FAQ Zaloguj
Szukaj Profil
Użytkownicy Grupy
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Rejestracja
Brakująca bacta
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Forum Rise of the Empire RPG Strona Główna » Archiwum Republiki » Brakująca bacta
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Żbik
Wredny kocur



Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 777
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Z Twojego najgorszego koszmaru

 Post Wysłany: Wto 23:06, 21 Mar 2006    Temat postu:

Thyffera - hotel (kilka dni później)

Ostatecznie Vissan, Nolan a także kilku ludzi świty zajeli całe piętro co gwarantowało nie tylko wygode ale również niezbędną w przypadku ich misji dyskrecje i intymność. Tymczasowi kupcy powoli zaznajamiali się równiez z miastem, jednak nie zbliżyło ich to w żaden sposób do realizacji ich zadania, czyli zdobycia stałego źródła Bacty.

Dlatego odetchneli z ulgą gdy pewnego dnia odebrali holowiadomość od swojej byłej przewodniczki:

Tu Sceti Captiv, mam nadzieje, że są panowie zadowoleni z hotelu i dotychczasowego pobytu na planecie. Jednocześnie mam przyjemność zaprosić panów na bankiet organizowany przez Falena Tsara, który odbędzie sie za dwa dni na pokładzie jego powietrznego jachtu Gwiezdny Kupiec. Mam nadzieje, że spotkamy się tam.


Obraz zgasł, cisze jaka zapanowała w salonie przerwał Nolan:
- To co idziemy?


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Vissan
Baron // Komandor WFR



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Skąd: Rahab, miejsce o 100% stężeniu niekanoniczności (teraz już tylko 50%)

 Post Wysłany: Wto 23:39, 21 Mar 2006    Temat postu:

- Oczywiście - Uśmiechnął się baron. - Nawiążemy tam kontakt z wysokimi przedstawicielami koncernów, mam nadzieję. Potem trzeba się bedzie zająć ruchem oporu. - Ciągnął. - Jeżeli uda się nam wywołać bunt, oraz sprzeciw producentów bacty, to może nawet uda nam się zająć planetę... Oczywiście, nie bez pomocy floty.

Minęły dwa dni, w trakcie których mężczyźni ustalili priorytety i szczegóły postępowania na spotkaniu. Nolan omówił z Vissanem ostatnie szczegóły, a następnie obaj rozeszli się do swoich pokojów, postanawiając, że oprócz Nolana i Vissana pójdzie tylko dwóch członków oddziału Thorna.
Baron spojrzał na futerał w którym jakiś czas temu dostarczono mu miecze. Pokręcił głową. Nie, na to spotkanie nie wypada brać broni. Szczerze mówiąc, Vissan wątpił by miała to być pułapka, lub coś podobnego.

Baron ubrał się elegancko - szara koszula, białe spodnie, taka sama, luźna marynarka, do tego czarny krawat i buty. Vissan przejrzał się w lustrze, strzepnął pyłek z rękawa i ruszył ku drzwiom Thorna.

- I jak, panie Corso - Vissan użył fałszywego nazwiska, przypominając, że sam ma być nazywany Janosem Audronem. - Gotowy? Zaraz podjedzie po nas grawilimuzyna.

Dżentelmeni udali się na lądowisko hotelowe.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Żbik
Wredny kocur



Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 777
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Z Twojego najgorszego koszmaru

 Post Wysłany: Czw 22:36, 23 Mar 2006    Temat postu:

Samosterująca się grawilimuzyna błyskawicznie doleciałą we wskazane miejsce. Jacht będący miejscem balu okazał się być olbrzymi jak na jednostki atmosferyczne, przypominał raczej luksusową latającą fortece.

Statek posiadął nawet przestronny hangar gdzie stacjonowały liczne limuzyny. Nawet w tym samym momencie co Nolan i Vissan lądował inny pojazd, z którego wysiadła starsza kobieta ubrana elegancko choć może nie tak wytwornie jak by można oczekiwać po przedstawicielu wyższych sfer. Podobnie jak dżentelmeni została poprowadzona na wyższy pokłąd.

Wyższy pokład był właściwie okrągłą salą balowa, której panoramiczne okna pozwalały na obserwowanie ziemi daleko pod ich stopami. Gdy konfenansjer zapowiedział ich przybyciem zebrani goście spojrzeli na nich przez chwile a następnie wrócili do swoich rozmów. Nolan skomentował
- Nie ma to jak słynna arystokratyczna otwartość.

Rzeczywiście samo przybycie na bal niczego nie gwarantowało, trzeba było jeszcze umieć wybrac rozmówce. Spojrzeli po zebranych gościach, kto z nich mógł być skłonny handlować z nieznanym kupcem?

Czy zielonoskóry Falen który na lekkim podwyższeniu rozmawiał z jakimś Neimodianinem, może grupa ludzi i obcych rozmawiających przy dzwiach na "balkon". Spojrzenie Vissana przykuł inny jegomość równie niepewnym wzrokiem rozglądający się po sali....


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Vissan
Baron // Komandor WFR



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Skąd: Rahab, miejsce o 100% stężeniu niekanoniczności (teraz już tylko 50%)

 Post Wysłany: Pią 13:18, 24 Mar 2006    Temat postu:

- No, panie Corso, zaczynamy imprezę - Rzucił Vissan. - Spójrz na tego faceta - Szepnął. - Wygląda jakby tu nie pasował, może warto się nim zająć. Pogadam z nim. Ty sie mniej rzucasz w oczy, może spróbujesz z tym Faleenem, albo geonozjanami.

Nolan, teraz jako Dean Corso oddelegował swoich ludzi w podobnych celach, i ruszył w tłum. Tymczasem Vissan ruszył dyskretnie w stronę podejrzanego osobnika. - Najpierw się rozeznam w sytuacji, a potem pogadam z gospodarzem - Pomyślał, podchodząc do nieznajomego,

- Dzień dobry - Rzucił na powitanie. - Jestem Janos Audron, wygląda na to, że pan również jest pierwszy raz w tym towarzystwie - Zapytał nawiązując rozmowę.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Nolan Thorn
Gość







 Post Wysłany: Sob 12:22, 25 Mar 2006    Temat postu:

Nolan czuł sie trochę nieswojo. To ie było miejsce w jego stylu. Wytrwany bankiet to domena polityków i biznesmenów, nie prostego żołnierza, czy KorSekowca. Mimo to, musiał wczu się w rolę. Dzięki Mocy miał w tym wprawę- udawanie przestępców w celach infiltracyjnych wielokrotnie mu się zdarzało w czasie służby w Ochronie Korelii.
Podszedł więc do faleena.Wybrał go, gdyż kojarzył mu się z Xorą. Skinął głową humannoidowi i rozpoczął rozmowę.
-Witam pana uprejmie. Nazywam się Dean Corso i jestem bliskim współpracownikiem nanego biznesmena, pana Jamesa Audrona-rzekł wyciagając rkę na powitanie.
 Powrót do góry »
Żbik
Wredny kocur



Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 777
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Z Twojego najgorszego koszmaru

 Post Wysłany: Nie 18:51, 26 Mar 2006    Temat postu:

Faleen spojrzał na Nolana z powątpiewaniem, jakby zastanawiał się czego chce en "człowiek", spojrzenie na wyciągniętą dłoń zdawało się pytać "jałomużny?" mimo to scisnął wyciągniętą prawice.

- Być może znany, choć sam dotyczczas nie miałem okazji o nim słyszeć nic ponad to co wiem od Pani Sceti. A być może Pan nie wie ale to ja jestem Tsar Srys... - dalszego ciągu nazwiska Nolan nie był w stanie ani zrozumieć ani tym bardziej zapamiętać, Falen uśmiechnął się z satysfakcją - miło iż skorzystali Panowie z mego zaproszenia. Co was sprowadziło na naszą dostatnią planete?

***

Vissan obserwował swego nowego rozmówce, jego poprzednie przypuszczenia okazały się być prawdziwe, dobrzez zbudowany mężczyzna o twarzy z wyraźną blizną miał zapewne wiele doświadczeń lecz musiało wśród nich brakować balów czy innych przyjęć. Odpowiedź gościa dała wiele wyjaśniłą:
- Ma Pan racje, panie Auron, niestety dopiero niedawno przylecieliśmy na Thyffere i nie zdążyłęm się przyzwyczaić. Nazywam się Hohn Travol i jestem współpracownikiem Bradda Khassa kupca z Hoeth, podejrzewam że tak jak i my przybył Pan w celu zakupu Bacty... - nie wiedziec czemu rozmówca się uśmiechnął a może to tylko złudzenie?


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Vissan
Baron // Komandor WFR



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Skąd: Rahab, miejsce o 100% stężeniu niekanoniczności (teraz już tylko 50%)

 Post Wysłany: Nie 19:10, 26 Mar 2006    Temat postu:

Vissan odpowiedział lekkim uśmiechem przez uniesienie jednego z kącików ust.
- Faktycznie, jestem tu w tym samym celu - Tu baron ściszył głos. - Ale wydaje mi się, że teraz ciężko będzie wydostać stąd choćby szklankę leczniczego płynu.

Vissan pozwolił sobie podejść wraz z nowo poznanym do rozmawiającego z gospodarzem Nolana.

- Dzień dobry, jak pan zapewne wie, jestem Janos Audron - Vissan wyciągnął dłoń. - Jestem zaszczycony mogąc brać udział w przyjęciu z tak wspaniale dobranym towarzystwie. Miło móc poznać ludzi na tyle odważnych, by przeciwstawić się reżimowi Republiki - Baron musiał przyznać, że takie "małe aktorstwo" sprawiało mu wręcz perwersyjną satysfakcję. A może to po prostu obserwowanie Nolana, zastanawiając się, czy nie zacznie sie krzywić. - Jako niezależny kupiec, liczę na to, że przejęcie władzy przez konfederację uniezależni handlowców od ostatków po zamówieniach dla podupadającej republikańskiej armii. - Dokończył niemal sarkastycznym tonem.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Nolan Thorn
Gość







 Post Wysłany: Pon 13:09, 27 Mar 2006    Temat postu:

-To właśnie jest pan Audron-powiedział wskazując na Vissana i stając obok niego. Liczył, że ten przejmie inicjatywę. Świat salonów i salonowych gadek nie był odpowiednim miejscem dla niego. Nie mógł jednak, jak na korelianina nie mógł obejść się bez złośliwego komentarza-Mam nadzieję, że kiedy wysłucha pan jego osiągnięć zrozumie, dlaczego się tu stawił i ma ochotę z panem handlować.
Miał nadzieję, że Janes przejmie rozmowę, wybawiając go z sytuacji. Posłał mu wymowne spojrzenie.
 Powrót do góry »
Vissan
Baron // Komandor WFR



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Skąd: Rahab, miejsce o 100% stężeniu niekanoniczności (teraz już tylko 50%)

 Post Wysłany: Pon 16:11, 27 Mar 2006    Temat postu:

Vissan podchwycił wątek.
- Skromność skromnością, ale muszę przyznać, że nasza firma odnosi ostatnio spore sukcesy. Zamierzamy jednak się przebranżowić - od przejęcia Thyffery przez zwcięskie siły konfederacji, liczę, że bacta będzie ogólnodostępnym dobrem handlowym - Niemal zadrwił. - Ale, dość o interesach, z chęcią poznałbym przedstawicieli szlachetnych sił CIS - Wskazał na geonozjanina. - Może byłby pan tak miły nas przedstawić?


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Żbik
Wredny kocur



Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 777
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Z Twojego najgorszego koszmaru

 Post Wysłany: Śro 12:24, 29 Mar 2006    Temat postu:

Cała trójka spojrzała w strone podobnego do przerośniętej żaby gubernatora, rozmawiał z jakąś starsza kobietą, szpiedzy przypomnieli sobie że mineli ją na lądowisku, chociaż rozmowa wydawała się być zakończona, nie wiadomo skąd pojawiła się grupa ochroniarzy którzy wyprowadzili niewiaste z sali. Ta krzykneła w strone Geonozjanina:

- To bezprawne, nie wolno wam więźić niewinnych ludzi, zobaczycie jeszcze tego pożałujecie.

Faleen uśmiechnął sie sadystycznie i dodał:

- Niektórzy nigdy nie potrafią wyciągnąć właściwej lekcji, niestety nie moge was teraz przedstawić gdyż sam zamierzam porozmawiać z Gubernatorem, mimo to życze udanego wieczoru.

Nolan i Vissan zostali sami, na ile jest to możliwe w sali, w której co zwróciło ich uwagę przybywało gości, gdzieś zamajaczyła im nawet Sceti. Jednak Nolan myślał o czym innym, od czasu rozmowy z Faleenem miał wrażenie, że ktoś go obserwuje, teraz mógł się rozejrzeć... Dziewczyna? Gdzieś w przy ścianie siedziałą ubrana na czerwono kobieta, która nawet nie próbowała ukryć iz go obserwuje, spojrzał na barona, który najwyraźniej chciał coś powiedzieć...


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Vissan
Baron // Komandor WFR



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Skąd: Rahab, miejsce o 100% stężeniu niekanoniczności (teraz już tylko 50%)

 Post Wysłany: Śro 15:43, 29 Mar 2006    Temat postu:

Vissan szepnął:
- A myślałem, że to tylko za mundurem panny sznurem. - Uśmiechając się. - Powinieneś z nią pogadać... Może mieć powiązania wśród producentów, albo, lepiej, w ruchu oporu. - Mruknął. - Zresztą słyszałeś, co krzyczała tamta kobieta - Ruch oporu może być tu całkiem silny, jednak trzeba uważać na słowa.

Następnie Vissan oddalił się do barku po szklankę soku, i jął się rozgladać w poszukiwaniu osób wyglądających na przedstawicieli mniejszych koncernów bacty. Miał tylko nadzieję, że jeśli kanclerz każe mu wrócić tu z flotą, to chociaż część ludzi na planecie mu pomoże.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Nolan Thorn
Gość







 Post Wysłany: Sob 18:35, 01 Kwi 2006    Temat postu:

Nolan postanowił skorzystac z rady barona, podszedł więc do stolika, przy którym siedziała dziewczyna i bezceremonialnie dosiadł się.
-Bawimy się obserwowaniem bujnego życia towarzyskego innych?-zagadnął lekko bezczelnie. Czekał na jej reakcję.
 Powrót do góry »
Żbik
Wredny kocur



Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 777
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Z Twojego najgorszego koszmaru

 Post Wysłany: Sob 21:09, 01 Kwi 2006    Temat postu:

Kobieta spojrzałą na Nolana spod blond grzywki - Tak możesz usiąść - uniosła jedną brew jakby dawała sygnał że też mozę być bezczelna - Raczej próbuje się bawić, niestety w życiu towarzyskim nie ma nic ciekawego, albo raczej dzieje się mnóstwo ale ciągle to samo, co też jest nudne. Jesteś samotny? - zapytała.
- Nie, jestem tu razem z wspólnikiem - nieustannie obserwujące go zielone oczy zdradzały zawiedzenie, co sprawiło że Kapitan nie był pewien, czy prawidłowo zrozumiał Thyfferański akcent - Następny, ehh... Pewnie przybywasz po Bacte, skąd przybywasz? A może jesteś "wolnym biznesmenem" nie mającym planety macierzystej, podążający zawsze w strone zachodzącego słońca - rozmówczyni szpiega albo za dużo się domyślała, albo była pijana spojrzał na jej kieliczesk, jak również 4 dotychczas opróżnione, równiutko poustawiane na stole - "Ale zanim oczarujesz mnie mam nadzieje woją opowieścią, może masz ochote za jedno z tutejszych win, są naprawde przednie...

***

TTymczasem Vissan kręcił się przy barze, zastanawiał się czy nie spróbować któregoś z tutejszych trunków jednak nazwy typu drinków "Czar droida" czy "Uśmiech Hutta" nie budziły zaufania, zasanawiał się nad wszędzie czy nie zamówić wszędzie dobrze znanego Johnego SkyWalkera, jednak jako zadeklarowany abstynent poprzesał na shaku z Ithoriańskich Pokrzyw
Vissan popijał napój i zastanawiał się co robić

Ewidentnie brakowało kogoś kto by go wprowadził w nieco hermetyczny świat producentów bacty...
- Panie Audron - głos należał do Sceti - dobrze, że pana znalazłam. Gubernator chce Pana zobaczyć - a jednak szczęście miało się uśmiechnąć do Barona. Zanim jednak miał przejść do interesów chciał zaspokoić swoją ciekawość:
- Będe zaszczycony, zastanawia mnie tylko ta kobieta, która tak niechętnie odniosła się do Gubernatora
- Ma Pan na myśli tą którą wyrzucono z przyjęcia, nie pamiętam jak się nazywa ale jest chyba właścicielką firmy przewozowej z Belsavis, jednego z jej ludzi oskarżono o próbe przemytu i szpiegowanie na rzecz Republiki. Pilota zatopiono ponoć w Bactcie, jednak Gubernator nie chce tego potwierdzić ani dopuścic do spotkania pojmanego, sprawa została nagłośnona przez media, które dość nieprzychylnie odniosły się do takich metod, ale o tym moge Panu powiedzieć kiedy indziej, Gubernator Lott Dod czeka - kobieta w czarnej sukni poprowadziła szpiega poprzez tłum gości do mniejszej sali, której dzwi pilnowały dwa droidy, nieznanego typu jednak ich wygląd zdradzał jasno ich przeznaczenie. W środku na kroczącym tronie siedział Nemoidianin w czarno czerwonej tunice:

- Ach jest Pan w końcu panie Jucos Auror
- Janos Audron... - poprawił Vissan, choć fałszywe było to jednak imie, gospodarz wydawał się być jednak nieporuszony pomyłką.
- Nieważne... wiec przybył Pan kupić Bacte, oczywiście jesteśmy świadomi znaczenia tego surowca i dobrodziejstw jakie niesie on galaktyce, mam jednak kilka wątpliwości. W szczególności interesuje mnie pochodzenie pańskiej "firmy" a także Rynki na których działą. Chciałbym też wiedzieć ile Bacty chce Pan kupić panie Adroon...




Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Vissan
Baron // Komandor WFR



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Skąd: Rahab, miejsce o 100% stężeniu niekanoniczności (teraz już tylko 50%)

 Post Wysłany: Nie 11:53, 02 Kwi 2006    Temat postu:

Vissan musiał przyznać, że przebywanie w bliskości tylu separatystów zapewnia niemały dreszczyk emocji. Zebrał się w sobie, i po szybkim namyśle, gdyż musiał zważać na słowa powiedział:
- Przede wszystkim jestem zaszczycony mogąc rozmawiać z kimś tak znacznym - Zaczął. - Jestem niezależnym kupcem, bez systemu macierzystego. Przybyłem raczej w celu rozeznania rynku, choć nie zmarnuję okazji zakupu mniejszych ilości bacty już teraz. Wielu moich klientów nie ukrywa zapotrzebowania, a tocząca galaktykę wojna powoduje, że niekiedy zapominamy o zapotrzebowaniach cywilów. - Zakończył. Następnie zapytał, nieco prowokująco:
- Wydaje mi się, że producenci są zadowoleni z nowych władz? Czy mam rację?


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Żbik
Wredny kocur



Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 777
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Z Twojego najgorszego koszmaru

 Post Wysłany: Nie 12:30, 02 Kwi 2006    Temat postu:

Twarz byłego senatora zmarszczyła się, westchnął i szpenał bardziej do siebie:
- Detalista... Dobrze dostanie Pan Bacty, jednak sprawami finansowymi zajmie sie "Człowiek" Sceti Captiv, myślałem że jest pan kimś więcej niż geszefciarzem Panie Jucos - Lott najwyraźniej stracił zainteresowanie rozmówcą - Głównym pruducentem jest teraz Federacja oraz firmy z nią związane. Pozostali producenci muszą zaakceptować prawa wolnego rynku. Dziękuje za tą namiastke rozmowy Panie Auror - z cienia wyłoniły się dwa droidy strażnicze, które bezsprzecznie sugerowały iż audiencja się właśnie skończyła.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Vissan
Baron // Komandor WFR



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Skąd: Rahab, miejsce o 100% stężeniu niekanoniczności (teraz już tylko 50%)

 Post Wysłany: Nie 18:52, 02 Kwi 2006    Temat postu:

- Nie oczekiwali chyba że się do nich przyłącze?- Pomyślał Vissan. - Wygląda na to, że zostaje nam ruch oporu i mniejsi producenci. Zwłaszcza po tym, co usłyszałem od tej, jak jej tam, Sceti - Mówił w myślach.

Bądź co bądź nie był tu dla zabawy i jakkolwiek zabawne mogłobyć obserwowanie kobietki w czerwieni, która po pijaku podrywa Nolana, to musieli opracować pewien plan działania. Bynajmniej nie czuł satysfakcji, że przerywa Thornowi tete-a-tete, gdyż choć kobietka była całkiem urodziwa, to ilośc stojących przed nią szklanek sugerowała iż nawiązanie z nią rozmowy może prowadzić tylko do jednego sensownego rozwiązania, a na to akurat, ani Nolan, ani nawet znany z podobnych wybryków Vissan nie miał czasu.

Podszedł więc do stolika zajmowanego przez Thorna i podchmieloną towarzyszkę i z pewnym żalem (w końcu, oficer WAR czy WFR miał zapewne niezbyt urozmaicone życie towarzyskie) odezwał się do Nolana i dziewczyny:
- Wybaczcie, że przeszkadzam, chciałbym zamienić słówko z moim współpracownikiem - Skinął na Thorna.

- Szkoda - odpowiedziała kobieta i również wstałą, przybliiżyła się do Nolana i rzuciła się na lekko zdezorientowanego porucznika składając przydługi pocałunek na policzku (zapewne gdzie indziej celowała) oraz obejmując go w pasie, Vissan tylko przerwócił oczami.
- Skończyliście? Świetnie, a teraz chodź a Pani polecam inne łakome kąski... - i już razem odeszli na bezpieczną odległość...


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Vissan
Baron // Komandor WFR



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Skąd: Rahab, miejsce o 100% stężeniu niekanoniczności (teraz już tylko 50%)

 Post Wysłany: Pon 17:42, 03 Kwi 2006    Temat postu:

- No, wybacz, "Dean", naprawdę współczuję... Ale musimy opracować szybki plan działania - Zaczął Vissan sciszonym głosem. - Zaraz będziesz mógł do niej wrócić. Jeśli chodzi o bactę, to można wywozić niewielkie ilości, ale wątpie by można na tym pociągnąć. Nic tu po nas, i tak nie możemy spokojnie rozmawiać z mniejszymi sprzedawcami... No i został jeszcze ruch oporu - Szepnął. - Co proponujesz?

Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Nolan Thorn
Gość







 Post Wysłany: Pią 21:26, 07 Kwi 2006    Temat postu:

-Kurczę, zaczynałem sie rozkręcac-powiedział żartobliwie Nolan, błyskając uśmiechem do podchmielonej kobiety, po czym jednak spowazniał już i przysłuchiwał się słowom barona. Chwilę się zastanawiał, po czym odpowiedział mu.
-głosowałbym za ruchem oporu. Małe ilosci bacty nas nie satysfakcjonują, czyż nie?-wyraz twarzy Nolana sugerował, że żołnierzowi nie chodzi o nich jako osby prywatne, ale o WAR.
 Powrót do góry »
Vissan
Baron // Komandor WFR



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Skąd: Rahab, miejsce o 100% stężeniu niekanoniczności (teraz już tylko 50%)

 Post Wysłany: Pią 21:47, 07 Kwi 2006    Temat postu:

- Zgadzam się w całej rozciągłości... - Zaczął - Chociaż proponuje połączyć przyjemne z pożytecznym - spróbuje nawiązać kontakty z producentami, którym nowe władze nie przypadły do gustu, a ty z ruchem oporu... A reszta nie zależy od nas, więc sumienie czyste. - Dokończył. - Pogadaj z tą panienką, wydaje się jakaś taka podejrzana - Uśmiechnął się.

Vissan zaczął się zbierać, po drodzę zbierając adresy mniejszych producentów, z których choć kilku powinno być obecnych. Pożegnał się kurtuazyjnie z gubernatorem, gospodarzem jak i Sceti, a następnie zamówił grawitaksówkę, by udać się do hotelu.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Nolan Thorn
Gość







 Post Wysłany: Pią 22:15, 07 Kwi 2006    Temat postu:

Republikanski kapitan z uśmiechem na ustach wrócił do stołu, przy którym siedziała dziewczyna.
-Wróciłem-oznajmił z nutka wesołości w głosie-Powiedziałaś przed chwilą, że opowiesz mi o niektórych szychach obecnych na ym przyjęciu-perfidnie skłamał. Miał nadzieję, że dziewczyna jest na tyle wstawiona, że nie będzie pamiętała, co mówiła, a co nie...a także że wyjawi mu coś ciekawego.
 Powrót do góry »
Wyświetl posty z ostatnich:   
Forum Rise of the Empire RPG Strona Główna » Archiwum Republiki » Brakująca bacta
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 2 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach




Solaris phpBB theme/template by Jakob Persson
Copyright © Jakob Persson 2003

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group