FAQ Zaloguj
Szukaj Profil
Użytkownicy Grupy
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Rejestracja
Gambit ( Cato Neimoidia )
Idź do strony 1, 2  Następny
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Forum Rise of the Empire RPG Strona Główna » Archiwum Republiki » Gambit ( Cato Neimoidia )
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wasylij
Game Master



Dołączył: 30 Lip 2005
Posty: 283
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Szczecin

 Post Wysłany: Czw 22:37, 22 Wrz 2005    Temat postu: Gambit ( Cato Neimoidia )

Gracze biorący udział:

Jan Dodonna, Telemachus Rhade (Główne dowództwo floty)
Nejaa Halcyon, Ryco Stern (Grupa ataku na stacje Golan)
Mace Windu, Hanhar, Cody (Siły lądowe ataku na Neimoidię)

[off] Jako, że atak rozpoczyna się atakiem na Cato Neimoidię, dopiero po jego skończeniu nastąpi kolejna misja z atakiem na Neimoidię. [/off]

Admirał Dodonna obserwował z mostku swojego okrętu flagowego zebraną flotę szturmową. Dziewięć krążowników typu Acclamator, przyjmowało do swoich hangarów nadciągające siedem eskadr myśliwców V-19. Statki manewrowały majestatycznie w przestrzeni, oczekując pierwszych rozkazów. Oficer łącznościowy podszedł do admirała i stanął na baczność.

-Sir! Komandor Rhade z pokładu "Harbringera" i inni dowódcy okrętów oczekują na pierwsze rozkazy. Ustanawiam połączenie holograficzne i wyświetlam mapę systemu Cato Neimoidia.

Kiedy Dodonna podszedł do rzutnika, pojawiły się przed nim sylwetki dziewięciu dowódców i sylwetka planety, która była ich celem. Na obrazie widać było stocznie orbitalne, wraz z broniącymi ich stacjami GolanII. Było jasne, że rozmieszczone wokół równika stacje, nie będą w stanie wszystkie bronić stoczni, jednak potrzebny był plan, by je wymanewrować.



*****

Głęboko w trzewiach krążownika republikańskiego "Defender", grupka żołnierzy sprawdzała sprzęt przed nadchodzącą walką. Chociaż mieli na sobie zbroje klonów i korzystali z podobnego do nich wyposażenia, byli to normalni ludzie. Rico Stern spoglądał z dumą na swoich podwładnych- I-wszy batalion powietrzno desantowy. Blisko trzystu żołnierzy, którzy wkrótce mieli odbyć swój chrzest bojowy w Wielkiej Armii Republiki. Pomimo całych pokładów zaufania, jakie w nich pokładał, obawiał się tego co miało nadejść.
Obok niego zjawił się mistrz Jedi Nejaa Halcyon. Był tutaj by zobaczyć z kim przyjdzie mu wkrótce walczyć ramię w ramię...

******

Na jednym z pokładów hangarowych "Harbringera", dwóch Jedi i klon-dowódca obserwowali przygotowania do odlotu. Mace Windu i jego uczeń Hanhar patrzyli jak ekipy techniczne sprawdzają każdy element mocowań kanonierek LAAT/i, by były one gotowe błyskawicznie wystartować z hangaru i donieść niezliczone rzecze klonów do miejsca bitwy.

Wszędzie wokółwidać było musztry i odprawy dla przygotowywujących się oddziałów. Ostatnie ciężkie walkery kończyły swoją podróż do stanowisk ładowniczych, skąd miały oczekiwać transportu. Do trójki dowódców potrzedł jeden z żołnierzy, salutując i stając na baczność.

-Generale Windu! Wszystkie oddziały zebrane i gotowe do startu. Sto czterdzieści cztery tysiące żołnierzy na dziewięciu okrętach sir!

A więc zaczynało się.....

[/img]


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Jan Dodonna
Admirał WFR



Dołączył: 04 Sie 2005
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Commenor

 Post Wysłany: Pią 10:01, 23 Wrz 2005    Temat postu:

- W czasie tej akcji kluczowe znaczenie ma kilka spraw. Pierwsza rzecz to czas - nie możemy sobie pozwolić na długie i skomplikowane manewry gdyż naraża nas to na niepotrzebne straty i zwiększa szanse niepowodzenia drugiej misji. Kolejna sprawa to właśnie minimalizacja strat jaki poniesiemy w czasie szturmu. Pamietajcie, ze okrety pelne sa zolnierzy, których chciałbym zobaczyć na Neimodii. Gluipo byloby tracic tysiace klonow juz w przestrzeni. Kolejna sprawa to zadanie jak najwiekszych strat przemyslowi przeciwnika.
Dodonna wziął głebszy oddech.
- Najbezpieczniejszym z pozoru sposobem byłby atak na którąś z pobocznych stacji i wejście na teren stoczni od tamtej strony. Taka opcja ma jednak wielka wade jaka jest fakt, ze nasza flota ma w taki wypadku male mozliwosci manewru i wycofania sie. W razie koniecznosci szybkiego odwrotu od przestrzeni oddzielaloby nas kilka stacji. Dlatego postapimy inaczej. Flota zostanie podzielona na 3 grupy po 3 okręty. Pierwsze dwie dostana po dwie eskadry, trzeci trzy skadry mysliwcow. Grupe pierwszą biorę ja, drugą komandor Rhade, trzecia kapitam Pellaeon [choc nie gra to mozna wykorzystaj jego postac jako NPC]. Wszystkie trzy grupy wejda do systemu i skieruja sie bezposrednio w kierunku centralnej czesci umocnien. Oczywiscie na ile bedzie to mozliwe postaramy sie zaklucic dzialanie ich systemow komunikacyjnych. W pierwszej kolejnosci nalezy pamietac by rozprawic sie z trzema lub wiecej okretami przeciwnika. Jezeli uda sie je wywabic spomiedzy stacji byloby idealnie. Neimodianie nie sa dobrymi dowodcami a na dodatek ich strachliwosc moze sprawic, ze wysla to co maja przed siebie by odgrodzic nas od stoczni. Taka sytuacja nie jest wielce prawdopodobna ale mozliwa i w razie czego trzeba ja wykorzystac. Dodonna przez chwile nad czyms myslal.
- Rozdzial celow... Grupa trzecia zaatakuje srodkowa stacje. Po jej wyeliminowaniu Postara sie przebic na teren stoczni i zacznie ostrzeliwac wszystkie wrogie struktury jakie tylko znajda sie w celownikach altylerzystow. Ciekawym lecem moga byc niedokonczone okrety ale tez trzeba zniszczyc same stocznie by nie mogly w najblizszym czasie rozpoczac produkcji. Gdyby zaistniala mozliwosc ostrzelania celow na powierzchni planety to w komputerach celowniczych powinny juz sie znalezc koordynaty wazniejszych znanych osrodkow produkcyjnych. W tym czasie grupa pierwsza i druga zajmie sie sasiednimi stacjami. Te 6 okretow bedzie tworzyslo swoisty tunel ewakuacyjny dla grupy pierwszej. Jezeli okrety wroga nie zsotana zniszczone na poczatku to ich celem bedzie trzymanie ich na dystans. Oczywiscie altylerzyci maja pozwolenie na ostrzeliwanie struktur stoczniowych gdyby takowe weszly w ich zasieg.

- Tyle jesli chodzi o szczegoly, teraz kilka ogolnych wskazowek. Pamietajcie, ze nie dla zabawy operujemy wiekszymi grupami. Dowodcy okretow maja wspolpracowac ze soba i z dowdcami eskadr stanowiacych oslone. Starajcie sie koncentrowac orien kilku okretow na jednym celu by jak najszybciej wyeliminowac go z walki. Jezeli w tarczach wrogiego okretu nasz statek otworzy wyrwe to odrazu drugi i trzeci z grupy powinny odrazu wykorzystac ta sytuacje. Wspolpraca. Do tego wzajemna oslona. Jesli chodzi o mysliwce to w poczatkowej fazie mozna sprobowac kurtyny. Neimodianie zadko wykorzystuja zywych pilotow wiec mozna sie raczej spodziewac sepow ale uwazajcie. Jezeli ktorys z okretow traci tarcze nie natychmiast dwa pozostale z grupy go zaslonia do czasu az nie zregeneruje oslon. Znowu wspolpraca. Pamietajcie o tym a nasze szanse na zwyciestwo przy minimalnych stratach wzrosna gwaltownie. Jakies pytania?


[jesli nie to...]

- Za 5 standardowych minut skaczemy w nadswietlna. Cel Cato Neimodia. I niech Moc bedzie z nami.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Mace Windu
Mistrz Jedi



Dołączył: 04 Sie 2005
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Haruun Kal

 Post Wysłany: Pią 12:34, 23 Wrz 2005    Temat postu:

Patrzyl na to wszystko ze stoickim spokojem jaki przystoil Jedi. Czekał tylko na gotowośc klonów. -Zaufaj mocy, wszystko będzie dobrze- powiedział do swojego ucznia -Pamiętaj tylko, że to Ty władasz mieczem nie miecz Tobą, więc nie wpadnij w zaden szał walki...nie chce stracić ucznia na pierwszej misji z nim- byl dalej spokojny, chcial tylko przygotowac swojego nowego Padawana na to co będzie, obawiał się, ze może się dac ponieść emocją i zrobić o kilka rzeczy za dużo co skończyłoby się napewno źle. Nagle usłyszał słowa klona, sto czterdzieści cztery tysiące...nie mało. -Świetnie...więc najwyższy czas zacząć...skoro jesteście gotowi to startujemy-

Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Ryco Stern
Podpułkownik



Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Coruscant

 Post Wysłany: Pią 12:46, 23 Wrz 2005    Temat postu:

Stern przyglądał się żołnierzom i sprawdzał po kolei przydział zaopatrzenia. Wśród przedbitewnego huku wykrzyknął nagle
- technicy do mnie!
Obok niego pojawila sie grupka okolo 30 żołnierzy i zasalutowała.
- Spocznij, panowie powiem to tylko raz, uważać na sprzęt elektroniczny, po dostaniu sie do konsolet musimy jak najszybciej przejąć systemy stacji i skierować ja do boju przeciwko wrogom, nie ma tu miejsca na pomyłki. Dlatego jest was troche więcej niz zazwyczaj. Pamiętajcie to nasz chrzest bojowy w szeregach Republiki , poazmy na co nas stać!
-Tak jest Sir! Odezwali się gromko żolnierze.

-Cała reszta do mnie!
Żołnierze ustawili sie w paru szeregach, hełmy klonów trzymając pod bokiem. W tle obsługa ladowała na pokład zdobycznych statków wroga sprzęt pośród kapsuł lądowniczych.
- Nie jest tajemnicą, że za pare chwil będziemy w stanie dokonąć czegoś ważnego dla nas i dla republiki. Zapoznamy sie teraz z planem ataku. Dla waszej informacji podczas tej misji współpracujemy z mistrzem jedi Neeja Halcyonem. Osobiście uważam to za zaszczyt i ciesze się , że mogę go poznać.
Stern uścisnął dłoń mistrza jedi i usmiechnął sie serdecznie do niego.
- Mistrzu , prosiłbym o wysłuchanie mego planu ataku na stacje , jednakze byłbym wdzięczny za sugestie i ewentualne korekty. Żywie szacunek do madrosci jedi i wielkim nietaktem byłoby lekceważenie tego co mozesz doradzić.

Żolnierze dalej stali w szeregach czekając na słowa ich dowodcy. Stern powoli wrecz stoicko zaczal przechadzac sie w to i we wto wzdluz szeregu. Rozpoczał własciwą odprawe.
- Panowie , pierwsza rzecza o ktorej musze wspomniec jest to , iz wiele zalezy od tego w jakim skladzie uda nam sie doleciec do stacji Golan II Stern zrobił kwasna minelecz nie przestal mowic.- Ze wzgledow praktycznych pragne ,aby po 3 zolnierzy -techników było w kazdej kapsule ladowniczej. Zniweluje to szanse nie wypelnienia zadania przez oddzial techniczny. Kolejna sprawa , dane wywiadu zakladaja obecnosc okolo 80 zolnierzy wroga na stacji. Nie cieszcie sie za wczasu bo mowie tutaj o istotach zywych...... droidow jest znacznie wiecej, znacznie, więc zakladam ze bedzie jak na strzelnicy. Po dokonaniu desantu obstawiamy cala śluze i ewentualne wejscia. Technicy szukaja dojscia do terminali i wylaczaja wewnetrzne systemy obronne stacji. sproboja tez tymczasowo odlaczyc centurm dowodzenia stacji z akcji do czasu az my sie tam nie dostaniemy. Formacja standardowa , po pieciu zolnierzy blisko siebie. Jeden na szpicy dwoch nastepncy z jego lewej i prawej dwoch kolejnych za nimi skupia sie na ubezpieczaniu tyłów. Zdecydowalem sie na 5 osobowe sklady ze wzgledu na korytarze stacji. Sa one w wiekszosci wąskie i nie ma w nich miejsca na manewry , więc miejscie oczy szeroko otwarte. Element zaskoczenia jest po naszej stronie. Będziemy wygladac jak zwykle klony, wiec obrona bedzie sądziła że uzyjemy standardowych procedur ataku. Nic bardziej mylnego , my nie dzialamy standardowo lecz staramy sie przejac inicjatywe! Pamietajcie nigdy do konca nie wiadomo na co mozemy natrafic dlatego zażądałem troszke ciezkiego sprzetu , tak tak beda wyrzutnie pociskow, ale tylko do uzycia w ekstremalnych przypadkach. Po przejeciu centrum dowodzenia technicy izoluja nas w srodku ,a my staramy sie wyeliminowac przylegajace do nas inne stacje golan 2. Flota na pewno będzie wdzieczna za kazda pomoc. Ponadto , postaramy sie przeskanowac stacje w poszukiwaniu ciekawostek. Jedno jest pewne , zgrywamy archiwa danych stacji i wysylamy zolnierzy aby profilaktycznie oczyszczali stacje z droidow. Hmmm nie wiem jak wy ale ja mam diabelska ochotę użyc tych 35 turbolaserów , 10 wyrzutni torped i 8 promieni sciagajacych.
Ryco zwrócił sie w kierunku mistrza jedi i zapytał
- Mistrzu chciałbym prosic o rade i ewentualna korekte planu, toja rada bedzie na pewno cenna.
Stern wyczekiwał na odpowiedz mistrza jedi.........


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Hanharr
Padawan



Dołączył: 22 Sie 2005
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Kashyyyk

 Post Wysłany: Pią 15:00, 23 Wrz 2005    Temat postu:

Hanahrr stał patrząc na klony jak zahipnotyzowany.Wszystko odbywało się tak sprawnie i bez zadynch zgrzytów...Z zadumy wyrwało go przybycie jednago z klonów,Wooki oddał salut i wysłuchał dość krótkiego acz treściwego raportu,po czym gdy znów miał oddać się podziwianiu przygotowań,Mistrz udzielił mu kilku wskazówek,Hanaharr potwierdził że rozumie skinieniem głowy.Wyglądał na spokojnego ale w rzeczywistości był
spięty,w koncu była to jego pierwsz misja i od razu tak trudna...Dowodzenie taką ilością żywych ludzi to nieprzelewki,dlatego Hanharr bardzo liczył na pomoc Mistrza i Kapitana Cody`ego.Po chwili zastanowienia Wooki powiedział:
-Bardzo,pzrepraszam,ale jaki jest dokładny plan ataku ? Czy mamy zniszczyć jakieś konkretne cele ?


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Telemachus Rhade
Kapitan



Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 1003
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Tartarus

 Post Wysłany: Pią 15:08, 23 Wrz 2005    Temat postu:

Komandor Rhade stał na mostku "Harbringera", wokół niego panował regulaminowy chaos, oficerowie chodzili od stanowiska do stanowiska pilnując by ostatnie procedury przedstartowe zostały jak najszybciej zakończone, wszystkie wrota hangarów zostały juz zamknięte, mysliwce zabezpieczone. Cała załoga była juz niemal gotowa, zosatły tylko ostatnie poprawki. Odprawa admirała Doddony była szybka i zwięzła, i w sumie taka powinna być. Lekkie warknięcie oznajmiło że Hakha, pierwszy oficer przydzielony komandorowi stał za plecami swojego dowódcy. Hakha był ciekawym osobnikiem ... swego rodzajem unikatem we flocie bo wkońcu ilu jest w niej Shistavan. Rhade odwrócił się ... i sobie pogratulował.. wkońcu nawet mu powieka nie drgneła na widok dwumetrowego wilkołaka, choc za pierwszym razem mało nie podskoczył do sufitu na odgłos warknięcia Hakhi.
- Panie komandorze okręt jest gotów do skoku w nadprzestrzeń.
- Doskonale, zainicjować skok na sygnał z okrętu flagowego pierwszy.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
wasylij
Game Master



Dołączył: 30 Lip 2005
Posty: 283
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Szczecin

 Post Wysłany: Pią 16:43, 23 Wrz 2005    Temat postu:

Admirał Dodonna usiadł na fotelu dowodzenia swojego okrętu.
-Wejście w hiperprzestrzeń na mój znak! Wszystkie jednostki podążać za statkiem dowodzenia! Teraz!

Z rykiem odpalanych modułów hiperprzestrzennych, flota przyspieszyła, po czym wykonała skok. Gwiazdy rozmyły się w białe smugi by ustąpić błękitowi tunela nadprzestrzennego.

-Wszystkie okręty meldują sprawność bojową 100%. Skok hiperprzestrzenny wykonany pomyślnie sir!- Odezwał się pierwszy oficer "Guardiana".

*****

Gdy minęło kilka pełnych nerwowego oczekiwania godzin lotu, flota WAR wyskoczyła nad orbitą Cato Neimoidia. Przed oczami żołnierzy pojawiła się szaro-brunatna planeta. W okolicach równika znajdowało się pięć stacji typu Golan II, gotowych do odparcia ataku na stocznie, położone pomiędzy nimi.

-Sir!- Pierwszy zwrócił się do admirała.
-Flota wyszła w bezbłędnej odległości od planety. Jesteśmy gotowi do ostrzału. Stacje Golan będą potrzebowały około ośmiu minut do uzbrojenia systemów obronnych. Nigdzie ani śladu Lucrehulków sir.
Kapitan Pellaeon melduje rozpoczęcie akcji grupy 3-ej sir! Zaczynają atak na centrum.



*****

W tym samym czasie, ukryci pod pokładami statków żołnierze czekali. Nie nastąpił jeszcze ich czas a ich los zależał od dowódców ich okrętów. Jedynie na ponurych twarzach klonów nie widać było oznak zdenerwowania....


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Jan Dodonna
Admirał WFR



Dołączył: 04 Sie 2005
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Commenor

 Post Wysłany: Pią 17:11, 23 Wrz 2005    Temat postu:

- Swietna robota, rozpocząc zagluszanie wrogich transmisji. - rzekł z zadowoleniem Dodonna gdy zameldowano mu o idealnym wyjściu z nadprzestrzeni. rzucił szybko okiem na wiekszy hologram przedstawiający całe pole bitwy poczym przeniosł wzrok na mniejszy gdzie widniala pojedyncza stajcja Golan II z podswietlonymi na niej bateriami dzial, stanowiskami kontroli ognia czy generatorami pola - jednym slowem cel przygotowany do ostrzalu.
- Niech artylerzyści rozpoczna ostrzał gdy tylko będą gotowi, przenosić ogień tak by skupic ostrzał na najważniejszych systemach stacji. Nie musimy jej niszczyć, wystarczy wyeliminowanie zagrożenia jakie sprawia. Co z mysliwcami wroga? Mamy jekieś syganły? - chwile potem potęzne działa i wyrzutnie okrętu zaczęły zasypywać stacje potokiem ognia. Tak samo postapiły dwa pozostałe okręty grupy.
- Eskadry złotych i srebrnych czekać w pogotowiu, zwracać uwage na wszelkie oznaki aktywności wrogich mysliwców.
Klony-dowódcy eksadr zameldowali, że rozumieją.
- Gdy wróg rozpocznie ostrzał meldować na bierząco o stanie tarcz okretów naszej grupy... dajcie mi też na boczne monitory sytuacje Rhade'a i Pellaeona.
Jak narazie wszystko szło gładko i sprawnie. Tylko gdzie podziały się trzy okręty, które tu powinny stacjonować?
- Stanowisko sensorów, sprawdzcie czy te zaginione okręty nie schowały sie gdzieś w okolicy, dać mi też znać natychmiast gdy cos wyjdzie z nadprzestrzeni.
Oj tak... wszystko szło gładko... Dodonna miał tylko nadzieje, ze to nie jest złudne wrażenie. Ostatnia rzecz jakiej brakowało to pułapka. Jednak... nie. Nawet gdyby informacja mogla sie przedistac dalej to sepratatyści nie byliby w stanie zgromadzic wysarczających sił w tak krótkim czasie. Troche uspokojony Dodonna skupił sie na śledzeniu przebiegu walki.
- Dajcie mi obraz samych stoczni... buduja tam cos aktualnie?


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Nejaa Halcyon
Mistrz Jedi



Dołączył: 10 Wrz 2005
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Corellia

 Post Wysłany: Pią 20:38, 23 Wrz 2005    Temat postu:

Nejaa wysłuchał dokładnie kapitana Sterna. Po chwili namysłu odpowiedział:
Dziękuje za słowa uznania, kapitanie. Obawiam się jednak, że pańskie zdolności dowódcze znacznie przewyższają moje.-Halcyon uśmiechnął się lekko.
Przejdźmy jednak do pańskiego planu. Po pierwsze sprawą kluczową jest, aby nikt spoza stacji nie dowiedział się o naszym ataku. Nasz EMP wyłączy ich łączność na jakiś czas i w tym czasie musimy pozbawić separatystów szans na jej przywrócenie. Mogę zająć się tym osobiście. Prosiłbym o przydzielenie mi w tym celu technika i kilku żołnierzy. W zależności od rozwoju sytuacji mój oddział wesprze potem wasz atak, lub spróbuje zająć centrum dowodzenia, gdy wy skupicie na sobie uwagę obrońców. -Po chwili zastanowienia Nejaa dodał:
Proponuje też panu pogrupować pana piątki w kilka oddziałów. Dzięki temu ich działania byłyby bardziej skoordynowane, a pan miałby szansę sprawnie nimi dowodzić, co w przypadku 60 grup pięcioosobowych byłoby chyba niemożliwe. Decyzja należy oczywiście do pana. Teraz proponuję zaplanować szczegóły naszego ataku.-Uruchomiony przez jedi holoprojektor wyświetlił plan stacji Golan II.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
wasylij
Game Master



Dołączył: 30 Lip 2005
Posty: 283
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Szczecin

 Post Wysłany: Pią 21:14, 23 Wrz 2005    Temat postu:

Wszystkie okręty WAR rozpoczęły bezlitosną kanonadę, kierując się w stronę swoich celów. Przestrzeń zalśniła od wybuchów i turbolaserowych wystrzałów.
Grupa trzecia wbiła się pomiędzy pierwsze stacje obrony Golan, jako pierwsza.
Pozostałe dwie kierowały się na swoje odrębne cele, pozostając w pobliżu.

Pierwszy oficer na "Guardianie" zameldował admirałowi:

-Sir! Rozpoczęliśmy zagłuszanie wroga. Stacje obrony Golan uruchamiają systemy. Od strony stoczni wykryliśmy dużą formację droidów typu Vulture, około 10 eskadr. Rozdzielają się i kierują się na wszystkie trzy grupy uderzeniowe. Żadnych śladów okrętów liniowych wroga.

Na kanale radiowym dało się słyszeć głos dowódcy-klona:

-Tutaj dowódca złotych. Wszystkie światła zielone. Rozpoczynamy tworzenie formacji "kurtyna".

W między czasie stacje Golan otworzyły ogień do zbliżających się Republikan. Tarcze pierwszych Acclamatorów rozbłyskiwały raz, po raz, jednak wytrzymywały zmasowany ostrzał a same okręty odpowiadały równie silnym ogniem. Zza osłony stoczni, od strony planety wyleciał nagle cały rój droidów. Sępy zbliżały się w wielkim tempie przygotowując się do ataku.




*****

W tym samym czasie we wnętrzu republikańskich okrętów, trwały ostatnie przygotowania do ataku na samą Neimidię...


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Jan Dodonna
Admirał WFR



Dołączył: 04 Sie 2005
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Commenor

 Post Wysłany: Sob 15:35, 24 Wrz 2005    Temat postu:

- Grupa pierwsza, zwrot na bakburte [w lewo], ustawic sie dziobami w kierunku nadlatujących myśliwców. Sterburtowe [prawe] baterie zając się ostrzałem stacji, stanowiska dziobowe wyliczyć wektor ostrzału według planu kurtyna, otworzyć ogień 2 sekundy przed pierwsza falą sępów. Złoci, Srebrni, czekać pod osłoną okrętów. Pokażcie się tym droidom jako łakomy kąsek ale narazie nie atakować.
Dodonna miał nadzieję, że pozostali dowódcy zareagują podobnie i jakoś uda się uniknąć strat. Wczesne wykrycie mysliwców wroga pozwoliło ustawić sie odpowiednio a na dodatek manewr sprawił, że teraz nienadwyręzone jeszcze tarcze sterburtowe przejma na siebie ataki z powoli słabnącej już stacji. Jeżeli nie wydarzy sie nic nieprzewidzianego...
- Sensory, ciagle nie widać okrętów wroga?


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Ryco Stern
Podpułkownik



Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Coruscant

 Post Wysłany: Sob 17:25, 24 Wrz 2005    Temat postu:

- Mistrzu Halcyon trafna uwaga, jedną z kluczowych spraw będzie zagluszenie transmisji stacji. Przydziele panu tylu zolnierzy ilu bedzie trzeba or wymaganego technika , a na wszelki wypadek dwoch. Jesli chodzi o pogrupowanie oddzialow mysle ze sformujemy 6 oddzialow po 50 zolnierzy. Aczkolwiek westchnal ciezko Stern- Obawiam sie ze szlag trafi nasz podzial ze wzgledu na teren zamkniety jakimjest stacja. Zreszta weryfikacji dokonamy w razie ewentualnych potrzeb. Aby zapewnic sobie relatywny spokoj 3 technikow zajmie sie zdalnym zagluszaniem transmisji wychodzacych ze stacji. Na pewno wiec reszta stacji bedzie miala problemy z odczytaniem wiadomosci , nie mowiac juz o raportach. Kiedy zajmie sie pan "komunikacja" chcialbym prosic o pomoc w rejonach stacji ktore beda wymagaly czegos wiecej anizeli blasterow . Stern usmiechnal sie szeroko patrzac na Halcyona i na jego miecz swietlny.- Panowie prosze pamietac formacja ma ne byc zwarta , unikniemy strat i nie narazimy sie na mocny ostrzal. Mam przynajmniej taka nadzieje. Apeluje tez nie szarzujcie , po przejeciu centrum dowodzenia bedziemy wspolnie krok po kroku oczyszczac stacje. Wiec nie ma po co ryzykowac gdyz droidy raczej nie beda mogly za duzo namieszac w systemach stacji. Mistrzu będę prowadzil zolnierzy na szpicy , gdyz nie lubie szlifowac tyłów , zolnierzom nalezy dawac przyklad , wiec bede prosil o dolaczenie do mnie jak tylko mistrz bedzie mogł.
Stern zblizyl sie do mapy stacji i zaznaczyl na niej kilka punktow. wskazywaly one prawdopodobnie najkrotsza droge do centrum dowodzenia, zahaczaly rowniez o terminale ktore bedzie mozna wykorzystac. Halcyon i Stern zywili obawy co do sekcji stacji w ktorych byly turbowindy. Byly to miejsca wktorych caly atak mogl utknac.
- Mistrzu , wydaje mi sie ze bedzie trzeba znalezc obejscie , gdyz najprawdopodobniej wrog zablokuje turbowindy. W kazdym razie musimy sprobowac ich uzyc. Prosze rowniez aby wybral pan droge do sekcji lacznosci stacji odpowiadajaca panu najbardziej. Oczywiscie sluze rada i pomoca
Sternowi podobala sie trzezwa ocena sytuacji i stoickosc z jaka Halcyon sie zachowywal. Uwzal, ze mistrz jedi nadaje sie na dowodce nawet bardziej niz on sam. Pomimo , ze co dopiero poznal Halcyona wiedzial , ze bedzie to przyjaciel na dobre i zle chwile. Stern chwilowo pomyslal o tym jakby to bylo byc jedi....


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Telemachus Rhade
Kapitan



Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 1003
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Tartarus

 Post Wysłany: Nie 11:40, 25 Wrz 2005    Temat postu:

"Harbringer" razem z towarzyszacymi okrętami powoli przemieszczał się w kierunku jednej ze stacji bojowej zasypujac ją ogniem z turbolasreów i toped, między okrętami spokojnie czekały mysliwce gotowe do natychmiastowego włączenia się do walki. Na wieść o zblirzajacych się sępach , Acclamatory sprawnei uformowały kurtynę i przygotowały się do postawienia ognia zaporowego, na mostku okrętu flagowego grupy stał Komandor Rhade, mimo jak narazie pomyslnego rozwoju sytuacji dręczyło go niemiłe przeczucie w zwiazku z brakujacymi okrętami separatystów.
- Panie Hakha, prosze posłac sądę po wysokiej orbicie na drugą stronę planety, chce wiedziec co tam jest.
- Ay Komandorze.
Pierwszy szybkim krokiem odszedł by wykonac rozkaz. Rhade podniusł głos.
- Ogniomistrz !!!, ogien zaporowy na trasie sępów na 4 sekundy przed przecięcim punktu ostrzału, wszystkie wolne baterie i wyrzutnie torped kontynuowac ostrzał Golana.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
wasylij
Game Master



Dołączył: 30 Lip 2005
Posty: 283
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Szczecin

 Post Wysłany: Nie 15:30, 25 Wrz 2005    Temat postu:

Vulture'y Konfederacji wdostały się pod ostrzał zaporowy Acclamatorów. Kurtyna sprawdziła się znakomicie. Ograniczone mózgi droidów wprowadziły myśliwce w morderczy labirynt laserowych błyskawic na całej linii ataku. Po chwili wrogię sępy zaczęły się dostosowywać i w rozproszeniu atakować wszystko wokół. Przerzedzone przedostały się przez kutynę by wdostać się na celowniki czekających Torrentów.

-Tutaj dowódca złotych: Przechwytujemy atak wroga na wszystkich wektorach. Rozpoczynamy walkę kołową. Rozłączyć "Kurtynę".

Okręty Republiki skierowały więcej swoich stanowisk ogniowych na stacje Golan, zaprzestejąc ostrzału przedpola i dając myśliwcom pole do walki.

Jan Dodonna widział na monitorach taktycznego dowodzenia, niknące w szybkim tempie tarcze Golana, którego atakowała jego grupa.
Do admirała doszedł meldunek ze strony grupy trzeciej:

-Centralna stacja Golan unieszkodliwiona! Rozpoczynamy ostrzał stoczni. Znajdują się tam dwa budowane okręty typu Lucrehulk, w stanie prawie całkowitej gotowości, ale nie zdolne do obrony! Myśliwce wroga w naszym sektorze, rozproszone ze swoich formacji i nie stanowią zagrożenia!

Komandor Rhade w tym samym czasie słuchał raportów ze wszystkich swoich stacji dowodzenia na mostku:

-Sir! Tarcze zachodniej stacji obronnej Golan padły! Nasze okręty ostrzeliwują jej systemy obronne. Za chwilę będzie nasza!
-Wszystkie myśliwce zwarły się z Sępami wroga i utrzymują je w bezpiecznej odległości od okrętów liniowych.
-Mam raport z sondy dalekosiężnej komandorze! Wykryła trzy Lucrehulki po drugiej stronie planety. Skoczyły w hiperprzestrzeń kilka sekund temu, ale nie znamy celu ich odlotu!


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Jan Dodonna
Admirał WFR



Dołączył: 04 Sie 2005
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Commenor

 Post Wysłany: Nie 17:21, 25 Wrz 2005    Temat postu:

- Przerwać "Kurtyne". Złoci, Srebrni oczyścić naszą strefę z wrogich myśliwców i uważajcie by nie wlecieć nam pod działa. Baterie dziobowe mające Golana w swoim zasięgu skoncentrować na nim swój ogień.
Dodonna był wyraźnie zadowolony, plan jak narazie przebiegał po jego myśli, nawet taktyka kurtyny sprawdziła sie lepiej niz możnaby przypuszczać. Jak długo tak pozostanie? Oby jak najdłużej.
- Grupa trzecia, niszczcie sukcesywnie wszystko co się da. Upewnijscie sie tez, że nie bedziemy musieli spotkać tych dwóch Lucrehulków w jakiejś innej bitwie - niech ich historia skończy się tu gdzie się zaczęła.
Jednocześnie ostrzeliwana przez jego grupę stacja bojowa traciła resztki osłon.
- Czas unieszkodliwić ta stację. Altylerzyści, ostrzelac stanowiska turbolaserów i wyrzutnie pocisków. Skanery, niebo ciagle czyste?


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Telemachus Rhade
Kapitan



Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 1003
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Tartarus

 Post Wysłany: Nie 19:41, 25 Wrz 2005    Temat postu:

Nadal górą, myślał Rhade.
- Panie Hakha priorytetowa wiadomość do admirała Doddony, poinformujcie ich o ucieczce trzech lucerhulków i unieszkodliwieniu zachodniej stacji Golan.
Komandor zwrócił się do jak zwykle obecnego za plecami pierwszego, zaraz jednak ruszył w kierunku holograficznego projektora obrazu walki, przez chwile przygladał się mu. Myśliwce zielonej i niebieskiej eskadry zwiazały walką sępy którym udało przedrzeć się przez kurtynę, wszystkie trzy okręty jego grupy nadal zachowywały pełną sprawność bojową, a jeden z jego celów został w duzej mierze wyłączony z walki. Komandor tym razem przeszedł kilka kroków ku stanowisku kierowania ogniem , gdzie ogniomistrz "Harbringera" koordynował ostrzał wszystkich okrętów.
- Skierować ostrzał torped na zachodnią stację, celować w silniki korygujace... zepchnac ją do atmosfery. Ogień wszystkich baterii lufowych na drugą stację w naszym sektorze.
Rhade wydał rozkazy i znowu udał się ku oknom mostka by własnymi oczami obserwować bitwę, nadal natrętnie nie dawało mu spokoju zachowanie okrętów separatystów... poleciały po posiłki ? , wykonają pare mikro skoków i wyskoczą nam na karki ? , niewiadoma jest zawsze najbardziej irytujaca.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Telemachus Rhade dnia Nie 19:44, 25 Wrz 2005, w całości zmieniany 1 raz
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
wasylij
Game Master



Dołączył: 30 Lip 2005
Posty: 283
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Szczecin

 Post Wysłany: Nie 21:24, 25 Wrz 2005    Temat postu:

Ofensywa przebiegała zgodnie z planem w najdrobniejszym szczególe. Grupa pierwsza unieszkodliwiła całkowicie wschodnią stację Golan. Wraz ze zniszczoną wcześniej zachodnią stacją, został utworzony kanał ucieczki dla grupy kapitana Pellaeona.

Nagle sensory wszystkich statków wskazły zakłócenia i chwilowe przeładowania. Cato Neimoidia uruchomiła swoje tarcze planetarne, powodując krótkie statyczne wyładowania atmosfery. Do Jana Dodonny podszedł znów pierwszy oficer:

-Sir! Wykryliśmy baterię sześciu dział planetarnych w okolicy równika. Skanery wskazują, że rozpocznę one ostrzał za około siedem mniut. Otrzymaliśmy też wiadomość na kanale wspólnym. Pochodzi z powierzchni Cato. Zaczynam odtwarzać:

Na monitorze pojawiła się sylwetka bogato ubranego Neimoidianina.

-Cała Galaktyka dowie się o tym zdradzieckim ataku, republikańskie szumowiny! Cato Neimoidia nie padnie...Hrabia Dooku nam pomoże. Wycofajcie się, albo zostaniecie zniszczeni!

-Właśnie nadszedł meldunek od grupy trzeciej.- Odezwał się pierwszy.
-Meldują uszkodzenia stoczni. Według ich szacunków, zmniejszyli jej wydajność o 60% sir! Zniszcyli też budowane tam statki. Oczekują dalszych rozkazów.

****

W tym samym czasie grupa komandora Rhade'a zepchnęła ostrzałem torpedowym stację Golan w kierunku atmosfery. Wrak rozbił się o tarczę planetarną w gigantycznym wybuchu.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Jan Dodonna
Admirał WFR



Dołączył: 04 Sie 2005
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Commenor

 Post Wysłany: Nie 21:57, 25 Wrz 2005    Temat postu:

- Przekazać grupie trzeciej dane o działach planetarnych, niech rozpoczna powolny odwrót ostrzeliwując to co jeszcze mogą ale niech nie zostaja tam za długo. Jak narazie maja wolny korytarz.
Dodonna przez chwile studiował raporty z pola bitwy. Zaimponował mu pomysł komandora z zepchnięciem stacji ale...
- Artyleria, ostrzelać silniki manewrowe stacji, precyzyjnie bez naruszania integralnosci konstrukcji. Stanowiska promieni sciagających* skorygować opadanie stacji tak by trafiła w resztki stoczni za wycofującą sie grupa trzecia.
Tak. modyfikując w ten sposób plan Rhade'a mozna przysporzyc separatystom dodatkowego klopotu z resztkami stacji.
- Niech grupa pierwsza wycofując się wystrzeli miedzy szczątki zestaw sond z sensorami pasywnymi, które w ciagu najbliższych dni zbiora dane o ruchach wroga w systemie i przesla to na Coruscant.
- Grupa druga niech zabezpiecza korytarz od swojej strony i przygotowuje sie do skoku zaraz po grupie tzreciej.
Pozostawał jeszcze raport o trzech LH...
- Przekazać dane od komandora Rhade'a do naszych analityków, niech wpuszcza to do komputerów i sprawdzą prawdopodobny punkt docelowy... ze szczególnym zwróceniem uwagi na Neimodie.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Nejaa Halcyon
Mistrz Jedi



Dołączył: 10 Wrz 2005
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Corellia

 Post Wysłany: Nie 22:31, 25 Wrz 2005    Temat postu:

Dziękuje, kapitanie. Prosiłbym o przydzielenie mi dwóch techników i trzech innych żołnierzy. Spróbujemy przekraść się bocznymi korytarzami. -Nejaa wskazał miejsce na planie stacji-W tym miejscu pańscy technicy przerwą połączenie między centrum łączności, a nadajnikami.
Jedi zastanowił się przez chwilę-Ma pan rację, na turbowindy raczej nie możemy liczyć. Tą znajdującą się na drodze pańskiego ataku można ominąc tym tunelem serwisowym.-Halcyon wskazywał na planie kolejne punkty-Jednak do wychodzących z ciasnego przejścia żołnierzy sepy będą strzelać jak do kaczek. Dlatego proponuje atak z dwóch kierunków: ja z moimi ludźmi zaatakujemy korytarzem biegnącym od strony sekcji łączności i odwrócimy ich uwagę, a pan poprowadzi atak tunelem serwisowym i załatwi ich nim nas wykończą. Potem uderzymy na centrum dowodzenia. Teraz proponuje przejść do frachtowca, i tam ewentualnie kontynuować planowanie.[/list]


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Telemachus Rhade
Kapitan



Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 1003
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Tartarus

 Post Wysłany: Pon 10:32, 26 Wrz 2005    Temat postu:

"Harbringer" z dwoma pozostałymi okrętami ustawił się sterburtą do planety i przeniusł cała moc na boczny sektor tarczy osłaniając się od ognia z planetarnych dział obronnych który miał nadejsc w niedługim czasie, jednoczesnie osłaniając droge odwrotu dla pozostałych okrętów floty. Mysliwce niebieskiej i zielonej eskadry polowały na resztki sępów kręcących się po lewej stronie szyku okrętów liniowych, za utrate 5 maszyn i 3 pilotów udało im sie wyeliminować zagrożenie ze strony droidów.Acclamatory miały juz mocno nadwyręzone tarcze po wymianie ognia z stacjami Golan, z których jedna widowiskowo eksplodowała w górnej warstwie atmosfery po styczności z planetarnym polem siłowym, druga ze stacji mocno postrzelana tez powoli traciła orbitę niezdolna do jakiejkolwiek reakcji. Telemachus stał nieruchomo na mostku obserwując sytuację która rozgrywała mu się przed oczami. Co rusz odczuwał lekką wibrację przechodzącą przez okręt kiedy wszystkie sterburtowe baterie strzelały salwą w kierunku pola ochronnego planety, w potęrznych wyrzutniach torped narazie panował spokój, pociski te wielkosci niewielkich statków były mało zwrotne i nie dały by rady zawrócić w kierunku stoczni by spowodowac dalsze zniszczenia, pozatym nalerzało je oszczędzać na starcie z okrętami separatystów gdzyz stanowiły one główną broń Acclamatorów w starciu z wrogimi jednostkami, oczywiscie nie mozna było narazać na przypadkowe trafienie bratnich jednostek pierwszej grupy walczących przy samym celu. Komandor więc czekał, miał wyskoczyc jako ostatni z systemu osłaniajac odwrót reszty floty.

Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Forum Rise of the Empire RPG Strona Główna » Archiwum Republiki » Gambit ( Cato Neimoidia )
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach




Solaris phpBB theme/template by Jakob Persson
Copyright © Jakob Persson 2003

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group