FAQ Zaloguj
Szukaj Profil
Użytkownicy Grupy
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Rejestracja
Misja Dyplomatyczna - Corellia
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Forum Rise of the Empire RPG Strona Główna » Archiwum Republiki » Misja Dyplomatyczna - Corellia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Garm Bel Iblis
Senator Corelli



Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Corellia

 Post Wysłany: Pią 17:22, 02 Wrz 2005    Temat postu: Misja Dyplomatyczna - Corellia

GRACZE: Garm Bel Iblis, Saesee Tiin
GM: Brasidas


Garm Iblis szedł szybkim, wojskowym krokiem, nie zwracając uwagi na to, że jego rozmwówca ledwie wytrzymuje to tempo. Młodszy senator Eld Kerhn starał się jednocześnie iść, słuchać i notować, co niezbyt dobrze mu wychodziło. Co chwila wyrzucał z siebie ciche uwagi odnośnie matek sekretarzy i procesorów droidów. I tego, że ani jednych ani drugich nie można znaleźć kiedy są na prawdę potrzebni...
-..nie zapomnij o raportach, wysyłaj mi wszystko co tylko dostarczy do ciebie Daphne, poza tym wysyłaj mi swoje własne raporty odnośnie aktualnej sytuacji. No i jeszcze raz powtarzam, zwracaj baczną uwagę na senatora Bpfassh i Abry, w tamtym sektorze są prakatycznie tylko planety separatystów i tylko jedna wspierajaca Republikę. No i te dwie neutralne. Dagobah możemy wyłączyć, bo to jedno wielkie bagno.. Dobra, te planety na chwilę obecną nie przejdą na naszą stronę, bo to by było dla nich samobójstwo, natomiast niepokoi mnie fakt, że mogą w każdej chwili dołączyć do separatystów. Skontaktuj się z szefem kontrwywiadu, niech uważnie sprawdzi czy nie doszło już do tego, a senatorzy nie są zwykłymi szpiegami. Ja nie zdążyłem z nim porozmawiać przed wylotem. Poza tym rozejrzyj się i spróbuj zakupić 3-4 Z-95, masz uprawnienia do dysponowania moimi funduszami. To nie jest pierwsza misja dyplomatyczna w której braliby udział przedstawiciele Corelli, a wolę zapewnić nam względne bezpieczeństwo no i nierzucanie się w oczy, dlatego też nie chcę do ochrony Torrentów.. Zanotowąłeś wszystko? Dobra, powodzenia chłopcze..
-Powodzenia Senatorze.
-Na pewno się przyda..
-Bel Iblis z uśmiechem wszedł do hangaru pozostawiając Kerhna pod drzwiami. Ruszył do swojej Redemtion. Po chwili był już w kokpicie i przyjmował raport Corra Delyna, agenta CorSecu i szefa jego ochrony, odnośnie tego czy okręt jest "czysty", zadowolony z raportu Bel Iblis zagadnął do agenta:
-No, Corr, teraz czekamy tylko na tego Jedi, wiesz może kiedy ma przybyć?


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Brasidas
Jaszczur



Dołączył: 30 Lip 2005
Posty: 1044
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Z Galaktyki

 Post Wysłany: Pią 20:49, 02 Wrz 2005    Temat postu:

- powienien niedługo się zjawić, mam nadzieje.Senator Bel-Iblis czekał w kokpicie swojego statku. Był już troszeczke zniecierpliwiony, czy ci Jedi zawsze muszą bybywac w ostatniej chwili?
Czas naglił, pomoc Corelli jet niezwykle potrzebna dla przyszłości Republiki, zwłaszcza kiedy Senat zatwierdził tworzenie jednostek Auxilla, nie dość że na Corelli znajdzie się cała rzesza szalonych głów wsam raz do tego typu jednostek, jak również zatwierdzenie Auxilla, daje Corelli wspaniały kontrakt na produkcje dóżej ilości sprzętu. To oznacza pieniądze, kolejny wazny argument w rozmowach z Rządem Corelliańskim. Ale mimo wszystko bedie to trudna misja.

Z rozmyślania Garma, przerwał ryk silnika, do hangaru szybko i sprawnie wleciał speeder, w którym zasiadała jedna postać. Iktotchi, który wysiadł z pojazdu spojrzał się na Redemption i ruszył szybkim krokiem w strone trapu. Ubrany był w szaty Jedi, których nie da się pomylić z czymś innym. Oto i mistrz Jedi, którego przysłał Mistrz Yoda, w końcu będzie można lecieć.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Saesee Tiin
Mistrz Jedi



Dołączył: 04 Sie 2005
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Iktotch

 Post Wysłany: Sob 9:57, 03 Wrz 2005    Temat postu:

Tiin podszedł do Iblisa szybkim krokiem, niemal biegiem. Podał rękę na przywitanie coreliańskiego senatora i powiedział:

- Witam, senatorze Iblis. Przybyłem najszybciej jak mogłem. Możemy ruszać w drogę - po chwili namysłu cicho dodał - senatorze, wiem, że Yoda Ci ufa i że nie prosiłbyś o pomoc, gdyby nie było takiej potrzeby. Czy coś dziwnego dzieje się wokół Ciebie?


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Garm Bel Iblis
Senator Corelli



Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Corellia

 Post Wysłany: Sob 11:37, 03 Wrz 2005    Temat postu:

Bel Iblis spojrzał na Mistrza jedi lekko zaskoczony.
-Witam, witam.. A co do twojego pytania Mistrzu Tiin, to nie, nie dzieje się koło mnie nic dziwnego. Podczas posiedzenia senatu jasno określiłem, że nie potrzebna mi ochrona tylko pomoc w negocjacjach. Obecność Jedi w delegacji podniesie znacznie jej rangę i pokaże moim rodakom, że Republice na prawdę na nich zależy. Corellianie to dumni ludzie, ludzie o skomplikowanym charakterze, ludzie znający swoją wartość. A obecny rząd to doskonałe odbicie narodowego charakteru. Mam tam wielu przyjaciół, ale wątpię by negocjacje szły łatwo, dlatego też poprosiłem o pomoc Jedi.. Cóż, mam nadzieję, że wszystkie nieścisłości zostały wyjaśnione.. Możemy już ruszać?


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Saesee Tiin
Mistrz Jedi



Dołączył: 04 Sie 2005
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Iktotch

 Post Wysłany: Sob 14:53, 03 Wrz 2005    Temat postu:

Saesee wysłuchał odpowiedzi Bel-Iblisa i odetchnął z ulgą.

- To bardzo dobrze, że nic się nie dzieje. W dzisiejszych czasach jest pan bardzo potrzebny Republice. Może pytanie wydawało się dla pana niemądre, ale nie śledzę obrad senatu. Politykę wolę zostawić politykom - Tiin zrobił pauzę - I tu jest właśnie pewien problem. Nie wiem jak mam pomóc przekonać Corelian. Nie potrafię przemawiać tak pięknie jak pan, czy Palpatine. Mogę tylko stać i w razie czego pilnować pańskiego zdrowia. Czy sama moja obecność naprawdę może na Corelli pomóc?


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Garm Bel Iblis
Senator Corelli



Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Corellia

 Post Wysłany: Sob 15:23, 03 Wrz 2005    Temat postu:

-Może..-Bel Iblis powaznie skinął głową-Sama obecność Jedi uświadomi rządowi Corelli, że Republice na prawdę zależy na tej planecie. W końcu zgodziła się wysłać jednego z bezcennych w okresie wojny mistrzów Jedi, a to coś znaczy..
Skoro wszystko zostąło już wyjaśnione, to startujemy.. Corr
-senator wzkazał na agenta CorSecu-Wskaże panu pańskie kwatery, niech się pan czuje tutaj jak u siebie w domu, a raczej w świątyni. W wolnej chwili zapraszam na mostek. Chciałbym porozmawiać o wydarzeniach na Genosis..


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Brasidas
Jaszczur



Dołączył: 30 Lip 2005
Posty: 1044
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Z Galaktyki

 Post Wysłany: Nie 2:29, 04 Wrz 2005    Temat postu:

"Redemption" nie czekał już dłużej. Garm dał rozkaz startu i statek szybko podniósł się z lądowiska Senatu i ruszył w drogę na Corellię. Nie bedzie to długa podróż, na szczęście, choć czy aby na pewno? Ciężko powiedzieć, ciekawe jaki stosunek do wojny ma były rywal Iblisa, obecny gubernator Ventru Tamos. Człowiek inteligętny, pomysłowy, ale chciwy i rządny władzy, a zwłaszcza zawistny o tą którą ma. Nigdy nie cieszył się taką samą popularnością co Bel-Iblis i to zawsze miał mu za złe. Cóż nikt nie mówił że będzie łatwo. Nadal jak zareaguje na propozucje Garma, była niewiadomą. Choć planeta popierała Republikę, tego wszyscy byli pewni, to czy Tamos myśli tak samo? Czas okaże.

Statek szybko nabrał prędkości i opuścił Coruscant, wszedł na orbitę planety, a następnie skoczył w hiperprzestrzeń. Raptem kilkugodzinna podróż, ale da to czasu na rozmyślanie. Kiedy statek był już w hiperprzestrzeni i zmierzał do celu do systmu Corelliańskiego, na mostek wszedł Jedi, ciekaw, czego pragnie się wywiedzieć od niego, na temat Geonosis, Senator Garm Bel-Iblis.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Saesee Tiin
Mistrz Jedi



Dołączył: 04 Sie 2005
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Iktotch

 Post Wysłany: Nie 9:55, 04 Wrz 2005    Temat postu:

Tiin wszedł na mostek i rozejrzał się w poszukiwaniu Bel-Iblisa. Zauważył go przy jednej z konsolet. Podszedł do senatora i powiedział:

- Witam, senatorze. Chciał pan ze mną rozmawiać o Geonosis. Straszliwa porażka dla Jedi. Tak wielu Mistrzów straciliśmy. Obawiam się, że Zakon może nie wrócić już do dawnej potęgi...

W tym momencie Saesee przerwał i poczekał aż Iblis coś powie. Senator zdawał się być zamyślony.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Garm Bel Iblis
Senator Corelli



Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Corellia

 Post Wysłany: Nie 16:49, 04 Wrz 2005    Temat postu:

Bel Iblis podniósł wzrok na mistrza Jedi. Przez chwilę się w niego wpatrywał. A potem powiedział:
-Tak, zdaję sobię sprawę z tego, ze był to wielki cios dla Jedi, ale nie wątpię, że zakon szybko odbuduje szeregi. Mnie natomiast interesuje coś innego. Nowa armia Republiki. Towarzyszył im Mistrz pdoczas bitwy, więc chyba moge liczyć na relację z pierwszej ręki odnośnie tego, na ile stać te klony, czy są dobrze wyszkolone i wyposażone, czy jest ich wystarczająco dużo, jak radzili sobię z droidami, gdzoe znajdują się zakłądy produkujące broń i klonujące żołnierzy oraz jaki jest stosunek rady Jedi do bezdusznego wysyłania czujących i myślących istot jako mięsa armatniego, bo muszę przyznać, że jeżeli chodzi o mnie, to to się trochę kłóci z moją etyką..


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Saesee Tiin
Mistrz Jedi



Dołączył: 04 Sie 2005
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Iktotch

 Post Wysłany: Pon 13:22, 05 Wrz 2005    Temat postu:

Tiin wysłuchał to, co miał do powiedzenia Iblis i odpowiedział:

- Klony są znakomicie wyszkolone, bardzo dobrze radzą sobie w walce z droidami. Do wyposażenia też nie można mieć żadnych zarzutów. O zakładach chyba nie mam prawa się wypowiadać, porozmawiam o tym z Mistrzem Yodą. Jeśli wyrazi zgodę, o wszystkim pana poinformuję - przerwał na chwilę - nie wysyłamy klonów bezdusznie, jako "mięso armatnie". Każdy, kto choć raz walczył ramię w ramię z nimi wie, że powinno się ich traktować tak, jak wszystkich innych. Przykro mi, że uważa pan, że Jedi za nic mają sobie ludzkie życie...


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
wasylij
Game Master



Dołączył: 30 Lip 2005
Posty: 283
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Szczecin

 Post Wysłany: Wto 22:17, 06 Wrz 2005    Temat postu:

Po długiej hiperprzestrzennej podróży "Redemption" ukazał się na orbicie Corelli. Nad ojczezną senatora Bela Iblisa jak zwykle panował duży ruch. Niezliczona ilość statków lądowała i startowała z powierzchni, trzymając się ustalonych tras wlotowych i punktów celnych.

****

Corelia powitała senatora i towarzyszącego mu Jedi w bardzo...dziwny sposób. Zaczęło się od trudności przy przelocie przez punkty celne. Kiedy statek senatora zbliżył się do jednego z nich, na jego mostku rozległ się płynący z radiokomunikatora głos jednego z oficerów wachtowych punktu celnego.

-Tutaj kontrola lotów CorSek 36-B. "Redemption", wygląda na to, że nie macie ważnych kodów rozpoznawczych. Zatrzymajcie swoje silniki.

Na mostku pojawił się senator Bel Iblis i towarzyszący mu mistrz Tiin.

-O co chodzi? Są jakieś problemy?- Odezwał się Garm do kapitana swojego statku.

-Wygląda na to, że nie chcą nas przepuścić sir.- Kapitan odwrócił się do radia i powiedział.

-To niedorzeczność. Jesteśmy dyplomatyczną jednostką senatora Garma Bela Iblisa. Jest nie możliwe, by nasz kod wywoławczy stracił ważność. Musiało zajść jakieś nieporozumienie.

-Nie interesuje mnie to tłumaczenie "Redemption". Nie ma was w naszych bankach pamięci. Zostaniecie skierowani na boczny tor inspekcyjny, gdzie zaczekacie na szczegółową kontrolę. To wszystko.

Kapitan obejrzał się w stronę senatora ze zrezygnowaną miną. Od razu jednak pobladł, gdyż zobaczył ten charakterystyczny wyraz twarzy Bela Iblisa. Senator zaraz miał wpaść w furię a wtedy lepiej nie było stać na jego drodzę....


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wasylij dnia Śro 10:17, 07 Wrz 2005, w całości zmieniany 1 raz
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Garm Bel Iblis
Senator Corelli



Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Corellia

 Post Wysłany: Śro 15:59, 07 Wrz 2005    Temat postu:

-Włączcie przekaz video..-powiedział chłodno Bel Iblis i zaczekał aż na ekranie pojawi się twarz oficera. Wtedy zajął miejsce za konsoleta łączności i zapytał śmiertelnie spokojnym głosem:
-Poruczniku, jedno zasadnicze pytanie. Wiesz kim jestem?

[off]MG, proszę, następnymr azem daj mi sam zdecydować, czy moja postać wpadnie w furię, czy nie..[/off]


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Brasidas
Jaszczur



Dołączył: 30 Lip 2005
Posty: 1044
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Z Galaktyki

 Post Wysłany: Pią 2:53, 09 Wrz 2005    Temat postu:

Porucznik spojrzał na Garma, widac było że od razu poznał słynnego senatora Corelli. Zmieszany zaczął coś bezsensu bełkotać pod nosem.
- eeee Sen.....hmm przepraszam nie wiedz......eee - chłopak był zgubiony, na chwilę zniknął z ekranu, chyba rozawiał z przełożonym. Po chwili dało sie słyszeć urywek z tej rozmowy:
- mam to gdzieś kim jes..... yć samym piep.... lkim Kanclerzem we własnej os..... bez ważnych kodów ma kur..... ekać jak inni.

Kolejne oczekiwanie. Po dłuższym momencie na ekranie pojawiła się znowu twarz porucznika, nie miał leprzej miny niż wcześniej.
- P...przepraszam Senatorze,a...ale nie mogę p..pana przepuścić, m...muszą być odpowiednie kody, tzreba czekać.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Garm Bel Iblis
Senator Corelli



Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Corellia

 Post Wysłany: Pią 9:16, 09 Wrz 2005    Temat postu:

-Zaczekamy..-powiedział Bel Iblis wiele znaczącm głosem i wyłączył połączenie. Wetchnął lekko i polecił przemieścić Redemtion na wyznacozne miejsce i przygotować się do inspekcji. Rozumiał porucznika, w końcu to był jego obowiązek i musiał go wykonywać.. Ale cała sytuacja mu się nie podobała. Jako senator nie powinny go obowiązywać żadne kody..

Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Saesee Tiin
Mistrz Jedi



Dołączył: 04 Sie 2005
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Iktotch

 Post Wysłany: Sob 18:21, 10 Wrz 2005    Temat postu:

Mistrz Tiin wyczuł, że coś się dzieje. Wyszedł z przydzielonego mu na statku pokoiku i poszedł na mostek. Gdy tam dotarł skierował się w stronę corelliańskiego senatora.

- Czy coś się stało? Poczułem zawirowanie Mocy...


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Garm Bel Iblis
Senator Corelli



Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Corellia

 Post Wysłany: Sob 19:14, 10 Wrz 2005    Temat postu:

-Twierdzą , że nie mamy właściwych kodów. Tyle, że statki Senatu ich nie potrzebują, więc mam pewne podejrzenia.. Na razie czekamy na inskekcję, mam też małą prośbe do ciebie Mistrzu. Nie ujawiniaj się jako Jedi. Mam wrażenie, że zaskoczenie przeciwników może nam się przydać..

Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Brasidas
Jaszczur



Dołączył: 30 Lip 2005
Posty: 1044
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Z Galaktyki

 Post Wysłany: Nie 14:37, 11 Wrz 2005    Temat postu:

Rozmowę przerwało podejście do "Redemtion" jednego z patrolowców Corelli. Statek okrażył jednostkę dyplomatyczną senatora, prawdopodobnie skanując wnętrze. Po dość długim oczekiwaniu, patrolowiec podleciał do śluzy i zadokował. Mistrz Tiin tymczasem ukrył miecz swietlny i zdjął szaty Jedi, by zgodnie z prośbą senatora nie wydać swej tożsamości.

Po chwili właz do środka się otworzył i do wnętrza statku Iblisa weszło trzech uzbrojonych żołnierzy CorSeku w zbrojach i hełmach. Zachowywali sie pewnie i spokojnie, dowódca od razu rozkazał:
- Przeszukac okręt, sprawdzić czy nie ma kontrabandy, tylko spokojnie to kontrola nie napad, to sie tyczy zwłaszczaciebie Xarek!!!
Dwaj funkcjonariusze skierowali sie do różnych pomieszczeń i ładowni sprawdzając cały okręt. Tymczasem dowódca poszedł na mostek, gdzie była wiekszosć załogi, Tiin i patrzacy w milczeniu na kosmos senator.

Dowódca spokojnie wszedł do niewielkiego pomieszczenia i zdjął hełm, patrząc na zebranych i na odwróconego tyłem do oficera senatora.
- Jestem porucznik Marcesh, z CorSeku, kto tu jest dowódca?


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Garm Bel Iblis
Senator Corelli



Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Corellia

 Post Wysłany: Nie 14:45, 11 Wrz 2005    Temat postu:

Senator odwrócił się powoli i spojrzał prosto w oczy agentowi CorSecu
-Ja poruczniku, pozwoli pan, że się przedstawię, senator Garm Bel Iblis z Corelli. Mam podać kartę statku i cel podróży?-zapytał chłodnym, opanowanym głosem.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Brasidas
Jaszczur



Dołączył: 30 Lip 2005
Posty: 1044
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Z Galaktyki

 Post Wysłany: Nie 19:32, 11 Wrz 2005    Temat postu:

Porucznik zdziwiony i przestraszony popatrzył na Corellianina.
- Co?....eeee senator Iblis? By the Force...ja...ja nie wiedziałem....przepraszam Panie senatorze już sprawdzam to musi być pomyłka!!!!!
Zmieszany oficer szybko chwycił za komunikator i zaczął rozmawiać z przełożonym, po chwili odłożył urządzenie i powiedział:
- Ja bardzo przepraszam senatorze, szanuję Pana bardzo, ale.... ale mam rozkaz by przeszukać okręt bez względu na osoby nim podrużujące, rozumie Pan senator,... rozakazy.

Nadal zmieszany porucznik CorSeku patrzył niepewnie na Senatora i marzrył by ten incydent sie szybko skończył, wiedział, że ta sprawa może zniszczyć mu karierę. Bo kto pragnąłby zadzierać z najbardziej powazaną osobą w Systemie Corelliańskim?


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Garm Bel Iblis
Senator Corelli



Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Corellia

 Post Wysłany: Nie 20:21, 11 Wrz 2005    Temat postu:

-Rozumiem poruczniku-powiedział Bel Iblis spokojnie-Ty masz swoje rozkazy, których nie możesz zignorować, ja mam swoje. Prosze się uspokoić i dokończyć przeszukiwanie. Chciałbym jak najszybciej kontynuować swą misję..
Bel Iblis, mimo pozorów opanowania był w tej chwili jednak poddenerowany. I to bardzo. Niepokoiła go ta dziwna sytuacja. I podejżewał, ze ktoś mógłby chcieć coś podrzucić na statek, a następnie zaaranżować tą kontrolę. Poszukał wzrokiem Corra Delyna. Miał nadzieję, że ten sprawdzony agent CorSecu. jeden z jego najwierniejszych przyjaciół poważnie podszedł do obowiązku i upewnił się, że tutaj nic nie ma..


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Forum Rise of the Empire RPG Strona Główna » Archiwum Republiki » Misja Dyplomatyczna - Corellia
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 1 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach




Solaris phpBB theme/template by Jakob Persson
Copyright © Jakob Persson 2003

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group