FAQ Zaloguj
Szukaj Profil
Użytkownicy Grupy
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Rejestracja
Geonosis- Pokłosie
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Forum Rise of the Empire RPG Strona Główna » Archiwum Republiki » Geonosis- Pokłosie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wasylij
Game Master



Dołączył: 30 Lip 2005
Posty: 283
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Szczecin

 Post Wysłany: Wto 21:15, 09 Sie 2005    Temat postu: Geonosis- Pokłosie

Wojny Klonów dzień 1



Na orbicie Coruscant zbierają się siły wyznaczone przez Kanclerza do przechwycenia floty separatysrów uciekjącej spod Geonosis.
To pierwsze chwile w których dowódcy republikańscy mogą zapoznać się z nowymi okrętami i armiami klonów, przybyłymi z planety Kamino.
Kapitan Pellaeon, kapitan Dodonna i porucznik Aiden Taan łączą się z "Judicatorem"- okrętem flagowym generała Tarkina, by omówić strategię w nadchodzącej bitwie.

Pod dowództwo Tarkina zostały przydzielone następujące siły (oprócz jednostek graczy):

-10 krążowników szturmowych klasy Acclamator
-14 eskadr (po 12 maszyn) myśliwców klasy V-19 Torrent

Z danych przykazanych przez wywiad i klony na Geonosis wynka że:

-flota separatystów składa się z 13 okrętów klasy LH-3210, 4 niszczycieli Gildii Kupieckiej i niezidentyfikowanej ilości geonozjańskich myśliwców osłony
-istnieją jedynie dwie bezpieczne drogi hiperprzestrzenne, którymi separatyści mogą ewakuować flotę: szlak do Sullust lub do Sluis Van .Separatyści mogą uciekać jedną z nich, lub rozdzielic siły. Republika musi podjąć decyzję, którą z nich zablokować swoimi statkami i w jakiej ilości.

Gracze biorący udział w misji: Tarkin, Gilad Pellaeon, Jan Dodonna, Aiden Taan
Proszę konsultować się z oficerem wywiadowczym (GM) po więcej informacji.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Jan Dodonna
Admirał WFR



Dołączył: 04 Sie 2005
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Commenor

 Post Wysłany: Wto 21:52, 09 Sie 2005    Temat postu:

- Mamy połączenie z Judicatorem? - mężczyzna w mundurze kapitana spojrzał na swojego łącznościowca.
- Tak jest, kapitanie. Możemy zaczynać. - młody człowiek był wyraźnie spięty.
Jan Dodonna tylko skinął głową.

- Generale Tarkin, tu kapitan Dodonna z Guardiana. Właśnie zapoznałem się z danymi wywiadu i musze z przykrościa stwierdzić, że nie możemy sobie pozwolić na równe rozdzielenie okrętów dla zabezpieczenia obydwu szlaków. Wystarczy by wszystkie okręty Separatystów uderzyły na jedna z pozycji i nasza pogoń zamieni sie w ucieczkę. Z drugiej strony ulokowanie okrętów w jednym punkcie łatwo może pozwolić flocie wroga uciec jesli wybierzemy źle. Czy ktoś ma jakis pomysł? Przedstawie swój jak tylko dostane pewne dane z sekcji inzynieryjnej...


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Wilhuff Tarkin
Komandor Republiki



Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 860
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Eriadu

 Post Wysłany: Wto 21:59, 09 Sie 2005    Temat postu:

- Kapitanie Dodonna, musimy poczekać na resztę dowódców flot. Ja jednak sądze że lepiej żeby się nie rozdzielać- odpowiedział spokojnie Wilhuff Tarkin

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Wilhuff Tarkin dnia Wto 23:30, 09 Sie 2005, w całości zmieniany 2 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Jan Dodonna
Admirał WFR



Dołączył: 04 Sie 2005
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Commenor

 Post Wysłany: Wto 22:19, 09 Sie 2005    Temat postu:

Nagle odezwał się brzeczek interkomu.
- Meldować.
- Kapitanie, jesteśmy w stanie na czas przygotować to co pan każe.
- Znakomicie, bądźcie gotowi zaczynać jak tylko wydam zezwolenie. - Dodonna szybko przerwał połączenie - Przysłać na mostek porucznika Taana...
Męzczyzna oczekując na przyjście podwładnego zajał sie dokładnym przeglądaniem najnowszych raportów. Wreszcie drzwi rozsunęły się i dowódca eskadry Truesilver stanał przed kapitanem.
- Połączcie mnie znowu z Judicatorem. - Dodonna nie tracił czasu na wyjaśnianie podwładnemu o co chodzi.

- Generale Tarkin, mysle, że znalazłem rozwiązanie. Aby wiedzieć, który korytarz musimy zablokować potrzebny jest nam zwiadowca. Choc nie dysponujemy odpowiednia maszyna to jednak znalazłem rozwiazanie. Moi technicy są w stanie przerobić maszyne obecnego tu porucznika Taana tak by spełniła podobna rolę. Mysliwiec ma juz hipernpęd a moi ludzie moga mu podwiesić dodatkowy zestaw sensorów dalekiego zasięgu. Będa one wymagały energii potrzebnej normalnie dziłkom ale gdyby doszło do walki mozna ja przesłać spowrotem do systemów uzbrojenia. Dodatkowo pomalujemy wszystko ciemna farba utrudniajaca wykrycie tak wzrokowe jak i przez sensory... dużej odległości zreszta i tak szanse wykrycia małego mysliwca są nikłe. Podczas gdy mysliwiec pilotowany przez porucznika Taana, naszego najlepszego pilota, wykona skok w poblize Geonosis nasza flota może się przyczaić niedaleko planety Lok. Gdy orzymamy meldunek od naszego zwiadowcy mówiący jak rozdzilaja się okręty wroga możemy w ciagu 20 minut być tam gdzie będziemy akurat potrzebni. Czekam na opinie, sir.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Wilhuff Tarkin
Komandor Republiki



Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 860
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Eriadu

 Post Wysłany: Wto 22:30, 09 Sie 2005    Temat postu:

-Ten pomysł mi się bardzo podoba. Możemy przeznaczyć na taki cel jeszcze dwa statki ponieważ mamy okręty tego typu.

Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Jan Dodonna
Admirał WFR



Dołączył: 04 Sie 2005
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Commenor

 Post Wysłany: Wto 22:40, 09 Sie 2005    Temat postu:

- Jeśli mamy odpowiednie jednostki zwiadowcze to tym lepiej choć im więcej ich wyslemy tym łatwiej wrog może odkryć nasze zamiary. Sugerowałbym dwie maszyny - każda dla obserwacji jednego punktu wyjścia. Dobrze byłoby też rozdzielić okręty, które przydzielono do misji między poszczególnych dowódców tworząc w ten sposób mniejsze grupy bojowe.

Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Wilhuff Tarkin
Komandor Republiki



Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 860
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Eriadu

 Post Wysłany: Wto 22:52, 09 Sie 2005    Temat postu:

-Kapitanie Dodonna, proponuję żeby twoi ludzie zaczęli modyfikację myśliwca

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Wilhuff Tarkin dnia Wto 23:33, 09 Sie 2005, w całości zmieniany 1 raz
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Gilad Pellaeon
Admirał WFR



Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 537
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Corelia

 Post Wysłany: Wto 23:24, 09 Sie 2005    Temat postu:

Kapitan Pellaeon przechadzal sie po mostku swojego okretu. Zaloga mimo iz znajdowalo sie dosc duzo klonow to w wiekszosci byli to mlodzi mezczyzni, zeby nie powiedziec chlopcy.
-Polaczyc mnie z Judicatorem-kapitan polecil technikowi-ale zeby obraz byl tym razem dobrej jakosci.
-Rozkaz-odparl technik,skupiajac sie na stukaniu w konsole-Gotowe.
Po chwili pojawil sie obraz Tarkina.
- Tu Pellaeon z Prosecutora. Mielismy drobne klopoty techniczne. Melduje gotowosc bojowa. - po chwili uznal ze nalezy kontynowac-Oczekujemy na rozkazy.

Odpowiedz nie nadchodzila


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Gilad Pellaeon dnia Wto 23:47, 09 Sie 2005, w całości zmieniany 1 raz
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Jan Dodonna
Admirał WFR



Dołączył: 04 Sie 2005
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Commenor

 Post Wysłany: Wto 23:32, 09 Sie 2005    Temat postu:

- Tak jest, generale. - Dodonna nie wdawał sie w dalsze dyskusje z dowódcą. Zamiast tego po raz kolejny połączył się z sekcja inżynieryją.
- Możecie zaczynać z mysliwcem porucznika Taana. Zróbcie to szybko ale dokładnie. - mężczyzna wyłączył interkom i zwrócił się do stojącego obok Aidena.
- Prosze się nie martwić, poruczniku. Panska maszyna po misji wróci do oryginalnego stanu. Ma Pan jakies pytania lub sugestie co do misji? - Dodonna spojrzał badawczo na podwładnego. Juz dawno nauczył się, że fakt iz ktos jest niższy stopniem nie znaczy, że nie może mieć dobrych pomysłów.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Gilad Pellaeon
Admirał WFR



Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 537
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Corelia

 Post Wysłany: Wto 23:52, 09 Sie 2005    Temat postu:

-Poruczniku-Pellaeon zwrocil sie w strone mlodszego oficera-prosze postawic zaloge w stan podwyzszonej gotowosci.
-Tak jest, panie Kapitanie.-odparl oficer i odszedl w kierunku stanowiska.
Pellaeon zasiadal na krzesle kapitanskim i obesrowal prace na mostku.Wszystko odbywalo sie sprawnie mimo iz od niedawna okret wchodzil w sklad floty Republiki.
-Naprawiono juz Holonet ?-kapitan spojrzal w strone technika.
-Nie wiem panie Kapitanie. Mozna sprawdzic tylko jesli druga strona odezwie sie.
-Polaczyc z Kapitanem Dodonna.
Po chwili zamiast wizerunku Tarkina pojawil sie Dodonna.
-Witaj Jan-kapitan skierowal spojrzenie na swojego starego przyjaciela.- Podobno twoj pomysl przypadl do gustu staremu ?


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Aiden Taan
Gość







 Post Wysłany: Wto 23:56, 09 Sie 2005    Temat postu:

Corellianin przebywał właśnie w mesie Guardian'a, po skończonej sesji treningowej gdy odezwał się jego osobisty komunikator.

-"Porucznik Taan."- powiedział aktywując urządzenie.
-"Poruczniku proszę zameldować się na mostku."- odpowiedział mu głos bliżej nieokreslonego oficera, który szybko przerwał połączenie.

Aiden przebywał dość krótko na Guardian'ie, nie zdąrzył jeszcze poznać wszystkich 'ważniejszych' oficerów. "Skoro jednak Kapitan Dodonna chce mnie widzieć na mostku, to może chodzić tylko o jedno... ruszamy do walki" pomyślał kierując się do szybu turbowindy, którą będzie mógł dotrzeć na mostek.

Gdy tylko zorientował się w jakim kierunku zmierza galaktyka, dołączył do nowo powstałej Wielkiej Armii Republiki. Od pamiętnego wypadku interesowało go tylko jedno - wyzwania. Uwielbiał sam się podnosić poprzeczkę, przeskakując ją za każdym razem i ustawiając kolejną - jeszcze wyżej.

Przed wejściem na mostek stało dwóch żołnierzy - klonów. Aidenowi ciężko się było przyzwyczaić do ich obecności. Prawde powiedziawszy sam fakt, że istnieli wydawał mu się conajmniej dziwny. Nie miał nic przeciwko Nim, nigdy nie był ani rasistą ani xenofobem. Ich obecność wpływała jednak na doświadczonego Corellianina, dość 'negatywnie'. "Będę musiał to zwalczyć." pomyślał "W końcu przyjdzie mi u ich boku walczyć".

Żołnierze przyjęli postawę zasadniczą, gdy tylko się zbliżył po czym otworzyli drzwi na mostek.

Na mostku panowało poruszenie. Dla kogoś kto pierwszy raz był na mostku mogło się to wydawać normalne. Aiden jednak nie zaliczał się do takiej grupy osób. Spędził dużo czasu na wielu różnych mostkach w swej 'karierze'. Widok sugerował, że faktycznie coś się szykuje. Aiden stanął przed Kapitanem i zasalutował.

Kapitan jednak nie wyjaśniając o co chodzi połączył się z innym okrętem - Judicatorem, dowodzonym przez Generała Tarkin'a. Aiden przysłuchiwał sie uważnie wymianie zdań samemu zachowując milczenie. Szybko wyjaśniło się o co chodzi. Aiden w duchu wiedział, że to co zasugerował Kapitan Dodonna było najsensowniejszym rozwiązaniem. Zadanie, które spadło na Corelliańskiego pilota było właśnie takim wyzwaniem, o jakim rozmyślał kierując się na mostek. Taan żałował tylko, że nie może zabrać ze sobą swojej eskadry. Latali razem już od dość dawna i Aiden wiedział, że może na nich zawsze liczyć.

Gdy wreszcie 'narada' się skończyła Kapitan zwrócił się do Porucznika.

-"Prosze się nie martwić, poruczniku. Panska maszyna po misji wróci do oryginalnego stanu. Ma Pan jakies pytania lub sugestie co do misji?"- Aiden przyznał w myślach, że Kapitan jest rozsądnym człowiekiem. Jeśli kiedyś miał wątpliwości to teraz wiedział już, że postąpił dobrze przyjmując przydział na Guardian'a.
-"Nie mam pytań, Sir."- pilot odpowiedział -"Mam jednak sugestię. Chciałbym prosić, aby reszta mojej eskadry oddzieliła się od głównej grupy pod Lok i zajęła pozycję, która umożliwiłaby im wykonanie krótkiego mikroskoku do mojej pozycji. W razie czego będziemy w stanie ich troche dla Was zatrzymać"- dodał dość spokojnym tonem czekając na reakcję Kapitana.
 Powrót do góry »
wasylij
Game Master



Dołączył: 30 Lip 2005
Posty: 283
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Szczecin

 Post Wysłany: Śro 0:34, 10 Sie 2005    Temat postu:

Ustalenia dobiegają ku końcowi. Flota Republiki przygotowywuje się do skoku w hiperprzestrzeń. Wkrótce okaże się czy zdołają złapać wroga, nim ten umknie w bezpieczne miejsce.

Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Gilad Pellaeon
Admirał WFR



Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 537
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Corelia

 Post Wysłany: Śro 0:42, 10 Sie 2005    Temat postu:

-Generale ? Do jasnej cholery-Pellaeon nie ukrywal zdenerwowania-oni nam uciekna. Zrobmy cos.Prosze wyslac flote i przeciac im droge albo poprostu stracimy mozliwosc zadania strat wrogowi.

Tarkin Nie odpowiadal. Ani Dodonna. Pellaeon wiedzial ze cos jest nie tak z przekaznikiem holonetu na okrecie ale byl pewien ze inni go slysza choc sam nie mogl ich uslyszec.

- Zrobcie cos z tym holonetem. Nie da sie dowodzic skoro nie ma kontaktu z nikim.- Pellaeon wstal z krzesla i ruszyl na zapasowe stanowisko dowodzenia. Po drodze zabral dwoch zolnierzy-klonow.
Po kilku minutach dotarl na stanowski. Drzwi rozsunely sie i wszyscy troje weszli do pomieszczenia.

-Kto tu dowodzi ??- Pellaeon spytal sie choc juz dojrzal osobe z insygniami porucznika.
-Ja, sir-Odpowiedzial porucznik na ktorym Kapital skupil wzor.
-Czy macie lacznosc z kimkolwiek ?
-Tak jest, sir. Nasz przekaznik dziala jak nalezy- twarz Pellaeona rozjasniala.
Wspaniale, przynajmiej tutaj cos dziala.
-Polaczcie mnie z Tarkinem.
-Gotowe-odparl po chwili jeden z technikow.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Jan Dodonna
Admirał WFR



Dołączył: 04 Sie 2005
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Commenor

 Post Wysłany: Śro 9:14, 10 Sie 2005    Temat postu:

Stojąc bokiem do porucznika Taana kapitan Dodonna słuchał jego sugestii jednocześnie uważnie przyglądając się wszystkim członkom obasady mostka. Nie było tam żadnego klona choć zajmowali większość "szeregowych" stanowisk na statku. Tutaj jednak kapitan wolał mieć istoty zdolne myśleć samodzielnie i wykazywać sie jakąkolwiek inicjatywą.
- Myślę, że to dobry pomysł, poruczniku. Zaraz każe przesłać do ich komputerów pokładowych koordynaty skoku. Jeśli to wszystko to prosze iść się przygotować. Pańska maszyna niedługo będzie gotowa.

Chwilę potem kapitan wolnym krokiem przechadzał się po mostku z bliska przyglądając się pracy przy kolejnych stanowiskach. Zatrzymał się na dłużej by wyjaśnić szczegóły dotyczące danych dla eskadry Truesilver poczym ruszył dalej.


Już niedługo. Okręty kolejno ustwiały się na pozycjach do wykonania wspólnego skoku. Kapitan siedząc w swym fotelu na mostku odwrócił głowę w bok i spojrzał na widnijąca w dole sylwetke Coruscant. Gdzieś tam na dole politycy sprzeczają się pewnie ze sobą z trudem dochodząc do najróżniejszych decyzji... a później oni dostawali te rozkazy i bez gadania mieli je wykonać. Każdy ma tu jakąś rolę.
- Wszystkie stanowiska meldować swój status.
Kolejni podwładni meldowali się zapewniając o pełnej gotowości. Wszystkie systemy statku funkcjonowały jak należy - o to chodziło. Dodonna nie chciał by w krytycznym momencie coś nawaliło stawiając na szli zwycięstwo w nadchodzącej bitwie. Co to to nie.
- Połączyć mnie z Judicatorem.
- Jest połączenie, sir.
- Generale Tarkin, melduje, że Guardian jest w pełni gotów do akcji.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Aiden Taan
Gość







 Post Wysłany: Śro 17:42, 10 Sie 2005    Temat postu:

Aiden opuścił mostek zadowolony, że Kapitan Dodonna tak łatwo przystał na jego sugestię. Będzie musiał przekazać wszystkim swoim pilotom informacje, a także omówić z nimi szczegóły planu.

Postanowił jednak odłożyć to na później. W hangarze technicy pracowali nad Truesilver 1 i Aiden chciał przy tym być. W końcu był to jego myśliwiec, a pilot wolał być przy wszystkich możliwych przeróbkach tak na wszelki wypadek. Poza tym zawsze można się było nauczyć czegoś nowego o budowie Torrent'a, co może się kiedyś przydać. "Oby nie" Aiden mruknął pod nosem. Przechodzący obok technik spojrzał na Aiden'a niewiedząc czy Porucznik mówił coś do Niego czy do siebie. W końcu wzruszył ramionami i odszedł w drugą stronę.

W hangarze technicy uwijali się wokół Truesilver 1, przygotowywując go do dość specyficznej misji. Aiden stanął zboku przyglądając się nakładanej, czarnej farbie. Podobno potrafiła ona maskować sprzęt przed sensorami. Corellianin domyślał się że pewnie Republika słono zapłaciła za tą technologie. WAR istniał zbyt krótko, aby posiadać się własne projekty. Wszystko co teraz mieli 'dostali' w dziwnych i mało zrozumiałych okolicznościach.
 Powrót do góry »
Palpatine
Kanclerz Republiki



Dołączył: 01 Sie 2005
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Coruscant

 Post Wysłany: Śro 20:17, 10 Sie 2005    Temat postu:

Do "Judicatora" przychodzi wiadomość od Kanclerza.

-Jak idą przygotowania generale? Jeśli wszystko jest już gotowe radzę wydać rozkaz skoku w hiperprzestreń. Hrabia Dooku nie będzie na nas czekał.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Wilhuff Tarkin
Komandor Republiki



Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 860
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Eriadu

 Post Wysłany: Śro 20:57, 10 Sie 2005    Temat postu:

- Do wszystkich jednostek - odezwał się zdenerwowany głos Wilhuffa Tarkina - przygotować się do skoku w hiperprzestrzeń! Rozpocząć odliczanie!
- 10, - odezwał się głos z głośnika 9, 8, 7, 6, 5, 4, 3, 2, 1!
I gwiazdy zostawiły za sobą długie smugi...


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Jan Dodonna
Admirał WFR



Dołączył: 04 Sie 2005
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Commenor

 Post Wysłany: Śro 21:06, 10 Sie 2005    Temat postu:

Siedząc w swym fotelu na mostku kapitan Dodonna spokojnie obserwowal wejście formacji w nadprzestrzeń. Nie było to może nic niezwykłego dla kogoś, kto przesłuzył już swoje we flocie ale jednak było w tym coś... majestatycznego? Gdy gwaizdy rozmyły się zmieniając w świetlne smugi kapitan uśmiechnął się mimowolnie.
- Przekaać porucznikowi Taanowi szacunkowy czas podróży. Niech będzie gotowy startować gdy tylko wyjdziemy z nadprzestrzeni. To samo tyczy się całej eskadry Truesilver.
- Tak jest, kapitanie.
Dodonna skinął głową i po raz kolejny wywołał na ekran raporty służb wywiadu. Przeglądał je już wcześniej kilka razy jednak wolał to zrobić po raz kolejny. W jego planie nie było miejsca na zaskoczenie... a przynajmniej na zaskoczenie floty Republiki.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Gilad Pellaeon
Admirał WFR



Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 537
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Corelia

 Post Wysłany: Śro 21:19, 10 Sie 2005    Temat postu:

Pelleon mimo iz bal sie holonet nie bedzie szwankowac ten zadzial. Rozkaz Tarkina o skoku nikogo na mostku nie zaskoczyl. Wrecz widac bylo zadowolenie ze naraszcie ida w boj.

-Natychmiast po wyjsciu z nadprzestrzeniu przygotowac sie na spotkanie z wrogiem. Wszystkie stanowiska bateri w pogotowiu.-Siedzac na swoim miejscu Pellaeon wydawal rozkazu. Widac bylo jak jego okret leci w nadprzesteni. Dla niego taki widac nie byl nowoscia ale dla niektorych na mostku tak.
-Kapitanie okret gotowy do bitwy- odpowiedzial jeden z mlodszych oficerow.
-Dziekuje poruczniku. Przygotowac sie na wejscie w przyciagania jakiejs planety. Bo jesli tak sie stanie marnie widze nasze szanse na natychmiastowy skok w nadprzestrzen.- Kapitan mimo iz powiedzial do to zalogi wiekszosc nie uszlysza tego.

Pellaeon spojrzal na licznik. Cyferki nieustanie zblizaly sie do zera. Czas wyjscia z nad przestrzeni zblizal sie z kazda sekunda.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Anakin Skywalker
Gość







 Post Wysłany: Śro 21:24, 10 Sie 2005    Temat postu:

Nagle przed oczami Pellaeona pojawil sie holograf Skywalkera
-Giliadzie Pellaeon, zrobcie mi troche miejsca i zapewnijcie chwilowa ochrone na Geonosis dzieje sie cos zlego, musze sie tam dostac!
-postac Anakina byla bardzo zdenerwowana-
 Powrót do góry »
Wyświetl posty z ostatnich:   
Forum Rise of the Empire RPG Strona Główna » Archiwum Republiki » Geonosis- Pokłosie
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach




Solaris phpBB theme/template by Jakob Persson
Copyright © Jakob Persson 2003

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group