplomaty. Wierzę iż pokojowe negocjacje służą nam bardziej niż tysiąc wygranych bitew.

Kanclerz zakończył swą wypróbowaną przemowę i spojrzał na niego oczyma, w których zalśniły łzy.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Ki Adi Mundi
Gość







 Post Wysłany: Sob 12:08, 11 Lut 2006    Temat postu:

Mistrz Ki Adi Mundi popatrzył na Kanclerza, czyżby rzeczywiście sprawa była tak istotna, a może tylko miał do czynienia z zagraniem dyplomaty? Politycy - pomyślał - sprawiają wrażenie jakby nie mogli zjeść śniadania bez intrygi i gry...ehh - głośno jednak powiedział - Kanclerzu, Zakon od zawsze strał na straży jednośći Republiki i nie sposób zliczyć misji dyplomatycznych, w których Rycerze brali udział. Taki jest nasz obowiązek. Dlatego Zakon zawsze gotów jest służyć Republice zarówno na polu dyplomatycznym jak i froncie. Postaram się zrobić wszystko co możliwe i dozwolone, aby Baron Vissan podjął najlepszą dla niego decyzję. Wierzymy, że poszanowanie demokracji oraz prawa Planet do samostanowienia, będzie kierowało tą misja. - słowa Mistrza były trochę zagadkowe, niemniej przy korzystnej interpretacji oznaczały one "Tak"
 Powrót do góry »
Vissan
Baron // Komandor WFR



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Skąd: Rahab, miejsce o 100% stężeniu niekanoniczności (teraz już tylko 50%)

 Post Wysłany: Sob 15:51, 11 Lut 2006    Temat postu:

Baron, władca Rahabu i jego stoczni...
Nie mógł wymarzyć sobie lepszego życia. Jednak wojna skutecznie utrudniła handel, a jedyne co można było zrobić w tej materii, to pomóc jednej ze stron w zwycięstwie.
Vissan, siedząc w swym biurze w głównej stacji kosmicznej systemu Rahab przeglądał właśnie najnowsze wiadomości...
- O, coś od senatu - Pomyślał.
Wkrótce po odczytaniu wiadomości Trimetera włączył komunikator.
- Are'ial, wygląda na to, że Republika wreszcie raczyła odpowiedzieć na naszą propozycję - Rzucił do mikrofonu. - Poleć naszym ludziom przygotować się na przybycie dyplomatów.
Baron rozsiadł się wygodnie w fotelu, patrząc na zimną, białą gwiazdę w sercu jego systemu. Teraz pozostawało tylko czekać...


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Palpatine
Kanclerz Republiki



Dołączył: 01 Sie 2005
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Coruscant

 Post Wysłany: Nie 13:53, 12 Lut 2006    Temat postu:

Kanclerz powstał, pozwolił sobie na delikatny uśmiech zaś z jego oczu zniknęły ślady łez ( czy wogóle tam były ? ).
- Dziękuje mistrzu, Republika nie zapomni kto jej pomógł w tak trudnej sytuacji, i ja również.
Wieloznaczne to były słowa ale Kanclerz nie dał szans Mundi'emu zastanawiać się nad złożonościa tego stwierdzenia gdyż zaraz ciągnął dalej.
- Myślę, że czas działa na naszą niekorzyść. Jak już wspomniałem statek dyplomatyczny czeka, prosiłbym jak najszybciej cacząć działać


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Ki Adi Mundi
Gość







 Post Wysłany: Nie 15:29, 12 Lut 2006    Temat postu:

- Ku chwale Zakonu - powiedział Mistrz, po czym wstał, ukłonił się i wyszedł. Tak czas był jedną z rzeczy, których ostatnio nie mieli za wiele, niepokoiło to Mistrza, czas często był potrzebny do przemyśleń, zaakceptowania pewnych wydarzeń. Istoty go pozbawione, mogą działąć pochopnie, pod wpływem emocji...

Niemniej, czas naglił i nie było sensu przedłużać odlotu. Czego Mistrz potrzebował do drogi? Bardziej wyjściowej kreacji, choć szata Jedi wyglądała dobrze w każdej sytuacji, ale ta leżałą w jego myśliwcu i wystarczyło ją tylko przełożyć. No i Miecza, który nosił zawsze pry pasie, choć w misjach takich jak ta bardziej jako atrybut niż narzędzie. Oby...


Mniej więcej po godzinie stawił się na lądowisku. Załoga i okręt już na niego czekali. Łza Corusant była okrętem klasy Konsularnej, jak wszystkie jednostki Republiki o przeznaczeniu dyplomatycznym i negocjacyjnym pomalowana na czerwono. Załogę stanowili zarówno ludzie jak i roboty, a przewodził nimi kapitan Oran Kirk, który przywitał się z Jedi gdy ten wszedł na pokład, a następnie przedstawił mu co ważniejszych członków załogi w tym pierwszego oficera Roba Date oraz najlepszego pilota na pokładzie, świężo po ukończeniu Akademii - Caspera.

Po powitaniach, wszyscy niezwłocznie zajeli stanowiska a okręt uruchomił silniki...
 Powrót do góry »
Vissan
Baron // Komandor WFR



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Skąd: Rahab, miejsce o 100% stężeniu niekanoniczności (teraz już tylko 50%)

 Post Wysłany: Nie 20:24, 12 Lut 2006    Temat postu:

Wkrótce baron przemierzał zimne korytaże stacji. Kończył właśnie obchód biur projektowych i wszedł do centrum dowodzenia. Przywitała go zielonoskóra Twi'lekanka Are'ial, jego zastępczyni w wielu kluczowych sprawach.
- Wszystko zostało przygotowane na przybycie dyplomaty - Zaczęła.
- Raczyłam nawet polecić droidom żeby wysprzątały korytarze. Byłoby tu przyjemniej gdybyś nie oszczędzał na energii elektrycznej - Rzuciła uszczypliwie.
- Co ja bym bez ciebie zrobił - Roześmiał się Vissan.
- Nawet nie mów! Powinieneś dac mi premię po tym jak musiałam udawać "twoją uroczą twileczkę" przed tym ohydnym rodianinem, żeby uwierzył że jesteś największym alfonsem w środkowych rubieżach.
- Za cos ci w końcu płacę
- Wykrztusił baron wciąż w dobrym humorze. -
Cóż, mam dla ciebie nowe zadanie... Co powiesz na stanowisko senatora?
- Kogo?
- Zdziwiła się kobieta.
- Senatora Republiki. Po zakończeniu negocjacji mam zamiar polecieć na Coruscant i zarządać od Palpatine'a przedstawicielstwa w senacie. Niestety, nie moge tam siedzieć wiecznie, więc ktoś będzie mnie musiał zastępować...
- Wreszcie nie będe musiała użerać się z tymi twoimi wygłodniałymi pracownikami.
- Nie moja wina, że w przemyśle stoczniowym pracuje tak mało kobiet

- Zripostował Vissan.
Zignorował kolejną uwagę swojej najlepszej pracowniczki i polecił postawienie w stan gotowości jedną z korwet klasy "Sephiroth". Od kiedy stracił swój ulubiony jacht nie miał czym latać w podobne podróże, a wyprawa na Coruscant zwykłym promem była tyleż nietaktowna co niebezpieczna.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Ki Adi Mundi
Gość







 Post Wysłany: Pon 1:36, 13 Lut 2006    Temat postu:

Przez przestrzeń otaczającą Corusant leciał statek dyplomatyczny, na jego pokładzie załoga uwijała się, gdyż zbliżali się do strefy hiperskoków, a na mostku kapitan statku informował dyplomate o planie podróży:

- Będziemy lecież przez Kuat i Kashyyk, dobre szlaki i mała szansa na hmm... przeszkody - choć statek posiadał dość mocne osłony i kilka dobudowanych wieżyczek laserowych to starcie z poważniejszym przeciwnikiem, mogło okazać się zgubne, czemu Kapitan dał wyraz, na co Mistrz odpowiedział:

- Więrzę, że obrana przez Pana trasa będzie najlepsza, i że doskonale wywiąże się Pan z powierzonych zadań - a duszy myślał - Ale czy ja wywiąże się ze swoich?

Mundi został wysłany na granice Republiki, do mało znanego systemu, co tam było? Biały Karzeł, pas asteroidów, kilka kopalń... i stocznia. Stocznia niewielka, ze źródeł Republiki wynikało, iż zaspokajająca popyt drobnych handlarzy, oraz większych jednostek, którym koniecznośc napraw uniemożliwiała lot do większych ośrodków. Stocznia choć o niewielkim potencjale, to jednak mogąca wpłynąc na możliwości operacyjne WARu w regionie.

Całym systemem jak i firmą kierował, niejaki Baron Vissan, postać równie znana co posiadana przezeń placówka. Z zapisków Zakonu wynikało, iż w dzieciństwie wykazywał wrażliwość na Moc, jednak odrzucił propozycję szkolenia. Zresztą nie on pierwszy, w ciągu wiekowej historii Zakonu zdażały się takie przypadki, odrzucający najczęściej wiedli spokojne żywoty, z dala od nurtu wydarzeń i pokus. Czy i życie Barona było od nich wolne, Mistrz wątpił w to.

I tego właśnie człowieka Mundi miał przekonać do akcesji. A przy najmniej tak uważał Kanclerz, gdyż Jedi rzadko słuchali się nakazów możnych. Owszem służyli Republicę, jednak robili to na własny sposób, w swoim rozumieniu służby. Można powiedzieć, że istniała niepisana umowa: "Wy pozwalacie nam robić swoje, a my udajemy, że to z waszej woli" Zaskakująco ten układ był skuteczny od dawna, ale nie jest powiedziane, iż będzie trwał wiecznie.

Mundi rozważał, czy rzeczywiście przyjęcie będzie najlepszym rozwiązanie. Oczywiście, zwiększało to możliwości produkcyjne, jednak wymagało rozciągnięcia frontu, wkroczenia na tereny dotąd neutralne, będące pod wpływem Huttów, a to mogło rodzić kolejny konflikt. Oczywiście Republika była by do niego lepiej przygotowane, jednak nie sztuką jest prowadzić wiele wojen.

Mistrz dość często rozważał sens konfliktu. Czy jest to konieczne, czy droga obrana przez Republikę najlepsza. Czy ofiary, wyrzeczenia, zmiana praw są uzasadnione przez konfliktu. Może powinno się zawiesić działania, szukac drogi porozumienia, zanim Republika choć zwycięska okaże się pokonana.

Mistrz dość często o tym myślał i zawsze z tym samym wnioskiem, to nie Republika toczyłą wojnę z Konfederacją. To odrodzani Sithowie kierowali zdarzeniami, w sobie tylko znanym celu...

Czy warto wciągać kolejny system w ten mechanizm? - zastanawiał się Ki - Oby Moc pomogła mi znależć odpowiedź, gdy nadejrzie czas.

- Mistrzu Mundi, wchodzimy w Hiperprzestrzeń... - przerwał rozmyślania głos pierwszego. Statkiem lekko zatrzęsło.
 Powrót do góry »
Vissan
Baron // Komandor WFR



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Skąd: Rahab, miejsce o 100% stężeniu niekanoniczności (teraz już tylko 50%)

 Post Wysłany: Pon 16:25, 13 Lut 2006    Temat postu:

Po przejrzeniu statystyk finansowych za zeszły miesiąc baron wracał do swojego apartamentu, rozważając sytuacje jego firmy. Wojna zmniejszyła praktycznie do zera ilośc klientów poddających swoje cywilne jednostki rozmaitym modyfikacjom, sprawiła też, że spadło zapotrzebowanie na frachtowce, a obrót sprzętem bojowym stał się ryzyowny. Z drugiej strony, wiele neutralnych planet i przedsiębiorstw wolało mieć w zanadrzu choćby i kilka myśliwców, a to zdecydowanie zwiększyło wpływy ze sprzedaży jednostek bojowych.

Po kilku minutach Vissan doszedł wreszcie do swej prywatnej części stacji. Jego apartament był położony na jednym z najwyższych pokładów stacji i niemal w calości go zajmował. Mimo pracowitego dnia, baron miał ochotę na odrobinę wysiłku. Zjadł naprędce coś lekkiego, a następnie przygotował się do treningu - zdjął zwyczajowy strój i włożył luźne, lniane spodnie, pozostawiając nagi tors. Następnie udał się do sali treningowej, wypełnionej matami, sprzętem do ćwiczeń, a także wyposażonego w droida treningowego, który choć nieco poobijany, dalej spełniał swą rolę.
Po rozgrzewce Vissan odbył zwyczajowy sparring z robotem, a następnie przez jakąś godzinę ćwiczył walkę durastalowym mieczem, z jedną tnącą krawędzią. Mniej więcej w połowie treningu wziął kolejne ostrze, by doskonalić umiejętność walki dwoma brońmi naraz. Musiał przyznać, że szło mu to coraz lepiej...

Vissan wychodził właśnie z łazienki gdzie odświerzał się po skończonym treningu, gdy odezwał się komunikator:
- Kapitan "Infernal Sundering'a" pyta, czy zabrać an pokład myśliwce - Zameldował głos.
- Nie chcę osłabiać za bardzo obronności stoczni - Zaczął baron. - Niech przygotują połowę eskadry Centaurów.
Głos w komunikatorze potwierdził rozkaz i odmeldował się.
Vissan uznał, że pora położyć się spać... Była około pierwsza w nocy lokalnego cyklu dobowego. Vissan raczej kładł się później, ale po tak forsownym treningu musiał odpocząć. Zasnął z pewnym żalem, że nie ma obok siebie jakiejś uroczej przedstawicielki płci pięknej....


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Ki Adi Mundi
Gość







 Post Wysłany: Pon 23:04, 13 Lut 2006    Temat postu:

Statkiem zatrzęsło w momencie wejścia w Hiperprzestrzeń, pierwszy skok miał być krótki, zaledwie z Corusant do Kuatu. Kuat - system stocznia, jedynie Sluis Van i Corelia mogły rywalizować z systemem o palme pierszeństwa w produkcji statków. Przestrzeń wokół planet i stacji kosmincznych była ich pełna. Zarówno świeżo wyprodukowanych, jak i zaopatrzeniowych, również liczne dalekodystansowe statki miały tu swój punkt przelotowy. Jeden statek więcej, zaledwie przez chwilę zwrócił uwagę jedynie kontroli lotów, zmuszonej rejestrować skąd statki przylatują i dokąd lecą...

Kashyyk, ojczyzna Wookiech. Podobnie jak jej mieszkańcy uważana za dziką. Podobnie niesłusznie. Miała swoje piękno, oczywiście poznanie go wymagało wysiłku, a nieraz umiejętności przetrwania w ekstremalnych warunkach. Mistrz Mundi obserwował zielony świat przez iluminator:
- Chciałbym tu kiedyś przylecieć, be pośpichu...
- Mistrzu proszę się przygotować, za chwilę wyruszymy w kierunku...

Rahab - system złożony z białego karła i pasa asteroidów, konsekwetnie pomijany przez wiele map nawigacyjnych, w końcu jego znaczenie nie było takie wielkie - do czasu - i kto by leciał w ten zapomniany zakątek galaktyki.

"Łza Corusant" wyskoczyła z Nadprzestrzeni, młodszy pilot Casper zdawał Raport:
- Kapitanie, jesteśmy na miejscu, jednak nasze sensory narazie nie wykryły stoczni - chwila milczania przerywanej regularnym pikaniem radaru, nagle radar ożył kakofonią pisków - o jest, jednak dotarcie tam nie będzie bezpieczne...
- Dziękuje pilocie Casper, prosze otworzyć połączenie ze stocznią - powiedział Kapitan Kirk i podszedł do holoprojektora, wkrótce na ekranie poniżej ukazął się napis:

POŁĄCZENIE NAWIĄZANE

- W imieniu Republiki pozdrawiam mieszkańców systemu rahab. Kapitan Kirk prosi o pozwolenie zadokowania statku consularnego "Łza Corusant" W celu przyjęcia delegacji dyplomatycznej Republiki przez Barona Vissana lub jego rpzedstawicili. Prosimy o podanie współżędnych do podejścia.
 Powrót do góry »
Vissan
Baron // Komandor WFR



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Skąd: Rahab, miejsce o 100% stężeniu niekanoniczności (teraz już tylko 50%)

 Post Wysłany: Pon 23:16, 13 Lut 2006    Temat postu:

Baron Vissan kończył właśnie poranną toaletę, gdy adiutant zameldował o przybyciu dyplomatów. Prawde powiedziawszy, oczekiwał ich od niedawna i niespodziewał się, że będą tak szybko.
Ubrał się szybko w miare elegancki strój - biały garnitur, z luźną czarną koszulą pod spodem, zdobiony czarnymi wzorami. Baron lubił kontrasty kolorów. Niemal biegiem udał się do hangaru mijając po drodze centrum dowodzenia, gdzie polecił Are'ial przejąc dowodzenie. Kazał też wysłał na spotkanie "Łzy Coruscant" dwie jednostki klasy "Centaur". Następnie w drodze do hangaru wziął komunikator i odpowiedział na wiadomość kapitana:
- Przepraszam za zwłokę, nie spodziewałem się państwa tak szybko - Usprawiedliwił się. - Para naszych myśliwców poprowadzi was na pokład hangarowy, będe tam na państwa oczekiwał.
Centaury szybko dotarły do "Łzy", po czym przekazały mu koordynaty i poleciły ruszyć za sobą. Myśliwce obrały kurs na największy z hangarów, dając załodze statku dyplomatycznego widok na długi cylinder stacji, z którego wystawały przeróżne konstrukcje. Zza stacji wschodziła biała gwiazda...


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Ki Adi Mundi
Gość







 Post Wysłany: Pon 23:46, 13 Lut 2006    Temat postu:

"Łza Corusant" prowadzona przez myśliwcem zbliżała się do Hangaru, kilometr przed stacją wyłączyła głowne silnika, a uruchomiłą manewrowe. Choć jednostka była dużo to hangar był na tyle przestronny aby zmieścić nawet trzy takie okręty. Wśród syków zawieszenia jednostka osiadłą na powierzchni hangaru i wyłączyłą ilniki, manewr zakończył się pomyślnie.

W hangarze ustawiał się komitet powitalny, ktoś szukał czerwonego dywanu, który okazał się być sprzedany. Wśród obłoków pary i zgrzytów opuściła się ramka statku, po której schodził orszak dyplomatyczny. Najbardziej wyróżniałą się wysoka postać - Careanin - mierzący niemalże dwa metry, ubrany w dyplomatyczna czerwień. Uwagę gospodarzy zwrócił czarny pas, wśród których zrzuconych na prawą stronę końców błyskał miecz świetlny. Dyplomacie towarzyszyło pięciu ludzi, zapewne kapitan oraz ochrona. Gdy staneli przed Baronem, Mundi odezwał się tymi słowami:

- Świątynia Jedi oraz Senat Republiki przesyłają pozdrowienia mieszkańco oraz władcy systmu Rahab. Oby gwiazdy oświetlały wa szlaki, Fortuna sprzyjałą, a Moc pomagał w chwilach próby - po czym minimalnie się ukłonił...
 Powrót do góry »
Vissan
Baron // Komandor WFR



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Skąd: Rahab, miejsce o 100% stężeniu niekanoniczności (teraz już tylko 50%)

 Post Wysłany: Wto 0:01, 14 Lut 2006    Temat postu:

Baron Vissan stojący w otoczeniu niektórych współpracowników i ochroniarzy odpowiedział o wiele niższym ukłonem.
- Mistrzu Ki Adi Mundi, to zaszczyt witać cię w tych skromnych progach - Powitał go. - Nie tylko jako przedstawiciela Republiki i Zakonu, ale także jako wielkiego Jedi i świetnego wojownika. - Zapraszam na śniadanie, gdzie będzie mógł mistrz ochłonąć po trudach podróży i omówić kwestie dyplomatyczne. Oczywiście kapitan jednostki i pierwszy oficer również są zaproszeni.
Jedi - Dyplomata zgodził się, więc Vissan, oficerowie i Mundi udali się do sali bankietowej w asyście ochrony Barona. Przemierzali wysokie, zimne korytarze, a załoga stacji kłaniała się zgodnie z zaleceniem. W końcu dotarli do przestronnej, choć skromnie urządzonej sali, gdzie zasiedli do suto zastawionego stołu. Naprzeciwko Vissana zasiadł Jedi, a po pozostałych stronach stołu oficerowie. Baron pożyczył wszystkim smacznego i zjadł parę kęsów, zwłaszcza, że był to jego pierwszy dziś posiłek, a następnie zwrócił się do Jedi:
- Podkreślę raz jeszcze, że żywię do pana autentyczny szacunek, ze względu na pana zasługi dla Republiki.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Ki Adi Mundi
Gość







 Post Wysłany: Wto 0:53, 14 Lut 2006    Temat postu:

- Dziękuję zarówno za zaproszenia, jak i dobre słowa. Dodam również że obecni ze mną Kapitan Kirk i oficer Data, również mają na swym koncie liczne zasługi, że wymienei jedynie udział w walkach na Geonosis. Wierzę również, że jeśli taka będzie wola mego Gospodarza, zostanie stworzona dlań szansa równie szczytnej służby Republice. - mówiąc te słowa, Jedi uśmiechnął się zagadkowa. Lecz nie z nienagannych manier Barona, lecz z faktu iż tak dobrze ich przyjęto i wszystko wskazywało wskazywąło na to iż nikt nie będzie się starał go zabić, uwięzić, wrobić w przestępstwo ani nastawać na życie jego bliskich. Czego nie mógł powiedzieć o wielu poprzednich misjach. Jednak przypomniał sobie stare przysłowie "Na Ryloth nie chwal dnia przed zachodem słońca", jako że temat własnych zaśług był lekko niezręczny, spróbował zmienić temat:
- Przyznam, że nie wiele słyszałem o tutejszej stoczni, może mógłby mi Baron coś opowiedzieć...?
 Powrót do góry »
Vissan
Baron // Komandor WFR



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Skąd: Rahab, miejsce o 100% stężeniu niekanoniczności (teraz już tylko 50%)

 Post Wysłany: Wto 15:54, 14 Lut 2006    Temat postu:

- Hmm, widzę że moje posiadłości budzą zainteresowanie, więc może pozwoli mistrz, że pokażę mu stocznie z najlepszej perspektywy - Zaproponował. - Po śniadaniu zapraszam na jeden z okrętów mojej konstrukcji, z pokładu którego będe mógł zaprezentować cały kompleks.Następnie Vissan wrócił do konsumpcji, przerywanej luźniejszymi rozmowami, na bardziej przyziemne tematy.

Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Ki Adi Mundi
Gość







 Post Wysłany: Wto 16:28, 14 Lut 2006    Temat postu:

Taki obrót sytuacji podobał się Mundiemu, wszak doktryna dyplomatyczna mówiła "nim rozpoczniesz pertraktacje, postaraj się zaprzyjaźnić z dyskutantem" zatem odpowiedział

- Z przyjemnością poznam "najlepsze prespektywy" Pańskiej stoczni, Baronie - i wrócił do przysmaków, aby zapełnić czas poruszył zawsze aktualny temat:
- Nie masz czasami problemów z piratami, Baronie?
 Powrót do góry »
Vissan
Baron // Komandor WFR



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Skąd: Rahab, miejsce o 100% stężeniu niekanoniczności (teraz już tylko 50%)

 Post Wysłany: Wto 21:30, 14 Lut 2006    Temat postu:

Ach tak, piraci... - Zaśmiał się baron. - Cóż... W moim rejonie działają niezbyt często, a jak panowie za chwilę zobaczą, mam wystarczające środki by się obronić.
Posiłek został ze smakiem skonsumowany, trzeba było przyznać, że kucharz wystarał się nad wyraz.
- Mam nadzieję, że śniadanie nie zawiodło oczekiwań - Uśmiechnął się baron. - Pozwolicie, że na pokładzie mojego okrętu okrążymy stocznie, by można się im było dokładnie przyjrzeć?


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Ki Adi Mundi
Gość







 Post Wysłany: Czw 0:09, 16 Lut 2006    Temat postu: Wycieczka krajoznawcza

[/i]
Otarwszy chusteczka usta Mundi odpowiedział:
- O tak, przygotowane potrawy były niezwykłe, muszę przyznać iz nigdy nie jadłem czegoś podobnego. Z przyjemnością przyjmę zaproszenie na zwiedzanie stoczni, chodźmy - po czym wszyscy wstali od stołu i pod przewodnictwem Vissana udali się w kierunku śluzy. Maszerując korytarzami dwaj oficerowie co jakiś czas rozglądali się po niedawno odświeżanych korytarzach, tymczasem Mundi dyskutował z Baronem:
- Pańskie statki? Jakiego są przeznaczenia? Obronne, transportowe...
- Cóż, produkujemy każdy rodzaj statków, czy okrętów
- Zaczął. - Wszystko zależy od upodobań klientów. Mamy też w ofercie jednostki myśliwce, jak pan się pewnie domyśla, wojna zwiększyła sprzedaż tego typu artykułów.
Idąc przez chłodne korytaże grupa dotarła wreszcie spowrotem w pobliże części hangarowej. Następnie przez jeden z tunelów wskazanych przez ochronę przeszli na pokład nieznanego dotychczas Jedi i oficerom okrętu.
- Załoga "Infernal Sundering" melduje się na rozkaz panie baronie! - Powiedział pierwszy oficer jednostki, trzaskając obcasami oficerek. - Kapitan będzie zaszczycony goszcząc pana i pańskich gości na mostku.
Idąc przez dość ciasne korytarze Jedi, baron i oficerowie dotarli do centrum dowodzenia. Tam powitał ich kapitan - potężnie zbudowany Barabel, wysyczawszy w swym języku wyrazy szacunku.
- Znajdujemy się właśnie na pokładzie jednego z moich okrętów klasy Sephiroth - Zaczął Vissan. - Panie kapitanie, proszę o okrążenie wokół systemu, aby moi goście mogli przyjrzeć się stoczniom.
Wkrótce okręt ruszył, z hukiem potężnych silników jonowych. Gdy wyleciał zza stacji, przez iluminatory wpadło zimne światło białego karła. Przed korwetą mknęła skromna, acz efektowna defilada myśliwców, a Vissan komentował mijane okręty i konstrukcje.
- Oto "Phantasmal Tempest", duma naszej floty - Powiedział, wskazując na drednota. W oddali widać było dwa Sephirothy, takie jakim lecieli goście barona. Następnie, lecąc wzdłuż pasa asteroidów, na którym pełgały zdradliwe cienie świateł białej gwiazdy, okręt minął kopalnie i rafinerie rudy. Mijając kilka pomniejszych stacji, dotarli do części konstrukcyjnej.
- Oto najnowsze prototypy : Zephon i Melchiah, z którymi startuję na przetarg dla WAR - Pochwalił się baron
Następnie przeprosił na chwilę gości, by odebrać meldunek o nawiązaniu owocnej współpracy z Molodh Ind. w kwestii budowy nowego patrolowca.
- Więc, mistrzu Mundi, co sądzisz o moich włościach? - Zapytał Vissan z uśmiechem.


Mistrz Mundi obserwował zarówno mijane kopalnie jak i prototypu statków, co jakiś czas kiwał z uznaniem głową, jednoczaśnie zerkając czy oficerowie zapamiętują wszystkie szczegóły i istotne informacje. Zastanawiał się czy nie lepiej do misji pasowałby Saesee Tinn - Jedi o lepszych kwalifikacjach jeśli chodzi o floty - jednak skarcił się, jeśli został tu wysłąny to tego wymagała Moc, być moze włąśnie aby naprawił swoje braki, po za tym jak mawiali najlepszi taktycy: "Technologia nie ma znaczenia, nie ważne czy operujemy kawalerią czy korwetami, klucz do zwycięstwa leży w manewrach i umiejętności przewidzenia ruchów oponenta". Niezamierzenie wyczuwał dume Barona z jego włości i choć nie przychodziło mu to łątwo starał sie zadawać w miarę odpowiednie pytania:

- Interesujący projekt
- wskazał na mijaną konstrukcje Melchiach - jakie jest przeznaczenie tego okrętu?

- Sam komandor Rhade z WAR przyznał, że to śmiały projekt - Uśmiechnął się baron. -To jednostka typu FAV - frontalnego wektora ataku, może służyć np. do natarć na większe jednostki. Ma także cięzkie działo jonowe. - Vissan wskazał na dziób prototypu.


- "Doprawdy interesujące, z pewnością pańskia stocznia stanie istotnym elementem systemu produkcyjnego Republiki" - starzy mistrzowie nie mylili, technologia się zmienia, ale kawaleria będzie istnieć zawsze.

- A odpowiadając na pańskie pytanie, to jestem pełen uznania dla zaradności cechującą Pana i pańskich ludzi, w tak niedostępnych warunkach stworzyliście w pełni sprawny kompleks stoczniowy, nie tylko spełniający swe zadania, ale i nie zakłócający świata przyrody - ostatnia uwaga wydała się Mistrzowi trochę nieodpowiednia, ale cóż, trudno się wyzbyć własnego systemu wartości, po za tym Gospodarz chyba nie zwrócił uwagi.

Zadowolony baron przytaknął, gdy "Infernal Sundering kierował się w drogę powrotną. W międzyczasie kontynuowano rokowania.


Ostatnio zmieniony przez Ki Adi Mundi dnia Czw 22:27, 16 Lut 2006, w całości zmieniany 1 raz
 Powrót do góry »
Vissan
Baron // Komandor WFR



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Skąd: Rahab, miejsce o 100% stężeniu niekanoniczności (teraz już tylko 50%)

 Post Wysłany: Czw 22:10, 16 Lut 2006    Temat postu:

Okręt asymptotycznie zmierzał do śluzy, obsługa techniczna pilnowała wszystkich migoczących świateł, oraz aby wszystkie piski aparatury wydobywały się we właściwych odstępach - a przy najmniej tak to wyglądało w oczach Ki Adiego, cóż pilotować myśliwiec było zdecydowanie łatwiej niż dwustupięćdziesięciometrową maszynę - Dyplomaci prowadzili luźną rozmowę o planetach które wizytowali, szukali wspólnych znajomych - niestety bezskutecznie.

Jednocześnie Ki Adi analizował sytuacje, zdecydowanie miały to być jedne z przyjemniejszych negocjacji akcesyjnych, żadnych sporów o kontyngenty towarów, cła, prawo osiedlania się oraz zdefiniowanie co jest owocem a co nie. Można było powiedzięć, że Baron był stworzony do cżłonkostwa w Republice. Jednak jak większość Carean nie tylko dostrzegał drugą strone medalu ale i trzecią a czasami czwartą.
"Co skłoniło Barona do akcesji" - myślał - "Czy nie więcej by zyskał pozostając neutralny. Wszak dodatkowej ochrony zdaje się nie potrzebować. Prawda, coraz więcej Planet przystępowało do Republiki, a co za tym idzie atrakcyjnośc jej rynku nieustannie rośnie, ale czy to jedyna motywacja?" - Wbrew temu co być może uważali senatorzy czy Kanclerz dyplomaci Jedi nie widzieli swego celu jedynie w motywowaniu kolejnych planet do akcesji. Dlatego Mundi zwykł zadawać lekko niedyplomatyczne pytania:

- Jak Pan myśli Baronie, jak wpłynie wojna na galaktykę?
- Cóż, mistrzu Mundi, wszystko zależy od tego kto wygra. - Odpowiedział baron. - Przez długi czas starałem się pozostać neutralny, jednak z każdą jednostką sprzedaną klientom przychylnym Republice, ryzyko rosło. Ryzyko, związane z separatystami. Tak więc moim jedynym wyjściem jest związać się z którąś ze stron, i liczyć, że będzie zwycięska. Zresztą sam pan przyzna - Handel z obiema stronami konfliktu byłby dość wątpliwy moralnie. - Ostatnie zdanie nie brzmiało specjalnie przekonywująco. Vissan nie wspomniał oczywiście o tym, że duża część jego odbiorców pochodzi z półświatka, a oni zdecydowanie przyzwyczaili się do Republiki, w której wszystko niemal można było załatwić w "ten" czy inny sposób.
- Rozmowy układają nam się niezwykle dobrze. - kontynuował. Myślę, że mogę już otwarcie powiedzieć, że członkowstwo w Republice w pełni mi odpowiada. Jest jednak pewna istotna kwestia - jako członek Republiki, chciałbym wspomagać jej demokrację. Dlatego, noszę się z zamiarem udania się na audiencję do kanclerza Palpatine'a, i poprosić o miejsce w senacie, aby obywatele Rahabu mogli w pełni uczestniczyć w demokracji Republiki. - Wyznał Vissan.

Ostatnie oświadczenie Barona, nieco zaskoczyło Mistrza - Czy nie poszło aby zbyt łatwo? Z drugiej strony wiele jest systemów, które nie chcą dominacji Federacji Handlowej i jej sojeszników, za to wolą Republike, gwarantującą zarówno bezpieczeństwo jak i niezależność. Jak to mówią "Darowanemu Banthe nie patrz na kopyta", głośno natomiast powiedział:

- Ciesze się z Twojej decyzji Baronie. Choć nie zdążyłem o tym wspomnieć, to jednym z fundamentów demokracji jest reprezentacyjność wszystkich członków na forum Senatu Republiki, z pewnością zostanie przyznany pańskiemu systemowi mandat, jak również odpowiednie biuro na w dzielnicy rządowej Corusant. Istnieją również rozmaite komisje gospodarcze czy naukowe, które również stworzą Panu możliwość "wspomagania" demokracji.

- Natomiast jest jeszcze jedna rzecz o której warto wspomnieć, jak zapewne się Pan domyśla w momencie przystąpienia do Republiki, system Rahab zwróci na siebie uwagę Konfederacji, niewykluczone, że siły zbrojne Separatystów z Raxus czy Muunilist zechą dokonać akcji odwetowych, dlatego Republice zależy na możliwości stworzenia w systemie garnizonu, konsekwentnie rozbudywowanego, którego zadaniem byłoby zwiększanie potencjału obronnego stoczni, jak również pełniłby on funkcje szkoleniowe, aby żołnierze Republiki mogli się przyzwyczaić do nowych maszyn

- Jest jeszcze jeden aspekt, doktryna Republiki zakłada niesienie pokoju w Galaktyce, całej Galaktyce. W momencie przystąpienie będzie oczekiwane zaróno ze strony Kanclerza jak i pobliskich Planet iż Pan Baronie, stanie się jako przedstawiciel Republiki w rejonie strażnikiem pokoju i bezpieczeństwa, co może wymagać np wobec piratów nie tylko działalności gospodarczej, ale i podjęcia... bardziej zdecydowanych kroków .

- Niemniej jeżeli te dwa aspekty nie budzą w Panu wątpliwości, natychmiast gdy przycumujemy do stacji nadam na Corusant wiadomosć o wyniku rozmów oraz Pańską prośbę o audiencje u Kanclerza.


- Rozumiem troskę mistrza o kwestie bezpieczeństwa. - Odpowiedział baron. - To oczywiste, że ryzyko ataku ze strony CIS znacznie wzrośnie. Jednak wspólnymi siłami powinniśmy być w stanie utemperować zapędy separatystów w tym rejonie. Zwłaszcza bliskość szlaku perlemiańskiego sprawia, że z chęcią stanę się ogniwem sił Republiki chroniących ten obszar. Po niedługim czasie "Infernal Sundering" zacumował do stacji głównej.
Vissan wskazał dyplomacie i oficerom statku konsularnego kwatery gościnne. Następnego dnia negocjace miały być zakończone, a system Rahab miał stać się członkiem Republiki.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Ki Adi Mundi
Gość







 Post Wysłany: Pią 14:07, 17 Lut 2006    Temat postu: Wiadomość

Ki Adi Munsi stał w pustym, ciemnym pokoju przed terminalem dalekiego zasięgu. Godzinę temu zakończyli z Baronem negocjacje akcesyjne z wynikiem pozytywnym. Pozostawało nadać informacje na Corusant:


POŁĄCZENIA AKTYWNE

Witaj Kanclerzu,
W imieniu Zakonu informuje, iż negocjacje zakończyły się pomyślnie, Baron wyraził pełną gotowość do Akcesji, a szybkość z jaką podjął ta decyzje może świadczyć tylko a jego determinacji i zaangażowaniu.
Baron prosi również o możliwość przybycia na Corusant, gdzie będzie mógł być wprowadzone w "obowiązki" spoczywające na członkach Republiki i przedstawicielach systemów.
Jednocześnie podejrzewam, iż decyzja Barona może negatywnie wpłynąć na bezpieczeństwa systemu Rahab ze strony Separatystów. A również dowódzctwo WARu będzie zainteresowane sytuacją w istotnym, zarówno pod względem podukcyjnym jak i strategicznym, punkcie Galaktyki i Republiki.
Tymczasem "Łza Corusant" pozostaje w systemie, gotowa służyć Demokracji.
Niech Moc będzie z Tobą


PRZEKAZ ZAKOŃCZONY

Mundi stał jeszcze chwilę przy wyłączonym terminalu. "Chyba zrobiłem wszystko ca mogłem, teraz pozostaje tylko... czekać"
 Powrót do góry »
Wyświetl posty z ostatnich:   
Forum Rise of the Empire RPG Strona Główna » Archiwum Republiki » Dyplomacja - Rahab
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach




Solaris phpBB theme/template by Jakob Persson
Copyright © Jakob Persson 2003

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group