FAQ Zaloguj
Szukaj Profil
Użytkownicy Grupy
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Rejestracja
Podział na Mon Calamari
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Forum Rise of the Empire RPG Strona Główna » Archiwum Konfederacji » Podział na Mon Calamari
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Brasidas
Jaszczur



Dołączył: 30 Lip 2005
Posty: 1044
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Z Galaktyki

 Post Wysłany: Pią 21:43, 02 Wrz 2005    Temat postu: Podział na Mon Calamari

GRACZE: Hrabia Dooku
GM:: Ragnus

Slup słoneczny Hrabiego Dooku już czekał do podróży. Mon Calamari otwarcie przyłaczyło sie do wojny po stronie Republiki, jednak na planecie żyją dwie rasy. Dwie rasy od pokoleń będce w konfliktach. Hrabia Dooku wiedział jak takie konflikty można wykożystać na własną korzyść, zwłaszcza, że supremacja Calamarian w rządzeniu planetą tylko potęgowała niezadowolenie Quarenów. Tak, to może być owocna misja. Zwłaszcza że Quareni maja całkiem dobrego naukowca i projektanta.

Dooku wszedł na pokład okrętu, nie zabierał nikogo więcej, anie żadnej obstawy, by dostać się do Quarenów musi ominąć Calamarian, nie będzie to trudne, ale tłok by tylko w tym mu przeszkadzał, zresztą zawsze lubił pracować sam. Toważyszył mu tylko droid-pilot jego statku. Slup szybko wystartował z hangarów na Sullust i wzbił sie w powietrze, na orbicie Dooku zobaczył szykującą sie do podruży Flote pod dowództwem Grievousa, hmm oby ich akcja była owocna, nie ważne to teraz. Grievous nie był głupcem wiedział co robi, zwłąszcza kiedy miał przy sobie Tambo.

Droid wprowadził koordynaty i slup wskoczył w nadprzestrzeń. Kierunek Mon Kalamari, kilkunastogodzinna podróż. Dooku miał nadzieje że Quareni z którymi się wcześniej kontaktował są gotowi do pomocy mu w przedostaniu się przez sensory Calamarian, naszczęście miał przy sobie kod którym ma się z nimi skontaktować. Cóż czas okaże.

W końcu slup wyszedł z hiperprzestrzeni w umówionym miejscu. Daleko w oddali było już widac niebieską planetę Mon Calamari. Ale nigdzie tutaj nie było umówionego statku.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Brasidas dnia Czw 17:25, 29 Gru 2005, w całości zmieniany 1 raz
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Hrabia Dooku
Sith



Dołączył: 04 Sie 2005
Posty: 287
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Serenno

 Post Wysłany: Pią 22:47, 02 Wrz 2005    Temat postu:

-Hmmmm-pomyślał Dooku-czyżby zasadzka ??

Dooku nie wstawając z fotela zwrocil sie do pilota


-Przeskanuj czy na po drugiej stronie planety nie ma statku. Pełen raport o sytuacji w systemie.

*Robot pilot zatańczył mechanicznymi palcami po konsoli*

-Prosze o chwile cierpliwości. Analizuje dane, skanuje....

*Robot pracował przez chwile*

-Wykrywam statek po drugiej stronie planety.

-Spróbuj nawiązać łączność-Dooku był ciekaw czemu jego spotkanie nie odbywa się zgodnie z planem.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Brasidas
Jaszczur



Dołączył: 30 Lip 2005
Posty: 1044
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Z Galaktyki

 Post Wysłany: Nie 22:55, 04 Wrz 2005    Temat postu:

- Hrabio wykrywam jeszcze jedna jednostkę za księżycem(jesteś po ciemnej stronie księżyca Very Happy, daleko od czujników i patrolowców calamarian), jest bardzo niedaleko statku wykrytego wcześniej. Statek pierwszy to frachtowiec, 79% prawdopodobieństwa to nasz kontakt. Statek drugi to niewielki statek patrolowy, słabo uzbrojony, z ok 10 członkami załogi. Idą kursem przechwytującym, na frachtowiec, przechwytuje przekaz, przesyłam : - Droid szybko relacjonował odczyty z czujników.

"Fracht...<trzask>... "Osirii"... <trzask>...łącz silni<trzask>....gotuj się do ....<trzask>"

- Jakie rozkazy Sir?


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Hrabia Dooku
Sith



Dołączył: 04 Sie 2005
Posty: 287
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Serenno

 Post Wysłany: Nie 23:48, 04 Wrz 2005    Temat postu:

-Spróbuj nawiązać łaczność z naszym kontaktem. Porozmawiamy z naszymi przyjaciółmi.

-Tak Sir-odparł robot

-Uaktywnij system uzbrojenia oraz torpedy. Potem nawiąż łaczność z patrolowcem.

*Robot się chwile wahał po czym posłusznie zabrał sie do pracy*

-Wywołuje statek....


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Brasidas
Jaszczur



Dołączył: 30 Lip 2005
Posty: 1044
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Z Galaktyki

 Post Wysłany: Pon 21:17, 05 Wrz 2005    Temat postu:

- Hrabio nie mogę skontaktować się ze statkiem, który na 79% jest naszym kontaktem. Statek patrolowy zagłusza go, żaden sygnał nie przebije się do niego i od niego. - Robot poprzełączał kilka przełączników.

- Systemy obronne statku włączone, dwa działka laserowe uzbrojone, wyżytnia torped gotowa. - Robot wrócił do komunikatora.
- Wywołuje statek patrolowy. Tutaj slup słoneczny RhC-332(robot podaje fałszywe dane), do patrolowca Clamar 512. Zgłoś się.

Po chwili przerwy i szumów w komunikatorze dało się usłyszeć głos oficera kalamariańskiego. Robot celowo nie włączał wizji.
- To dowódca patrolowca Calamar-512, porucznik Au'tarr, z kim mam przyjemność?


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Hrabia Dooku
Sith



Dołączył: 04 Sie 2005
Posty: 287
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Serenno

 Post Wysłany: Wto 0:34, 06 Wrz 2005    Temat postu:

-Jak tylko zblizymy się do patrolowca na odległość strzału, nie wahaj się otwieraj ognień. Myśle iż nie będą potrzebne lasery ale gdyby zbliżył się do nas na odległośc strzału laserów nie żałuj enrgii. Dwie albo trzy torpedy to max co to potrafi znieść-Dooku odprężył się-zagłuszaj wszystko co może nadać.

-Celuj w czułe miejsca-zastanowił się chwile-jak tylko będziesz mogł przekaż aby tamten statek również otworzył ogien do patrolowca.

-Będzie jak ssobie życzysz Hrabio-odpowiedział robot


*Dooku siedział na swoim fotelu i starał sie odprężyć*

Przełącz mnie do kapitana tego patrolowca

*Przed Dooku pojawi się wizerunek oficera*

-Nazywam się Hrabia Dooku, chiałbym wiedzieć dlaczego atakujecie statek kompletnie bez bronny???.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Brasidas
Jaszczur



Dołączył: 30 Lip 2005
Posty: 1044
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Z Galaktyki

 Post Wysłany: Śro 1:04, 07 Wrz 2005    Temat postu:

[off] Dooku ale z ciebie samarytanin Very Happy Very Happy Laughing [/off]

Statek Hrabiego szybko zbliżył się do patrolowca, który przerwał manewr cumowania do dużego frachtowca. Kiedy tylko Dooku wziął na ekran kapitana okrętu, a następnie się przedstawił, oficer Calamariański oniemiał. Był w szoku nie wierząc czy to co mówi siwy starzec to prawda, czy zaufać mu i własnym oczą, przecież tyle razy widział w Holobnecie przekazy z Hrabią. Ale jednak Dooku.....TU....Teraz....Co on tu robi. Myśli kołatały sie w kapitanie patrolowca. A to dawalo czas na podejście na odległość skutecznego strzału.

- eeee, Hrabia Doo.... Dooku- oficer powoli sie opanowywał- ależ, <khe, khe> to...- W końcu oficerowi wrócił rozum.
- Hrabia Dooku, w imieniu Galaktycznej Republiki, poddaj się, natychmiast, inaczej zostaniesz zniszczony.
Jednak statek Dooku zyskał wystarczająco dużo czasu. Droid nie czekając wystrzelił torpedę protonową, a narępnie po kolei dwie następne. W tym samym momencie rozpoczął proces zagłuszania, na niewielką skalę jaką móg sobie pozwolić ten slup słoneczny, nie starczy to na długo ale może frachtowiec....

Patrolowiec wykonał unik, jego wierzyczki laserowe orzyły, pierwsza torpeda jednak nie chybiła, tarcze okrętu błysakwicznie padły, widać było niewielki wybuch na okręcie, ale to nie był koniec. Calamarianie okazali się znakomitymi żołnierzami, szybko otworzyli ogień z działek laserowych, nie do Dooku, lecz do dwóch pozostałych torped. Kilkanaście wiązek i ciasnych manewrów i p otorpedach nie było śladu, obi zniszczone przez obronę statku. Dooku nie zostało już zadnych torped, a działka laserowe nie będą wstanie przebić pancerza statku, jak na domiar złego, systemy patrolowca uporały się w tej chwili z zakłuceniami tworzonymi przez slup. walka przybierala zły obrót.

W tym momencie frachtowiec błyskawicznie ruszył, z ukrytych komór wystrzeliły trzy torpedy, a z innych podnisły się wierzyczki z laserami, które otworzyły ogień. Systemy czujników i komunikacji zaczęły wariować od wielkich zakłuceń tworzonych przez niepozorny kolos. Atak od tyłu z nieznanego kierunku całkowicie zaskoczył załogę patrolowca, zdołali co prawda zniszczyć pierwszą z torped, lecz następnych już nie. Obie trafiły błyskawicznie niszcząc pozbawiony tarcz statek który targany wybuchami pękł w połowie i zniknął w wielkiej kuli ognia i światła.

- Hrabio Dooku tu Quaeresh, jestem twoim kontaktem do podwodnego miasta mego ludu, musimy sie pospieszyć, wybuch zarejestrowały zapewne czujniki.[i] - w interkomie zabrzmiał gardłowy głos obcego z frachtowca. - [i]Właśnie otwieramy tajny luk w naszym frachtowcu, zgadzasz się Hrabio oddac pod nasza ochronę?


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Hrabia Dooku
Sith



Dołączył: 04 Sie 2005
Posty: 287
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Serenno

 Post Wysłany: Czw 1:08, 08 Wrz 2005    Temat postu:

-Pobierz od nich namiary dokowania-Dooku zmrużył oczy-Mam zamiar się z tymi istotami spotkać

-Tak panie-roboto przystąpił do procedury dokowania

*Dooku tym czasem odwrócił się w strone ekranu*

-Oczywiście przyjmuje twoją propozycje-rzekł do Quaeresh-Czekamy na namiery.

-Z radością powitam Cię Hrabio w moich skromnych progach-odpowiedział tamten....


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Brasidas
Jaszczur



Dołączył: 30 Lip 2005
Posty: 1044
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Z Galaktyki

 Post Wysłany: Czw 13:59, 08 Wrz 2005    Temat postu:

Koordynaty zostały szybko przesłane, a ukryta śluza otwarta. Droid-pilot nie czekał i wprowadził statek do prowizorycznego hangaru. Hrabia wysiadł ze statku i został poprowadzony przez jednego z Quarrenów na mostek frachtowca, który jż odlatywał z miejsca walki.

Na mostku Dooku zastał kilku Quarrenów przy kontrolkach i stojącego dowódcę okrętu, który wydawał pozostałym szybkie polecenia.
- Przygotowac sie do mikroskoków.
Quarren, odwrócił się do hrabiego, ukłonił i przemówił:
- Jestem kapitan Quaeresh, to zaszczt Hrabio mieć ciebie na pokładzie, przepraszam za komplikacje przy spotkaniu, przeklęci Calamarianie, są ostatnio za czujni, jakby coś przewidywali. Na szczęście wspólnymi siłami udało nam się zniszczyć patrolowiec, i zażegnać niebezpieczeństw, ....narazie.

Quarren mówił w dziwnym gardłowym akcencie, dużo sepleniąc. Znowu wydał kilka komend po Calamariańsku i frachtowiec skoczył w hiperprzestrzeń. Quaeresh znowu zwrócił się do Hrabiego:
- Musimy wykonać kilka mini skoków, by zmylić ewentualny pościg Z dużym prawdopodobieństwem, sensory wykryły wybuch pastrolowca. Dlatego ze względów bezpieczeństwa błyskawicznymi skokami okrążymy planetę i wejdziemy na orbitę, a następnie do naszej bazy od drugiej strony, nie będziemy wtedy mieć problemów z kontrolą.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Hrabia Dooku
Sith



Dołączył: 04 Sie 2005
Posty: 287
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Serenno

 Post Wysłany: Nie 14:30, 11 Wrz 2005    Temat postu:

- Witam kapitanie, proszę czynić swoją powinność. Wykrycie przez Calamarian jest ostatnią rzeczą, jakiej potrzebujemy.
Odrzekł Hrabia do Quarrena.
- Proszę usiąść, wymagane manewry potrwają trochę czasu.
Wydusił z siebie Quaeresh, wskazując na fotel stojący obok siedziska kapitana. Słychać było, że rozmawianie w basicu sprawia mu trudności.
Dooku usadowił się i pogrążył w medytacji. Jego mózg pracował intensywnie, zastanawiał się jak najlepiej rozdać karty. Od sukcesu tej misji zależało bardzo wiele.
Kapitan frachtowca postanowił mu nie przeszkadzać i wrócił do swoich obowiązków.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Brasidas
Jaszczur



Dołączył: 30 Lip 2005
Posty: 1044
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Z Galaktyki

 Post Wysłany: Pon 19:02, 12 Wrz 2005    Temat postu:

Frachtowiec wykonał kilka mikroskoków, którymi okrążył planetę. I wyszedł nad jej orbitą z drugiej strony. Byli juz bezpieczni od pościgu jakichkolwiek jednostek patrolowych. Niemniej nie można było uniknąć nowych. Po krótkim locie, nim frachtowic miał szanse wejść na dolną orbitę, w komunikatorze odezwał się głos w baisicu, nakazujący podac kod i cel podruży na MonCalamari. Quaersh spokojnie przekazał wymagane informacje i po kilku chwilach, frachtowiec mógł spokojnie lecieć w kierunku planety.

Mon Calamari, pełna błękitnych oceanów i zielonych wysp, była zamieszkiwana zarówno na lądzie jak i pod powierzchnią wody. Miasta Quarreńskie znajdowały sie pod powierzchnią oceanów. Dziwnej konstrukcji frachtowiec, którym podróżowali szybko okazał się konstrukcją przystosowaną do realiów tej planety. Quaeresh skierował statek powoli na powierzchnię oceanu, a następne rozpoczął nurkowanie jednostką, która uruchamiając nowy napęd, poczeła schodzić w głębiny.
- Już nikt nam nie będzie przeszkadzał Hrabio Dooku, tutaj wkraczamy na terytorium Quarrenów. Niedługo dotzremy do miasta Yk'losh, gdzie czeka senator Tikkes i kopalniani Baronowie.

Po kilkudziesięciu minutach frachtowiec wylądował na lądowisku w podwodnym mieście Quarrenów Yk'losh, na lądowisku już czekał znany Hrabiemu Tikkes, oraz kilku strażników z trójzębami w rękach.
Kiedy Hrabia pożegnał się z dowódcą jednostki i zszedł na lądowisko , powitał go w dziwnym baisicu, były senator Tikkes
- Wiiitajj, Hrrabio Doooku, ooczekiwaliśmy ciiebie. Baaronowie już czeeekają.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Hrabia Dooku
Sith



Dołączył: 04 Sie 2005
Posty: 287
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Serenno

 Post Wysłany: Pon 22:09, 12 Wrz 2005    Temat postu:

- Witam. Cieszę się, że udało mi się dotrzeć bez większych przeszkód. Jednak nie czas teraz na rozmowy, Baronowie zaiste czekają. Proszę prowadzić.
Powitał Dooku byłego senatora. Temu widocznie również zależało na czasie, ponieważ nie zwlekał ani chwili.
- Prrosszę za mnąą Hrrabioo.
Powiedział wykonując po chwili nieznany gest. Strażnicy ustawili się odpowiednio do eskortowania.
- Too niedaleeko.
Skwitował Quarren po czym ruszył w kierunku sali, w której miało się odbyć spotkanie. Tuż za nim udał się Hrabia i nieodstępujący go na krok Quarrenowie-strażnicy.

Słoneczny slup Sitha po wyładowaniu z pokładu frachtowca ustawiony został w hangarze. Droid-pilot znajdował się w środku niego czekając na swojego pana.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Ghost
Gość







 Post Wysłany: Pią 0:05, 16 Wrz 2005    Temat postu:

Dooku wszedł do sali z długim stołem. Przy stole siedzieli przedstawiciele Quarrenów. Każdy z radością patrzył na zacnego gościa. Był ich nadzieją na lepsze jutro a innymi słowami traktując sprawe, był szansą nad zdobyciem władz na Calamarze. Władzy tej i podziału pragneli już od wielu pokoleń.

Oto nadażała się okazja

-Hrabia chciałem wyrazić głeboką radość z powodu twojej wizyty-podlizywał się władca Quarrenów-Mam nadzieje iż nasze sprawy dobiegną szczęśliwego końca.

Debata trwała długo. Przed główno dowodzącym Konfederacji postawiono jasne prośby i rządania.

1.Wsparcie militarne,
2.Wsparcie ekonomiczne,
3.Wsparcie technologiczne,
4.Pełnia władzy na Clamarze.
 Powrót do góry »
Hrabia Dooku
Sith



Dołączył: 04 Sie 2005
Posty: 287
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Serenno

 Post Wysłany: Sob 19:26, 17 Wrz 2005    Temat postu:

- Gdy tylko podpiszecie pakt i dołączycie do Konfederacji od razu wysłane zostaną transporty z wojskami. Nie możemy jednak zwracać uwagi na nasze poczynania. Republika nie może się dowiedzieć. Chyba rozumiecie panowie co mam na myśli?

W tym momencie Hrabia przystanął na chwilę.

- Co do wsparcia ekonomicznego, wiedzcie panowie, że samo bycie w Konfederacji otwiera nowe możliwości. Ale, oczywiście otrzymacie wsparcie tuż po zajęciu planety. Priorytetem jest pokonanie Calamarian. Dopiero potem będziemy mogli udzielić wam pomocy.

Tutaj Dooku znowu zrobił przerwę i spenetrował wzrokiem zebranych w sali baronów, obserwując ich róznorakie reakcje.

- Więc naszym pierwszym krokiem będzie odcięcie Calamarian od reszty świata. Tuż potem uderzymy w ich Radę. Ale to wszystko oczywiście, po podpisaniu przez was paktu.

Hrabia zakończył przemówienie czekając na odpowiedź przewodniczącego Rady Baronów.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Ghost
Gość







 Post Wysłany: Wto 23:07, 20 Wrz 2005    Temat postu:

-Z całym szacunkiem Hrabio ale nic podpiszemy dopóki nie przyślesz sił na Calmara i nie przejmiemy władzy-powiedział przewodniczący

Zapadła cisza...

-Oddam się w całości jeśli spełnicie nasze warunki-powiedział twardo-Najpierw jednak musimy się ubezpieczyć.

Twarz Dooku była spokojna i nieprzenikniona


-Hrabio prosze nas zrozumieć-tłumaczył ktoś inny-nie możemy tak poprostu przyłaczyć się. Republika odrazu będzie interweniować.

-A my na dzień dzisiejszy nie stanowimy partneta, nawet do rozmów.


-A wiesz Hrabio iż jeśli my sie przyłaczymy do Separatystów to zrobią to też inne planet. Powtarzam zanim podejmiemy jakie kolwiek działania musimy mieć jakieś zaplecze...
 Powrót do góry »
Hrabia Dooku
Sith



Dołączył: 04 Sie 2005
Posty: 287
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Serenno

 Post Wysłany: Śro 17:20, 21 Wrz 2005    Temat postu:

- Dobrze więc. W najbliższym czasie przyślemy pierwsze oddziały. To będzie wasze zabezpieczenie. Dopiero po podpisanu przez was paktu, przybędzie reszta. To byłoby uczciwe wobec obu stron.

Odpowiedział spokojny Hrabia, którego pewność siebie, najwyraźniej nigdy nie zostaje zachwiana.

- Drodzy panowie, każdy z nas wie, że w razie interwencji Republiki, poniesiemy ogromne straty. Jeśli jednak odpowiednio to rozegramy, to może udać się nam uniknąć starcia.

Baronowie skupili jeszcze większą uwagę na przywódcy Separatystów.

- Musimy odciąć Calamarian od komunikacji. Gdy to zrobimy, flota Konfederacji dokona blokady, a następnie inwazji planety. Dzięi tym zabiegom, Republika nigdy nie dowie się o naszej aktywności na Mon Calamari.

Dooku spoglądał co rusz na innego barona, chociaż wyraźnie głównie kierował swe słowa do dwóch istot. Byłego senatora i przewodniczącego Rady.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Ghost
Gość







 Post Wysłany: Wto 0:03, 27 Wrz 2005    Temat postu:

-Hrabio my mamy więcej do stracenia niż pan-powiedział były senator-Podpiszemy pakt w momencie jak zobaczymy armie droidów walczących z naszym odwiecznym wrogiem.


Nastąpiła krótka konsternacja, Dooku wyraźnie tracił cierpliowść. Jednak musiał zrobić wszystko aby przyłączyć Mon Calamari do Separatystów.

-Więc czekam na twoją ostateczną oferte Hrabio bo rozumiemy iż nie przyszedłeś do nas z obietnicami
[/i]
 Powrót do góry »
Hrabia Dooku
Sith



Dołączył: 04 Sie 2005
Posty: 287
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Serenno

 Post Wysłany: Wto 21:06, 27 Wrz 2005    Temat postu:

- Dobrze więc. Armia Konfederacji przybędzie najszybciej jak to możliwe. Wezwę odpowiednie siły od razu po spotkaniu. Jednak minie parę dni zanim tu przybędzie. Do tego czasu dalsze rozmowy uważam za wstrzymane.

Hrabia przerwał na chwilę. Wewnątrz niego narastała irytacja. Nie przełożyło się to jednak na ton dyskusji czy wyraz malujący się na jego twarzy.

- Gdy tylko przybędą nasze siły, przejdziemy do działań strategicznych.

Znowu przerwał na krótko.

- Czy macie jeszcze panowie jakieś pytania? Im szybciej skończymy posiedzenie tym szybciej, skontaktuję sie ze swymi dowódcami i wezwę flotę. Wydaje mi się, że na razie rozmowy dalej się nie posuną, więc nie ma sensu przedłużać pertraktacji.

Dooku czekał na reakcję zgromadzonych w nadziei na rychłe zakończenie.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Ghost
Gość







 Post Wysłany: Śro 11:25, 28 Wrz 2005    Temat postu:

-Nie oczywiście iż chcemy zakończyć nasze rozmowy jak najszybciej-wstał i uścisnoł Hreabiemu dłoń-Jęśli chcesz możesz się u nas na jakiś czas zatrzymać.

Hrabia kiwnoł głową z zadowoleniem. Udało mu się.

-Zostane tu tylko do momentu aż przybędą moje a raczej nasze sił.

-Oczywiście, Oczywiście-machnoł ręką i pojawiło się dwóch podwładnych-Ci dwaj osobnicy zaprowadzą pana do apartamentu. Jeśli będzie coś potrzeba poprostu prosze mnie powiadomić

Byly senator wręczył mu komunikator.

-Dziekuje. Podróż nie była najłatwiejsza chciałbym odpocząć.


-Oczywiście Hrabio.



Dooku udał się na spoczynek jednak wcześniej musi sie skontaktować z Sidiusem i powiadomić go o zaistniałej sytuacji.
 Powrót do góry »
Hrabia Dooku
Sith



Dołączył: 04 Sie 2005
Posty: 287
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Serenno

 Post Wysłany: Sob 14:09, 15 Paź 2005    Temat postu:

W apartamencie ofiarowanym przez Quarrenów, panowała cisza. Hrabia siedział w pozycji, umożliwiającej najefektywniejszy przepływ energii przez jego ciało. Był pogrążony w głębokiej medytacji.

Widział obrazy z przeszłości.

Misja na Galidraanie. Przez pomyłkę Rady, odbyła się rzeź Jedi. Ostatni raz, zawierzył wtedy jej mądrości.
Podczas misji, poznał Jango Fetta, osobnika, dzieki, któremu miał się udać jego misterny, układany przez wiele lat plan.

Moment, w którym pozbył się Mistrza Sayfo-Dyasa, którego pośmiertnie wykorzystał do zamówienia armii klonów.

Spotkanie z Fettem, kiedy to, utwierdził się w przekonaniu, że znalazł odpowiednią osobę, spełniającą wszystkie jego oczekiwania. Wzór dla wspaniałej armii, która powstać miała na Kamino.

Starcie na Geonosis, którego nie traktował jako przegranego. Wprost przeciwnie. Galaktyka została podzielona. Powstała Konfederacja Systemów Niezależnych. Rozpoczęły się Wojny Klonów. Wszystko szło zgodnie z planem, który powstawał w jego głowie od przeszło 12 lat.

Nagle Hrabia otworzył oczy. Nie zdawał sobie sprawy jak długo był odcięty od rzeczywistości. Całkowicie stracił poczucie czasu. Ostatnio, przytrafiało mu się to coraz częściej. Może było to zwiastun jakichś ważnych wydarzeń? Tego nie wiedział...

Wstał i po wypiciu ciepłego trunku, postanowił sprawdzić jak się mają sprawy wojenne. Flota wezwana na Mon Calamari powinna niebawem przybyć. Kwestia paru najbliższych dni. Musiał się jednak skontakować ze swoimi podwładnymi, aby sprawdzić jak przebiegają ich misje.
Aktywował przekaźnik holonetowy i wybrał odpowiednie kanały...


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Forum Rise of the Empire RPG Strona Główna » Archiwum Konfederacji » Podział na Mon Calamari
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach




Solaris phpBB theme/template by Jakob Persson
Copyright © Jakob Persson 2003

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group