FAQ Zaloguj
Szukaj Profil
Użytkownicy Grupy
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Rejestracja
Mroczny ratunek
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Forum Rise of the Empire RPG Strona Główna » Archiwum Jedi » Mroczny ratunek
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wasylij
Game Master



Dołączył: 30 Lip 2005
Posty: 283
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Szczecin

 Post Wysłany: Nie 16:06, 04 Gru 2005    Temat postu:

Obi-Wan Kenobi rzucił się w pościg za nieznajomym uciekinierem. Po kilku długich susach znalazł się z cielskiem zniszczonego droida i zaraz potem w korytarzu, gdzie zniknęła tajemnicza istota.

Korytarz był już pusty. Uciekinier był szybszy, niż mistrzowi Jedi mogło się wydawać. Mimo wszystko jednak trop był świeży. Kenobi nie przestając biec, skręcił w najbliższą labiryntalną odnogę.

Pościg trwał. Uciekinier pojawiał się co jakiś czas przed Obi-Wanem, by znów zniknąć, klucząc pomiędzy korytarzami. Stało się jasne, że kogokolwiek ściga mistrz Jedi, ta osoba zna rozkład korytarzy jak własną kieszeń.

Wkońcu Jedi usłyszał przed sobą szum płynącej wody. Podziemny system kanałów? Kenobi przyspieszył bieg, by zobaczyć swoją ofiarę, czakającą na niego na drugim końcu korytarza. Był to osobnik ubrany w ciemny, poplamiony płaszcz, zakrywający jego oblicze. Stał przed Kenobim, a za jego plecami faktycznie widać było płynącą, w krzyżującym się z korytarzem w którym byli, rowie ściekową wodę.

Postać dotknęła niewidocznego dotychczas przełącznika na ścianie obok siebie. Nagle przed nią zaczęły się zamykać grube, stalowe grodzie. W dużym tempie, drzwi zasuwały się, by zataroasować drogę mistrzowi Jedi...

******

Anakin posuwał się ostrożnie pomiędzy korytarzami podziemi pałacowych. W pobliżu musiałabyć jakaś awaryjna konsola z danymi. Podziemia zostały skonstruowane tak, by móc chronić się w nich w razie nagłego ataku, czy też oblężenia. Poprostu musiało znajdować się tu jakieś dojście do baz danych Solarisów...

Po chwili Anakin znalazł to, czego szukał. W jednym z pomieszczeń znajdowała się konsoleta, która wyglądała na używalną.

Jednakże zanim młody Jedi zrobił krok do środka, nagle przed nim wylądował mały, unoszący się w powietrzu, kulisty droid.

-{Nieautoryzowany pobyt w zastrzeżonym sektorze. Przygotować się do neutralizacji.}- Rozległ się mechaniczny głos droida.

Wtem ze wszystkich zakamarków pomieszczenia dało się słyszeć metaliczny klekot. Z pobliskich wnęt wylazły uzbrojone w karabiny blasterowe droidy strażnicze. Osiem tych stalowych bestii wycelowało swoje bronie w Anakina, gotowych oddać pierwsze strzały...


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Obi-Wan Kenobi
Mistrz Jedi



Dołączył: 21 Sie 2005
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


 Post Wysłany: Nie 19:05, 04 Gru 2005    Temat postu:

"Uciec czy zostać?","Jesli uciekne nie zdolam sie dowiedziec kim on jest". " Ale jesli zostane moze to bym moja ostatnia misja" - w głowie Obi-Wana wciaz tanczyly te mysli. Jednak ciekawosc zwyciezyla i jednym szybkim ruchem sciagnal tajemniczej postaci maske. Jednoczesnie poczul, ze jego uczen jest w smiertelnym niebezpieczenstwie.

Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Anakin Skywalker
Padawan



Dołączył: 12 Lis 2005
Posty: 795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 2/5


 Post Wysłany: Pon 0:21, 05 Gru 2005    Temat postu:

Anakin szybko przeanalizował sytuację. Nawet jeśli używając pchnięcia mocy powali aż trzy roboty, co jest raczej nie możliwe i odbije strzały mieczem od kolejnych trzech, to nadal dwa roboty są w stanie pozbawić go życia. A Skywalker nie miał zamiaru się z nim rozstawiać. Anakin szybkim, wręcz niezauważylnym ruchem schował miecz za tunikę i podniósł ręce do góry.
- Poddaję się. Nie będę stawiał oporu. Czyńcie swoją powinność.

W międzyczasie, gdy droidy prowadziły skutego Jedi przez korytarze, Anakin starał się skupić i wysłać telepatycznie sygnał swojemu Mistrzowi. Obi-Wan musi wiedzieć, że jego Padawan potrzebuje jego pomocy.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
wasylij
Game Master



Dołączył: 30 Lip 2005
Posty: 283
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Szczecin

 Post Wysłany: Pon 13:52, 05 Gru 2005    Temat postu:

Za dotykiem Mocy mistrza Kenobiego, z głowy uciekiniera spadła maska. Ten, okazał się około czterdziestoletnim człowikem z pociągłą, wyniosłą twarzą. Na jego obliczu malowało się zaskoczenie z takiego obrotu spraw. Kenobi był już blisko, jednak na ułamek sekundy przed tym, jak dobiegł do uciekiniera, stalowe wrota zamknęły się, tarasując mu drogę.

Obi-Wan rozpoznał tą twarz. Był to nie kto inny, jak majordomus księcia Anhara, ten sam, który witał ich jako pierwszy w pałacu. Mistrz Jedi zatrzymał się przed drzwiami, po czym odwrócił się. Moc faktycznie wskazywała, że Anakin jest w tarapatach...

****

-{Zostaniesz przetransportowany do poziomu więziennego. Wszelkie próby przeciwstawienia się, zostaną stłumione siłą.}

Droid- kula cały czas mamrotał podobne bzdury, kiedy reszta jego kompanów, prowadziła go korytarzami. Anakin miał na swoich rękach kajdany ogłuszające, jednak zdawał sobie sprawę, że musiały być one tak stare, jak eksponaty w podziemiach Solarisów. Z łatwością mógłby rozerwać je Mocą, jednak musiałby zrobić to na tyle szybko, by żaden z droidów nie zdążył włączyć elektrycznego ładunku.

W tym samym czasie Obi-Wan przywarł do ściany w pobliskim korytarzu. Tutaj droidy nie miały szans go dostrzec. Jego uczeń prowadzony niedaleko. Po chwili wiedzione Mocą, ich spojrzenia się spotkały...


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Anakin Skywalker
Padawan



Dołączył: 12 Lis 2005
Posty: 795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 2/5


 Post Wysłany: Wto 19:33, 06 Gru 2005    Temat postu:

Skywalker wyczuł, że Obi-Wan Kenobi jest nieopodal. Więż pomiędzy Padawanem a Mistrzem była tak silna, że chociaż Anakin nie należał do mistrzów telepatii, zdołał wysłać do niego wiadomość:"Mistrzu! Teraz!". Anakin w mig rozerwał kajdany i odepchnął Mocą dwa droidy. Reszta blaszaków zorientowana, co się dzieje, rozpoczęła ostrzał. Anakin wykonał dwa salta do tyłu, w trakcie których wyjął i włączył swój miecz świetlny. Teraz gdy znalazł na końcu korytarza, czekał tylko na wsparcie Mistrza. Jego kligna rozpoczęła taniec, będąc skuteczną tarczą wobec blasterów droidów.

Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
wasylij
Game Master



Dołączył: 30 Lip 2005
Posty: 283
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Szczecin

 Post Wysłany: Sob 0:20, 24 Gru 2005    Temat postu:

Karabiny blasterowe w metalowych łapach droidów wrzały od ciągłego ognia, jednak żaden z pocisków nie przebił się przez zasłonę położoną przez Skywalkera. Młody Jedi odbijał nadlatujące smugi laserowe w kierunku napastników, raz po raz powalając kolejnych z nich.

W tym samym czasie pojawił się obok niego Obi-Wan. Mistrz Jedi z zapaloną klingą miecza świetlnego również rozpoczął bloki niszcząc kolejne droidy.

-Anakin! Dlaczego zawsze gdy pracuję z tobą, kończę niszcząc cudze droidy?- Wykrzyczał Kenobi i uśmiechnął się do padawana. Obaj Jedi przesuwali się powoli do przodu, zyskując coraz więcej gruntu i spychając strażnicze roboty w stronę ślepo zakończonego korytarza.

-{Nieautoryzowane użycie broni w zamkniętym sektorze!! Wszyscy intruzi mają się natychmiast poddać}- Piszczał mały, latający droid, zanim jeden z odbitych strzałów nie rozniósł go na strzępy.

-Czas to kończyć. Zobaczymy kto z nas spowoduje więcej zniszczeń.- Sapnął Kenobi i rzucił się do przodu, przyspieszając Mocą swoje ruchy. Anakin przez ułamek sekundy odbijał jeszcze strzały, po czym dołączył do swojego mistrza...


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Obi-Wan Kenobi
Mistrz Jedi



Dołączył: 21 Sie 2005
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


 Post Wysłany: Czw 23:20, 29 Gru 2005    Temat postu:

Ob-Wan dzięki Mocy kilkakrotnie zwiększył prędkość odbijania pocisków. Tuz za nim biegł jego Padawan i robił to samo. Dzięki latom treninów i doświadczeń Jedi osiągnęli perfekcję. Pociski wrecz muskały ich twarze, ale oni nieustraszenie parli naprzód. W końcu staneli twarzą w twarz z droidami.

Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Anakin Skywalker
Padawan



Dołączył: 12 Lis 2005
Posty: 795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 2/5


 Post Wysłany: Czw 23:25, 29 Gru 2005    Temat postu:

Po pokonaniu ostatnich droidów, Anakin wyłączył miecz świetlny. Miał nareszczie trochę czasu na odsapnięcie... To była ciężka bitwa, a wygląda na to, że to jeszcze nie koniec. Pomyślał Padawan. Spojrzał na swój strój, który byl cały brudny i podziurawiony. Z szyji Skywalkera sączyła się struga krwi, widocznie jeden strzał przebił się przez tarczę, którą Jedi stworzył mieczem świetlnym. Nic, zaschnie. Anakin spojrzał z podziwem na Mistrza, u którego oprócz kilku kropel potu nie widział ani jednego zadrapania.

- Mistrzu, niestety nie zdąrzyłem zdobyć żadnych informacji i podejrzewam, że będziemy musieli znaleźć nową konsoletę, bo tamta chyba została uszkodzona przez roboty. A jak Twój pościg za tym nieznajom?

- To byl majordomus księcia Anhara - odpowiedzial Mistrz.

- Wiec czas złożyć mu wizytę - uśmiechnął się Anakin.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Ragnus
Rebel Scum



Dołączył: 24 Gru 2005
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Bydgoszcz

 Post Wysłany: Pią 2:55, 30 Gru 2005    Temat postu:

Obu Jedi udało się opuścić podziemia pałaców bez żadnych nowych trudności. Na wyższych poziomach było widać spore zamieszanie. Jedi szli pewnym krokiem do komnat zbiega gdy podbiegł do nich człowiek w wieku 40 lat z widocznymi insygniami kapitana:

- Witam panów, mieliśmy włamanie do pałacu. Jako wasi gospodarze jesteśmy zobowiązani zapewnić wam pełne bezpieczeństwo. Proszę za mną, razem udamy się do waszych komnat.

W tym momencie oprócz kapitana pojawiło sie dookoła mistrza i ucznia kolejnych 12 pałacoywch gwardzistów.

- Kiedy tylko napastnicy zostaną złapani, będziecie mogli znowu poruszac się po połacu bez przeszkód.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Anakin Skywalker
Padawan



Dołączył: 12 Lis 2005
Posty: 795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 2/5


 Post Wysłany: Pią 21:33, 30 Gru 2005    Temat postu:

Anakin wymownym wzrokiem spojrzał na Mistrza. Chyba wszystkie istoty w Galaktyce wiedzą, że Rycerzom Jedi nikt nie zapewni lepszego bezpieczeństwa niż oni sami. Najprawdopodobniej cały budynek już wie, że to Jedi udali się do podziemii, a to ze względu na liczne kamery umieszczone w korytarzach. Ponad to droidy, ktore złapały Skywalkera na pewno zdąrzyły przed zniszczeniem zdać raport Ksieciowi Solarisowi, o tym kto myszkował po jego pałacu... Anakin starał się przeanalizować zaistniałą sytuację. Strażnicy prawdopodobnie chcą ich zamknąć w komnacie z trzech powodów: dać trochę więcej czasu Solarisowi do namysłu (być może do ucieczki?), ukryć gdzieś majordomusa (a na to nie można pozwolić. Jedi muszą jak najszybciej go odnaleźć, bowiem jak na razie on stanowi ich jedyny trop) oraz ściągnąć większe siły do dezintegracji Jedi. Padawan uśmiechnął się. Trzecia opcja wydawała mu się tak głupia, że nawet Wicekról Federacji Handlowej nie byłby, przy całej swej głupocie, wstanie tego wymyśleć. Nawet jeśli udałoby się Solarisowi zabić Jedi, przybyliby następni...

Trzeba coś wymyśleć... Myśl Anakin, myśl. Padawan i jego nauczyciel podąrzali spokojnym krokiem do swych komnat, eskortowani przez szwadron żołnierzy. Niesposób było użyć wobec nich siły. Po pierwsze ponieważ było ich za dużo. Po drugie niepotrzebnie zwiększyloby to liczbę trupów. A krwi rozlano już zbyt wiele... Anakin rozmyślał dalej. Cała sprawa nie miała sensu. Nie mamy żadnych dowód, opieramy się tylko na poszlakach... Jedynym ogniwem, które dawało nadzieję na rozwiązanie całej zagadki, była postać majordomusa. Co on robił w podziemiach? Czyżby był zamieszany w porwanie Sayi? Jesli tak, to za kilka godzin pewnie opusci ten system gwiezdny i już nigdy go nie złapiemy Anakin zacisnął pięści... Nie może tak stać bezczynnie, trzeba coś zrobić. Popatrzył na strażników, którzy szli obok. Wydawali się rozluźnieni, rozmawiali ze sobą, żartowali... Nagle Anakin zatrzymał się. Strażnicy wpatrzyli się w niego jak osłupieni.

- Wybaczcie, ale muszę coś jeszcze zrobić... Chyba zostawiłem swój miecz świetlny... To znaczy... Eee... To ja już pójde... Brzmiało to tragicznie i efekt był taki jak spodziewał się Anakin. 5 strażników rozpoczeło ostrzał w kierunku Anakina. Ten szybkim susem zniknął za najbliższym słupem i włączył swój miecz świetlny. Rozpoczął się ostrzał niczym podczas bitwy o Naboo. Skywalker słyszał tylko świst lecących obok jego głowy pocisków. Ta kolumna nie wytrzym zbyt długo Pomyślał. Ukradkiem spojrzał w kierunku żołnierzy, co dzieje się z Obi-Wanem. Niestety jego mistrz chyba został w porę obezwładniony przez resztę strażników, bo wśród dymu nie widział nigdzie niebieskiej klingi. Anakin rozejrzał się po korytarzu... Nad jego główą wisiał szyb wentylacyjny. Skywalker rzucił miecz weń, roztrzaskując kratkę przy wyjściu na drobne kawałki. Gdy strażnicy mieli już podejść do Jedi na odległość góra 1 metra i niechybnie odebrać mu życie, Anakin wskoczył do szybu i czym prędzej zaczął biec. Zamierzał dotrzeć do nagrań wideo z godziny porwania Sayi, a później odnaleźć majordomusa Solarisów.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Ragnus
Rebel Scum



Dołączył: 24 Gru 2005
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Bydgoszcz

 Post Wysłany: Pią 23:02, 30 Gru 2005    Temat postu:

Drogi wentylacyjne były dość kręte, ale młody padawan biegł szybko przez niezatrzymując się ani na chwilę. Moc kierowała jego ruchami i praktycznie wybierała drogę za niego.

Postępując tak jak zrobił pozostawił swojego mistrza ogłuszonego samego wśród teoretycznych nieprzyjaciół. Teraz nie tylko szansę odnalezienia Sayi ale i przyszłość obu Jedi zależała tylko od Anakina. Czas zdecydowanie nie działał na jego korzyść i nie pomagało mu to bynajmniej zachować spokoju. Kolejna lekcja od Obi-Wana już zapewne kiełkowała w umyśle mistrza. Ale nie czas myśleć o przyszłości gdy niepewna jest teraźniejszość.

Po 20 minutach kluczenia w końcu dostał się do tej samej konsolety co ostatnio. W pobliżu nie kręcił się żaden droid, a zmysły na razie przed niczym nie ostrzegały Skywalkera.

*********

- Wstrzymać ogień - krzyknął kapitan chwilę po rozpoczęciu strzelaniny, niestety Obi-Wan juz leżał ogłuszony, a po Skywalkerze nie było śladu.
- No to się na wszystkim dostanie panowie, mieliśmy ich ochronić a nie narazić na większe niebezpieczeństwo.

Dowódca zauważył, ze mistrzowi Jedi odpiął się miecz świetlny. Schylił się i przypiął go do swojego pasa.

- Nie ma sensu szukać tego drugiego, pewnie pojawi się sam niedługo. Zanieście mistrza Kenobi do jego komnaty i pilnujcie by nic mu się nie stało. Ja idę powiadomić księcia Solarisa o aktualnej sytuacji. Nie podoba mi się to wszystko.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Anakin Skywalker
Padawan



Dołączył: 12 Lis 2005
Posty: 795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 2/5


 Post Wysłany: Nie 1:46, 01 Sty 2006    Temat postu:

Anakin włuczył się po kolejnych korytarzach wentylacyjnych, pełnych szczurów i robotów, które miały za zadanie je dezintegrować. Widocznie maszyny obrały Jedi za jednego z nich po również stary się sparaliżować go prądem. Skywalker odpowiadał na te zaczepki lekki pchnięciami Mocy, co z reguły kończyło się tym, że droid lądował na drugim końcu korytarza. Skywalker co jakiś czas zaglądał prze kratki do oświetlonych pomieszczenień jakie mijał. Po kilku godzinach szukania zdołał odnaleźć pilnie strzeżone archiwum. Pilnie strzeżone, lecz od zewnątrz. Nikomu nie przyszło na myśl, że ktoś będzie się tu włamywał przez szyb wentylacyjny. Anakin zeskoczył zgrabnie z niego i podszedł do najbliższego komputera.

Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Ragnus
Rebel Scum



Dołączył: 24 Gru 2005
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Bydgoszcz

 Post Wysłany: Nie 20:38, 01 Sty 2006    Temat postu:

[off]Anakin dosyć tego dobrego. Za bardzo wyprzedzasz akcje. Masz drugiego minusa u mnie. Kolejny to ostrzeżenie. Twój post został przeze mnie obcięty do miejsca, gdzie nastąpuje pewna dość istotna zmiana akcji.[/off]

To co powinno być błahostką według Anakina okazało się całkiem sporym wyzwaniem. Komputer zawierający wszystkie dane dotyczące planety nie był ogólnodostępny i na włamanie nawet najlepszy slicer potrzebowałby dużo czasu.

Po 20 minutach padawan w końcu zaczął rozumieć zabezpieczenia, doświadczenia z dzieciństwa zaprocentowały. Czas, ktory poświęcił składając do kupy swego robota oraz pracując u Watto już dawno nie uważał za stracony.

W tym momencie usłyszał bardzo dziwny dźwięk. Coś jakby zgrzyt metalu o metal, przemieszczające się bardzo szybko. Skywalker wiedział, że przejdzie przez zabezpieczenia, choć na pewno nie zdąży skopiować wszystkich danych. Jednak dźwięk stawał się coraz wyraźniejszy i jakby znajomy.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Anakin Skywalker
Padawan



Dołączył: 12 Lis 2005
Posty: 795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 2/5


 Post Wysłany: Pon 21:46, 02 Sty 2006    Temat postu:

Anakin zdał się na Moc, którą przecież tak szczególnie został obdarzony, i postanowił poczekać aż do całkowitego skopiowania danych. W między czasie z niepokojem rozglądał się po pomieszczeniu szukając przyczyny dziwnego odgłosu.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Anakin Skywalker dnia Pon 22:22, 02 Sty 2006, w całości zmieniany 1 raz
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Ragnus
Rebel Scum



Dołączył: 24 Gru 2005
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Bydgoszcz

 Post Wysłany: Pon 22:11, 02 Sty 2006    Temat postu:

Mistrz Kenobi właśnie się budził. Od razu wyczuł, ze w pokoju nie jest sam. Stało przed nim 6 uzbrojonych żołnierzy oraz dwa bardzo znajome roboty:

- Proszę nie próbować żadnych sztuczek. Jest pan oskarżony o szpiegostwo. Mamy rozkaz dostarczyć pana przed oblicze księcia Solarisa.
- Tam uzyska pan wszelkie informacje oraz otrzyma pan próbę wytłumaczenia się. Proszę pamiętać, że mamy dowody waszych działań. A wie pan zapewne, ze szpiegów nikt nie wspomina w ojczyźnie.


Dwa roboty rozstawiły działka i uważnie śledziły każdy ruch Jedi.

************

Kopiowanie danych szło dużo szybciej niż Ankin mógł tylko przypuszczać. Jednakże nie wszystko poszło po jego myśli. Gdy próbował dostać się do zapisów kamer komputer wyświetlił na ekranie napis:

- DANE USUNIĘTE

Dalsze przeszukiwanie pamięci nie przyniosło rezultatów, również próba ustalenia kto i kiedy usunął dane dała tylko napis:

- DANE USUNIĘTE

Posiadając dane dotyczące majordomus już odchodził od stanowiska gdy oba wejścia zostały zasłonięte przez droideki, takie same jakich od wielu lat używała Federacja Handlowa. Szybciej niż Jedi mógł tylko przypuszczać oba droidy włączyły pola siłowi i skierowały na niego broń. Jednak żaden nie otworzył ognia, a tylko na monitorze pojawił się napis widoczny jednym okiem:

- NIE WYCIĄGAJ BRONII TO BĘDZIESZ BEZPIECZNY.

Rzut oka na szyb wentylacyjny uzmysłowił mu, że ta droga też jest niedostępna. U wylotu zamiast normalnej kratki widać było promienie laserów.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Anakin Skywalker
Padawan



Dołączył: 12 Lis 2005
Posty: 795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 2/5


 Post Wysłany: Śro 0:08, 04 Sty 2006    Temat postu:

Anakin postanowił poczekać cierpliwie na dalszy rozwój wydarzeń. Moc podpowiadała mu, że ze strony droideków nic mu nie grozi. Anakin schował miecz świetlny, włożył ręce do rękawów. I czekał...

Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Ragnus
Rebel Scum



Dołączył: 24 Gru 2005
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Bydgoszcz

 Post Wysłany: Nie 16:26, 08 Sty 2006    Temat postu:

Na ekranie pojawił się napis

- BARDZO DOBRZE. GRATULUJĘ ROZSĄDKU. JEDEN Z ROBOTÓW BĘDZIE SZEDŁ PRZED PANEM, DRUGI ZA.

Tarcze zniknęły, czego nie można było powiedzieć o gotowości bojowej maszyn. Lufy droideki idącej za padawanem trzymały go na muszce i w każdej chwili pozostawały gotowe do ataku.

**************

Obi-Wan ciągle był lekko oszołomiony po zbyt silnej porcji wiązek ogłuszających. Ledwo tylko poruszał nogami i strażnik musiał pomagać mu iść. Na korytarzach ruch życie wracało powoli do normy. Alarm został wyłączony, ciągle wszędzie było sporo strażników i robotów, ale jednocześnie normalny ruch odżywał.
Mistrz został wprowadzony do sali księcia Solarisa. Obie droideki zajęły miejsce koło drzwi. Kenobi w końcu zaczynał odzyskiwać zdolność jasnego myślenia. Pierwsze, co zauważył to kolejne dwie droideki stojące obok tronu Solarisa:

- Nie wiem jak ciebie powinien witać. Masz czas na wyjaśnienia. Co robiłeś w podziemiach, czemu walczyliście z moimi strażnikami? Jakie jest wasze prawdziwe zadanie?


Gdy Obi-Wan chciał już udzielić odpowiedzi drzwi zostały otwarte i wprowadzono przez nie jego ucznia:

- No to mamy waszą dwójkę w komple.... Co to ma znaczyć Jedi Skywalker? Żądam natychmiastowych wyjaśnień skąd masz tę zabytkową tarczę energetyczną. Czy oprócz włamania do komputerów także weszliście sobie do mojej zbrojowni? Jak śmieliście?! Czego tam szukaliście??

Solaris sam nie zauważył, że stoi i tylko klika decybeli dzieliło jego głos od krzyku. Twarz straciła całe opanowanie była aż czerwona od gniewu.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Anakin Skywalker
Padawan



Dołączył: 12 Lis 2005
Posty: 795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 2/5


 Post Wysłany: Pon 20:31, 09 Sty 2006    Temat postu:

Anakin Skywalker szedł wolnym krokiem w kierunku Solarisa, zatrzymując się w takiej samej odległości od tronu księcia jak Obi-Wan. Młody Padawan był bardzo zmęczony i znużony misją. Popatrzył na Mistrza, którego mimika twarzy mówiła za wszystko. Obi-Wan, gdyby tylko mógł pewnie powiedziałby: "Anakinie, przec twoją lekkomyślność znowu wpadamy w tarapaty. Zakłócając spokój księcia oraz kradnąc rzeczy z jego osobistej zbrojowni, nie ułatwiamy sobie zadania. Teraz wytłumacz się z problemów, które narobiłeś." Jedi nabrał oddechu i rozpoczął przemowe:
" Drogi władco Telos, jak dobrze wiesz, przybyliśmy tu aby odnaleźć Twoją córkę. Lecz nie dlatego, że jest ona następczynią rodu, ale przede wszystkim byłą Padawanką. Mieliśmy nadzieję na odnalezienie jej całej i zdrowej oraz namówienie do powrotu do scieżki Jedi. Początkowo wszelkie nasze tropy skupiały się wókół Twojej osoby, ekscelencjo. Jestes, nie wnikam czy jest to prawdziwe, oskarżany o koktakty z Separatystami. Twoja córka mógła być uprowadzona, by zmusić cię do uległości. Również sam mógłbyś ją porwać, by uniemożliwić jej powrót do Zakonu. Dlatego wraz z Mistrzem, podjelismy to ryzyko i aby znalezc jakies dowody wkradlismy sie do Twojego osobistego skarbca. Ku naszemu zdumieniu znalezlismy tarcze, ktore mieli na sobie napastnicy podczas porwania Sayi. Dowodem na to jest kryształ znaleziony przeze mnie w jej pokoju, który został zindentyfikowany jako bateria zasilajaca owe tarcze. Owe tarcze są niezwykle rzadkie i drogie, wiec posiadalismy dostateczne dowody iz porywacz jest w pałacu.
Dodatkowo mój Mistrz natrafił na pewną zamaskowaną postać. Ta osoba uciekła nam, ale Mistrz Kenobi zdążył odkryć jej prawdziwą tożsamość. To Pański majordomus, Lordzie. Na dodatek, gdy wkradłem się do komputera wszystkie zapisy zdarzen z pamietnego dnia zostały wykasowane. Tylko ktoś bardzo ważny, mógłby mieć do nich dostęp. Np. majordomus. Chyba więcej nie muszę dodawać... Chcemy złożyć wizytę Pańskiemu podwładnemu."


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Ragnus
Rebel Scum



Dołączył: 24 Gru 2005
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Bydgoszcz

 Post Wysłany: Pon 21:33, 09 Sty 2006    Temat postu:

Solaris otworzył usta jakby chciał coś powiedzieć, ale natychmiast zamknął je spowrotem. Zaczął dość nerwowo chodzić przed tronem i wyglądać jakby intensywnie myślał. Dopiero po dłużej chwili się odezwał:

- Mnie pojdrzewaliści? Kto wam naopowiadał takich bajek? Że ja własną córkę? Ja jej ojciec. Moje własne dziecko. Ja miałbym kazać ostrzelać mój pałac? I jeszcze wmawiacie mi kontakty z Separatystami?

Jak na ironię jedna z droidek przestąpiła z nodi na nogi. Książe przestał na chwilę mówić i odwrócił się tyłem do rycerzy.

- Niech będzie przeklęty po trzykroć ten bękart Hararon... Możliwe, że macie rację Jedi. Mało kto ma dostęp do skarbca, a jedna tarcza zaginęła kilka dni przed atakiem. Hararon miał dostęp zarówno do zbrojowni jak i do komputerów. Ale czemu on miałby to zrobić? Dla kogo mógłby pracować?

Książe usiadł ciężko na fotelu. Oczwiście nie pamietał by odwołać droidy federacji handolwej, które ciągle mierzyły w mistrza i jego ucznia.

Obi Wan uśmiechnął się w duchu. "Chyba nie jest tak źle jak sądziłem " - pomyślał. Po czym spojrzał na Anakina i kiwnięciem głosy zachęcił go do dalszej rozmowy z Solarisem.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Anakin Skywalker
Padawan



Dołączył: 12 Lis 2005
Posty: 795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 2/5


 Post Wysłany: Śro 20:53, 11 Sty 2006    Temat postu:

- Drogi książę - Skywalker schylił swój tułów jeszcze niżej - proponowałbym wpierw odnaleźć Majordomusa i wyjaśnić, co robił w Pańskim skarbcu. Powinniśmy również przejrzeć jego rzeczy. Być może natkniemy się na jakiś dowód. - Jedi przestąpił z nogi na nogę - Ogólnie w tego typu sprawach trzeba czekać na błąd przeciwnika. Niestety my nie wiele możemy zrobić. - Anakin zamyślił się- Książe... Czy na pewno nikt nie kontaktował się z tobą, np. szantażując cię lub każąc zapłacić okup. To bardzo ważne. Jeśli wcześniej czegoś nam pan nie powiedział, teraz jest na to pora. Co do mojardomusa. Jeśli jest niewinny, Zakon zapłaci za wszystkie szkody i nie będziemy już więcej Cię nachodzić...

Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Forum Rise of the Empire RPG Strona Główna » Archiwum Jedi » Mroczny ratunek
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 3 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach




Solaris phpBB theme/template by Jakob Persson
Copyright © Jakob Persson 2003

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group