FAQ Zaloguj
Szukaj Profil
Użytkownicy Grupy
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Rejestracja
Szóste posiedzenie rady
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Forum Rise of the Empire RPG Strona Główna » Rada Jedi » Szóste posiedzenie rady
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mistrz Yoda
Mistrz Jedi



Dołączył: 01 Sie 2005
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: ????

 Post Wysłany: Pią 1:49, 26 Maj 2006    Temat postu:

Yoda przez cały czas milczał. Zakon się zmieniał i to zdecydowanie w złym kierunku. Rada często nie była jednomyślna, bywały niewielkie niesnaski, ale zawsze umiała spokojnie, z szacunkiem, dojść do konsensusu. Ale teraz wszytko się zmieniło, tak samo jak cała Galaktyka, również Zakon nie oparł się wichrom zniszczenia. Wojna zawsze jest taka sama. Zawsze wydobywa największe zło, jakie istota myśląca umie stworzyć. Wojna zawsze była i będzie triumfem Ciemnej Strony, niszczyciela życia. Zawze będzie odbijała swe tragiczne piętno. Nawet Jedi nie byli wolni od jej destrukcyjnego wpływu. nawet najmądrzejszy mędrzec nie był w stanie. Choć może ci którzy odmówili brania udziału w tym masowym mordzie, właśnie nimi byli? Ale czy z przejścia oobjętnie obok faktycznie wychodzili niezmieniemni?

Yoda przyglądał się i słuchał, kłótni Mistrzów. Mimo iż nie krzyczeli, to emocje, za często kierowały słowami. Mistrzowie Jedi, nauczyciele i powiernicy kodeksu. Smutek zagościł na twarzy gnoma. Yoda umiał wiele zrozumieć, ale to czym się prezenterowała na tym spotkaniu rada, było nie pojęte. W końcu kilkukrotne stuknięcie laską zwróciło uwagę pozostaych na głownego Mistrza zakonu. Twarz Yody była sroga. Nie zamierzał wygłaszać kazania, czy reprymendy, to nei było miejsce na takei słowa. Sale Rady Jedi, nigdy nie powinny być skalane czymś takim. Inną sprawą był fakt, że przed Mistrzami stał młody padawan. Yoda liczył, że sam wyraz twarzy przyprowadzi pozostałych do porządku, każdy z obecnych tutaj znał go aż za dobrze, każdy z nich był swego czasu jego uczniem i słowa nie były tu potzrebne.

- Więc Aldarze, po wyrok powiadasz przyszedłeś. Karę, na którą jak sam powiedziałeś, zasłużyłeś. Śmierć twego mistrza wielkim ciosem dla Zakonu była, ale nikt tak bólu nie czuje, jak uczeń, który swego mentora utracił. Złość, gniew, rozpacz, ból, zawsze, ze sobą w parze idą, jedno do drugiego prowadzi, a to z kolei do mroku, z którym każdy z nas, każdego dnia do walki stwać musi. Wielu z nas on dotknął, nawet ja część niego do końca mych dni w sercu będę nosił. Jak każdy kto kiedykolwiek choć na chwilę do swego serca wejść mu pozwolił. Uznanie winy, ale za co pragniesz? Za śmierć mistrza, nie górników. Nie za to co własną ręką uczyniłeś, ale co inni uczynili. Nie wybaczenia, nie zrozumienia a osądu, za zbrodnię, ktorej nie popełniłeś. Zawód był, ale winy już nie. Swego mistrza nigdy nie rozczarowałeś. Nauczyciel w porażkach swego ucznia, swoje błędy widzi i zawód w samym sobie znajduje. Nie twego mentora acz siebie tamtego dnia rozczarowałeś. To kim jesteś i kim od dawna stać się uczyłeś, Moc, która częścią ciebie od pierwszych twych chwil. Odkupienie jedynym lekarstwem na tamte chwile jest. Odkupienie i wybaczenie. Ale nie my tobie musimy wybaczyć, lecz ty samemu sobie. Ty do końca życia to ciężkie brzemie w sercu będziesz nosił i od ciebie zależy w jaki sposób przed swym mistrzem za wiele lat staniesz. Mimo śmierci cielesnej powłoki, on nadal zjednoczony z Mocą żyje, nadal nad tobą czuwa.

- Od dnia przyjęcia do Zakonu, bratem naszym w Mocy jesteś, nigdny w potrzebie cię nie zostawiamy. Pokój w sercu odnaleźć musisz, równowagę, by Jedi się stać. Taka decyzja Rady jest. Byś Rycerzem Zakonu pewego dnia się stał. Najtrudniejsza to droga, ponieważ stawianiu czoło przesłosci i błędom, każdego dnia od ciebie wymagać będzie. Wina nigdy nie minie, ale pokój powróci. Z Mistrzem Vosem na misję się udasz. Choć Mistrz Koon rację ma, iż w medytacji odpowiedzi znaleźć powinieneś, to... Mistrz Vos, również na krawędzi się znajdował. Bratnią duszę w nim odnajdziesz. Przyjaciela, co pomocną dłoń zawsze poda. Kierunek do jasności, który my wszyscy czasem gubimy.

- Narazie ja twym nauczycielem zostanę. Razem drogi poszukamy, gdy z Bothawui wrócicie. Wraz z senatorem Tarkinem i kapitanem Pellaeonem tam polecicie. Oni dyplomacją się zajmą, gdy wy waszym śledztwem. Od ciebie zależy ile swej wiedzy, z porzedniej misji im wyjawisz Mistrzu Vos. Natomiast z Uriel, na Dantooine, Artemis poleci. Mistrz Koon na Geonosis. Posiedzenie Rady za zakończone uważam. Niech Moc bedzie z wami przyjaciele.


[off] To posiedzenie było z przed ewakuacji z Neimoidii i jej bombardowaniem. Ten temat poruszę na posiedzeniu Rady Wojennej.[/off]


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Obi-Wan Kenobi
Mistrz Jedi



Dołączył: 21 Sie 2005
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


 Post Wysłany: Pią 10:31, 26 Maj 2006    Temat postu:

Obi-Wan praktycznie zawsze zgadzał się z osądami mistrze Yody, i tym razem nie było inaczej. Mistrz Jedi po wysłuchaniu małego mistrza, skinął głową na znak zgody i odpowiedział.

-Niech moc będzie z wami-

Po czym wyłączył nadajnik holograficzny, położył się na łóżku i zasnął, by zregenerować swe siły, nawet nie przypuszczał że obrady rady mogą go aż tak wyczerpać.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Aldar Khel'makh
Grey Jedi



Dołączył: 08 Maj 2006
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Coruscant

 Post Wysłany: Pią 12:15, 26 Maj 2006    Temat postu:

Choć Aldar długie tygodnie, nawet miesiące myślał i wyobrażał sobie czym będzie stanąć wobec Rady, to jednak jego przypuszczenia i wizje szybko okazały się nietrafione. Zaskoczyła go postawa wielu Mistrzów. Zasmucili, zawiedli, zaskoczyli.

To też w chwili kiedy wiekowy Yoda, zwrócił na siebie uwagę zebranych, Aldar nie wiedział czego się spodziewać. Twarz Mistrza była sroga, co tym bardziej budziło niepokój Aldara. Ale z drugiej strony przebył tak długą drogę, aby zaakceptować każdy wyrok, wszelkie słowa.

Było coś takiego w postawie gnoma, że jego słowa wydawały się samą prawdą. Może jego pozycja w Zakonie nie pozwalała polemizować z nim? W każdym bądź razie, Aldar słuchał w skupieniu, wiedząc że Yoda będzie miał rację.

Pokój w sercu odnaleźć musisz, równowagę, by Jedi się stać. Taka decyzja Rady jest.
A więc decyzja zapadła. Brzemienne było, że Aldar nie szukał spokoju w sobie. Do tej chwili był skłonny winić siebie, rozbudzać te emocje aby odnaleźć się pośród innych.

Na razie ja twym nauczycielem zostanę. Razem drogi poszukamy
Aldar chwilę nie wierzył własnym uszom. Yoda weźmie go pod swoje skrzydła? Była to informacja o tyle zaskakująca co bardzo radosna. Alrad podejrzewał że nikt go nie zechce. A tymczasem okazuje się najbardziej szanowany z jedi, chce roztoczyć nad nim swą opiekę! Nieprawdopodobne! A może litość? Może widząc niechęć innych mistrzów i przeczuwając że Aldar będzie odrzucony, Yoda chciał zapewnić mu ochronę?

Myśli kłębiły się w jego głowie, kiedy Rada dobiegała końca. Holograficzne znaki transmisji rozmyły się, a uczestnicy zaczęli się rozchodzić.

- Mistrzu Yoda - odezwał się Aldar – Chciałbym podziękować Tobie. Mam nadzieję że nie zawiodę Twojego zaufania. Uczynię tak jak poleciłeś. Chciałbym wiedzieć czy masz jakieś polecenia względem mnie.

Tak naprawdę chciał uzyskać cokolwiek. Choćby ceremonialne „niech moc będzie z Tobą”, lecz skierowane od opiekuna do swego podopiecznego. Chciał aby mistrz choć przechodząc obok skupił uwagę na padawanie. Wykonał znak wieńczący powrót Aldara na łono zakonu.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Mistrz Yoda
Mistrz Jedi



Dołączył: 01 Sie 2005
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: ????

 Post Wysłany: Pią 18:20, 26 Maj 2006    Temat postu:

Kiedy holograficzne sylwetki Mistrza Windu i Kenobiego zniknęły, Yoda powoli zsunął się z sofy, na której zasiadał całe posiedzenie. Chwycił laskę i powoli zaczął iść w kierunku swego młodego padawana. Dzień jeszcze się nie skończył, wiele jeszcze było do zrobienia. Artemis, który do tej pory pobierał nauki u Yody, musiał być powinformowany, że leci wraz z Uriel na misję dyplomatyczną. Oraz oczywiście była Rada Wojenna, co do której już teraz gnom nie miał dobrych przeczuć. Chłopak pierwszy się odezwał. Kiedy skończył mówić Yoda podniósł w zaciekawieniu brew, twar była już pogodna i spokojna.

- Dziękować nie masz za co Aldarze. Przyjmując decyzję Rady, najcięższą drogę wybrałeś. Pełną przeszkód i poświęcenia, ale też i najszlachetniejszą. Wiele razy, pod wątpliwość możesz ją poddawać. Choć słów mych uważnie na Radzie widzę nie słuchałeś hmm? Wata w uszach młodych, jak wielu Jedi lubi powiadać, hi hi hi hi. Zawieść mnie nie możesz, tylko samego siebie. Ta naukę zapamiętać musisz. Kiedyś sam swemu uczniowi wpajać ją będziesz, jak my wszyscy, gdy Moc na to pozwoli. Misja przed tobą ciężka jest i żal, że twego szkolenia od razu zacząć nie mogę, ale nie mnie, ścierzki, jakie Moc przed nami kładzie, oceniać. Nuakom Mistrza Sunraidera zaufaj, niech Kodeks podwalinami każdej twej decyzji będzie, wiarę w Mistrza Vosa miej, a co najważniejsze, w Moc, która częscią ciebie zawsze będzie. A wtedy, gdy następnym razem się spotkamy, innym człowiekiem będziesz. Nigdy sam nie byłeś i nie będziesz. W chwilach zwątpienia, porady szukać, w Moc się zagłębij, mnie i Mistrza Sunrider tam odnajdziesz, mój młody padawanie. Wierzę w ciebie, tego pewnym bądź. Zaufanie me posiadasz. Hmm chyba za stary się robię, ciągle mądrościami innych męczę hi hi hi hi, taki przywilej ośmiuset lat posiadania, hi hi hi. Choć po drodze do mych komnat, pomówić jeszcze możemy. Jeżeli tego pragniesz.


Yoda odwrócił się i zaczął powoli iść w kierunku wyjścia, a następnie swoich komnat, gdzie już czekał gorący wywar z pokrzyw Ithoriańskich. Nektar zapomnianych Bogów.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Aldar Khel'makh
Grey Jedi



Dołączył: 08 Maj 2006
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Coruscant

 Post Wysłany: Sob 10:22, 27 Maj 2006    Temat postu:

Yoda był dziwakiem. Bez dwóch zdań. Sposób w jaki się śmiał. Kiedy się śmiał i z czego. Jego osądy, gusta. Wygląd. Sposób w jaki się poruszał. Był najdziwniejsza istotą w Zakonie, a może nawet w galaktyce. Ale był istotą godną najwyższego szacunku. Może nie imponował fizycznością, ale był idealnym przykładem na to że nie należy oceniać po wyglądzie.

Aldar uśmiechnął się mimowolnie w towarzystwie Yody. Przytaknął, poczym ruszył w ślad za nim. Niczym przerośnięty cień, nie odstępując swego pana na krok.

– Mistrzu... – przerwał cisze padawan – Niepokoi mnie... Chciałbym abyś wiedział że jestem zły na Mistrza Windu. Przykro mi z powodu tego braku szacunku, lecz jego postawa godzi w mego mistrza. Dlaczego wydał on tak pochopny i niesprawiedliwy wyrok? Czy mylę się wyczuwając jakieś duże napięcie? Zakon się zmienił...

Było doprawdy zjawiskowe jak mówił Aldar. Jego szczerość graniczyła z niegrzecznością. Był bezpośredni i przemawiał zgodnie z tym co myślał.

– Czego mogę się spodziewać po misji? Co mógłbym wiedzieć na temat Mistrza Vosa?

– Zanim wyruszę na misję, chciałbym jeszcze jedno wiedzieć. Ostatnimi czasy wiele się zmieniło w zakonie. Słyszałem jedynie plotki. Lecz czy to prawda że przystąpiliśmy do armii republiki? Stając się żołnierzami? – Aldar wielce się dziwił, tak że cały promieniował niechęcią wobec tych plotek – Mój mistrz zawsze mi powtarzał, że choć jestem wojownikiem, to jednak nader to jedi. Nie mogę być agresorem, lecz jedynie skuteczną tarczą. A teraz stajemy w konflikcie? Giną ludzie z naszego powodu. A na wojnie winni są tylko jej inicjatorzy. Nigdy żołnierze, a tym bardziej świadkowie konfliktu...

Wyczuwalna był niechęć Aldara do wojny i wielkie zaskoczenie ową „plotką”. Mistrz Yoda łatwo mógł odczytywać emocje padawana.

Arrow Komanta Mistrza Yody.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Forum Rise of the Empire RPG Strona Główna » Rada Jedi » Szóste posiedzenie rady
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Strona 3 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach




Solaris phpBB theme/template by Jakob Persson
Copyright © Jakob Persson 2003

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group