FAQ Zaloguj
Szukaj Profil
Użytkownicy Grupy
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Rejestracja
Wyprawa na Mon Calamari
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Forum Rise of the Empire RPG Strona Główna » Archiwum Republiki » Wyprawa na Mon Calamari
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Filen Darkcloud
Rycerz Jedi



Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Coruscant

 Post Wysłany: Śro 14:24, 22 Lut 2006    Temat postu:

Filen spojrzał na mistrza Fisto. Był prawie pewien, że wyższy rangą Jedi nie jest pewien swojej decyzji i że waha się.
"Czemu się waha? Myśli, że nie dam rady? A może nie jest odpowiednim dowódcą? Może się do tego nie nadaje?" - myślał Filen i gryzł się na myśl, że mistrz Fisto mógłby wybrać złą decyzję.
Spojrzał raz jeszcze na wielkie oczy mistrza Fisto, spokojne jak niewzburzona woda.
- Mistrzu Fisto... - zaczął Filen i po chwili skarcił się w duchu, że zwleka z odpowiedzią, jakby ogarnął go strach. - Zrobię to.

Filen wyszedł pospiesznie z sali. Pobiegł do hangaru i spojrzał na swoją Deltę 7. Statek był w bardzo dobrym stanie - Filen bardzo dbał o swoje rzeczy i nie zostawiał niczego na później.
- Mistrzu Jedi? - zapytał głos zza pleców Filena.
- Ehm... Jestem Jedi, nie otrzymałem tytułu mistrza. - Filen spojrzał z zakłopotaniem na sylwetkę znajdującą się za nim - to był jeden z pilotów-klonów.
- Czy mamy startować? - zapytał klon ignorując wzmiankę Filena na temat tego, że jest zwykłym Jedi.
- Tak, wsiadać do statków, macie lecieć za mną.
- Tak jest! - powiedział energicznie klon i poszedł przekazać wiadomość reszcie klonów.
Filen odwrócił się do swojego statku i uśmiechnął się. Wiele przeszedł latając tym maleństwem i zapewne jeszcze wiele przejdą razem. Wciąż uśmiechnięty wsiadł do myśliwca i założył kask. Był gotów na wszystko - nawet na najgorsze.
"Nie ma emocji, jest spokój" - pomyślał Filen i oderwał się myśliwcem od płyty hangaru wspinając się do góry, do gwiazd.

Świat w kosmosie był zawsze pięknym dla Filena - uwielbiał lśniące gwiazdy, które wyglądały jakby się uśmiechały do niego. Planety dające słaby blask dawały poczucie ulgi i były w jakiś sposób kojące.
- Przygotować się do wejścia w nadprzestrzeń - powiedział Filen nadając do wszystkich jednostek.
Kiedy wszystkie odpowiedzi doszły do niego, wcisnął kombinacje kilku przycisków i rozłożył się w fotelu.

Gwiazdy rozmyły się i wydłużyły w szybie kokpitu.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Ragnus
Rebel Scum



Dołączył: 24 Gru 2005
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Bydgoszcz

 Post Wysłany: Pią 16:16, 24 Lut 2006    Temat postu:

Patrząc przez wielki iluminator mistrz Fisto oraz komandor Gree patrzyli jak trzynaście maszyn znika w nadprzestrzeni.

- Przygotować się do skoku na ustaloną pozycję. Panie komandorze proszę wydać rozkaz komandosom na przygotowanie się do ewentualnego desantu. Zgodnie z danymi, jakie przejrzałem jeden przelot wszystkich LAATów może zabrać koło dwóch i pół tysiąca żołnierzy z każdego Acclamatora. To nie za wiele. Będziemy potrzebować sześciu bądź siedmiu kursów. Jeżeli tam naprawdę jest hrabio to całkiem możliwe, że możemy spotkać flotę. Jeśli będzie zbyt silna będziemy musieli utrzymać jednostki na orbicie, co jeszcze bardziej wydłuży czas potrzebny na transport. Miejmy nadzieję, że w ogóle nie będziemy musieli korzystać z pańskich umiejętności na Mon Calamari. Na razie proszę jednak proszę o przygotowanie odpowiednich żołnierzy do desantu.

- Jesteśmy gotowi. Wejście w nadprzestrzeń za 5...4...3...2...1...


Po raz kolejny gwiazdy rozmyły się w nieskończenie długie smugi promieni świetlnych. Fisto spojrzał na nie jeszcze raz. Zanim minie godzina wszystko powinno się wyjaśnić albo dopiero się rozpocznie. Teraz mógł tylko pójść do własnej kajuty i oddać się medytacjom.

**********

Blond włosy rycerz siedział w swojej Delcie oddając się medytacją. Był już na niejednej misji, ale żadne nie była ważniejsza od tej. Owszem mistrzowie powtarzali często, że nie ma spraw małych i większych, ale pojmanie hrabiego musiało zakończyć tę brutalną i całkowicie niepotrzebną wojnę. Ta misja właśnie, dlatego była tak ważna. Moc nigdy nie jest niema podczas medytacji zawsze próbuje zwrócić uwagę Jedi na właściwy tor działania. Tak też czyniła tym razem.

Godzinna podróż minęła wręcz błyskawicznie. Dwie minuty przed osiągnięciem celu cichy brzęczyk wybudził Filena z transu pozwalając przygotować się do opuszczenia nadprzestrzeni. Piloci klony oczywiście również byli gotowi na wszystko na mogło ich czekać po drugiej stronie. Nie mogąc porozumiewać się w tunelu nadprzestrzennym dopiero po wyjściu Darkcloud usłyszał:

- Generale tu dowódca złotych urządzenia zagłuszające zostały wyłączone możemy rozmawiać bez przeszkód. Wyszliśmy zgodnie z założeniami na tyle daleko, ze wróg nas nie widzi. Możemy oczywiście sami zbadać ogólną sytuację.

Nie było wiele do badania. Nad planetą unosiły się dwie złowrogie stacje bojowe typu Lucrehulk, pomiędzy nimi a stoczniami było widać ślady pozostawione przez myśliwce typu Vulture. Ich liczba była oczywiście niemożliwa do określenia z tak dużej odległości. Nie było widać żadnych jednostek desantowych. Można było wysnuć tylko dwie rzeczy na podstawie ich braku. Albo jednostki ciągle czekały do przeniesienia albo już zostały rozmieszone na planecie.

Rozważając możliwe scenariusze piloci zauważyli ogromy wybuch. Jedna ze stoczni orbitalnych eksplodowała całkowicie bez ingerencji sił z zewnątrz niszcząc przy tym kilka spośród przelatujących najbliżej maszyn. Małe wybuchy były równie widoczne jak duży.
Kilka sekund później jeden z klonów zaobserwował strzały całkiem niedaleko miejsca ich pobytu:



- Generale. Na wektorze [4,2,5] od nas leci [link widoczny dla zalogowanych]. Ma wyłączone uzbrojenie, prawdopodobnie ma także wyłączone tarcze. Jest ścigana przez kilka Vulture’ów. Pozostając tutaj pozostaniemy niewykryci. Mamy już potrzebne dane, możemy skakać do punktu spotkania z flota Generała Fisto.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Filen Darkcloud
Rycerz Jedi



Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Coruscant

 Post Wysłany: Pią 16:54, 24 Lut 2006    Temat postu:

Młody Jedi poczuł dziwny skurcz w brzuchu. Walczył z myślami. Mógł zostawić ten pojazd tutaj na pastwę losu - zniszczony przez statki wroga, zmiażdżony, a w przestrzeni nikt nie usłyszy jego krzyku...
Nie tak postępują Jedi... - gryzł się Filen w myślach ciągle zastanawiając się jakie będzie najlepsze wyjście z tej sytuacji.

Jego rozterki przerwał ten sam, doprowadzający do szału młodego Jedi odgłos klona:
- Generale? Nie mamy zbyt wiele czasu. Jaka jest pańska decyzja w tej sprawie?

Filen spojrzał w kosmos i uświadomił sobie, że nie pomagając teraz temu statkowi - kimkolwiek jest jego załoga - pogrąży się i nie będzie takim Jedi jakim powinien być.
Wyleciał jak najszybciej z obręczy hipernapędu i ustawił swój statek w pozycji przygotowanej do ataku.
- Kapitanie, przygotować działka i lasery, przygotować się do natarcia. Formować szyk za moim myśliwcem - głos Darkclouda odbił się echem po każdym z myśliwców.
- Ale... Generale... - zaczął klon, ale Filen przerwał mu ostrym tonem.
- To rozkaz kapitanie.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Ragnus
Rebel Scum



Dołączył: 24 Gru 2005
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Bydgoszcz

 Post Wysłany: Sob 23:22, 25 Lut 2006    Temat postu:

- Tak jest, sir.

Zakodowane posłuszeństwo wobec rozkazów wzięło górę w dowódcy eskadry złotych. Początkowo chciał wykonać tylko rozkazy generała Fisto, ale nie miał prawa kwestionować słów dowódcy tej misji:

- Jedenastka i dwunastka zostajecie z tyłu by pilnować obręczy hipernapędu generała. Dziewiątka z dziesiątka zajmijcie miejsca za generałem i powtarzajcie jego manewry. Klucz drugi zajmijcie się odciągnięciem ognia od frachtowca. Klucz pierwszy za mną, zajmiemy się razem z dowódcą atakiem na wrogie myśliwce.

Jedenaście kliknięć potwierdziło otrzymane rozkazy. Eskadra bardzo sprawnie rozdzieliła się by wykonać powierzone zadanie. Komputery kierujące Sępami nie spostrzegły w porę nadlatujących Torrentów prowadzonych przez Deltę. Z sześciu lecących najbliżej maszyn aż cztery zostały zniszczone przy pierwszym podejściu. Filen wspomagany przez działa dwójki skrzydłowych bez problemu zajął się dwoma myśliwcami. Klucz pierwszy tak samo jak drugi zaliczyli po jednym trafieniu. Podczas szykowania się do wybicia następnych maszyn oraz osłony frachtowca w komunikatorach odezwał się bulgotliwy głos:

- Dzięki niech będą Mocy za pomoc. Tu <trask> ...otyczny. Kim jesteście...

Zanim Filen zdążył odpowiedzieć na polu bitwy pojawiło się nowe wyzwanie. Do dwóch ocalałych maszyn wroga dołączyła druga część eskadry. Komputer maszyn przeanalizował sytuację. Latały już tak długo, że miały mała szansę wrócić dlatego nie oszczędzały amunicji. Przywitaniem była salwa z torped protonowych idealnie namierzonych. Pomimo prób uników jedna z torped trafiła dowódcę. Zaraz po tym 8 myśliwców rzuciło się znowu na uciekający frachtowiec. Zanim dolecieli odezwał się jeden z pilotów:

- Tu Złoty Dwa. Złoty jeden nie żyje, przejmuję dowodzenie. Rozkazy bez zmian.

Kolejne strzały trafiły niechroniony żadnym polem frachtowiec. Uciekające powietrze z przedziału ładunkowego buchnęło płomieniem. Klucz drugi próbował ratować sytuacją dążąc do jak najbliższego spotkania z wrogiem. Skończyło się to widowiskową śmiercią Złotego 7.

Natomiast Darkcloud zauważył na ekranie taktycznym trzy kolejne klucze pędzące w ich stronę.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Filen Darkcloud
Rycerz Jedi



Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Coruscant

 Post Wysłany: Nie 21:09, 26 Lut 2006    Temat postu:

Filen przetarł skrawkiem szaty mokrą od potu twarz i powiedział drżącym głosem do mikrofonu:
- Przygotować się do ponownego natarcia. Włączyć wszystkie systemy obronne i czekać na wroga. Kiedy podlecą bliżej - atakować z pełną mocą nie oszczędzając amunicji, zrozumiano?

Darkcloud po tych słowach zamknął oczy i sięgnął w Moc. Puls automatycznie się wyrównał, oddech był jednostajny.
"Czas posłużyć się Mocą do kolejnego natarcia..." - pomyślał młody Jedi i wymierzył w najbliżej znajdujący się statek.

Darkcloud rozpędził swój statek i zaatakował wroga plując ogniem przed siebie...


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Gree
Gość







 Post Wysłany: Śro 22:18, 01 Mar 2006    Temat postu:

Tu Komandor Gree, chwilowo straciliśmy radio, ale już wszystko naprawione! Co u was?? - rzekł dziarskim tonem komandor klonów
 Powrót do góry »
Filen Darkcloud
Rycerz Jedi



Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Coruscant

 Post Wysłany: Czw 16:13, 02 Mar 2006    Temat postu:

Filen Darkcloud wziął głęboki wdech:
- Oprócz tego komandorze, że właśnie jesteśmy ostrzeliwywani przez kilka "Sępów" to w sumie nic ciekawego - młody Jedi zrobił beczkę i pogrążył się w Mocy oddając się w jej ręce prowadząc swój myśliwiec.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Ragnus
Rebel Scum



Dołączył: 24 Gru 2005
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Bydgoszcz

 Post Wysłany: Czw 16:28, 02 Mar 2006    Temat postu:

Filen prowadząc dwójkę Torrentów nie oszczędzał generatorów energii. Pociski wylatywały z maksymalną prędkością. Podobnie zachowywały się dwa myśliwce za nim. Cała tak silna kanonada musiała zebrać owoce. Oczywiście Przeciwnik oczywiście również nie próżnował. Maszyny pomimo, że mogły przetrwać znacznie trudniejsze manewry i przeciążenia nie nadążały uciekać przed ścianą niszczycielskiej energii. Dwa Vultury, zginęły od ognia pilotów, choć nie sposób było stwierdzić kto zaliczył oba zestrzelenia.

Wiązki energii wroga nie wyrządziły żadnych szkód, ale komputer jednego z Sępów uznał, że zasoby energii są na wyczerpaniu i postanowił poświęcić maszynę. Skrzydłowy, złoty dziewięć był już trzecią żywą ofiarą tej potyczki.

Następnie Sępy wleciały prosto w wystrzelone przez pozostałość z pierwszego klucza torpedy wstrząsowe. Dwie z nich dosięgły celu niszcząc kolejne maszyny. Z całej nowej eskadry zostało już tylko 7 maszyn. Ich ostrzał spowodował nieznaczne szkody. Złoty trzy oberwał kilkoma wiązkami i teraz jego statek powoli oddalał się od pola bitwy, niepokojony na razie przez nikogo.

- Ponawiam wywołanie.. kim jesteście, że na mam pomagacie, ale nie odpowiadacie.

Usłyszał w komunikatorze Filen, dokładnie w tym momencie kiedy drugi klucz unieszkodliwił kolejną maszynę. Bezpieczeństwo ratowanej jednostki nieznacznie tym samym wzrosło, choć sytuacja była daleka od spokojnej. Na całym kadłubie było widać wiele poczerniałych miejsc.

Na ekranach dodatkowo pojawiły się kolejne jednostki. Od strony planety leciała kolejna maszyna nieznanego typu. Nie sposób było określić jej zamiary, a od strony stacji bojowych nadciągały kolejne eskadry wroga. Choć ich przybycie miało nastąpić nie wcześniej niż za 5 minuty.

[off] Podsumowanie
Złoci 1, 7, 9 już nigdy nie polatają. Zloty 3 jest wyłączony z walki.
Koło frachtowca lata aktualnie 7 Sępów oraz 7 leci w ich kierunku nie zwracając większej uwagi na Filena i jego skrzydłowego oraz Złotych 2 i 4. Obok frachtowca ciągle latają piloci 5, 6 i 8. 11 z 12 pilnują obręczy.
Za 5-6 minuty do walki dołączy kolejnych 24 maszyn wroga, za około 4minuty doleci do was statek z planety [/off]


********
Do rozmowy dołączył Kit Fisto:
- Filen miałeś nie angażować się w walkę, podaj siły wroga. Mamy do was skakać czy czekać na was? Lot potrwa...

Członej Rady Jedi upewnił się czy obliczenia są poprawne. Główny nawigator potwierdził wszystko:

-.. niecałe 15 minut. Wytrzymacie do tego czasu?


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Filen Darkcloud
Rycerz Jedi



Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Coruscant

 Post Wysłany: Sob 13:09, 04 Mar 2006    Temat postu:

Filen rozciągnął się wygodnie w fotelu i przetarł spoconą twarz rękawem. Jego włosy były mokre i miały nieprzyjemny zapach. Zmęczony walką odpowiedział najspokojniejszym głosem na jaki go było stać:
- Przepraszam mistrzu Fisto, ale musieliśmy pomóc statkowi handlowemu, którego atakowały Sępy. Nie mogłem zostawić ich tak na pastwę losu - to nie jest sposób w jaki działają Jedi. Złoci Jeden, Siedem i Dziewięć nie żyją. Czternaście sępów lata wokół frachtowca. Mnóstwo maszyn wroga - około trzydziestu leci aktualnie w naszą stronę i nie mają chyba pokojowych zamiarów... Bylibyśmy wdzięczni, gdybyście mogli do nas przylecieć i trochę pomóc. Wytrzymamy to sześć minut.
Darkcloud zmienił częstotliwość i odezwał się do Złotych:
- Panowie, macie natychmiast znaleźć się przy mnie i przygotować do kolejnego natarcia. Zostawić moją obręcz do lotu nadświetlnego. Zrozumiano?

Filen nie czekał długo na odpowiedź - głosy pilotów-klonów przylatujących jeden po drugim do niego meldowały posłuszność i gotowość do akcji.
"Bezlitości i gotowi, w każdej sytuacji... Są gorsi niż roboty" - pomyślał Darkcloud i po chwili zdał sobie sprawę, że frachtowiec, który przed chwilą uratowali nadal czeka na odpowiedź od nich. Jedi natychmiast zmienił częstotliwość i odezwał się do uratowanego statku:
- Tu Generał Filen Darkcloud. Jestem Jedi. Kim jesteście i co robicie tak daleko od powierzchni planet?

Zanim młody Jedi usłyszał odpowiedź rozpętało się piekło...


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Ragnus
Rebel Scum



Dołączył: 24 Gru 2005
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Bydgoszcz

 Post Wysłany: Czw 13:28, 09 Mar 2006    Temat postu:

W głosie mistrza Jedi dało się wyczuć lekkie zdenerwowanie:

- Darkcloud chyba mamy zakłócenia. Nie dosłyszałeś kiedy możemy wam pomóc. Dopiero za 15 minut. Potwierdź tę informację, jeśli nie wytrzymacie to skaczcie natychmiast w punkt zbiorczy. Możecie też zabrać ze sobą ten uratowany statek.

Przez następną minutę Filen był zbyt zajęty by udzielić odpowiedzi. Próbował wycisnąć maksymalną moc ze swoich silników, ale tylko widział jak posiłki szybciej niż on zmiejszają dystans do statku. Sępy musiały dostać nowe rozkazy z centralnego komputera, gdyż zmieniły strategię. Uciekający statek zdawał się już dość mocno uszkodzony i teraz sępy zajęły się jego obstawą. Pierwsza siódemka udawała kolejny atak, lekko ostrzeliwując lecącą coraz wolniej maszynę. Drugi klucz eskadry złotych zaatakował uszkadzając jedną maszynę oraz niszcząc kolejną. Wtedy jednak do walki dołączyła się druga siódemka. Torpedy z trzech latających droidów oraz laserowe wiązki wleciały w szyk niszcząc Torrenty dwóch kolejnych pilotów. Złoty 6 został sam, gdy sępy atakujące frachtowiec zrezygnowały z tego. Po wykonaniu niewiarygodnie ciasnych manewrów, zachowując jednocześnie olbrzymią prędkość ostrzelały V-19. Osłony najpierw lekko zamigotały by następnie zniknąć i umożliwić przemianę myśliwca w jaskrawą kulę.

W głosie pilota wyczuwalny był olbrzymi strach:

- Jestem senatorem Republiki. Moje imię to Meena Tills. Mam na pokładzie szczegółowe dane dotyczące przewrotu na Mon Calamari oraz rozmieszczenia wojsk Konfederacji. Mój komputer nawigacyjny nie działa. Muszę się spotkać z dowó....aaaa

Krzyk bólu był potworny. Ciarki zaczęły ogarniać młodego rycerza Jedi. Ból, który wyczuwał u swego rozmówcy nie był natury fizycznej. Pochodził z wnętrza Kalamarianina i w żaden sposób nie można było mówić o nim naturalny. Chłód ciemnej strony wręcz promieniował od zbliżającej się drugiej jednostki z planety. Początkowo Filen tego nie wyczuwał. Nigdy nie opanował wykrywania Mocy u innych na poziomie choćby zadowalającym, ale tę potęgę potrzecną do wywołania takiego bólu potrafiłby wyczuć każdy Padawan. Dopiero teraz kształty stały się na tyle widoczne by umożliwić rozpoznanie typu. Był to geonosiański żaglowiec słoneczny, a tylko jeden znany użytkownik Ciemnej Strony Mocy posługiwał się takim statkiem. Aktualnie statek korzystał ze swojej znacznej prędkości i kierował się na wektor pozwalający opuścić system.

*********

Niecałe 30 sekund po tym zajściu w systemie pojawiły się dwa nowe myśliwce. Były to Delty-7 Aetherspite, praktycznie niedostępne dal prywatnych właścicieli. By pokonać odległość do miejsca bitwy piloci potrzebowali dwóch minut lotu. Z ich pozycji nie mieli także szans dogonić żaglowiec słoneczny przed ucieczką, ale mogli stosunkowo łatwo rzucić się w pościg.

- Spokojnie mój uczniu... O nie, kolejna bitwa kosmiczna, to właśnie dlatego nie cierpię latać.

*********
W komunikatorze ponownie było słychać mistrza Fisto:

- Filen! Jesteś? Mamy gotowe paremetry skoku, jeśli utrzymasz się przez 13 minut mów. Jeśli nie to uciekaj stamtąd. To rozkaz.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Filen Darkcloud
Rycerz Jedi



Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Coruscant

 Post Wysłany: Pon 17:28, 13 Mar 2006    Temat postu:

Filen poczuł ogarniającą go złość. Wiedział, że nie może odczuwać tego i że powinien natychmiast odegnać to uczucie, ale ten geonosiański żaglowiec słoneczny... To musiał być Dooku.
"Gdyby teraz udało by mi się go schwytać, byłby koniec wojny... Zabił tylu Jedi... Musi za to zapłacić."

Darkcloud popatrzył na komunikator. Przetarł zmęczone oczy i powiedział spokojnym głosem:
- Mistrzu Fisto, zlokalizowałem Hrabiego Dooku, lecę za nim w pościg. Bez odbioru. - młody Jedi wysunął się do przodu i ruszył pędem za statkiem Sitha.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Anakin Skywalker
Padawan



Dołączył: 12 Lis 2005
Posty: 795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 2/5


 Post Wysłany: Pon 19:28, 13 Mar 2006    Temat postu:

Młody Jedi siedzący za sterami Delty-7 przyglądał się całej bitwie.
- 'Na Moc. Co tu się dzieje? Nie wygląda to zaciekawie. Można rzec, iż przybyliśmy w samą porę. Mistrzu, masz jakąś strategię?'


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Ragnus
Rebel Scum



Dołączył: 24 Gru 2005
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Bydgoszcz

 Post Wysłany: Czw 14:39, 16 Mar 2006    Temat postu:

- Wykonać natychmiast skok - powiedział członek rady Jedi. zaledwie kilka sekund później w iluminatorach obu Acclamatorów gwiazdy przemieniły się w nieskończenie długie smugi.

*************

-Spójrz tam Anakin, to statek.. Dooku. Na pokładzie wyczuwam kogoś jeszcze... to Saya – krzyknął Obi-Wan, dopiero wtedy zobaczył Deltę Filena. Nie znał osobiście tego rycerza, dlatego musiał powiedzieć:

- Tu Obi-Wan Kenobi, przyjacielu. Pozwolisz, że pomogę Ci w pościgu. Anakin leć za mną.

*************

Bez pomocy generała klony zaczęły dostawać ostre baty. Ostatnie cztery klony zdołały wprawdzie uformować klucz i zniszczyć 3 Sępy, ale przewaga liczebna była zbyt duża. Kolejne dwie eskadry dołączyły do walki nie zostawiając nic ze wszystkich V-19. 6 z nowoprzybyłych sępów rzuciło się na obręcz nadprzestrzenną Filena, 9 walczących najdłużej skierowało się na jednostkę macierzystą, natomiast pozostałe unieruchomiły frachtowiec.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Filen Darkcloud
Rycerz Jedi



Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Coruscant

 Post Wysłany: Pią 21:08, 17 Mar 2006    Temat postu:

Witam mistrzu Kenobi. - powiedział Filen uśmiechając się lekko - poczuł się znacznie lepiej w towarzystwie dwóch Jedi.
Młody Darkcloud przez chwilę odleciał umysłem nieco dalej i po chwili przerażony powiedział:
- Złoci, zgłaszać się ! Na Moc, co ja zrobiłem, oni zginęli z mojej winy... - Filen dopiero po chwili zdał sobię sprawę z tego cóż przed chwilą uczynił. Przez niego zginęły klony, jakiekolwiek by nie były - to w końcu istoty żyjące, a on nie pomógł, zostawił zatracony we własnym gniewie.

"Przysięgam Dooku, teraz nie wywiniesz się z tego tak łatwo..."


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Anakin Skywalker
Padawan



Dołączył: 12 Lis 2005
Posty: 795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 2/5


 Post Wysłany: Sob 12:51, 18 Mar 2006    Temat postu:

- Mistrz Kenobi, witam cie Filen, uważam że moja obecność w poscigu za Dooku bedzie wam tylko przeszkadzac. W dwojke sobie doskonale poradzicie, tymczasem ja zajme sie sępami atakującymi frachtowiec. Oni są zupełnie bezbronni. Ktoś powinien ich na chwilę odciągnąć.
- Zostaw swoją obręcz i odciągniej ich od frachtowca. Przeciwko dwóm eskadrom nawet Ty nie dasz rady. My spróbujemy dorwać mrocznego lorda.
- Przyjąłem. Bez odbioru. R2 odczep statek, czas przygotować się do walki.


Skywalker wykonał dwie beczki Aetherspite'm po czym zwrocił statek w kierunku trwającej bitwy. Jedi starał się maksymalnie rozluźnić i skoncentrować, wtopić się w Moc, by zaraz stoczyć walkę. Dowódca sępów atakujących frachtowiec widocznie zobaczył nadlatujący myśliwiec i wysłał trzy statki, by zajęły się rycerzem. Maszyny ustawiły się w trójkątnym szyku bojowym, typowym dla separatystów. Statek z niebieskim dziobem znacznie przyśpieszył i wysunął się na prowadzenie. Od starcia ze Skywalkerem dzieliło go niewiele ponad 10 sekund.
-R2, bądź gotów, czeka nas niezła zabawa.
Lider trójki napastników leciał na czołowe zderzenie z maszyną Anakina i sekundę przed zetknięciem się z Deltą odpalił serię pocisków w lewe skrzydło statku. Padawan przewidział ten ruch i dokonał obrotów wokół własnej osi, mijając elegancko strzały, statek lidera oraz pozostałych sępów. Skywalker wciąż leciał pełną szybkością przed siebie, ustawił kurs nieco odległy od frachtowca. Chciał oddalić się od niego by reszta maszyn wroga nie udzieliła trójce sępów wsparcia. 'Udało się, połkneli haczyk'. Anakin zatrzymał się i odwrócił dziub Aetherspite'a na przeciw lecącym sępom. Skywalker poczekał aż lider znajdzie się na odległość 30 metrów, po czym odpalił dwa pociski. Statek wroga ropadł się na kawałki. Dwie pozostałe maszyny zaskoczone celnością strzału, minęły Skywalkera bez oddania wcześniej zaplanowanej salwy pocisków. Zwolniły dopiero około 100 metrów za Delta Jedi, zwarły szyk i rozpoczęlły kolejną szarżę. R2 zapiszczał ostrzegawczo, co dało do zrozumienia Anakinowi, że może być groźnie. Jedi czekał aż maszyny wroga podlecą na odpowiednią odległość, po czym wykonał wspaniałą beczkę. Statek Padawana znalazł się teraz za wrogimi pojazdami. Skywalker odpalił trzy salwy z działek laserowych, celując w silniki sępów. Zaskoczeni nie mieli szans na dokonanie uniku. Ich statki zniknęły w tumanie pyłu.

Jedi odprężył się na fotelu. 'To była ciężka walka' - pomyślał.
- No, ale może zestrzelimy jeszcze kilku, co o tym sądzisz R2?

Robot zapiszczał twierdzącą.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Ragnus
Rebel Scum



Dołączył: 24 Gru 2005
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Bydgoszcz

 Post Wysłany: Czw 12:42, 23 Mar 2006    Temat postu:

Filen rzucił się w pościg za hrabią, ustawienie się na odpowiednim kursie i wejście na ogon żaglowca hrabiego nie zajęło mu dużo czasu.
Wraz z pierwszym strzałem maszyna znikła. Szybki przypływ euforii został przygnieciony przez prawdę. Hrabia musiał mieć tarcze, które pochłonęły strzał. Po prostu pochłonięcie musiało zbiec się z wejściem w nadprzestrzeń.

Ślad jaki zostawił po sobie żaglowiec został automatycznie bez trudu rozpoznany przez astrodroida rycerza. Wektor wskazywał kurs na Rhen Var, planetę Konfederacji znajdującą się półdnia drogi stąd.
Obi-Wan również widział na swoim monitorze cel żaglowca:

- Filen, weź obręcz Anakina i skaczemy. Anakin weźmie Twoją i razem udamy się w pogoń, chyba, że oczekujesz na jakieś wsparcie tutaj?

Zanim rycerz zdarzył odpowiedzieć nastąpił wybuch niedaleko frachtowca, który Ankin bez problemu teraz rozpoznawał jako Z-10 Seeker. Sępy zniszczyły obręcz Filena, teraz przynajmniej jeden z Jedi musiał zostać w systemie.

*****
Anakinowi udało się odciągnąć część maszyn od frachtowca. Sześć, które przy nim zostało zaprzestało ostrzału. I teraz zamiast trzech leciało w jego kierunku aż dziewięć. Droidy próbowały nawiązać walkę z padawanem, ale były bez szans. Posługując się Mocą skutecznie unikał każdego ataku, gdy już miał przystąpić do eliminacji kolejnych maszyn odezwał się jego mistrz:

- Anakin w tej chwili zaprzestań z nimi tej zabawy. Weźmiesz moją obręcz i udacie się w pogoń za Dooku. Ja tu zostanę. Potwierdź.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Anakin Skywalker
Padawan



Dołączył: 12 Lis 2005
Posty: 795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 2/5


 Post Wysłany: Pią 20:40, 24 Mar 2006    Temat postu:

Skywalker szybko przeanalizował sytuację. Instynkt mu podpowiadał, że Obi-Wan nie poradzi siobie z aż 9 statkami.
- Mistrzu, odmawiam. Zostanę tu z tobą do czasu póki nie odeprzemy ataku sępów. Niech Darkloud sam leci w pościg za Dooku. Później do niego dołączymy. Odbiór.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Filen Darkcloud
Rycerz Jedi



Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Coruscant

 Post Wysłany: Pią 23:23, 24 Mar 2006    Temat postu:

Filen odczekał chwilę i pomyślał: Zawsze sam brałem udział we wszystkich akcjach, więc czemu i tym razem nie miałbym sobie dać rady sam?
- Mistrzu Kenobi, padawanie Skywalker, przyjąłem. Lada moment powinien się tutaj znaleźć mistrz Fisto z posiłkami. Chcecie żeby wam pomóc, czy lecieć samemu? - Darkcloud przełknął ślinę i wziął ze sobą obręcz do podróży nadświetlnej. Wypuścił powietrze i wziął głęboki oddech otwierając się na Moc. Teraz był tylko jednym z wielu kanałów potężnej energii, która ogarnęła jego ciało. Zapomniał o uczuciach, zapomniał o strachu, samotności, która go prześladowała, strachu przed blasterami i o tym, że sam musi stawić czoła mrocznemu Lordowi.

Filen czekał na odpowiedź pogrążony całkowicie w Mocy.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Ragnus
Rebel Scum



Dołączył: 24 Gru 2005
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Bydgoszcz

 Post Wysłany: Sob 0:30, 25 Mar 2006    Temat postu:

Kenobi wydawał się bardzo zaskoczony słowami Filena:

- Kit tutaj przyleci? To chyba pierwsza cudowna nowina od dłuższego czasu. Wstrzymajmy się ze skokiem, razem we czwórkę będziemy mieli szanse pochwycić.. mrocznego lorda. Darkcloud jak twój stan paliwa, dasz radę powalczyć jeszcze trochę?

Kit Fisto był wprawdzie beznadziejnym pilotem, ale na pewno nie przyleci sam. Jeśli natomiast chodzi o jego umiejętności władania mieczem nie było w zakonie zbyt wielu sprawniejszych od niego.

- Jeśli chodzi o Ciebie mój padawanie. Później omówimy sobie wypełnianie rozkazów, teraz wygląda na to, że najlepiej będzie jak tu razem zostaniemy. Razem powinniśmy wytrzymać jeszcze kilka minut. Anakinie ty prowadzisz, Filen nie szarżuj za bardzo.


Rejestrując, że Delty szykują się do walki dowódca Vulturów zmienił rozkazy. Maszyny pilnujące Z-10 lekko zmieniły położenie, by wspólnymi siłami unicestwić ochraniany z takim poświęceniem pojazd. Nie czekając dłużej, uformowały szyk i już za chwilę w stronę osamotnionego padawana zamiast 9 myśliwców podążało 21. Pierwszą grupę dzieliło tylko kilka sekund od odległości gwarantującej skuteczny ostrzał.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Filen Darkcloud
Rycerz Jedi



Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Coruscant

 Post Wysłany: Sob 11:25, 25 Mar 2006    Temat postu:

Filen uśmiechnął się w duchu i całkowicie pogrążony w Mocy ruszył na pierwsze trzy statki nadlatujące w stronę Skywalkera.
Pierwszy z myśliwców przeciwnika zamienił się w kulę ognia, gdy Darkcloud przeleciał obok niego plując ogniem w silniki. Szybki zwrot do tyłu z nadludzką zręcznością i finezją zmylił przeciwników, którzy zaczęli ścigać młodego Jedi. Pięć myśliwców lecących za Filenem otworzyło ogień.

Walka wydawała się przyjemną perspektywą dopóki Filen nie spojrzał na poziom paliwa...

[off] wykasowąłem to zdanie o Anakinie. Na przyszłość możecie pisać za kogoś innego, ale tylko jeśli zostanie to uzgodnione pomędzy wami poprzez gg/pw
Musiałem też trochę pokasować, bo zbyt duży god moding był[/off]


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Forum Rise of the Empire RPG Strona Główna » Archiwum Republiki » Wyprawa na Mon Calamari
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 2 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach




Solaris phpBB theme/template by Jakob Persson
Copyright © Jakob Persson 2003

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group