FAQ Zaloguj
Szukaj Profil
Użytkownicy Grupy
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Rejestracja
W paszczy lwa
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Forum Rise of the Empire RPG Strona Główna » Archiwum Republiki » W paszczy lwa
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ryco Stern
Podpułkownik



Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Coruscant

 Post Wysłany: Sob 16:18, 10 Cze 2006    Temat postu:

- Jesli stawia mnie pan w takiej sytuacji, dobrze, nie omieszkam tez wystapic do rady wojennej o posiedzenie w trakcie ktorego , podejme temat akcji wojennych nie popartych odpowiednim przygotowaniem oraz ryzykowania utraty wszystkich dostepnych sil, o nie przemyslanym wysuwaniu sil obrony jadra republiki tez nie omieszkam wspomniec.. Prosze pomysleć ze jesli poniesie pan spore straty nie powiem panu " a nie mowilem" bo wtedy watpie zebym chcial cokolwiek mowic. Co do ataku naziemnego powtarzam , ze nie zgadzam sie na niego, priorytetm jest akcja ratunkowa nie walka. Rowniez zupelnie pominal pan procedury odprawy. nie ozstalem poinformowany odpowiednio wczesniej o dokladnych zamiarach wojskowych. Nawet jesli zostalem zabrany na poklad to nie mialem ozliwosci wycofania sie. A na pokladzie zostaje tylko ze wzgledu na ludzi ktorych nalezy uratowac. Priorytety wojskowe z kolei ni wykluczaja mozliwosci uzycia jednego wahadlowca do odtransportowania mnie z powrotem, ani nie koliduja z planami pana i floty, wiec uwazam za bezpodstawne uciekanie sie do cytowania praw i zaleznosci wojskowych. Ponadto krzta uprzejmości wymaga respektowania pozycji oficera wojsk ladowych. Czyń waść co uważasz pamiętaj tylko , że zwierzchnictwo masz nad flotą.

Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Gilad Pellaeon
Admirał WFR



Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 537
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Corelia

 Post Wysłany: Sob 16:25, 10 Cze 2006    Temat postu:

-Alez majorze Stern, prosze zrozumiec moja sytuacje. Ja sam zostalem poinformowany o pana przybyciu dopiero przed startem. Ta operacja to jedna wielka improwizacja, zostalismy zaatakowani w momencie nie dobrym dla nas. Nie mamy danych wywiadowcznych gdyz nikt nie spodziewal sie ataku na Eriadu, tym bardziej po zaraz zakonczonej operacji na Neimoidi. Jezeli chce pan kogos oskarzac prosze, wiec zwrocic sie do rady wojennej i tam oskarzyc kogo pan chce. Ja chcem wydostac tych ludzi zywych. Mam takze zadanie zwiazac walka sily separatystow. Wojska nasze beda staly w gotowosci do uderzenia, do ktorego wcale moze nie dojsc. Moze nawet okaze sie, ze nie ma juz kogo ratowac na Eriadu. Ta operacja to same niewiadome. Ale wiem jedno, wszyscy wyjdziemy z niej zywi. I wrocimy do domu z tarcza Majorze Stern.

Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Ryco Stern
Podpułkownik



Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Coruscant

 Post Wysłany: Sob 16:30, 10 Cze 2006    Temat postu:

- Proszę tylko pamietac , że nie jestem pana wrogiem. Bezsens ataku naziemnego mam andzieję , że panu uświadomiłem. Postarajmy się uratować tamtych ludzi i angażować sie walkę tylko tam gdzie to konieczne. Nie możemy pozwolić, aby kłótnie doprowadziły nas do popełnienia błędów.

Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Gilad Pellaeon
Admirał WFR



Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 537
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Corelia

 Post Wysłany: Sob 16:35, 10 Cze 2006    Temat postu:

-Wlasnie majorze, to misja ratunkowa. Inwazja byla zaplanowana jako odwrocenie uwagi nic wiecej. I sadze ze to dobry pomysl. Zabierzemy naszych ludzi i znikamy. Walka w ostatecznosci gdyz to co mamy to zamalo. -spojrzal na majora. -Nie klocmy sie ale zrobmy co do nas nalezy i wrocmy bezpiecznie do domu.

Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Ryco Stern
Podpułkownik



Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Coruscant

 Post Wysłany: Sob 16:44, 10 Cze 2006    Temat postu:

- Tak wrocmy do domu z tarcza, byle nie na tarczy

- Na boga mam nadzieje ze on wie co robi. pomyślał w duchu major , zniesmaczony tak dużym ryzykiem.

[off]mistrz windu i hanharr chyba korzystaja z toi toi'a na pokladzie bo siedza cicho ze hej[off]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ryco Stern dnia Sob 16:49, 10 Cze 2006, w całości zmieniany 1 raz
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Gilad Pellaeon
Admirał WFR



Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 537
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Corelia

 Post Wysłany: Sob 16:47, 10 Cze 2006    Temat postu:

Pellaeon przygladal sie zebranym wokol i powedzial sobie w duchu.
-Mam nadzieje ze wiem co robie.- i wrocil do Mistrza Windu i Hanharra.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Ragnus
Rebel Scum



Dołączył: 24 Gru 2005
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Bydgoszcz

 Post Wysłany: Sob 17:07, 10 Cze 2006    Temat postu:

Grievous odpowiedział natychmiast. Doskonale sdawał sobie sprawę ze swojej siły:

-Jedyną opcją jest wasza bezwarunkowa kapitulacja. Siły Konfederacji Nie przerwą bitwy. Dlatego Jeżeli chcecie kogoś ocalic. Decydujcie szybko. Bo niedługo nie będzie komu kapitulowac...

Wraz z nagraniem słów zostało dostarczone zdjęcia monco uszkodzonego Acclamatora. Jeszcze mocniej zdewastowanego Carracka i szczątków kilku myśliwców typu V-19.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Wilhuff Tarkin
Komandor Republiki



Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 860
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Eriadu

 Post Wysłany: Sob 17:20, 10 Cze 2006    Temat postu:

Tarkin, którego prywatny wahadłowiec właśnie zadokował wpadł na mostek niczym burza.
-Witam Komandorze, kapitanie, mistrzu Windu. Widzę, że cała sytuacja wymknęła się wam spod kontroli. Za zgodą komandora obejmę dowództwo nad siłami tej wyprawy, jako najstarszy stopniem oficer Republiki i zwierzchnik sił w sektorze Seswenna. W drodze tutaj zapoznałem się z danymi dotyczącymi wyasygnowanej grupy bojowej. Uważam, że w przypadku odpowiedniego przygotowania zwycięstwo jest bardziej niż pewne. Obecnie trwa przegrupowanie ich. Wg mojego planu wszystkie nasze jednostki zastaną skoncentrowane w sektorze Seswenna w odległości 20 minutowego skoku od Eriadu. Na bieżąco będziemy tam odbierać meldunki od stacji naziemnych. W momencie zakończenia koncentracji dokonamy skoku pierwszą grupą w skład której wejdzie Hyperion i wszystkie Acclamatory. Tuż po wyjściu z hiperprzestrzenni odpalimy torpedy prosto w silniki okrętów przeciwnika, odpalimy również rakiety naprowadzane na ciepło. Kiedy przeciwnik będzie unieruchomiony do akcji włącza się działa ukrytego Golana. Acclamatory I wykonają podejście od dołu i zasypią przeciwnika gradem ognia z tamtego kierunku, zaś Acclamatory II obejdą szyk przeciwnika od góry powtarzając ten manewr równocześnie wypuszczając myśliwce, które położę ogień rakietowy na stanowiska dowodzenia przeciwnika. Do tego czasu powinny wyjść z hiperprzestrzenni ciężkie okręty i włączyć się do walki z flanki. Ja zaokrętuję się na Krążowniku firmy Moldoh, który będzie flagowcem eskadry, komandor Pelleaon poprowadzi 1 grupę. Nie będzie żadnych ataków uprzedzających, ani informacji o naszym przybyciu. Pojawimy się błyskawicznie i zmieciemy ich. Siły lądowe są zbędne. Do dzieła panowie Nie zawiedźmy ludzi czekających na ratunek.
W tym samym momencie pojawiła się sylwetka generał Greviousa.
-Jedyną opcją jest wasza bezwarunkowa kapitulacja. Siły Konfederacji Nie przerwą bitwy. Dlatego Jeżeli chcecie kogoś ocalić. Decydujcie szybko. Bo niedługo nie będzie komu kapitulowac...
Tarkin spojrzał w oczy cyborga i powiedział z udawanym zrezygnowaniem.
-Wygrałeś generale, ale musimy mieć jeszcze czas, na skonsultowanie decyzji z senatem. Proszę o 4 godzinne zawieszenie broni.
Kiedy sylwetka zniknęła Tarkin przetarł twarz i zmył jakby z siebie żal i smutek przegranej.
-Ten, który ośmielił się nadużyć swoich uprawnień i rozpoczął pertraktacje stanie przed sądem senackim, a teraz na mocy uprawnień nadanych mi przez kanclerza jako zwierzchnikowi sił Republiki operujących w sektorze Seswenna. Wyruszamy! Przekazać na wszystkie okręty, przesłać koordynaty, odesłać zbędnych ludzi. Przygotować się na Armagedon


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Hanharr
Padawan



Dołączył: 22 Sie 2005
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Kashyyyk

 Post Wysłany: Sob 17:25, 10 Cze 2006    Temat postu:

Wooki przysłuchiwał się dość ostrej wymianie zdań. Nie podobało mu się to co właśnie wyrabiało się na dookoła niego. Nie wiedział właściwie co ma powiedzieć. Zgadzał się z majorem Sternem, że atakowanie planet tak dla samego ataku nie ma sensu. Jednak element zaskoczenia był równie ważny. Znaleźli się pomiędzy młotem a kowadłem. Wreszcie wydobył z siebie głos, dość nienaturalny, bo zniekształcony zaschniętym gardłem:
-Jak na mój gust atak na Bespin nie jest złym pomysłem...choć może być samobójstwem…Uderzenie na Omwat nie ma najmniejszego sensu. Nic na tej planecie nie zyskamy. O ile Bespin jest planeta przemysłowa, tak Omwat...do niczego nam się nie przyda. Nawet jeśli atak byłby zwykłym odwracaniem uwagi, wysadzenie czegoś tu i tam na Bespinie nie przejdzie bez echa.-Hanharr przerwał na chwile ważąc kolejne słowa-Pozostaje problem informacji o obronie Bespinu...jakichkolwiek. Bez nich ja także nie jestem zbyt przychylny temu uderzeniu...Zbyt wiele niepotrzebnych strat, zbyt wiele śmierci...Wystarczy to co stało się na Neimoidii. Wiem jak ważny jest element zaskoczenia…Szczególnie przy siłach jakimi dysponujemy, ale nie możemy rzucać w nieznane, może na śmierć, takiej ilości wojska. To nie mięso armatnie. Krótko mówiąc mamy, za przeproszeniem ,przesrane. Tak źle i tak niedobrze. Najlepiej zaczekać...i tak w tej chwili nic innego nie możemy zrobić.-Padawan zakończył swój wywód, czekając co powiedzą inni i zastanawiając się jak tez zareagują na jego słowa. No i nie musiał już dłużej się zastanawiać, bo na mostek, jak burza, wpadł Gubernator Tarkin. Szybko przedstawił swój plan…No i cóż…Siły naziemnie nie miały nic do roboty. Jedi nie wiedział po jaka cholerę tu przylecieli. Teraz będą chyba stać i przyglądać się całej bitwie. A on nie przybył tu żeby biernie obserwować bieg wydarzeń.
-Może mógłby przydać się do czegoś?-zapytał pewnym głosem, liczył ,że nie usłyszy czegoś w stylu ”Siedź cicho, do czego niby mógłbyś się przydać? Tutaj twój miecz świetlny możesz sobie wetknąć… My jesteśmy najmądrzejsi, my skopiemy dupę Konfederacji sami.”-takie podejście niektórych denerwowało go najbardziej. Miał nadzieję, że nikt nie wyjedzie mu z takim tekstem…


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Hanharr dnia Sob 17:36, 10 Cze 2006, w całości zmieniany 1 raz
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Gilad Pellaeon
Admirał WFR



Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 537
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Corelia

 Post Wysłany: Sob 17:26, 10 Cze 2006    Temat postu:

-Tak jest Gubernatorze rozkaz do oddzialow na Rodii zostal wylasny. Nawet lepiej iz sily ladowe tam pozostane gdyz mamy mozliwe dowody zdrady.-odparl pokazuajc dane z pierwszego przekazu. -W dodatku spodziewam sie silnego oporu przeciwnika, ktory posiada dwa, wysokiej klasy okrety liniowe do zwalczania Acclamatorow i zalecalbym rozprawienie sie z nim w pierwszej kolejnoci. Po zatym martwia mnie te dwa wieksze niezidentyfikowane okrety. Noi to ze Grivorius czeka na nas. Bo to wiecej niz pewne. W systemie moze miec inne grupki. -komandor spojrzal na mistrza Windu. -Czy okrety z Kuat, mam na mysli te powolne dredny juz wyruszyly ? .
Zatrzymal sie, gdyz byl zadowolony iz to nie on dowodzi. Choc moze umiejetnosci mu nie brakowalo, to charyzmy ktora ma Tarkin. Tak, bedzie musial sie jeszcze wiele nauczyc.
Wiec jednak poraz kolejny plan sie zmienil. Skoro juz republikanie sie w tym nie lapia, jest szansa, ze i sepki sie zgubia i wygramy.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Wilhuff Tarkin
Komandor Republiki



Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 860
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Eriadu

 Post Wysłany: Sob 17:40, 10 Cze 2006    Temat postu:

Tarkin oparł się o poręcze mostka
-Dobrze, proszę przygotować krótki raport o wszystkim co wiemy. Po pozbawieniu ich silników nie będą problemem nawet największe okręty, tym bardziej, że od góry i od dołu są nieuzbrojone w turbolasery. Zniszczymy je potężnym i szybkim uderzeniem. Wtedy dokończymy dzieła, żaden okręt wroga nie opuści orbity Eriadu. Inne grupy nie będą zagrożeniem, jeżeli dostatecznie szybko poradzimy sobie z pierwszą eskadrą. Wtedy pozostałe siły będą tylko dodatkiem do dania dnia.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Gilad Pellaeon
Admirał WFR



Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 537
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Corelia

 Post Wysłany: Sob 17:54, 10 Cze 2006    Temat postu:

Pellaeon przebiegl wszystkie dane w pamieci.
-Wiec tak sir. Nasze sily sa liczne, i mamy przewage nad tym co ma wrog nad Eriadu ale nie wiem jak dlugo. Dysponujemy 60 tys zolnierzy,a le w obecnym planie niewiem czy beda potrzebni. Ale decyzja nalezy do pana.-spojrzal na notes gdzie mial wszystko zapisane. -Dodatkowo Hyperian i Battlecrusier Molodha sa nowiusienkie. Okrety Rendelli, oraz acclamatory dotra na puntk zborny do 48 godzin.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Wilhuff Tarkin
Komandor Republiki



Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 860
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Eriadu

 Post Wysłany: Sob 18:02, 10 Cze 2006    Temat postu:

Tarkin popatrzył na komandora, zrobił na nim doskonałe wrażenie.
-Dziękuję komandorze, dobrze mieć pana na pokładzie. Teraz pozwoli pan, że opuszczę mostek, muszę chwile odpocząć.
Rozległ się przeciągły gwizdek.
-Admirał opuszcza mostek
Żołnierze wstali i Tarkin przeszedł pomiędzy ich szeregami.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Gilad Pellaeon
Admirał WFR



Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 537
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Corelia

 Post Wysłany: Sob 18:07, 10 Cze 2006    Temat postu:

Pellaeon rozejrzal sie po pokladzie wahadlowca. Jedynie piecdziesiet klonow, ktore towarzyszylo Pellaeonowi wczensiej towarzyszylo teraz spowrotem. Mimo to zachowali sie swietnie kiedy Tarkin poszedl na odpoczynek. Choc na wahlowdcu bylo wiele miejsca, wiekszosci byly to kwatery i tylko niecala setka osob miescila sie na okrecie. Ale jak dolacza do floty tam doperio bedzie mozna obejrzec piekny pokaz.
-Clif, podaj mi dane na temat czasu przelotu na punkt zbrony. Dla latwosci nadajmy mu kryptonim ''Bacta ''.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Ryco Stern
Podpułkownik



Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Coruscant

 Post Wysłany: Sob 20:21, 10 Cze 2006    Temat postu:

Stern podszedł do Hanhara i po cichu podziękował mu za poparcie w kwestii bezsensowności ataku naziemnego.

- Dziekuję, ciesze się , że przynajmniej z twojej strony mam poparcie. Niepokoi mnie jednak fakt, że będziemy uczestnikamy tej bitwy choć nie jesteśmy tutaj raczej potrzebni. Może uda nam się załapać na jakąś fuchę w przedziałach bojowych. Funkcja działonowego może być całkiem przyjemna. Nie zamierzam tylko sie przyglądać i żłopać stymkofu na koszt republiki. Powiem jeszcze , że chyba Twój Mistrz będzie miał nieprzyjemności w związku z nawiązaniem łączności z separatystami i prośbą o negocjacje. O tyle dobrze , że żołnierze nie będą ginąć bez potrzeby na jakiejkolwiek planecie.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Wilhuff Tarkin
Komandor Republiki



Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 860
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Eriadu

 Post Wysłany: Sob 20:29, 10 Cze 2006    Temat postu:

Tarkin przypadkowo słyszący całą rozmowę prze cieniutka ściankę podszedł do Sterna i Jedi.
-Nie będziecie całkowicie nieprzydatni, dla was przeznaczyłem bardzo odpowiedzialną rolę. Na flagowym okręcie przeciwnika znajduje się generał Grevious, jeżeli plan się powiedzie, będzie potrzebna osoba z doświadczeniem, aby poprowadzić grupę abordażową. Nie na próżno ściągam tez klony. Chciałbym, aby któryś z Jedi i pan kapitanie poprowadzili tę misję. Oczywiście trzeba szczegóły ustalić z Mistrzem Windu


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Ryco Stern
Podpułkownik



Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Coruscant

 Post Wysłany: Sob 20:39, 10 Cze 2006    Temat postu:

Stern odrzekł:

- Będę w stanie gotowości do abordażu jeśli zajdzie taka potrzeba. Proszę mi wybaczyć, ale nie jestem już Kapitanem od pewnego czasu lecz już jestem Majorem. Jednak proszę się nie martwić ta małą gafa, mamy teraz na głowie inne sprawy, poważniejsze. Musimy udźwignąć to brzemię jak najlepiej potrafimy. I Panu również dziękuję za oddalenie widma niepotrzebnego szturmu na pomniejszą planete Separatystów. Szczegóły ewentualnego abordażu omówimy wspólnie z Panem, Hanharem oraz z mistrzem Windu.

Tarkin wydawał się Sternowi kompetentnym dowódcą. Jego plan wymanewrowania i zniszczenia wyselekcjonowanych elementów okrętów wroga żywił nadzieję w sercach oficerów, nadzieję zwycięstwa. Sternowi ulzyło, że to właśnie on dowodzi, choć Palleon na pewno posiadał niezgorsze umiejetności. W przyszłości kiedy zdobędzie jeszcze więcej doświadczenia może nawet przerosnąć samego Tarkina.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Gilad Pellaeon
Admirał WFR



Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 537
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Corelia

 Post Wysłany: Sob 20:51, 10 Cze 2006    Temat postu:

-I jak Majorze Stern, mowilem, ze moze byc pan potrzebny. Gubernator wie co robi. I jesli naprawde uda sie przeprowadzic abordaz, prosze uwazac na Grievousa. -i wskazal palcem dwoch jedi -Oni sie nim zajma a pan niech zniszczy okret wroga. Opcjonalnie przejmie go. Tak czy siak inne mozliwosci nie wchodza w gre. Porucznik Clif przedstawi panu opis wszystkich okretow separatystow jakie udalo nam sie zidentyfikowac.Plany i przekroj pokladow. Prosze przygotowac odpowiednie plany i projekty. Jesli ma pan jakies pytania to prosze zadac teraz bo pozniej bedziemy dzialac i na pytania miejsca nie bedzie. - odparl szczesliwy Pellaeon. Choc dowodzic umial to jednak poraz pierwszy przez krotki moment trzymal ciezar na swoich barkach. Tarkin byl zdecydowany co robic. Pellaeon takze sie tego nauczy. I wtedy bedzie wielkim wodzem.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Gilad Pellaeon dnia Nie 11:22, 11 Cze 2006, w całości zmieniany 1 raz
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Ryco Stern
Podpułkownik



Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Coruscant

 Post Wysłany: Sob 21:03, 10 Cze 2006    Temat postu:

- Przejęcie okrętu nie będzie wchodziło w grę. Będzie zbyt rozległy i wymagajacy wielu rak do zapewnienia mu odpowiedniej funkcjonalności. Natomiast jego wysadzenie będzie jak najbardziej mozliwe. W kluczowych elementach konstrukcji założy się ładunki wybuchowe. Przy głównych systemach oraz elementach szkieletu które stanowią witalne punkty kadłuba. Grievous hmm cóż jeśli wszystko co obiło mi sie o nim o uszy jest prawdą to wolę się od niego trzymać z daleka. Z planami jednostek separatystów zapoznam się bardzo chętnie. Potrzebny może i będę, ale w zupełnie innej akcji niż tak pierwotnie zakładana ... o tyle dobrze.

Major skinął dłonią do jednego z niższych rangą żołnierzy i zapytal się po cichu gdzie znajduję się nabliższy punkt wydawania stymkofu. Trunku, który ostatnimi czasy polubił.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ryco Stern dnia Sob 21:09, 10 Cze 2006, w całości zmieniany 1 raz
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Gilad Pellaeon
Admirał WFR



Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 537
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Corelia

 Post Wysłany: Sob 21:09, 10 Cze 2006    Temat postu:

-Porucznik Clif zajmie sie panem. Wszelkei udogodnienia sa do panskiej dyspozycji.-odwrocil sie w strone konsoli-A ja przejze dokladnie mapy systemy Eriadu i przygotuje flote na niemile niespodzianki jakie zostawil dla nas Grievous . No a pozniej bede musial udobruchac jedi. Chyba nie spodziewali sie walki z nim.- usmiechnal sie i wiedzial ze Stern chyba tez sie tego nie spodziewal. - I jak mowilem, w planach wojska jest to, ze czesto sie zmieniajal.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Gilad Pellaeon dnia Nie 11:23, 11 Cze 2006, w całości zmieniany 1 raz
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Forum Rise of the Empire RPG Strona Główna » Archiwum Republiki » W paszczy lwa
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 3 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach




Solaris phpBB theme/template by Jakob Persson
Copyright © Jakob Persson 2003

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group